www-commits
[Top][All Lists]
Advanced

[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

www doc/other-free-books.pl.html education/educ...


From: Yavor Doganov
Subject: www doc/other-free-books.pl.html education/educ...
Date: Tue, 16 Aug 2011 00:26:39 +0000

CVSROOT:        /web/www
Module name:    www
Changes by:     Yavor Doganov <yavor>   11/08/16 00:26:38

Modified files:
        doc            : other-free-books.pl.html 
        education      : education.es.html 
        events         : rms-nyu-2001-transcript.pl.html 
        licenses/po    : license-list.pot 
Added files:
        graphics/po    : agnuhead.pot anfsflogo.pot atypinggnu.pot 
                         babygnu.pot gnupascal.pot philosophicalgnu.pot 
                         whatsgnu.pot 

Log message:
        Automatic update by GNUnited Nations.

CVSWeb URLs:
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/doc/other-free-books.pl.html?cvsroot=www&r1=1.6&r2=1.7
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/education/education.es.html?cvsroot=www&r1=1.4&r2=1.5
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html?cvsroot=www&r1=1.5&r2=1.6
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/agnuhead.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/anfsflogo.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/atypinggnu.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/babygnu.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/gnupascal.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/philosophicalgnu.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/graphics/po/whatsgnu.pot?cvsroot=www&rev=1.1
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/licenses/po/license-list.pot?cvsroot=www&r1=1.54&r2=1.55

Patches:
Index: doc/other-free-books.pl.html
===================================================================
RCS file: /web/www/www/doc/other-free-books.pl.html,v
retrieving revision 1.6
retrieving revision 1.7
diff -u -b -r1.6 -r1.7
--- doc/other-free-books.pl.html        13 Jul 2011 17:34:53 -0000      1.6
+++ doc/other-free-books.pl.html        16 Aug 2011 00:26:11 -0000      1.7
@@ -1,73 +1,144 @@
-<?xml version="1.0" encoding="iso-8859-2" ?>
-<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD XHTML 1.0 Strict//EN"
-       "http://www.w3.org/TR/xhtml1/DTD/xhtml1-strict.dtd";>
-<html xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml";>
-
-<head>
-<title>Wolne ksi±¿ki innych wydawców
-               - Projekt GNU - Free Software Foundation (FSF)</title>
-       <meta http-equiv="content-type" content="text/html; charset=iso-8859-2" 
/>
-       <link rel="stylesheet" type="text/css" href="/gnu.css" />
-       <meta http-equiv="Description" name="Description" content="This page 
describes various free (as in freedom) books that are available from source 
other than the GNU project." />
-       <meta http-equiv="Keywords" name="Keywords" content="book, books, 
documentation, copyleft, freedom, free, software, open, source, legal, 
copyright, intellectual, property, movement" />
-       <link rel="stylesheet" type="text/css" href="/gnu.css" />
-       <link rev="made" href="mailto:address@hidden"; />
-       <link rev="translated" href="mailto:address@hidden"; />
-       <!-- transl. £ukasz 'l5x' Anwajler  -->
-
-<style type="text/css">
-       table {
-               background: #f0f0f0;
-               border: outset 1pt;
-               border-spacing: 1pt;
-      border-collapse: collapse;
-       }
-       th, td {
-               padding: 5px;
-               text-align:center;
-               border: inset 1pt;
-       }
-</style>
-
-</head>
 
-<body xml:lang="pl" lang="pl">
+<!--#include virtual="/server/header.pl.html" -->
 
-<p><a href="#translations">T³umaczenia</a> tej strony</p>
+<!-- This file is automatically generated by GNUnited Nations! -->
+<title>Wolne książki innych wydawców - Projekt GNU - Fundacja wolnego
+oprogramowania (FSF)</title>
 
-<h2>Wolne ksi±¿ki innych wydawców</h2>
+<meta http-equiv="Description" name="Description" content="Ta strona wymienia 
wolne (jak wolność) książki dostępne od&nbsp;innych
+wydawców." />
+<meta http-equiv="Keywords" name="Keywords" content="książka, książki, 
dokumentacja, copyleft, wolność, wolne, oprogramowanie,
+otwarte, źródło, prawa, autorskie, własność, intelektualna, ruch" />
 
-<h3><a name="Introduction" href="#IntroductionTOC">Wprowadzenie</a></h3>
+<!--#include virtual="/server/banner.pl.html" -->
+<h2>Wolne książki innych wydawców</h2>
+
+<h3 id="Introduction">Wprowadzenie</h3>
 
 <p>
-Od dawna wspieramy publikacjê <a href="/philosophy/free-doc.pl.html">wolnej 
dokumentacji</a> (nie mamy na my¶li darmowo¶ci). <a 
href="/philosophy/free-sw.pl.html">Wolne oprogramowanie</a> potrzebuje wolnej 
dokumentacji, poniewa¿ musicie mieæ mo¿liwo¶æ kopiowania, zmiany 
i&nbsp;redystrybucji dokumentacji razem z&nbsp;oprogramowaniem. ¯eby mog³a 
zostaæ uznana za woln±, dokumentacja musi byæ wydana na <a 
href="/philosophy/license-list.pl.html#FreeDocumentationLicenses">licencji 
wolnej dokumentacji</a>.
+Od&nbsp;dawna wspieramy publikację <a
+href="/philosophy/free-doc.html">wolnej dokumentacji</a> (nie mamy
+na&nbsp;myśli gratis). <a href="/philosophy/free-sw.html">Wolne
+oprogramowanie</a> potrzebuje wolnej dokumentacji, ponieważ&nbsp;musicie
+mieć możliwość kopiowania, zmiany i&nbsp;redystrybucji dokumentacji razem
+z&nbsp;oprogramowaniem. Żeby mogła zostać uznana za&nbsp;wolną, 
dokumentacja
+musi być wydana na&nbsp;<a
+href="/philosophy/license-list.html#FreeDocumentationLicenses">licencji
+wolnej dokumentacji</a>.
 </p>
 <p>
-Sami publikujemy du¿± ilo¶æ wolnych ksi±¿ek. Mo¿ecie <a 
href="http://order.fsf.org/";>zamówiæ drukowane kopie</a> naszych ksi±¿ek, 
pobraæ je z katalogu <code>/gnu/Manuals</code> naszego <a 
href="/order/ftp.html">serwera ftp</a> a tak¿e przegl±daæ je online. Dzia³amy w 
ten sposób od oko³o 1986 roku.
+Sami publikujemy dużą ilość wolnych książek. Możecie <a
+href="http://shop.fsf.org/";>zamówić drukowane kopie</a> naszych książek,
+pobrać je z&nbsp;katalogu <code>/gnu/Manuals</code> naszego <a
+href="/order/ftp.html">serwera ftp</a> a&nbsp;także <a
+href="/manual/manual.html">przeglądać je online</a>. Działamy w&nbsp;ten
+sposób od&nbsp;około 1986 roku.
 </p>
 <p>
-Ostatnio niektórzy komercyjni wydawcy zaczêli publikowaæ wolne ksi±¿ki (tak 
samo jak nasze&nbsp;&mdash; s± one wolne w sensie swobody korzystania, ale 
komercyjne drukowane egzemplarze s± sprzedawane). Na tej stronie prowadzimy 
listê tego rodzaju ksi±¿ek, na które siê natknêli¶my. Je¶li dowiecie siê 
o&nbsp;jakiej¶ wolnej ksi±¿ce, której tutaj nie wymieniono, dajcie nam znaæ 
o&nbsp;tym, wysy³aj±c <a href="mailto:address@hidden";>wiadomo¶æ na adres 
&lt;address@hidden&gt;</a>.
+Ostatnio niektórzy komercyjni wydawcy zaczęli publikować wolne książki 
(tak
+samo jak nasze&nbsp;&ndash; są one wolne w&nbsp;sensie swobody korzystania,
+ale&nbsp;komercyjnie drukowane egzemplarze są sprzedawane). Na&nbsp;tej
+stronie prowadzimy listę tego rodzaju książek, na&nbsp;które się
+natknęliśmy. Jeśli dowiecie się o&nbsp;jakiejś wolnej książce, której 
tutaj
+nie wymieniono, dajcie nam znać o&nbsp;tym, wysyłając <a
+href="mailto:address@hidden";>wiadomość na&nbsp;adres
+&lt;address@hidden&gt;</a>.
 </p>
 
-
-<h3><a name="FreeBooks" href="#FreeBooksTOC">Wolne ksi±¿ki</a></h3>
+<h3 id="FreeBooks">Wolne książki</h3>
 
 <p>
-Najnowsze pozycje s± umieszczone na górze listy.
+Najnowsze pozycje są umieszczone na&nbsp;górze listy.
 </p>
 
-<table>
+<table class="listing">
+<tr><th>Tytuł</th> <th>Autor</th> <th>Wydawca</th>
+<th>ISBN</th> <th>Licencja</th> </tr>
+
 <tr>
-<th>Tytu³</th>
-<th>Autor</th>
-<th>Wydawca</th>
-<th>ISBN</th>
-<th>Licencja</th>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/org/manual/";>The Org Mode&nbsp;7
+Reference Manual (for Org version&nbsp;7.3)</a></td>
+<td>Carsten Dominik and others</td>
+<td>Network Theory Ltd</td>
+<td>978-1-906966-08-9</td>
+<td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/postgresql9/";>The
+PostgreSQL&nbsp;9.0 Reference Manual (in four volumes)</a></td>
+<td>The PostgreSQL Global Development Group</td>
+<td>Network Theory Ltd</td>
+<td>978-1-906966-<br />{04-1,05-8,06-5,07-2}</td>
+<td><a href="http://www.xfree86.org/3.3.6/COPYRIGHT2.html#5";>Modified BSD
+license</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/perl/language/";>The Perl Language
+Reference Manual (for Perl version&nbsp;5.12.1)</a></td>
+<td>Larry Wall and others</td>
+<td>Network Theory Ltd</td>
+<td>9781906966027</td>
+<td><a href="/licenses/gpl.html">GNU General Public License</a></td>
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/gcc/intro/";>An
-Introduction to GCC</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/octave/manual/";>GNU Octave Manual
+Version&nbsp;3</a></td>
+<td>J.W. Eaton et al.</td>
+<td>Network Theory Ltd.</td>
+<td>095461206X</td>
+<td>Old GNU manual license</td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://nostarch.com/wikipedia.htm";>How Wikipedia Works</a></td>
+<td>Phoebe Ayers, Charles Matthews, and Ben Yates</td>
+<td>No Starch Press</td>
+<td>9781593271763</td>
+<td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a 
href="http://www.network-theory.co.uk/valgrind/manual/";>Valgrind&nbsp;3.3
+&mdash; Advanced Debugging and Profiling for GNU/Linux applications</a></td>
+<td>J. Seward, N. Nethercote, J. Weidendorfer et al</td>
+<td>Network Theory Ltd.</td>
+<td>0954612051</td>
+<td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/postgresql/vol1/";>The PostgreSQL
+Reference Manual Volume&nbsp;1: SQL Language Reference</a></td>
+<td>The PostgreSQL Global Development Group</td>
+<td>Network Theory Ltd.</td>
+<td>0954612027</td>
+<td>PostgreSQL License</td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/postgresql/vol2/";>The PostgreSQL
+Reference Manual Volume&nbsp;2: Programming Guide</a></td>
+<td>The PostgreSQL Global Development Group</td>
+<td>Network Theory Ltd.</td>
+<td>0954612035</td>
+<td>PostgreSQL License</td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/postgresql/vol3/";>The PostgreSQL
+Reference Manual Volume&nbsp;3: Server Administration Guide</a></td>
+<td>The PostgreSQL Global Development Group</td>
+<td>Network Theory Ltd.</td>
+<td>0954612043</td>
+<td>PostgreSQL License</td>
+</tr>
+
+<tr>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/gcc/intro/";>An Introduction to
+GCC</a></td>
 <td>Brian J. Gough</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-9-3</td>
@@ -75,8 +146,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/python/language/";>Python
-Language Reference Manual</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/python/language/";>Python Language
+Reference Manual</a></td>
 <td>Guido van Rossum and Fred L. Drake, Jr.</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-8-5</td>
@@ -84,8 +155,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/python/manual/";>An
-Introduction to Python</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/python/manual/";>An Introduction to
+Python</a></td>
 <td>Guido van Rossum and Fred L. Drake, Jr.</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-6-9</td>
@@ -93,8 +164,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/base/";>The R Reference
-Manual - Base Package - Volume 1</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/base/";>The R Reference Manual -
+Base Package - Volume&nbsp;1</a></td>
 <td>The R Development Core Team</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9546120-0-0</td>
@@ -102,8 +173,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/base2/";>The R
-Reference Manual - Base Package - Volume 2</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/base2/";>The R Reference Manual -
+Base Package - Volume&nbsp;2</a></td>
 <td>The R Development Core Team</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9546120-1-9</td>
@@ -111,9 +182,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a
-href="http://www.network-theory.co.uk/bash/manual/";>GNU Bash Reference
-Manual</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/bash/manual/";>GNU Bash Reference
+Manual</a></td>
 <td>Chet Ramey, Brian Fox</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-7-7</td>
@@ -121,9 +191,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a
-href="http://www.network-theory.co.uk/diff/manual/";>Comparing and Merging
-Files with GNU diff and patch</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/diff/manual/";>Comparing and 
Merging
+Files with GNU diff and patch</a></td>
 <td>D. MacKenzie, P. Eggert, R. Stallman</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-5-0</td>
@@ -131,9 +200,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a
-href="http://www.network-theory.co.uk/gsl/manual/";>The GNU Scientific
-Library Reference Manual</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/gsl/manual/";>The GNU Scientific
+Library Reference Manual</a></td>
 <td>M. Galassi, et al.</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-0-X</td>
@@ -141,8 +209,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/manual/";>An
-Introduction to R</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/R/manual/";>An Introduction
+to&nbsp;R</a></td>
 <td>W.N. Venables, et al.</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-4-2</td>
@@ -150,8 +218,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/octave/manual/";>GNU
-Octave Manual</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/octave/manual/";>GNU Octave
+Manual</a></td>
 <td>John W. Eaton</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-2-6</td>
@@ -159,8 +227,8 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.network-theory.co.uk/cvs/manual/";>Version
-Management with CVS</a></cite></td>
+<td><a href="http://www.network-theory.co.uk/cvs/manual/";>Version Management
+with CVS</a></td>
 <td>Per Cederqvist, et al.</td>
 <td>Network Theory Ltd.</td>
 <td>0-9541617-1-8</td>
@@ -168,66 +236,53 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a
-href="http://www.newriders.com/books/opl/ebooks/0735710015.html";>Vi
-IMproved -- Vim</a></cite></td>
-<td>Steve Oualline</td>
-<td>New Riders</td>
-<td>0735710015</td>
-<td>Open Publication License, Version 1.0 (bez opcjonalnych warunków)
-<a name="VIM_ENTRY" href="#VIM_NOTE">(Zob. uwaga ni¿ej)</a></td>
-</tr>
-
-<tr>
-<td><cite><a href="http://www.diveintopython.org/";>Dive Into Python</a></cite>
-(praca w toku)</td>
+<td><a href="http://www.diveintopython.org/";>Dive Into Python</a></td>
 <td>Mark Pilgrim</td>
-<td></td>
-<td></td>
+<td>aPress</td>
+<td>1-59059-356-1</td>
 <td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a></td>
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.greenteapress.com/thinkpython.html";>How to Think 
Like a Computer Scientist: Learning with Python</a>, First Edition</cite></td>
+<td><a href="http://www.greenteapress.com/thinkpython.html";>How to Think Like
+a&nbsp;Computer Scientist: Learning with Python, First Edition</a></td>
 <td>Allen Downey, Jeff Elkner and Chris Meyers</td>
 <td>Green Tea</td>
 <td>0971677506</td>
 <td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a></td>
-
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite> Advanced Linux Programming, First Edition</cite></td>
+<td> Advanced Linux Programming, First Edition</td>
 <td>Mark Mitchell, Jeffery Oldham, and Alex Samuel</td>
 <td>New Riders</td>
 <td>0-757-1043-0</td>
-<td>Open Publication License, Version 1.0 (bez opcjonalnych warunków)
-    <a name="ALP_ENTRY" href="#ALP_NOTE">(Zob. uwaga ni¿ej)</a></td>
+<td>Open Publication License, Version&nbsp;1.0 (no options exercised) <a
+name="ALP_ENTRY" href="#ALP_NOTE">(See note below)</a></td>
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.zope.org/Documentation/Books/ZopeBook/";>The Zope 
Book</a>, First Edition</cite></td>
+<td><a href="http://www.zope.org/Documentation/Books/ZopeBook/";>The Zopek, 
First
+Edition</a></td>
 <td>Amos Latteier and Michel Pelletier</td>
 <td>New Riders</td>
 <td>0-7357-1137-2</td>
-<td>Open Publication License, Version 1.0 (bez opcjonalnych warunków)</td>
+<td>Open Publication License, Version&nbsp;1.0 (no options exercised)</td>
+
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite>Linux Device Drivers, Second Edition</cite></td>
+<td>Linux Device Drivers, Second Edition</td>
 <td>Alessandro Rubini and Jonathan Corbet</td>
 <td>O'Reilly and Associates</td>
 <td>0-596-00008-1</td>
-
 <td><a href="/licenses/fdl.html">GNU Free Documentation License</a> <a
-              name="DRIVER_ENTRY" href="#DRIVER_NOTE">(Zob. uwaga ni¿ej)</a>
-
+name="DRIVER_ENTRY" href="#DRIVER_NOTE">(See note below)</a>
 </td>
-
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite>Effective <code>awk</code> Programming, Third Edition</cite></td>
+<td>Effective <code>awk</code> Programming, Third Edition</td>
 <td>Arnold Robbins</td>
 <td>O'Reilly and Associates</td>
 <td>0-596-00070-7</td>
@@ -235,15 +290,17 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://sources.redhat.com/autobook/";>GNU Autoconf, 
Automake, and Libtool</a></cite></td>
+<td><a href="http://sources.redhat.com/autobook/";>GNU Autoconf, Automake, and
+Libtool</a></td>
 <td>Gary V. Vaughan, Ben Elliston, Tom Tromey, Ian Lance Taylor</td>
 <td>New Riders</td>
 <td>1-57870-190-2</td>
-<td>Open Publication License, Version 1.0 (no options exercised)</td>
+<td>Open Publication License, Version&nbsp;1.0 (no options exercised)</td>
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite><a href="http://www.gutenberg.org/etext/6527";>Debian GNU/Linux: 
Guide to Installation and Usage</a></cite> (nak³ad wyczerpany)</td>
+<td><a href="http://www.gutenberg.org/etext/6527";>Debian GNU/Linux: Guide to
+Installation and Usage</a> (Currently out-of-print)</td>
 <td>John Goerzen and Ossama Othman</td>
 <td>New Riders</td>
 <td>0-7357-0914-9</td>
@@ -251,109 +308,212 @@
 </tr>
 
 <tr>
-<td><cite>GTK+/GNOME Application Development</cite></td>
+<td>GTK+/GNOME Application Development</td>
 <td>Havoc Pennington</td>
 <td>New Riders</td>
 <td>0-7357-0078-8</td>
-<td>Open Publication License, Version 1.0 (bez opcjonalnych warunków)</td>
+<td>Open Publication License, Version&nbsp;1.0 (no options exercised)</td>
 </tr>
 
 <tr>
-  <td><cite><a href="http://www.oreilly.com/catalog/1932111816/";>Open Source 
Development with CVS</a></cite></td>
+  <td><a href="http://cvsbook.red-bean.com/";>Open Source Development with 
CVS</a></td>
   <td>Karl Fogel and Moshe Bar</td>
   <td>Paraglyph Press</td>
   <td>1932111816</td>
-  <td><a href="http://www.gnu.org/licenses/gpl.html";>GNU General Public 
License</a></td>
+  <td><a href="http://www.gnu.org/licenses/gpl.html";>GNU General Public
+License</a></td>
 </tr>
 
 <tr>
-  <td><cite><a 
href="http://www.cafeshops.com/bartlettpublish.8640017";>Programming from the 
Ground Up</a></cite></td>
+  <td><a href="http://producingoss.com/";>Producing Open Source Software: How to
+Run a&nbsp;Successful Free Software Project</a></td>
+  <td>Karl Fogel</td>
+  <td>O'Reilly and Associates</td>
+  <td>978-0596007591</td>
+  <td><a href="http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/";>Creative Commons
+Attribution-ShareAlike 3.0</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+  <td><a href="http://www.cafeshops.com/bartlettpublish.8640017";>Programming 
from
+the Ground Up</a></td>
   <td>Jonathan Bartlett</td>
   <td>Bartlett Publishing</td>
   <td>0975283847</td>
-  <td><a href="http://www.fsf.org/licensing/licenses/fdl.html";>GNU Free 
Documentation License</a></td>
+  <td><a href="http://www.fsf.org/licensing/licenses/fdl.html";>GNU Free
+Documentation License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+  <td><a href="http://www.oreilly.com/catalog/make3/book/index.csp";>Managing
+Projects with GNU Make, Third Edition</a></td>
+  <td>Robert Mecklenburg</td>
+  <td>O'Reilly and Associates</td>
+  <td>0-596-00610-1</td>
+  <td><a href="http://www.gnu.org/licenses/fdl.html";>GNU Free Documentation
+License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+  <td><a href="http://www.oreilly.com/catalog/samba2/book/toc.html";>Using 
Samba,
+2nd Edition</a></td>
+  <td>Jay Ts, Robert Eckstein, David Collier-Brown</td>
+  <td>O'Reilly and Associates</td>
+  <td>0-596-00256-4</td>
+  <td><a href="http://www.gnu.org/licenses/fdl.html";>GNU Free Documentation
+License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+  <td><a href="http://svnbook.red-bean.com/";>Version Control with 
Subversion</a></td>
+  <td>Ben Collins-Sussman, Brian W. Fitzpatrick, C. Michael Pilato</td>
+  <td>O'Reilly and Associates</td>
+  <td>0-596-00448-6</td>
+  <td><a href="http://creativecommons.org/licenses/by/2.0/legalcode";>Creative
+Commons Attribution&nbsp;2.0 License</a></td>
+</tr>
+
+<tr>
+  <td><a href="http://www.oreilly.com/openbook/motif/";>Motif Reference Manual,
+Vol.&nbsp;6B, Second Edition</a></td>
+  <td>Antony Fountain, Paula Ferguson</td>
+  <td>O'Reilly and Associates</td>
+  <td>1-56592-654-4</td>
+  <td>Open Publication License, Version&nbsp;1.0 or later</td>
 </tr>
 
 </table>
 
-<dl class="ss">
+<dl>
 
-<dt><a href="#VIM_ENTRY" name="VIM_NOTE"><strong>Uwaga dotycz±ca <cite>Vi 
IMproved
--- Vim</cite></strong></a></dt>
+<dt><a href="#VIM_ENTRY" name="VIM_NOTE"><strong>Uwaga dotycząca Vi IMproved
+&ndash; Vim:</strong></a></dt>
 <dd>
-Wydanie z 2001 roku nie mia³o poprawnej informacji na temat licencji. 
Zawiera³o stwierdzenie, ¿e jest to ksi±¿ka prawnie zastrze¿ona. Wydawca 
zapewni³ nas, ¿e by³ to wy³±cznie b³±d drukarski i&nbsp;¿e zamierzon± licencj± 
jest Open Publication License, Version 1.0, bez wykorzystania opcjonalnych 
warunków. Opublikowana przez wydawnictwo <a 
href="http://www.newriders.com/content/images/0735710015/errata/0735710015.pdf";>errata
 (w&nbsp;formacie PDF)</a> potwierdza te informacje.
+Wydanie z&nbsp;2001 roku nie miało poprawnej informacji na&nbsp;temat
+licencji. Zawierało stwierdzenie, że&nbsp;jest to książka prawnie
+zastrzeżona. Wydawca zapewnił nas, że&nbsp;był to wyłącznie błąd 
drukarski
+i&nbsp;że zamierzoną licencją jest Open Publication License, Version 1.0,
+bez&nbsp;wykorzystania opcjonalnych warunków. Opublikowana przez wydawnictwo
+<a
+href="http://www.newriders.com/content/images/0735710015/errata/0735710015.pdf";>errata
+(w&nbsp;formacie PDF)</a> potwierdza te informacje.
 </dd>
 
-<dt><a href="#ALP_ENTRY" name="ALP_NOTE"><strong>Uwaga dotycz±ca 
<cite>Advanced Linux Programming, First Edition</cite></strong></a></dt>
+<dt><a href="#ALP_ENTRY" name="ALP_NOTE"><strong>Uwaga dotycząca Advanced 
Linux
+Programming, First Edition</strong></a></dt>
 <dd>
-Wydanie z czerwca 2001 nie mia³o poprawnej informacji na temat licencji. 
Zawiera³o stwierdzenie, ¿e jest to ksi±¿ka prawnie zastrze¿ona. Wydawca 
zapewni³ nas, ¿e by³ to wy³±cznie b³±d drukarski i&nbsp;¿e zamierzon± licencj± 
jest &bdquo;Open Publication License, Version 1.0, bez wykorzystania 
opcjonalnych warunków&rdquo;. Opublikowana przez wydawnictwo <a 
href="http://www.advancedlinuxprogramming.com/errata.html";>errata</a> 
potwierdza te informacje. Zostali¶my zapewnieni, ¿e nastêpne wydanie bêdzie 
mia³o poprawion± informacjê o&nbsp;licencji.
+Wydanie z&nbsp;czerwca 2001 nie miało poprawnej informacji na&nbsp;temat
+licencji. Zawierało stwierdzenie, że&nbsp;jest to książka prawnie
+zastrzeżona. Wydawca zapewnił nas, że&nbsp;był to wyłącznie błąd 
drukarski
+i&nbsp;że zamierzoną licencją jest &bdquo;Open Publication License, Version
+1.0, bez&nbsp;wykorzystania opcjonalnych warunków&rdquo;. Opublikowana przez
+wydawnictwo <a
+href="http://www.advancedlinuxprogramming.com/errata.html";>errata</a>
+potwierdza te informacje. Zostaliśmy zapewnieni, że&nbsp;następne wydanie
+będzie miało poprawioną informację o&nbsp;licencji.
 </dd>
 
-<dt><a href="#DRIVER_ENTRY" name="DRIVER_NOTE"><strong>Uwaga dotycz±ca 
<cite>Linux Device Drivers, Second Edition</cite></strong></a></dt>
+<dt><a href="#DRIVER_ENTRY" name="DRIVER_NOTE"><strong>Uwaga dotycząca Linux
+Device Drivers, Second Edition:</strong></a></dt>
 <dd>
-Drukowane wydanie nie stosuje siê we w³a¶ciwy sposób do licencji GNU 
FDL&nbsp;&mdash; brakuje kopii GNU FDL, a notka licencyjna jest niekompletna. 
O'Reilly naprawi te b³êdy w&nbsp;nastêpnym wydaniu.
+Drukowane wydanie nie stosuje się we właściwy sposób do&nbsp;licencji GNU
+FDL&nbsp;&ndash; brakuje kopii GNU FDL, a&nbsp;notka licencyjna jest
+niekompletna. O'Reilly naprawi te błędy w&nbsp;następnym wydaniu.
 </dd>
 
 </dl>
 
-<hr />
 
-<div class="translations">
-<p><a id="translations"></a>
-<b>T³umaczenia tej strony</b>:<br />
-[
-  <a 
href="/doc/other-free-books.zh-cn.html">&#x7b80;&#x4f53;&#x4e2d;&#x6587;</a>
-| <a 
href="/doc/other-free-books.zh-tw.html">&#x7e41;&#x9ad4;&#x4e2d;&#x6587;</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.cs.html">&#x010c;esky</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.html">English</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.ja.html">&#x65e5;&#x672c;&#x8a9e;</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.ko.html">&#xd55c;&#xad6d;&#xc5b4;</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.pl.html">polski</a>
-| <a href="/doc/other-free-books.pt.html">Portugu&#x0ea;s</a>
-]
-</p>
+<div style="font-size: small;">
+
+<!--TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.-->
+ </div>
 </div>
 
-<div class="copyright">
-<p>
-Powrót do <a href="/home.pl.html">strony g³ównej Projektu GNU</a>.
-</p>
+<!--#include virtual="/server/footer.pl.html" -->
+<div id="footer">
 
 <p>
-Pytania dotycz±ce GNU i FSF prosimy kierowaæ na adres
-<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
-Istniej± tak¿e
-<a href="/home.pl.html#ContactInfo">inne sposoby skontaktowania siê</a>
-z&nbsp;FSF.
+Pytania dotyczące GNU i&nbsp;FSF prosimy kierować na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>. Istnieją także <a
+href="/contact/contact.html">inne sposoby skontaktowania się</a> z&nbsp;FSF.
 <br />
-Informacje o niedzia³aj±cych odno¶nikach oraz inne poprawki
-(lub propozycje) prosimy wysy³aæ na adres
-<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
+Informacje o&nbsp;niedziałających odnośnikach oraz&nbsp;inne poprawki (lub
+propozycje) prosimy wysyłać na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>.
 </p>
+
 <p>
-Copyright &copy; 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006 
-Free Software Foundation, Inc., 51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA  
02110-1301,  USA
-<br />
-Verbatim copying and distribution of this entire article is
-permitted in any medium, provided this notice is preserved.
-<br />
-Zezwala siê na wykonywanie i&nbsp;dystrybucjê wiernych kopii tego tekstu,
-niezale¿nie od no¶nika, pod warunkiem zachowania niniejszego zezwolenia.
+Aby&nbsp;zapoznać się z&nbsp;informacjami dotyczącymi tłumaczenia
+i&nbsp;koordynowania tłumaczeń artykułów, proszę odwiedzić stronę <a
+href="/server/standards/README.translations.html">tłumaczeń</a>. <br />
+Komentarze odnośnie tłumaczenia polskiego oraz&nbsp;zgłoszenia dotyczące
+chęci współpracy w&nbsp;tłumaczeniu prosimy kierować na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>address@hidden</a>.
 </p>
+
 <p>
-T³umaczenie:
-<a href="/server/standards/README.Polish-translation.pl.html"><em>Grupa 
t³umaczy witryny Projektu GNU</em></a>
-(<a
-href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>).
-<br />
+Copyright &copy; 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009
+Free Software Foundation, Inc.</p>
+<p>Ten utwór jest dostępny na&nbsp;<a rel="license"
+href="http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/deed.pl";>licencji
+Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 3.0 Stany
+Zjednoczone</a>.
 </p>
-<p>
-Aktualizowane:
+
+
+<div class="translators-credits">
+
+<!--TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.-->
+Tłumaczenie: Lukasz Anwajler 2006, Jan Owoc 2011.</div>
+ <p>
 <!-- timestamp start -->
-$Date: 2011/07/13 17:34:53 $ $Author: jsowoc $
+Aktualizowane:
+
+$Date: 2011/08/16 00:26:11 $
+
 <!-- timestamp end -->
 </p>
 </div>
 
+<div id="translations">
+<h4>Tłumaczenia tej strony</h4>
+
+<!-- Please keep this list alphabetical by language code. -->
+<!-- Comment what the language is for each type, i.e. de is German. -->
+<!-- Write the language name in its own language (Deutsch) in the text. -->
+<!-- If you add a new language here, please -->
+<!-- advise address@hidden and add it to -->
+<!--  - /home/www/html/server/standards/README.translations.html -->
+<!--  - one of the lists under the section "Translations Underway" -->
+<!--  - if there is a translation team, you also have to add an alias -->
+<!--  to mail.gnu.org:/com/mailer/aliases -->
+<!-- Please also check you have the language code right; see: -->
+<!-- http://www.loc.gov/standards/iso639-2/php/code_list.php -->
+<!-- If the 2-letter ISO 639-1 code is not available, -->
+<!-- use the 3-letter ISO 639-2. -->
+<!-- Please use W3C normative character entities. -->
+<ul class="translations-list">
+<!-- Czech -->
+<li><a href="/doc/other-free-books.cs.html">&#x010c;esky</a>&nbsp;[cs]</li>
+<!-- German -->
+<li><a href="/doc/other-free-books.de.html">Deutsch</a>&nbsp;[de]</li>
+<!-- English -->
+<li><a href="/doc/other-free-books.html">English</a>&nbsp;[en]</li>
+<!-- Japanese -->
+<li><a 
href="/doc/other-free-books.ja.html">&#x65e5;&#x672c;&#x8a9e;</a>&nbsp;[ja]</li>
+<!-- Korean -->
+<li><a 
href="/doc/other-free-books.ko.html">&#xd55c;&#xad6d;&#xc5b4;</a>&nbsp;[ko]</li>
+<!-- Polish -->
+<li><a href="/doc/other-free-books.pl.html">polski</a>&nbsp;[pl]</li>
+<!-- Brazilian Portuguese -->
+<li><a href="/doc/other-free-books.pt-br.html">portugu&#x0ea;s do 
Brasil</a>&nbsp;[pt-br]</li>
+<!-- Chinese (Simplified) -->
+<li><a 
href="/doc/other-free-books.zh-cn.html">&#x7b80;&#x4f53;&#x4e2d;&#x6587;</a>&nbsp;[zh-cn]</li>
+<!-- Chinese (Traditional) -->
+<li><a 
href="/doc/other-free-books.zh-tw.html">&#x7e41;&#x9ad4;&#x4e2d;&#x6587;</a>&nbsp;[zh-tw]</li>
+</ul>
+</div>
+</div>
 </body>
 </html>

Index: education/education.es.html
===================================================================
RCS file: /web/www/www/education/education.es.html,v
retrieving revision 1.4
retrieving revision 1.5
diff -u -b -r1.4 -r1.5
--- education/education.es.html 13 Aug 2011 16:35:34 -0000      1.4
+++ education/education.es.html 16 Aug 2011 00:26:18 -0000      1.5
@@ -156,7 +156,7 @@
  <p><!-- timestamp start -->
 Última actualización: 
 
-$Date: 2011/08/13 16:35:34 $
+$Date: 2011/08/16 00:26:18 $
 
 <!-- timestamp end -->
 </p>

Index: events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html
===================================================================
RCS file: /web/www/www/events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html,v
retrieving revision 1.5
retrieving revision 1.6
diff -u -b -r1.5 -r1.6
--- events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html      13 Jul 2011 17:35:00 -0000      
1.5
+++ events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html      16 Aug 2011 00:26:23 -0000      
1.6
@@ -1,2524 +1,2282 @@
-<?xml version="1.0" encoding="iso-8859-2" ?>
-<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD XHTML 1.0 Strict//EN"
-    "http://www.w3.org/TR/xhtml1/DTD/xhtml1-strict.dtd";>
-<html xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml";>
-
-<head>
-<title>Wolne oprogramowanie: wolno¶æ i&nbsp;wspó³praca</title>
-       <meta http-equiv="content-type" content="text/html; charset=iso-8859-2" 
/>
-       <link rel="stylesheet" type="text/css" href="/gnu.css" />
-       <link rev="made" href="mailto:address@hidden"; />
-       <link rev="translated" href="mailto:address@hidden"; />
-       <!-- transl.: Rados³aw Moszczyñski -->
-</head>
-
-<body xml:lang="pl" lang="pl">
-
-<p><a href="#translations">T³umaczenia</a> tej strony</p>
-
-<h2>Wolne oprogramowanie: wolno¶æ i&nbsp;wspó³praca</h2>
-
-<p>
-<a href="/graphics/philosophicalgnu.pl.html">
-<img src="/graphics/philosophical-gnu-sm.jpg"
-       alt=" [rysunek: filozofuj±ca GNU] "
-       width="160" height="200" /></a>
-</p>
 
-<div style="text-align: center;">
-Zapis wyk³adu<br />
-Richarda M. Stallmana<br />
-pt. &bdquo;Wolne oprogramowanie: wolno¶æ i&nbsp;wspó³praca&rdquo;.<br />
-New York University, 29.05.2001 r.<br />
+<!--#include virtual="/server/header.pl.html" -->
+
+<!-- This file is automatically generated by GNUnited Nations! -->
+<title>Wolne oprogramowanie: wolność i&nbsp;współpraca - Projekt GNU - 
Fundacja
+wolnego oprogramowania (FSF)</title>
+
+<!--#include virtual="/server/banner.pl.html" -->
+<h2>Wolne oprogramowanie: wolność i&nbsp;współpraca</h2>
+
+<p style="text-align: center;">
+Zapis<br />
+wykładu Richarda M. Stallmana,<br />
+<em>&bdquo;Wolne oprogramowanie: wolność i&nbsp;współpraca&rdquo;</em><br 
/>
+New York University, New York<br />
+29.05.2001 r.</p>
+
+<div class="announcement">
+<blockquote><p>Także dostępne jako <a 
href="/events/rms-nyu-2001-transcript.txt">czysty
+tekst</a> [<em>po&nbsp;angielski</em>] oraz&nbsp;<a
+href="/events/rms-nyu-2001-summary.txt">streszczenie</a>.</p></blockquote>
 </div>
 
-<p>
-<strong>URETSKY</strong>:
-Nazywam siê Mike Uretsky. Jestem pracownikiem Wydzia³u Dzia³alno¶ci
-Handlowej [Stern School of Business]. Jestem tak¿e jednym z&nbsp;dyrektorów
-Centrum Zaawansowanych Technologii [Center for Advanced Technology].
-Chcia³bym wszystkich przywitaæ w&nbsp;imieniu pracowników Wydzia³u
-Informatyki [Computer Science Department]. Pozwólcie, ¿e powiem
-jeszcze kilka s³ów zanim przeka¿ê g³os Edowi, który przedstawi
-naszego go¶cia.
-</p>
-<p>
-Uniwersytet powinien byæ miejscem sprzyjaj±cym debatom, w&nbsp;którym
-odbywaj± siê ciekawe dyskusje. Natomiast na wiod±cym uniwersytecie
-powinny odbywaæ siê dyskusje szczególnie ciekawe. Do tej kategorii
-idealnie pasuje dzisiejsze seminarium. Dla mnie dyskusja poruszaj±ca
-temat oprogramowania open source [ang. o&nbsp;otwartych ¼ród³ach] jest
-szczególnie interesuj±ca. W&nbsp;pewnym sensie... <i>[¶miech]</i></p>
-
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Ja siê zajmujê wolnym oprogramowaniem. Oprogramowanie open
-source to osobny ruch.
-<i>[¶miech]</i> <i>[aplauz]</i>
-</p>
+<p><strong>URETSKY</strong>: Nazywam się Mike Uretsky. Jestem pracownikiem
+Wydziału Działalności Handlowej [Stern School of Business]. Jestem także
+jednym z&nbsp;dyrektorów Centrum Zaawansowanych Technologii [Center for
+Advanced Technology]. Chciałbym wszystkich przywitać w&nbsp;imieniu
+pracowników Wydziału Informatyki [Computer Science Department]. Pozwólcie,
+że&nbsp;powiem jeszcze kilka słów zanim przekażę głos Edowi, który
+przedstawi naszego gościa.</p>
+
+<p>Uniwersytet powinien być miejscem sprzyjającym debatom, w&nbsp;którym
+odbywają się ciekawe dyskusje. Natomiast&nbsp;na wiodącym uniwersytecie
+powinny odbywać się dyskusje szczególnie ciekawe. Do&nbsp;tej kategorii
+idealnie pasuje dzisiejsze seminarium. Dla mnie dyskusja poruszająca temat
+oprogramowania open source [ang. o otwartych źródłach] jest szczególnie
+interesująca. W&nbsp;pewnym sensie&hellip; <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Ja się zajmuję wolnym
+oprogramowaniem. Oprogramowanie open source to osobny ruch. <i>[śmiech]
+[aplauz]</i></p>
+
+<p><strong>URETSKY</strong>: Kiedy w&nbsp;latach 60. zaczynałem pracę
+w&nbsp;tej dziedzinie, oprogramowanie było w&nbsp;zasadzie
+wolne. Ale&nbsp;wszystko się odwróciło. Stało się wolne, a&nbsp;potem
+producenci oprogramowania, którzy chcieli rozszerzyć swoje rynki zbytu,
+popchnęli je w&nbsp;innych kierunkach. Wiele rzeczy, które pojawiły się 
wraz
+z&nbsp;architekturą PC, przeszło przez podobny cykl.</p>
+
+<p>Jest pewien bardzo interesujący francuski filozof, Pierre Levy, który 
pisze
+o ruchu w&nbsp;tym kierunku. Pisze także o wkraczaniu
+do&nbsp;cyberprzestrzeni jako czymś związanym nie tylko z&nbsp;technologią,
+ale&nbsp;również reorganizacją struktury społecznej i&nbsp;politycznej,
+będącej wynikiem zmiany typów relacji, które doprowadzą do&nbsp;poprawy
+stanu ludzkości. Mamy nadzieję, że&nbsp;ta debata to ruch w&nbsp;tymże
+kierunku, że&nbsp;rozmywa ona granice pomiędzy wieloma dziedzinami, które
+zwykle funkcjonują na&nbsp;Uniwersytecie osobno. Mamy nadzieję,
+że&nbsp;dyskusje będą bardzo interesujące. Ed?</p>
+
+<p><strong>SCHONBERG</strong>: Nazywam się Ed Schonberg i&nbsp;pracuję
+na&nbsp;Wydziale Informatyki Instytutu Courant [Courant Institute]. Witam
+wszystkich przybyłych. Zapowiadacze to zazwyczaj, i&nbsp;w szczególności,
+niepotrzebny aspekt publicznych wystąpień, jednak&nbsp;w tym przypadku mają
+użyteczne zastosowanie, co pokazał Mike czyniąc nieścisłe uwagi. 
Pozwolił on
+mówcy dodać sprostowanie <i>[śmiech]</i> i&nbsp;znacznie wyostrzyć wstępne
+założenia debaty.</p>
+
+<p>Pozwólcie więc, że&nbsp;w jak najkrótszy sposób przedstawię osobę, 
która
+przedstawiania nie wymaga. Richard to doskonały przykład kogoś, kto
+działając lokalnie zaczął myśleć globalnie, poczynając 
od&nbsp;problemów
+związanych z&nbsp;niedostępnością kodu źródłowego sterowników drukarki
+w&nbsp;Laboratorium Sztucznej Inteligencji na&nbsp;MIT [AI Lab] wiele lat
+temu. Stworzył on spójną filozofię, która zmusiła nas wszystkich
+do&nbsp;ponownego przemyślenia kwestii produkcji oprogramowania, znaczenia
+własności intelektualnej i&nbsp;tego, co reprezentuje sobą środowisko
+programistów. Przywitajmy Richarda Stallmana. <i>[aplauz]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Czy&nbsp;ktoś mógłby pożyczyć mi zegarek?
+<i>[śmiech]</i> Dziękuję. No więc, chciałbym podziękować firmie 
Microsoft
+za&nbsp;stworzenie mi okazji do&nbsp;<i>[śmiech]</i> przemawiania
+z&nbsp;tego miejsca. Od&nbsp;kilku tygodni czuję się jak autor książki,
+która szczęśliwie została gdzieś zakazana. <i>[śmiech]</i> Tylko
+że&nbsp;wszystkie artykuły na&nbsp;jej temat zawierają nazwisko
+niewłaściwego autora, bo&nbsp;Microsoft określa GPL jako licencję typu open
+source, a&nbsp;większość prasy podąża ich śladem. Większość ludzi,
+oczywiście bez&nbsp;złych intencji, nie zdaje sobie sprawy, że&nbsp;nasze
+działania nie mają nic wspólnego z&nbsp;ruchem open source, oraz&nbsp;że
+zajmowaliśmy się tymi sprawami na&nbsp;długo zanim nawet utarł się termin
+open source.</p>
+
+<p>Jesteśmy częścią ruchu wolnego oprogramowania, a&nbsp;ja zamierzam
+opowiedzieć, co ten ruch ma na&nbsp;celu, jakie ma znaczenie, co dotychczas
+zrobiliśmy oraz, ponieważ&nbsp;to wszystko jest po&nbsp;części sponsorowane
+przez wydział handlowy, opowiem trochę więcej niż zwykle o stosunku wolnego
+oprogramowania do&nbsp;biznesu i&nbsp;kilku innych obszarów życia
+społecznego.</p>
+
+<p>Dobrze, niektórzy z&nbsp;was mogą nigdy nie napisać żadnego programu,
+ale&nbsp;być może gotujecie. Jako kucharze zapewne korzystacie
+z&nbsp;przepisów, chyba że&nbsp;jesteście naprawdę świetni. A&nbsp;jeśli
+korzystacie z&nbsp;przepisów, to pewnie kiedyś dostaliście kopię jednego
+z&nbsp;nich od&nbsp;znajomego. Zdarzyło się też zapewne, jeśli tylko nie
+jesteście zupełnymi nowicjuszami, że&nbsp;zmieniliście jakiś przepis. No
+wiecie, przepis zawiera pewne wskazówki, ale&nbsp;nie musicie się ich
+dokładnie trzymać. Możecie opuścić kilka składników. Dodać trochę 
grzybów,
+bo&nbsp;lubicie grzyby. Zmniejszyć ilość soli, bo&nbsp;lekarz kazał wam
+mniej solić&&nbsp;ndash; cokolwiek. Jeśli macie odpowiednie umiejętności,
+możecie nawet wprowadzać większe zmiany. A&nbsp;kiedy już zmieniliście
+przepis i&nbsp;przygotowaliście danie dla swoich znajomych, a&nbsp;im to
+smakowało, jeden z&nbsp;nich może powiedzieć: &bdquo;Hej, mogę dostać
+przepis?&rdquo;. I&nbsp;co wtedy zrobicie? Możecie zapisać swoją
+zmodyfikowaną wersję na&nbsp;kartce i&nbsp;skopiować ją dla znajomego. To
+naturalne postępowanie w&nbsp;przypadku jakiegokolwiek użytecznego 
przepisu.</p>
+
+<p>Przepisy są bardzo podobne do&nbsp;programów komputerowych. Programy
+komputerowe są bardzo podobne do&nbsp;przepisów: sekwencja kroków, których
+podjęcie prowadzi do&nbsp;jakiegoś pożądanego rezultatu. Więc&nbsp;tak 
samo
+naturalne jest takie postępowanie w&nbsp;przypadku programu
+komputerowego&nbsp;&ndash; rozdawanie kopii przyjaciołom. Wprowadzanie
+do&nbsp;niego zmian, bo&nbsp;cel, dla jakiego został stworzony, nie jest
+dokładnie tym, co wam jest potrzebne. Mógł być bardzo pomocny przy
+wykonywaniu czyjegoś zadania, ale&nbsp;wasze jest inne. A&nbsp;jak już go
+zmienicie, to prawdopodobnie będzie on użyteczny dla innych. Może mają 
pracę
+do&nbsp;wykonania podobną do&nbsp;waszej. Więc&nbsp;spytają się: 
&bdquo;Hej,
+czy&nbsp;mogę dostać kopię?&rdquo; Jeśli jesteście mili, to oczywiście 
im ją
+dacie. Tak robią przyzwoite osoby.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;wyobraźcie sobie, co by było, gdyby przepisy były pakowane
+do&nbsp;czarnych skrzynek. Nie wiedzielibyście, jakie są w&nbsp;nich zawarte
+składniki, nie mówiąc już nawet o wprowadzaniu zmian i&nbsp;wyobraźcie
+sobie, że&nbsp;jeśli wykonalibyście kopię dla przyjaciela, nazwaliby was
+piratami i&nbsp;próbowali wsadzić na&nbsp;parę lat do&nbsp;więzienia. Taki
+świat wywołałby wielkie oburzenie u&nbsp;ludzi przyzwyczajonych
+do&nbsp;dzielenia się przepisami. Ale&nbsp;tak właśnie wygląda świat
+objętego restrykcyjnymi licencjami oprogramowania. W&nbsp;tym świecie
+zwyczajna przyzwoitość wobec innych ludzi jest zabroniona
+lub&nbsp;zwalczana.</p>
+
+<p>Dlaczego to zauważyłem? Zauważyłem to, ponieważ&nbsp;w latach 70. 
miałem
+szczęście należeć do&nbsp;społeczności programistów, którzy dzielili 
się
+oprogramowaniem. Społeczność ta miała korzenie w&nbsp;samych początkach
+informatyki. Jednak&nbsp;w latach 70. było czymś odrobinę niezwykłym,
+że&nbsp;istniała społeczność, w&nbsp;obrębie której ludzie dzielili się
+programami. I&nbsp;był to tak naprawdę rodzaj skrajnego przypadku,
+ponieważ&nbsp;w laboratorium, w&nbsp;którym pracowałem, cały system
+operacyjny składał się z&nbsp;oprogramowania napisanego przez naszą
+społeczność i&nbsp;dzieliliśmy się ze wszystkimi każdą jego częścią. 
Każdy
+mógł wpaść i&nbsp;popatrzeć, wziąć sobie kopię i&nbsp;zrobić 
z&nbsp;nią
+cokolwiek chciał. Na&nbsp;tych programach nie było informacji o prawach
+autorskich. Współpraca była naszym sposobem na&nbsp;życie. Żyjąc tak
+czuliśmy się bezpieczni. Nie walczyliśmy o to. Nie musieliśmy o to
+walczyć. Po&nbsp;prostu żyliśmy w&nbsp;ten sposób. I&nbsp;chcieliśmy 
żyć tak
+dalej. Istniało więc&nbsp;wolne oprogramowanie, ale&nbsp;nie istniał ruch
+wolnego oprogramowania.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;potem nasza społeczność została zniszczona przez serię
+nieszczęść, które ją dotknęły. W&nbsp;końcu przestała istnieć. 
W&nbsp;końcu
+produkcja PDP-10, czyli&nbsp;komputera, którego używaliśmy do&nbsp;całej
+pracy, została zawieszona. Wiecie, nasz system&nbsp;&ndash; ITS
+[Incompatible Timesharing System, Niezgodny System z&nbsp;Podziałem
+Czasu]&nbsp;&ndash; zaczął być tworzony w&nbsp;latach 60., więc&nbsp;był
+napisany w&nbsp;asemblerze. Tak pisało się systemy operacyjne w&nbsp;latach
+60. Jak wiadomo asembler jest przypisany do&nbsp;konkretnej architektury;
+gdy wychodzi ona z&nbsp;produkcji, cała praca idzie
+na&nbsp;marne&nbsp;&ndash; staje się bezużyteczna. Właśnie to nam się
+przydarzyło. Około 20 lat pracy naszej społeczności poszło 
na&nbsp;marne.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;zanim się to stało, przydarzyło mi się coś, co mnie
+przygotowało, pomogło mi zrozumieć, co trzeba zrobić, pomogło mi 
przygotować
+się do&nbsp;zrozumienia co zrobić, gdy to się stało, ponieważ&nbsp;pewnego
+razu Xerox podarował Laboratorium Sztucznej Inteligencji, gdzie pracowałem,
+laserową drukarkę i&nbsp;był to naprawdę niezły prezent, bo&nbsp;po raz
+pierwszy ktokolwiek poza Xeroksem miał dostęp do&nbsp;laserowej
+drukarki. Była bardzo szybka, wydruk strony zajmował jej sekundę,
+pod&nbsp;wieloma względami była bardzo dobra, ale&nbsp;zawodna, bo&nbsp;tak
+naprawdę była to szybka kopiarka biurowa, którą zamieniono
+w&nbsp;drukarkę. Jak wiecie, kopiarki się zacinają, ale&nbsp;zawsze znajdzie
+się przy nich ktoś, kto je naprawi. Drukarka zacinała się i&nbsp;nikt tego
+nie widział. Więc&nbsp;stała zacięta przez długi czas.</p>
+
+<p>Mieliśmy pomysł jak rozwiązać ten problem. Wprowadzić zmiany, żeby
+za&nbsp;każdym razem, kiedy drukarka się zacięła, komputer, który ją
+obsługiwał informował naszą maszynę z&nbsp;podziałem czasu 
i&nbsp;informował
+użytkowników czekających na&nbsp;wydruk, albo&nbsp;coś w&nbsp;tym stylu, no
+wiecie&nbsp;&ndash; &bdquo;Idź napraw drukarkę&rdquo;. Bo&nbsp;gdyby tylko
+wiedzieli, że&nbsp;drukarka się zacięła, oczywiste jest, że&nbsp;jeśli
+czekasz na&nbsp;wydruk i&nbsp;wiesz, że&nbsp;drukarka się zacięła, to nie
+siedzisz i&nbsp;nie czekasz do&nbsp;końca świata, tylko idziesz i&nbsp;ją
+naprawiasz.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;wtedy nie mogliśmy zupełnie nic zrobić,
+ponieważ&nbsp;oprogramowanie obsługujące drukarkę nie było wolne. 
Dostaliśmy
+je razem z&nbsp;drukarką i&nbsp;był to po&nbsp;prostu plik binarny. Nie dano
+nam kodu źródłowego&nbsp;&ndash; Xerox nie chciał się na&nbsp;to
+zgodzić. Tak więc, mimo naszych umiejętności programistycznych&nbsp;&ndash;
+jakby nie patrzeć napisaliśmy własny system z&nbsp;podziałem
+czasu&nbsp;&ndash; nie mogliśmy w&nbsp;żaden sposób dodać tej funkcji
+do&nbsp;oprogramowania drukarki.</p>
+
+<p>Jedyne, co nam pozostawało, to ścierpieć czekanie. Wydruk zajmował
+od&nbsp;jednej do&nbsp;dwóch godzin, ponieważ&nbsp;przez większość czasu
+drukarka była zacięta. I&nbsp;tylko czasami&nbsp;&ndash; czekało się 
godzinę
+myśląc: &bdquo;Na pewno będzie zacięta. Poczekam godzinę i&nbsp;wtedy
+odbiorę wydruk&rdquo;, a&nbsp;potem okazywało się, że&nbsp;była zacięta
+przez cały ten czas i&nbsp;że nikt inny jej nie
+naprawił. Więc&nbsp;naprawiało się ją i&nbsp;czekało kolejne pół
+godziny. Potem się wracało, a&nbsp;ona znów się zacięła&nbsp;&ndash; 
zanim
+zaczęła drukować twój dokument. Drukowała przez trzy minuty, a&nbsp;stała
+zacięta przez trzydzieści. Frustracja sięgała sufitu. Ale&nbsp;gorsze było
+to, że&nbsp;wiedzieliśmy, że&nbsp;możemy ją naprawić, jednak&nbsp;ktoś 
inny,
+z&nbsp;powodu swojego egoizmu, nie pozwalał nam, blokował możliwość
+ulepszenia oprogramowania. Więc&nbsp;oczywiście trochę żywiliśmy
+do&nbsp;nich urazę.</p>
+
+<p>I&nbsp;wtedy dowiedziałem się, że&nbsp;ktoś na&nbsp;uniwersytecie 
Carnegie
+Mellon [Carnegie Mellon University] ma kopię tego oprogramowania. Byłem tam
+jakiś czas później, więc&nbsp;poszedłem do&nbsp;jego biura 
i&nbsp;spytałem:
+&bdquo;Cześć, jestem z&nbsp;MIT. Czy&nbsp;mógłbym dostać kopię kodu
+źródłowego oprogramowania drukarki?&rdquo; a&nbsp;on na&nbsp;to: &bdquo;Nie,
+obiecałem nie dawać ci kopii&rdquo;. <i>[śmiech]</i> Stałem osłupiały. 
Byłem
+taki&nbsp;&ndash; byłem wściekły i&nbsp;nie wiedziałem jak mogę zaradzić
+sytuacji. Jedyne co przyszło mi do&nbsp;głowy, to obrócić się 
na&nbsp;pięcie
+i&nbsp;wyjść z&nbsp;jego biura. Być może trzasnąłem
+drzwiami. <i>[śmiech]</i> A&nbsp;potem o tym myślałem, 
ponieważ&nbsp;zdałem
+sobie sprawę, że&nbsp;nie miałem do&nbsp;czynienia z&nbsp;jednym draniem,
+ale&nbsp;ze społecznym zjawiskiem, które miało duże znaczenie
+i&nbsp;dotykało bardzo wielu ludzi.</p>
+
+<p>Było to&nbsp;&ndash; dla mnie&nbsp;&ndash; miałem szczęście, dostałem 
tylko
+przedsmak, a&nbsp;inni musieli z&nbsp;tym żyć przez cały
+czas. Więc&nbsp;długo na&nbsp;ten temat myślałem. a&nbsp;więc on obiecał
+odmówić współpracy z&nbsp;nami&nbsp;&ndash; swoimi kolegami
+z&nbsp;MIT. Zdradził nas. Ale&nbsp;nie tylko nas. Prawdopodobnie zdradził
+też ciebie. <i>[wskazuje palcem któregoś ze słuchaczy]</i> Wydaje mi się,
+że&nbsp;zapewne zdradził też ciebie. <i>[wskazuje palcem innego słuchacza]
+[śmiech]</i> I&nbsp;ciebie pewno też zdradził. <i>[wskazuje trzeciego
+słuchacza]</i> Prawdopodobnie zdradził większość ludzi w&nbsp;tym
+pomieszczeniu&nbsp;&ndash; za&nbsp;wyjątkiem może kilku, którzy w&nbsp;1980
+jeszcze się nie urodzili. Bo&nbsp;on obiecał odmówić współpracy
+w&nbsp;zasadzie z&nbsp;całą populacją planety Ziemia. Podpisał umowę o
+poufności.</p>
+
+<p>To był mój pierwszy, bezpośredni kontakt z&nbsp;umową o poufności
+i&nbsp;nauczył mnie on pewnej ważnej rzeczy&nbsp;&ndash; ważnej,
+bo&nbsp;większość programistów nigdy się jej nie uczy. Był to mój 
pierwszy
+kontakt z&nbsp;umową o poufności i&nbsp;ja byłem ofiarą. Ja i&nbsp;całe 
moje
+laboratorium byliśmy ofiarami. a&nbsp;rzecz, której się nauczyłem, to
+że&nbsp;umowy o poufności mają swoje ofiary. Nie są niewinne. Nie są
+nieszkodliwe. Większość programistów po&nbsp;raz pierwszy się z&nbsp;nimi
+styka, gdy mają taką umowę podpisać. I&nbsp;zawsze istnieje jakaś
+pokusa&nbsp;&ndash; jakaś nagroda, którą dostaną, jeśli
+podpiszą. Więc&nbsp;wymyślają wymówki. Mówią: &bdquo;No cóż, on 
i&nbsp;tak
+nigdy nie dostanie kopii, choćby nie wiem co, więc&nbsp;czemu nie miałbym
+przyłączyć się do&nbsp;spisku chcącego odmówić mu do&nbsp;niej
+dostępu?&rdquo;. Mówią: &bdquo;Zawsze się to tak robi. Kim ja jestem, żeby
+się temu sprzeciwiać?&rdquo;. Mówią: &bdquo;Jeśli ja tego nie podpiszę, 
ktoś
+inny to zrobi&rdquo;. Przeróżne wymówki, aby&nbsp;uciszyć swoje 
sumienie.</p>
+
+<p>Lecz&nbsp;kiedy ktoś poprosił mnie o podpisanie umowy o poufności, moje
+sumienie było już wyczulone. Pamiętało jaki byłem wściekły, kiedy ktoś
+obiecał, że&nbsp;nie pomoże mi i&nbsp;mojemu laboratorium rozwiązać 
naszego
+problemu. I&nbsp;nie mogłem obrócić się i&nbsp;zrobić dokładnie tego 
samego
+komuś innemu, kto nigdy nie zrobił mi niczego złego. Wiecie, gdyby ktoś
+poprosił mnie, żebym obiecał, że&nbsp;nie podzielę się pewnymi 
użytecznymi
+informacjami ze znienawidzonym wrogiem, to zgodziłbym się. Rozumiecie? Jeśli
+ktoś zrobił coś złego, to na&nbsp;to zasługuje. Ale&nbsp;nieznajomi — 
nie
+zrobili mi niczego złego. W&nbsp;jaki sposób mieliby sobie zasłużyć
+na&nbsp;takie podłe traktowanie? Nie można sobie pozwolić
+na&nbsp;traktowanie po&nbsp;prostu wszystkich bez&nbsp;wyjątku źle. Zaczyna
+się wtedy żerować na&nbsp;społeczeństwie. Powiedziałem więc: 
&bdquo;Dziękuję
+bardzo za&nbsp;zaoferowanie mi tego wspaniałego pakietu
+oprogramowania. Jednak&nbsp;nie mogę go przyjąć w&nbsp;dobrej wierze
+na&nbsp;warunkach, których się domagacie, więc&nbsp;poradzę sobie
+bez&nbsp;niego. Dziękuję bardzo&rdquo;. I&nbsp;w taki sposób nigdy 
świadomie
+nie podpisałem umowy o poufności dotyczącej powszechnie użytecznych
+informacji technicznych, takich jak oprogramowanie.</p>
+
+<p>Istnieją inne rodzaje informacji, które budzą inne etyczne pytania. Są
+na&nbsp;przykład informacje osobiste. No wiecie, gdyby jakaś dziewczyna
+chciała porozmawiać ze mną o tym, co działo się między nią a&nbsp;jej
+chłopakiem i&nbsp;poprosiła mnie o utrzymanie tego
+w&nbsp;tajemnicy&nbsp;&ndash; to wiecie, mógłbym to utrzymać&nbsp;&ndash;
+mógłbym zgodzić się tego nie ujawniać, ponieważ&nbsp;nie jest to 
powszechnie
+użyteczna informacja techniczna. W&nbsp;każdym bądź&nbsp;razie
+prawdopodobnie nie powszechnie użyteczna. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Istnieje mała szansa&nbsp;&ndash; ale&nbsp;to tylko 
możliwość&nbsp;&ndash;
+że&nbsp;mogłaby wyjawić mi jakąś nową, wspaniałą technikę seksualną
+<i>[śmiech]</i>, a&nbsp;wtedy czułbym moralne zobowiązanie <i>[śmiech]</i>
+podzielić się nią z&nbsp;resztą ludzkości, tak aby&nbsp;wszyscy mogli
+z&nbsp;niej skorzystać. Więc&nbsp;musiałbym w&nbsp;tej obietnicy zawrzeć
+zastrzeżenie, prawda? Jeśli byłyby to tylko szczegółowe wiadomości, kto 
tego
+chce, a&nbsp;kto jest zły na&nbsp;kogo, i&nbsp;tak dalej&nbsp;&ndash;
+brazylijski serial&nbsp;&ndash; to mogę to utrzymać w&nbsp;tajemnicy,
+ale&nbsp;wiedzy, na&nbsp;której mogłaby bardzo skorzystać ludzkość nie 
mogę
+zatrzymać dla siebie. Zadaniem nauki i&nbsp;technologii jest dawanie
+ludzkości użytecznych informacji, dzięki którym polepsza się życie
+ludzi. Jeśli obiecujemy zatrzymać takie informacje dla siebie&nbsp;&ndash;
+jeśli trzymamy je w&nbsp;tajemnicy&nbsp;&ndash; to zdradzamy ideały naszej
+dziedziny. A&nbsp;czegoś takiego postanowiłem nie robić.</p>
+
+<p>Tymczasem rozpadła się moja społeczność, a&nbsp;to było załamujące
+i&nbsp;postawiło mnie w&nbsp;złej sytuacji. Cały ITS był przestarzały,
+ponieważ&nbsp;PDP-10 było przestarzałe, więc&nbsp;nie było żadnego 
sposobu,
+abym mógł kontynuować pracę programisty systemowego tak jak
+dotychczas. Polegała ona na&nbsp;byciu częścią społeczności, korzystaniu 
ze
+stworzonego przez nią oprogramowania i&nbsp;ulepszaniu go. Nie było więcej
+takiej możliwości i&nbsp;stanąłem przed moralnym dylematem. Co miałem 
robić?
+Bo&nbsp;najbardziej oczywista możliwość oznaczała zaprzeczenie podjętej
+przeze mnie decyzji. Najbardziej oczywistą możliwością było dostosowanie 
się
+do&nbsp;zmian, jakie zaszły w&nbsp;świecie. Zaakceptowanie, że&nbsp;sprawy
+przedstawiały się inaczej i&nbsp;że muszę po&nbsp;prostu porzucić swoje
+zasady, i&nbsp;zacząć podpisywać umowy o poufności dotyczące systemów
+operacyjnych objętych restrykcyjnymi licencjami,
+oraz&nbsp;najprawdopodobniej pisać oprogramowanie o zamkniętych
+źródłach. Zdałem sobie sprawę, że&nbsp;w ten sposób mógłbym miło 
spędzać
+czas programując i&nbsp;zarabiać pieniądze&nbsp;&ndash; szczególnie, gdybym
+pracował poza MIT&nbsp;&ndash; ale&nbsp;potem musiałbym spojrzeć wstecz
+na&nbsp;swoją drogę zawodową i&nbsp;powiedzieć: &bdquo;Spędziłem życie
+budując mury dzielące ludzi&rdquo; i&nbsp;wstydziłbym się swojego 
życia.</p>
+
+<p>Szukałem więc&nbsp;innej możliwości&nbsp;&ndash; istniała jedna
+oczywista. Mogłem odejść z&nbsp;branży programistycznej i&nbsp;zająć się
+czymś innym. Nie miałem żadnych innych wartych uwagi umiejętności,
+ale&nbsp;na pewno mogłem zostać kelnerem. <i>[śmiech]</i> Nie w&nbsp;drogiej
+restauracji, w&nbsp;takiej by mnie nie zatrudnili <i>[śmiech]</i>,
+ale&nbsp;gdzieś tam mogłem być kelnerem. Wielu programistów mówi mi:
+&bdquo;Ludzie zatrudniający programistów wymagają tego, tego
+i&nbsp;tego. Jeśli nie będę tego robił, to będę głodował.&rdquo; 
Dokładnie
+tego słowa używają. No cóż, pracując jako kelner nie będziesz
+głodował. <i>[śmiech]</i> Naprawdę nie ma się czego
+obawiać. Jednak&nbsp;&ndash; i&nbsp;to jest ważne&nbsp;&ndash;
+bo&nbsp;czasami można usprawiedliwiać robienie czegoś, co szkodzi innym,
+twierdząc, że&nbsp;coś gorszego spotka nas. Gdybyście <em>naprawdę</em>
+mieli głodować, to bylibyście usprawiedliwieni pisząc oprogramowanie 
objęte
+restrykcyjnymi licencjami. <i>[śmiech]</i> Jeśli ktoś celowałby do&nbsp;was
+z&nbsp;pistoletu, to można by wam to wybaczyć. <i>[śmiech]</i>
+Jednak&nbsp;znalazłem sposób, aby&nbsp;przeżyć nie robiąc czegoś
+nieetycznego, więc&nbsp;ta wymówka była na&nbsp;nic. Zdałem sobie sprawę,
+że&nbsp;bycie kelnerem nie sprawiałoby mi przyjemności i&nbsp;marnowałbym
+swoje umiejętności programisty systemowego. Nie powodowałoby to
+niewłaściwego wykorzystania moich umiejętności. Pisanie oprogramowania
+objętego restrykcyjnymi licencjami byłoby niewłaściwym ich
+wykorzystaniem. Zachęcanie innych do&nbsp;życia w&nbsp;świecie takiego
+oprogramowania byłoby niewłaściwym ich wykorzystaniem. Lepiej jest je
+marnować niż wykorzystywać niewłaściwie, ale&nbsp;i ta droga nie jest
+naprawdę dobra.</p>
+
+<p>Z&nbsp;tych powodów postanowiłem poszukać innej możliwości. Co może 
zrobić
+programista systemowy, aby&nbsp;rzeczywiście poprawić sytuację, uczynić
+świat lepszym? i&nbsp;zdałem sobie sprawę, że&nbsp;programista systemowy 
był
+właśnie kimś, kto był potrzebny. Ten problem, dylemat miałem ja
+i&nbsp;wszyscy pozostali, ponieważ&nbsp;wszystkie dostępne systemy
+operacyjne dla nowych komputerów były objęte restrykcyjnymi
+licencjami. Wolne systemy operacyjne były przeznaczone dla starych,
+przestarzałych komputerów, prawda? Więc&nbsp;w przypadku nowych
+komputerów&nbsp;&ndash; jeśli chcieliście kupić i&nbsp;korzystać
+z&nbsp;nowego komputera, to byliście zmuszeni używać niewolnego systemu
+operacyjnego. Więc&nbsp;jeśli jakiś programista systemowy napisałby inny
+system operacyjny, a&nbsp;potem powiedział: &bdquo;Niech się wszyscy tym
+dzielą&nbsp;&ndash; zachęcam was do&nbsp;tego&rdquo;, to pozwoliłoby
+wszystkim uniknąć tego dylematu, dałoby jeszcze jedną możliwość. Zdałem
+sobie więc&nbsp;sprawę, że&nbsp;było coś, co mogłem zrobić, żeby 
rozwiązać
+mój problem. Miałem dokładnie te umiejętności, które były do&nbsp;tego
+potrzebne. I&nbsp;była to najbardziej użyteczna rzecz, którą mogłem 
zrobić
+ze swoim życiem, jaka przyszła mi do&nbsp;głowy. I&nbsp;był to problem,
+którego nikt inny nie próbował rozwiązać. On sobie po&nbsp;prostu był,
+stawał się coraz większy i&nbsp;nikt oprócz mnie nie zwracał na&nbsp;niego
+uwagi. Pomyślałem więc&nbsp;sobie: &bdquo;Zostałem wybrany. Muszę
+nad&nbsp;tym pracować. Jeśli nie ja, to kto?&rdquo; Tak
+więc&nbsp;postanowiłem, że&nbsp;stworzę wolny system operacyjny,
+albo&nbsp;umrę próbując&hellip; ze starości, oczywiście. 
<i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Musiałem oczywiście zdecydować, jakiego rodzaju miał to być system. 
Trzeba
+podjąć pewne decyzje projektowe. Z&nbsp;kilku powodów postanowiłem,
+że&nbsp;mój system będzie zgodny z&nbsp;Uniksem. Po&nbsp;pierwsze, dopiero
+co patrzyłem jak system operacyjny, który kochałem, stawał się 
przestarzały,
+bo&nbsp;został stworzony dla jednego rodzaju komputera. Nie chciałem,
+aby&nbsp;to się powtórzyło. Potrzebny był przenośny system. Cóż, Unix 
był
+przenośnym systemem. Więc&nbsp;jeśli naśladowałbym budowę Uniksa, to 
miałem
+spore szanse, że&nbsp;stworzę system, który również będzie przenośny
+i&nbsp;możliwy do&nbsp;napisania. Ponadto, dlaczego <i>[zakłócenia
+na&nbsp;taśmie]</i> być z&nbsp;nim zgodny w&nbsp;szczegółach. Powód jest
+taki, że&nbsp;użytkownicy nie znoszą niezgodnych zmian. Jeśli 
po&nbsp;prostu
+zaprojektowałbym system w&nbsp;mój ulubiony sposób&nbsp;&ndash; co
+sprawiałoby mi mnóstwo przyjemności, jestem tego pewien&nbsp;&ndash; to
+stworzyłbym coś niezgodnego. No wiecie, szczegóły byłyby
+inne. Więc&nbsp;jeśli napisałbym ten system, użytkownicy powiedzieliby mi:
+&bdquo;No tak, jest bardzo fajny, ale&nbsp;niezgodny. Przestawienie się
+na&nbsp;niego będzie wymagało zbyt wiele pracy. Nie możemy sobie pozwolić
+na&nbsp;tyle pracy tylko po&nbsp;to, aby&nbsp;korzystać z&nbsp;twojego
+systemu zamiast z&nbsp;Uniksa, więc&nbsp;pozostaniemy przy
+Uniksie&rdquo;&nbsp;&ndash; tak by powiedzieli.</p>
+
+<p>Jeśli chciałem stworzyć społeczność, do&nbsp;której należeliby 
ludzie,
+ludzie korzystający z&nbsp;tego wolnego systemu i&nbsp;czerpiący korzyści
+z&nbsp;wolności oraz&nbsp;współpracy, to musiałem stworzyć system, 
którego
+ludzie by używali, system, na&nbsp;który łatwo byłoby się przestawić, 
który
+nie zawierałby przeszkody, z&nbsp;powodu której stałby się porażką
+na&nbsp;samym początku. Fakt, że&nbsp;system miał być zgodny w&nbsp;górę
+z&nbsp;Uniksem automatycznie podjął najpilniejsze decyzje projektowe,
+ponieważ&nbsp;Unix składa się z&nbsp;wielu kawałków, które komunikują 
się
+za&nbsp;pomocą w&nbsp;jakimś stopniu udokumentowanych interfejsów. Jeśli
+więc&nbsp;chcesz być zgodny z&nbsp;Uniksem, to musisz zastąpić każdy
+kawałek, jeden po&nbsp;drugim, innym zgodnym kawałkiem. Pozostałe decyzje
+projektowe dotyczą więc&nbsp;tylko poszczególnych kawałków i&nbsp;mogą
+zostać podjęte przez dowolną osobę, która zdecyduje się je napisać. Nie
+trzeba ich podejmować na&nbsp;samym początku.</p>
+
+<p>Tak więc&nbsp;wszystko co pozostało wtedy do&nbsp;zrobienia przed
+rozpoczęciem pracy to wymyślenie nazwy. My hakerzy zawsze staramy się
+wymyślić dla programu jakąś śmieszną lub&nbsp;dwuznaczną nazwę,
+bo&nbsp;myśl, że&nbsp;ludziom będzie się podobać nazwa stanowi połowę
+radości z&nbsp;napisania programu. <i>[śmiech]</i> Mieliśmy tradycję
+rekursywnych akronimów, które wskazywały, że&nbsp;program, który właśnie
+piszesz jest podobny do&nbsp;jakiegoś już istniejącego. Możesz nadać mu
+nazwę w&nbsp;postaci rekursywnego akronimu, który mówi: ten program nie jest
+tym innym. Na&nbsp;przykład w&nbsp;latach 60. i&nbsp;70. istniało wiele
+edytorów Tico i&nbsp;w zasadzie wszystkie nazywały się jakieś-tam Tico. Aż
+jakiś bystry haker nazwał swoją wersję Tint, bo&nbsp;&bdquo;TInt to Nie
+Tico&rdquo; [<em>Tint Is Not Tico</em>]&nbsp;&ndash; był to pierwszy
+rekursywny akronim. W&nbsp;roku 1975 stworzyłem pierwszy edytor tekstu
+Emacs, powstało wiele jego imitacji i&nbsp;większość z&nbsp;nich nazywała
+się jakiś-tam Emacs, jednak&nbsp;jedna miała nazwę Fine,
+ponieważ&nbsp;&bdquo;FIne to Nie Emacs&rdquo; [<em>Fine Is Not Emacs</em>],
+był też Sine, bo&nbsp;&bdquo;SIne to Nie Emacs&rdquo; [<em>Sine Is Not
+Emacs</em>] oraz&nbsp;Eine, bo&nbsp;&bdquo;Ina to Nie Emacs&rdquo; [<em>Ina
+Is Not Emacs</em>], aż wreszcie MINCE, bo&nbsp;&bdquo;MINCe to niekompletny
+Emacs&rdquo; [<em>Mince Is Not Complete Emacs</em>]. <i>[śmiech]</i> Była to
+okrojona imitacja. Potem Eine został napisany prawie zupełnie od&nbsp;nowa,
+a&nbsp;nowa wersja została nazwana Zwei, bo&nbsp;„ZWei na&nbsp;początku
+nazywało się EIne” [<em>Zwei Was Eine Initially</em>]. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Szukałem więc&nbsp;rekursywnego akronimu na&nbsp;&bdquo;Coś to nie
+Unix&rdquo;. Wypróbowałem wszystkie 26 liter i&nbsp;odkryłem, 
że&nbsp;żadna
+z&nbsp;nich nie jest słowem. <i>[śmiech]</i> Hmm, spróbujmy
+inaczej. Stworzyłem formę skróconą. W&nbsp;ten sposób mogłem wymyślić
+trzyliterowy akronim na&nbsp;&bdquo;Coś to nie Unix&rdquo;. Próbowałem
+z&nbsp;literami i&nbsp;natrafiłem na&nbsp;słowo
+&bdquo;GNU&rdquo;&nbsp;&ndash; &bdquo;GNU&rdquo; to najzabawniejsze słowo
+w&nbsp;języku angielskim. <i>[śmiech]</i> To było to. Oczywiście, powód 
dla
+którego jest to zabawne jest taki, że&nbsp;według słownika czyta się je 
tak
+samo jak &bdquo;new&rdquo; [<em>ang. nowe</em>]. Rozumiecie?
+Dlatego&nbsp;właśnie ludzie korzystają z&nbsp;niego w&nbsp;różnych 
żartach
+językowych. Wyjaśnię, że&nbsp;jest to nazwa zwierzęcia żyjącego
+w&nbsp;Afryce. Afrykańska wymowa zawierała w&nbsp;sobie mlask
+[<em>fon. rodzaj głoski</em>]. <i>[śmiech]</i> Może nadal tak jest. Gdy
+dotarli tam europejscy kolonizatorzy, to nie trudzili się uczeniem tego
+dźwięku. Po&nbsp;prostu go omijali i&nbsp;pisali &bdquo;G&rdquo;, które
+oznaczało &bdquo;istnieje pewien dźwięk, który powinien tu być
+i&nbsp;którego nie wymawiamy&rdquo;. <i>[śmiech]</i> Dziś wieczorem lecę
+do&nbsp;RPA i&nbsp;błagałem ich, mam nadzieję, że&nbsp;znajdą kogoś, kto
+nauczy mnie wymawiać mlaski, <i>[śmiech]</i> żebym wiedział jak prawidłowo
+wymawiać GNU, gdy odnosi się do&nbsp;zwierzęcia.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;gdy chodzi o nazwę naszego systemu, prawidłowa wymowa to
+&bdquo;g-NU&rdquo;&nbsp;&ndash; wymawiamy &bdquo;G&rdquo;. Jeśli mówicie o
+&bdquo;nowym&rdquo; [<em>am. ang. /NU/</em>] systemie operacyjnym, to ludzie
+nie będą wiedzieli o co chodzi, bo&nbsp;pracujemy nad&nbsp;nim od&nbsp;17
+lat, więc&nbsp;nie jest już nowy. <i>[śmiech]</i> Ale&nbsp;cały czas jest
+to, i&nbsp;zawsze będzie, GNU&nbsp;&ndash; nieważne ilu ludzi nazwie go
+przez pomyłkę Linuksem. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Tak więc&nbsp;w styczniu 1984 odszedłem z&nbsp;MIT, żeby zacząć pisać
+kawałki GNU. MIT było jednak&nbsp;na tyle miłe, że&nbsp;mogłem korzystać
+z&nbsp;ich sprzętu. Myślałem wtedy, że&nbsp;napiszemy wszystkie te kawałki
+i&nbsp;stworzymy cały system GNU, a&nbsp;potem powiemy: &bdquo;Chodźcie
+i&nbsp;go sobie weźcie&rdquo;, a&nbsp;ludzie zaczną go używać. Tak się nie
+stało. Pierwsze kawałki, które napisałem, były tak samo dobre jak uniksowe
+oryginały, które miały zastąpić, w&nbsp;niektórych przypadkach
+z&nbsp;mniejszą ilością błędów, ale&nbsp;nie były zbyt ekscytujące. 
Nikt
+specjalnie nie chciał ich zdobyć i&nbsp;zainstalować. Ale&nbsp;potem, we
+wrześniu 1984, zacząłem pisać GNU Emacs, który był moją drugą 
implementacją
+Emacsa, a&nbsp;na początku roku 1985 zaczął on działać. Mogłem go 
używać
+do&nbsp;wszystkich zadań wymagających edycji tekstu, co było dużą ulgą,
+bo&nbsp;nie miałem zamiaru uczyć się VI, Uniksowego
+edytora. <em>[śmiech]</em> Do&nbsp;tego czasu edycję tekstu wykonywałem
+na&nbsp;jakimś innym komputerze i&nbsp;zapisywałem pliki przez sieć,
+aby&nbsp;móc je przetestować. Lecz&nbsp;potem GNU Emacs działał
+wystarczająco dobrze, bym mógł go używać, ponadto&nbsp;&ndash; inni ludzie
+też chcieli go używać.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;musiałem wymyślić sposób dystrybucji. Umieściłem 
oczywiście kopię
+w&nbsp;katalogu na&nbsp;anonimowym serwerze FTP i&nbsp;było to wystarczające
+dla ludzi korzystających z&nbsp;sieci. Mogli po&nbsp;prostu ściągnąć plik
+tar, ale&nbsp;wtedy, w&nbsp;1985, wielu programistów nie miało nawet dostępu
+do&nbsp;sieci. Pisali do&nbsp;mnie emaile z&nbsp;pytaniem: &bdquo;W jaki
+sposób mogę zdobyć kopię?&rdquo;. Musiałem zdecydować, co im odpowiem. 
Cóż,
+mogłem powiedzieć, że&nbsp;chcę spędzać czas na&nbsp;pisaniu większej 
ilości
+oprogramowania GNU, a&nbsp;nie zapisywaniu taśm, więc&nbsp;znajdźcie
+znajomych, którzy mają dostęp do&nbsp;sieci i&nbsp;będą chcieli ściągną
ć
+kopię, oraz&nbsp;nagrać ją dla was na&nbsp;taśmie. Jestem pewien,
+że&nbsp;prędzej czy&nbsp;później ludzie znaleźliby sobie takich
+znajomych. Zdobyliby kopie. Ale&nbsp;ja nie miałem pracy. Tak naprawdę to
+nigdy nie miałem pracy od&nbsp;kiedy opuściłem MIT w&nbsp;styczniu
+1984. Szukałem więc&nbsp;jakiegoś sposobu na&nbsp;zarabianie
+poprzez&nbsp;pisanie wolnego oprogramowania i&nbsp;dlatego założyłem firmę
+zajmującą się wolnym oprogramowaniem. Ogłaszałem: &bdquo;Prześlijcie mi
+150$, a&nbsp;ja wam wyślę taśmę z&nbsp;Emacsem&rdquo;. No i&nbsp;zaczęły
+skapywać pierwsze zamówienia. W&nbsp;połowie roku skapywało ich już coraz
+więcej.</p>
+
+<p>Otrzymywałem od&nbsp;8 do&nbsp;10 zamówień na&nbsp;miesiąc. Jeśli 
było to
+konieczne, to mogłem wyżyć wyłącznie z&nbsp;tego, bo&nbsp;zawsze żyłem
+oszczędnie. Ogólnie rzecz biorąc żyję jak student. I&nbsp;lubię to,
+bo&nbsp;pieniądze nie mówią mi, co mam robić. Mogę robić to, co uważam
+za&nbsp;ważne dla mnie. Dało mi to wolność do&nbsp;robienia tego, co
+wydawało się warte zrobienia. Więc&nbsp;naprawdę postarajcie się uniknąć
+wciągnięcia we wszystkie drogie nawyki życiowe typowych
+Amerykanów. Bo&nbsp;jeśli się to stanie, ludzie z&nbsp;pieniędzmi będą 
wam
+mówić, co macie zrobić ze swoim życiem. Nie będziecie mogli robić tego, 
co
+dla was naprawdę ważne.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;było OK, ale&nbsp;ludzie pytali mnie: &bdquo;Co to 
za&nbsp;darmowe
+[<em>ang. free oznacza darmowe lub&nbsp;wolne</em>] oprogramowanie, które
+kosztuje 150$?&rdquo; <i>[śmiech]</i> Cóż, pytali dlatego,
+że&nbsp;angielskie słowo &bdquo;free&rdquo; ma wiele znaczeń. Jedno
+z&nbsp;nich odnosi się do&nbsp;ceny, a&nbsp;drugie do&nbsp;wolności. Gdy
+mówię o &bdquo;free software&rdquo;, mam na&nbsp;myśli wolność, a&nbsp;nie
+cenę. Myślcie o wolności słowa, a&nbsp;nie darmowym piwie. <i>[śmiech]</i>
+Nie poświęciłbym tylu lat mojego życia na&nbsp;staranie się, by 
programiści
+zarabiali mniej pieniędzy. To nie jest mój cel. Jestem programistą
+i&nbsp;nie mam nic przeciwko zarabianiu pieniędzy. Nie poświęcę na&nbsp;to
+całego życia, ale&nbsp;nie mam nic przeciwko zarabianiu. I&nbsp;nie
+jestem&nbsp;&ndash; i&nbsp;dlatego, etyka jest dla wszystkich taka sama. Nie
+mam również nic przeciwko, żeby jakiś inny programista zarabiał
+pieniądze. Nie chcę, by ceny były niskie. To wcale nie o to chodzi. Chodzi o
+wolność. Wolność dla wszystkich użytkowników oprogramowania, czy&nbsp;są
+programistami, czy&nbsp;też nie.</p>
+
+<p>Teraz powinienem podać wam definicję wolnego oprogramowania. Lepiej 
przejdę
+do&nbsp;konkretów, bo&nbsp;samo mówienie &bdquo;wierzę 
w&nbsp;wolność&rdquo;
+jest puste. Jest tyle wolności, w&nbsp;które można wierzyć i&nbsp;są one 
ze
+sobą sprzeczne, więc&nbsp;prawdziwe polityczne pytanie brzmi: &bdquo;Jakie
+są ważne wolności&nbsp;&ndash; wolności, które powinniśmy wszystkim
+zapewnić?&rdquo;</p>
+
+<p>Podam wam teraz moją odpowiedź na&nbsp;to pytanie z&nbsp;punktu widzenia
+korzystania z&nbsp;programów komputerowych. Programy są dla was, konkretnych
+użytkowników, wolnym oprogramowaniem, jeśli macie następujące 
wolności:</p>
 
-<p>
-<strong>URETSKY</strong>:
-Kiedy w&nbsp;latach 60. zaczyna³em pracê w&nbsp;tej dziedzinie, oprogramowanie
-by³o w&nbsp;zasadzie wolne. Ale wszystko siê odwróci³o. Sta³o siê wolne,
-a&nbsp;potem producenci oprogramowania, którzy chcieli rozszerzyæ swoje
-rynki zbytu, popchnêli je w&nbsp;innych kierunkach. Wiele rzeczy, które
-pojawi³y siê wraz z&nbsp;architektur± PC, przesz³o przez podobny cykl.
-</p>
-<p>
-Jest pewien bardzo interesuj±cy francuski filozof, Pierre Levy, który
-pisze o&nbsp;ruchu w&nbsp;tym kierunku. Pisze tak¿e o&nbsp;wkraczaniu do
-cyberprzestrzeni jako czym¶ zwi±zanym nie tylko z&nbsp;technologi±, ale
-równie¿ reorganizacj± struktury spo³ecznej i&nbsp;politycznej, bêd±cej
-wynikiem zmiany typów relacji, które doprowadz± do poprawy stanu
-ludzko¶ci. Mamy nadziejê, ¿e ta debata to ruch w&nbsp;tym¿e kierunku, ¿e
-rozmywa ona granice pomiêdzy wieloma dziedzinami, które zwykle
-funkcjonuj± na Uniwersytecie osobno. Mamy nadziejê, ¿e dyskusje bêd±
-bardzo interesuj±ce. Ed?
-</p>
-<p>
-<strong>SCHONBERG</strong>:
-Nazywam siê Ed Schonberg i&nbsp;pracujê na Wydziale Informatyki
-Instytutu Courant [Courant Institute]. Witam wszystkich przyby³ych.
-Zapowiadacze to zazwyczaj, i&nbsp;w&nbsp;szczególno¶ci, niepotrzebny
-aspekt publicznych wyst±pieñ, jednak w&nbsp;tym przypadku maj±
-u¿yteczne zastosowanie, co pokaza³ Mike czyni±c nie¶cis³e
-uwagi. Pozwoli³ on mówcy dodaæ sprostowanie <i>[¶miech]</i>
-i&nbsp;znacznie wyostrzyæ wstêpne za³o¿enia debaty.
-</p>
-<p>
-Pozwólcie wiêc, ¿e w&nbsp;jak najkrótszy sposób przedstawiê osobê, która
-przedstawiania nie wymaga. Richard to doskona³y przyk³ad kogo¶, kto
-dzia³aj±c lokalnie zacz±³ my¶leæ globalnie, poczynaj±c od problemów
-zwi±zanych z&nbsp;niedostêpno¶ci± kodu ¼ród³owego sterowników drukarki
-w&nbsp;Laboratorium Sztucznej Inteligencji na MIT [AI Lab] wiele lat
-temu. Stworzy³ on spójn± filozofiê, która zmusi³a nas wszystkich do
-ponownego przemy¶lenia kwestii produkcji oprogramowania, znaczenia
-w³asno¶ci intelektualnej i&nbsp;tego, co reprezentuje sob± ¶rodowisko
-programistów. Przywitajmy Richarda Stallmana. <i>[aplauz]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Czy kto¶ móg³by po¿yczyæ mi zegarek? <i>[¶miech]</i> Dziêkujê. No
-wiêc, chcia³bym podziêkowaæ firmie Microsoft za stworzenie mi okazji do
-<i>[¶miech]</i> przemawiania z&nbsp;tego miejsca. Od kilku tygodni czujê siê
-jak autor ksi±¿ki, która szczê¶liwie zosta³a gdzie¶ zakazana.
-<i>[¶miech]</i> Tylko ¿e wszystkie artyku³y na jej temat zawieraj±
-nazwisko niew³a¶ciwego autora, bo Microsoft okre¶la GPL jako licencjê
-typu open source, a&nbsp;wiêkszo¶æ prasy pod±¿a ich ¶ladem. Wiêkszo¶æ
-ludzi, oczywi¶cie bez z³ych intencji, nie zdaje sobie sprawy, ¿e nasze
-dzia³ania nie maj± nic wspólnego z&nbsp;ruchem open source, oraz ¿e
-zajmowali¶my siê tymi sprawami na d³ugo zanim nawet utar³ siê termin
-open source.
-</p>
-<p>
-Jeste¶my czê¶ci± ruchu wolnego oprogramowania, a&nbsp;ja zamierzam
-opowiedzieæ, co ten ruch ma na celu, jakie ma znaczenie, co dotychczas
-zrobili¶my oraz, poniewa¿ to wszystko jest po czê¶ci sponsorowane przez
-wydzia³ handlowy, opowiem trochê wiêcej ni¿ zwykle o&nbsp;stosunku wolnego
-oprogramowania do biznesu i&nbsp;kilku innych obszarów ¿ycia spo³ecznego.
-</p>
-<p>
-Dobrze, niektórzy z&nbsp;was mog± nigdy nie napisaæ ¿adnego programu, ale byæ
-mo¿e gotujecie. Jako kucharze zapewne korzystacie z&nbsp;przepisów,
-chyba ¿e jeste¶cie naprawdê ¶wietni. A&nbsp;je¶li korzystacie
-z&nbsp;przepisów, to pewnie kiedy¶ dostali¶cie kopiê jednego z&nbsp;nich
-od znajomego. Zdarzy³o siê te¿ zapewne, je¶li tylko nie jeste¶cie
-zupe³nymi nowicjuszami, ¿e zmienili¶cie jaki¶ przepis. No wiecie,
-przepis zawiera pewne wskazówki, ale nie musicie siê ich dok³adnie
-trzymaæ. Mo¿ecie opu¶ciæ kilka sk³adników. Dodaæ trochê grzybów, bo
-lubicie grzyby. Zmniejszyæ ilo¶æ soli, bo lekarz kaza³ wam mniej
-soliæ&nbsp;&mdash; cokolwiek. Je¶li macie odpowiednie umiejêtno¶ci,
-mo¿ecie nawet wprowadzaæ wiêksze zmiany. A&nbsp;kiedy ju¿ zmienili¶cie
-przepis i&nbsp;przygotowali¶cie danie dla swoich znajomych, a&nbsp;im
-to smakowa³o, jeden z&nbsp;nich mo¿e powiedzieæ: &bdquo;Hej, mogê
-dostaæ przepis?&rdquo;. I&nbsp;co wtedy zrobicie? Mo¿ecie zapisaæ
-swoj± zmodyfikowan± wersjê na kartce i&nbsp;skopiowaæ j± dla znajomego.
-To naturalne postêpowanie w&nbsp;przypadku jakiegokolwiek u¿ytecznego przepisu.
-</p>
-<p>
-Przepisy s± bardzo podobne do programów komputerowych. Programy
-komputerowe s± bardzo podobne do przepisów: sekwencja kroków, których
-podjêcie prowadzi do jakiego¶ po¿±danego rezultatu. Wiêc tak samo
-naturalne jest takie postêpowanie w&nbsp;przypadku programu
-komputerowego&nbsp;&mdash; rozdawanie kopii przyjacio³om. Wprowadzanie
-do niego zmian, bo cel, dla jakiego zosta³ stworzony, nie jest
-dok³adnie tym, co wam jest potrzebne. Móg³ byæ bardzo pomocny przy
-wykonywaniu czyjego¶ zadania, ale wasze jest inne. A&nbsp;jak ju¿
-go zmienicie, to prawdopodobnie bêdzie on u¿yteczny dla innych.
-Mo¿e maj± pracê do wykonania podobn± do waszej. Wiêc spytaj± siê:
-&bdquo;Hej, czy mogê dostaæ kopiê?&rdquo; Je¶li jeste¶cie
-mili, to oczywi¶cie im j± dacie. Tak robi± przyzwoite osoby.
-</p>
-<p>
-Wiêc wyobra¼cie sobie, co by by³o, gdyby przepisy by³y pakowane
-do czarnych skrzynek. Nie wiedzieliby¶cie, jakie s± w&nbsp;nich zawarte
-sk³adniki, nie mówi±c ju¿ nawet o&nbsp;wprowadzaniu zmian i&nbsp;wyobra¼cie
-sobie, ¿e je¶li wykonaliby¶cie kopiê dla przyjaciela, nazwaliby was
-piratami i&nbsp;próbowali wsadziæ na parê lat do wiêzienia. Taki
-¶wiat wywo³a³by wielkie oburzenie u&nbsp;ludzi przyzwyczajonych
-do dzielenia siê przepisami. Ale tak w³a¶nie wygl±da ¶wiat objêtego
-restrykcyjnymi licencjami oprogramowania. W&nbsp;tym ¶wiecie zwyczajna
-przyzwoito¶æ wobec innych ludzi jest zabroniona lub zwalczana.
-</p>
-<p>
-Dlaczego to zauwa¿y³em? Zauwa¿y³em to, poniewa¿ w&nbsp;latach 70. mia³em
-szczê¶cie nale¿eæ do spo³eczno¶ci programistów, którzy dzielili siê
-oprogramowaniem. Spo³eczno¶æ ta mia³a korzenie w&nbsp;samych pocz±tkach
-informatyki. Jednak w&nbsp;latach 70. by³o czym¶ odrobinê niezwyk³ym, ¿e
-istnia³a spo³eczno¶æ, w&nbsp;obrêbie której ludzie dzielili siê programami.
-I&nbsp;by³ to tak naprawdê rodzaj skrajnego przypadku, poniewa¿
-w&nbsp;laboratorium, w&nbsp;którym pracowa³em, ca³y system operacyjny
-sk³ada³ siê z&nbsp;oprogramowania napisanego przez nasz± spo³eczno¶æ
-i&nbsp;dzielili¶my siê ze wszystkimi ka¿d± jego czê¶ci±. Ka¿dy móg³
-wpa¶æ i&nbsp;popatrzeæ, wzi±æ sobie kopiê i&nbsp;zrobiæ z&nbsp;ni±
-cokolwiek chcia³. Na tych programach nie by³o informacji o&nbsp;prawach
-autorskich. Wspó³praca by³a naszym sposobem na ¿ycie. ¯yj±c tak czuli¶my
-siê bezpieczni. Nie walczyli¶my o&nbsp;to. Nie musieli¶my o&nbsp;to
-walczyæ. Po prostu ¿yli¶my w&nbsp;ten sposób. I&nbsp;chcieli¶my ¿yæ
-tak dalej. Istnia³o wiêc wolne oprogramowanie, ale nie istnia³ ruch
-wolnego oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Jednak potem nasza spo³eczno¶æ zosta³a zniszczona przez seriê
-nieszczê¶æ, które j± dotknê³y. W&nbsp;koñcu przesta³a istnieæ. W&nbsp;koñcu
-produkcja PDP-10, czyli komputera, którego u¿ywali¶my do ca³ej pracy,
-zosta³a zawieszona. Wiecie, nasz system&nbsp;&mdash; ITS [Incompatible
-Timesharing System, Niezgodny System z&nbsp;Podzia³em Czasu]&nbsp;&mdash;
-zacz±³ byæ tworzony w&nbsp;latach 60., wiêc by³ napisany w&nbsp;asemblerze.
-Tak pisa³o siê systemy operacyjne w&nbsp;latach 60. Jak wiadomo asembler
-jest przypisany do konkretnej architektury; gdy wychodzi ona
-z&nbsp;produkcji, ca³a praca idzie na marne&nbsp;&mdash; staje siê
-bezu¿yteczna. W³a¶nie to nam siê przydarzy³o. Oko³o 20 lat pracy
-naszej spo³eczno¶ci posz³o na marne.
-</p>
-<p>
-Jednak zanim siê to sta³o, przydarzy³o mi siê co¶, co mnie przygotowa³o,
-pomog³o mi zrozumieæ, co trzeba zrobiæ, pomog³o mi przygotowaæ siê do
-zrozumienia co zrobiæ, gdy to siê sta³o, poniewa¿ pewnego razu Xerox
-podarowa³ Laboratorium Sztucznej Inteligencji, gdzie
-pracowa³em, laserow± drukarkê i&nbsp;by³ to naprawdê niez³y prezent,
-bo po raz pierwszy ktokolwiek poza Xeroksem mia³ dostêp do laserowej
-drukarki. By³a bardzo szybka, wydruk strony zajmowa³ jej sekundê, pod
-wieloma wzglêdami by³a bardzo dobra, ale zawodna, bo tak naprawdê by³a
-to szybka kopiarka biurowa, któr± zamieniono w&nbsp;drukarkê. Jak wiecie,
-kopiarki siê zacinaj±, ale zawsze znajdzie siê przy nich kto¶, kto je
-naprawi. Drukarka zacina³a siê i&nbsp;nikt tego nie widzia³. Wiêc sta³a
-zaciêta przez d³ugi czas.
-</p>
-<p>
-Mieli¶my pomys³ jak rozwi±zaæ ten problem. Wprowadziæ zmiany, ¿eby za
-ka¿dym razem, kiedy drukarka siê zaciê³a, komputer, który j± obs³ugiwa³
-informowa³ nasz± maszynê z&nbsp;podzia³em czasu i&nbsp;informowa³ u¿ytkowników
-czekaj±cych na wydruk, albo co¶ w&nbsp;tym stylu, no wiecie&nbsp;&mdash;
-&bdquo;Id¼ napraw drukarkê&rdquo;. Bo gdyby tylko wiedzieli, ¿e drukarka
-siê zaciê³a, oczywiste jest, ¿e je¶li czekasz na wydruk i&nbsp;wiesz,
-¿e drukarka siê zaciê³a, to nie siedzisz i&nbsp;nie czekasz do koñca
-¶wiata, tylko idziesz i&nbsp;j± naprawiasz. 
-</p>
-<p>
-Jednak wtedy nie mogli¶my zupe³nie nic zrobiæ, poniewa¿ oprogramowanie
-obs³uguj±ce drukarkê nie by³o wolne. Dostali¶my je razem z&nbsp;drukark±
-i&nbsp;by³ to po prostu plik binarny. Nie dano nam kodu ¼ród³owego&nbsp;&mdash;
-Xerox nie chcia³ siê na to zgodziæ. Tak wiêc, mimo naszych umiejêtno¶ci
-programistycznych&nbsp;&mdash; jakby nie patrzeæ napisali¶my w³asny system
-z&nbsp;podzia³em czasu&nbsp;&mdash; nie mogli¶my w&nbsp;¿aden sposób dodaæ
-tej funkcji do oprogramowania drukarki.
-</p>
-<p>
-Jedyne, co nam pozostawa³o, to ¶cierpieæ czekanie. Wydruk zajmowa³ od
-jednej do dwóch godzin, poniewa¿ przez wiêkszo¶æ czasu drukarka by³a
-zaciêta. i&nbsp;tylko czasami&nbsp;&mdash; czeka³o siê godzinê my¶l±c:
-&bdquo;Na pewno bêdzie zaciêta. Poczekam godzinê i&nbsp;wtedy odbiorê
-wydruk&rdquo;, a&nbsp;potem okazywa³o siê, ¿e by³a zaciêta przez ca³y
-ten czas i&nbsp;¿e nikt inny jej nie naprawi³. Wiêc naprawia³o siê j±
-i&nbsp;czeka³o kolejne pó³ godziny. Potem siê wraca³o, a&nbsp;ona znów
-siê zaciê³a&nbsp;&mdash; zanim zaczê³a drukowaæ twój dokument. Drukowa³a
-przez trzy minuty, a&nbsp;sta³a zaciêta przez trzydzie¶ci. Frustracja
-siêga³a sufitu. Ale gorsze by³o to, ¿e wiedzieli¶my, ¿e mo¿emy j±
-naprawiæ, jednak kto¶ inny, z&nbsp;powodu swojego egoizmu, nie pozwala³
-nam, blokowa³ mo¿liwo¶æ ulepszenia oprogramowania. Wiêc oczywi¶cie
-trochê ¿ywili¶my do nich urazê.
-</p>
-<p>
-I wtedy dowiedzia³em siê, ¿e kto¶ na uniwersytecie Carnegie Mellon
-[Carnegie Mellon University] ma kopiê tego oprogramowania. By³em tam
-jaki¶ czas pó¼niej, wiêc poszed³em do jego biura i&nbsp;spyta³em:
-&bdquo;Cze¶æ, jestem z&nbsp;MIT. Czy móg³bym dostaæ kopiê kodu
-¼ród³owego oprogramowania drukarki?&rdquo; a&nbsp;on na to: &bdquo;Nie,
-obieca³em nie dawaæ ci kopii&rdquo;. <i>[¶miech]</i>
-Sta³em os³upia³y. By³em taki&nbsp;&mdash; by³em w¶ciek³y i&nbsp;nie
-wiedzia³em jak mogê zaradziæ sytuacji. Jedyne co przysz³o mi do g³owy,
-to obróciæ siê na piêcie i&nbsp;wyj¶æ z&nbsp;jego biura. Byæ mo¿e
-trzasn±³em drzwiami. <i>[¶miech]</i>
-A&nbsp;potem o&nbsp;tym my¶la³em, poniewa¿ zda³em sobie sprawê, ¿e
-nie mia³em do czynienia z&nbsp;jednym draniem, ale ze spo³ecznym
-zjawiskiem, które mia³o du¿e znaczenie i&nbsp;dotyka³o bardzo wielu
-ludzi.
-</p>
-<p>
-By³o to &mdash; dla mnie &mdash; mia³em szczê¶cie, dosta³em tylko
-przedsmak, a&nbsp;inni musieli z&nbsp;tym ¿yæ przez ca³y czas. Wiêc
-d³ugo na ten temat my¶la³em. a&nbsp;wiêc on obieca³ odmówiæ wspó³pracy
-z&nbsp;nami&nbsp;&mdash; swoimi kolegami z&nbsp;MIT. Zdradzi³ nas.
-Ale nie tylko nas. Prawdopodobnie zdradzi³ te¿ ciebie. <i>[wskazuje
-palcem którego¶ ze s³uchaczy]</i> Wydaje mi siê, ¿e zapewne zdradzi³
-te¿ ciebie. <i>[wskazuje palcem innego s³uchacza]</i> <i>[¶miech]</i>
-I&nbsp;ciebie pewno te¿ zdradzi³. <i>[wskazuje trzeciego s³uchacza]</i>
-Prawdopodobnie zdradzi³ wiêkszo¶æ ludzi w&nbsp;tym pomieszczeniu&nbsp;&mdash;
-za wyj±tkiem mo¿e kilku, którzy w&nbsp;1980 jeszcze siê nie urodzili.
-Bo on obieca³ odmówiæ wspó³pracy w&nbsp;zasadzie z&nbsp;ca³± populacj±
-planety Ziemia. Podpisa³ umowê o&nbsp;poufno¶ci.
-</p>
-<p>
-To by³ mój pierwszy, bezpo¶redni kontakt z&nbsp;umow± o&nbsp;poufno¶ci
-i&nbsp;nauczy³ mnie on pewnej wa¿nej rzeczy&nbsp;&mdash; wa¿nej, bo
-wiêkszo¶æ programistów nigdy siê jej nie uczy. By³ to mój pierwszy
-kontakt z&nbsp;umow± o&nbsp;poufno¶ci i&nbsp;ja by³em ofiar±.
-Ja i&nbsp;ca³e moje laboratorium byli¶my ofiarami. a&nbsp;rzecz,
-której siê nauczy³em, to ¿e umowy o&nbsp;poufno¶ci maj± swoje ofiary.
-Nie s± niewinne. Nie s± nieszkodliwe. Wiêkszo¶æ programistów po raz
-pierwszy siê z&nbsp;nimi styka, gdy maj± tak± umowê podpisaæ.
-I&nbsp;zawsze istnieje jaka¶ pokusa&nbsp;&mdash; jaka¶ nagroda,
-któr± dostan±, je¶li podpisz±. Wiêc wymy¶laj± wymówki. Mówi±:
-&bdquo;No có¿, on i&nbsp;tak nigdy nie dostanie kopii, choæby nie
-wiem co, wiêc czemu nie mia³bym przy³±czyæ siê do spisku chc±cego
-odmówiæ mu do niej dostêpu?&rdquo;.  Mówi±: &bdquo;Zawsze siê to
-tak robi. Kim ja jestem, ¿eby siê temu sprzeciwiaæ?&rdquo;.
-Mówi±: &bdquo;Je¶li ja tego nie podpiszê, kto¶ inny to zrobi&rdquo;.
-Przeró¿ne wymówki, aby uciszyæ swoje sumienie.
-</p>
-<p>
-Lecz kiedy kto¶ poprosi³ mnie o&nbsp;podpisanie umowy o&nbsp;poufno¶ci, moje
-sumienie by³o ju¿ wyczulone. Pamiêta³o jaki by³em w¶ciek³y, kiedy kto¶
-obieca³, ¿e nie pomo¿e mi i&nbsp;mojemu laboratorium rozwi±zaæ naszego
-problemu. I&nbsp;nie mog³em obróciæ siê i&nbsp;zrobiæ dok³adnie tego samego
-komu¶ innemu, kto nigdy nie zrobi³ mi niczego z³ego. Wiecie, gdyby kto¶
-poprosi³ mnie, ¿ebym obieca³, ¿e nie podzielê siê pewnymi u¿ytecznymi
-informacjami ze znienawidzonym wrogiem, to zgodzi³bym siê. Rozumiecie?
-Je¶li kto¶ zrobi³ co¶ z³ego, to na to zas³uguje. Ale nieznajomi&nbsp;&mdash;
-nie zrobili mi niczego z³ego. W&nbsp;jaki sposób mieliby sobie zas³u¿yæ
-na takie pod³e traktowanie? Nie mo¿na sobie pozwoliæ na traktowanie po prostu
-wszystkich bez wyj±tku ¼le. Zaczyna siê wtedy ¿erowaæ na spo³eczeñstwie.
-Powiedzia³em wiêc: &bdquo;Dziêkujê bardzo za zaoferowanie mi tego
-wspania³ego pakietu oprogramowania. Jednak nie mogê go przyj±æ
-w&nbsp;dobrej wierze na warunkach, których siê domagacie, wiêc poradzê sobie
-bez niego. Dziêkujê bardzo&rdquo;. I&nbsp;w taki sposób nigdy ¶wiadomie
-nie podpisa³em umowy o&nbsp;poufno¶ci dotycz±cej powszechnie u¿ytecznych
-informacji technicznych, takich jak oprogramowanie.
-</p>
-<p>
-Istniej± inne rodzaje informacji, które budz± inne etyczne pytania.
-S± na przyk³ad informacje osobiste. No wiecie, gdyby jaka¶ dziewczyna
-chcia³a porozmawiaæ ze mn± o&nbsp;tym, co dzia³o siê miêdzy ni±
-a&nbsp;jej ch³opakiem i&nbsp;poprosi³a mnie o&nbsp;utrzymanie tego
-w&nbsp;tajemnicy&nbsp;&mdash; to wiecie, móg³bym to utrzymaæ&nbsp;&mdash;
-móg³bym zgodziæ siê tego nie ujawniaæ, poniewa¿ nie jest to powszechnie
-u¿yteczna informacja techniczna. W&nbsp;ka¿dym b±d¼ razie prawdopodobnie
-nie powszechnie u¿yteczna. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Istnieje ma³a szansa &mdash; ale to tylko mo¿liwo¶æ &mdash; ¿e mog³aby
-wyjawiæ mi jak±¶ now±, wspania³± technikê seksualn± <i>[¶miech]</i>,
-a&nbsp;wtedy czu³bym moralne zobowi±zanie <i>[¶miech]</i> podzieliæ siê
-ni± z&nbsp;reszt± ludzko¶ci, tak aby wszyscy mogli z&nbsp;niej
-skorzystaæ. Wiêc musia³bym w&nbsp;tej obietnicy zawrzeæ zastrze¿enie,
-prawda? Je¶li by³yby to tylko szczegó³owe wiadomo¶ci, kto tego chce,
-a&nbsp;kto jest z³y na kogo, i&nbsp;tak dalej&nbsp;&mdash; brazylijski
-serial&nbsp;&mdash; to mogê to utrzymaæ w&nbsp;tajemnicy, ale wiedzy,
-na której mog³aby bardzo skorzystaæ ludzko¶æ nie mogê zatrzymaæ dla
-siebie. Zadaniem nauki i&nbsp;technologii jest dawanie ludzko¶ci
-u¿ytecznych informacji, dziêki którym polepsza siê ¿ycie ludzi.
-Je¶li obiecujemy zatrzymaæ takie informacje dla siebie&nbsp;&mdash;
-je¶li trzymamy je w&nbsp;tajemnicy&nbsp;&mdash; to zdradzamy idea³y
-naszej dziedziny. A&nbsp;czego¶ takiego postanowi³em nie robiæ.
-</p>
-<p>
-Tymczasem rozpad³a siê moja spo³eczno¶æ, a&nbsp;to by³o za³amuj±ce
-i&nbsp;postawi³o mnie w&nbsp;z³ej sytuacji. Ca³y ITS by³ przestarza³y,
-poniewa¿ PDP-10 by³o przestarza³e, wiêc nie by³o ¿adnego sposobu, abym
-móg³ kontynuowaæ pracê programisty systemowego tak jak dotychczas. Polega³a
-ona na byciu czê¶ci± spo³eczno¶ci, korzystaniu ze stworzonego przez ni±
-oprogramowania i&nbsp;ulepszaniu go. Nie by³o wiêcej takiej mo¿liwo¶ci
-i&nbsp;stan±³em przed moralnym dylematem. Co mia³em robiæ? Bo najbardziej
-oczywista mo¿liwo¶æ oznacza³a zaprzeczenie podjêtej przeze mnie
-decyzji. Najbardziej oczywist± mo¿liwo¶ci± by³o dostosowanie siê do
-zmian, jakie zasz³y w&nbsp;¶wiecie. Zaakceptowanie, ¿e sprawy przedstawia³y
-siê inaczej i&nbsp;¿e muszê po prostu porzuciæ swoje zasady, i&nbsp;zacz±æ
-podpisywaæ umowy o&nbsp;poufno¶ci dotycz±ce systemów operacyjnych objêtych
-restrykcyjnymi licencjami, oraz najprawdopodobniej pisaæ oprogramowanie
-o&nbsp;zamkniêtych ¼ród³ach. Zda³em sobie sprawê, ¿e w&nbsp;ten
-sposób móg³bym mi³o spêdzaæ czas programuj±c i&nbsp;zarabiaæ
-pieni±dze&nbsp;&mdash; szczególnie, gdybym pracowa³ poza MIT&nbsp;&mdash;
-ale potem musia³bym spojrzeæ wstecz na swoj± drogê zawodow±
-i&nbsp;powiedzieæ: &bdquo;Spêdzi³em ¿ycie buduj±c mury dziel±ce
-ludzi&rdquo; i&nbsp;wstydzi³bym siê swojego ¿ycia.
-</p>
-<p>
-Szuka³em wiêc innej mo¿liwo¶ci &mdash; istnia³a jedna oczywista. Mog³em
-odej¶æ z&nbsp;bran¿y programistycznej i&nbsp;zaj±æ siê czym¶ innym. Nie mia³em
-¿adnych innych wartych uwagi umiejêtno¶ci, ale na pewno mog³em zostaæ
-kelnerem. <i>[¶miech]</i> Nie w&nbsp;drogiej restauracji, w&nbsp;takiej
-by mnie nie zatrudnili <i>[¶miech]</i>, ale gdzie¶ tam mog³em byæ
-kelnerem. Wielu programistów mówi mi: &bdquo;Ludzie zatrudniaj±cy
-programistów wymagaj± tego, tego i&nbsp;tego. Je¶li nie bêdê tego
-robi³, to bêdê g³odowa³&rdquo;  Dok³adnie tego s³owa u¿ywaj±. No có¿,
-pracuj±c jako kelner nie bêdziesz g³odowa³. <i>[¶miech]</i> Naprawdê
-nie ma siê czego obawiaæ. Jednak&nbsp;&mdash; i&nbsp;to jest
-wa¿ne&nbsp;&mdash; bo czasami mo¿na usprawiedliwiaæ robienie czego¶,
-co szkodzi innym, twierdz±c, ¿e co¶ gorszego spotka nas. Gdyby¶cie
-<strong>naprawdê</strong> mieli g³odowaæ, to byliby¶cie usprawiedliwieni
-pisz±c oprogramowanie objête restrykcyjnymi licencjami. <i>[¶miech]</i>
-Je¶li kto¶ celowa³by do was z&nbsp;pistoletu, to mo¿na by wam to
-wybaczyæ. <i>[¶miech]</i>
-Jednak znalaz³em sposób, aby prze¿yæ nie robi±c czego¶ nieetycznego,
-wiêc ta wymówka by³a na nic. Zda³em sobie sprawê, ¿e bycie kelnerem
-nie sprawia³oby mi przyjemno¶ci i&nbsp;marnowa³bym swoje umiejêtno¶ci
-programisty systemowego. Nie powodowa³oby to niew³a¶ciwego wykorzystania
-moich umiejêtno¶ci. Pisanie oprogramowania objêtego restrykcyjnymi
-licencjami by³oby niew³a¶ciwym ich wykorzystaniem. Zachêcanie innych
-do ¿ycia w&nbsp;¶wiecie takiego oprogramowania by³oby niew³a¶ciwym
-ich wykorzystaniem. Lepiej jest je marnowaæ ni¿ wykorzystywaæ
-niew³a¶ciwie, ale i&nbsp;ta droga nie jest naprawdê dobra.
-</p>
-<p>
-Z tych powodów postanowi³em poszukaæ innej mo¿liwo¶ci. Co mo¿e zrobiæ
-programista systemowy, aby rzeczywi¶cie poprawiæ sytuacjê, uczyniæ ¶wiat
-lepszym? i&nbsp;zda³em sobie sprawê, ¿e programista systemowy by³ w³a¶nie
-kim¶, kto by³ potrzebny. Ten problem, dylemat mia³em ja i&nbsp;wszyscy
-pozostali, poniewa¿ wszystkie dostêpne systemy operacyjne dla nowych
-komputerów by³y objête restrykcyjnymi licencjami. Wolne systemy
-operacyjne by³y przeznaczone dla starych, przestarza³ych komputerów,
-prawda? Wiêc w&nbsp;przypadku nowych komputerów&nbsp;&mdash; je¶li
-chcieli¶cie kupiæ i&nbsp;korzystaæ z&nbsp;nowego komputera, to byli¶cie
-zmuszeni u¿ywaæ niewolnego systemu operacyjnego. Wiêc je¶li jaki¶
-programista systemowy napisa³by inny system operacyjny, a&nbsp;potem
-powiedzia³: &bdquo;Niech siê wszyscy tym dziel±&nbsp;&mdash; zachêcam
-was do tego&rdquo;, to pozwoli³oby wszystkim unikn±æ tego dylematu,
-da³oby jeszcze jedn± mo¿liwo¶æ. Zda³em sobie wiêc sprawê, ¿e
-by³o co¶, co mog³em zrobiæ, ¿eby rozwi±zaæ mój problem. Mia³em dok³adnie
-te umiejêtno¶ci, które by³y do tego potrzebne. I&nbsp;by³a to najbardziej
-u¿yteczna rzecz, któr± mog³em zrobiæ ze swoim ¿yciem, jaka przysz³a mi
-do g³owy. I&nbsp;by³ to problem, którego nikt inny nie próbowa³ rozwi±zaæ.
-On sobie po prostu by³, stawa³ siê coraz wiêkszy i&nbsp;nikt oprócz mnie
-nie zwraca³ na niego uwagi. Pomy¶la³em wiêc sobie: &bdquo;Zosta³em
-wybrany. Muszê nad tym pracowaæ. Je¶li nie ja, to kto?&rdquo; Tak wiêc
-postanowi³em, ¿e stworzê wolny system operacyjny, albo umrê próbuj±c...
-ze staro¶ci, oczywi¶cie. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Musia³em oczywi¶cie zdecydowaæ, jakiego rodzaju mia³ to byæ
-system. Trzeba podj±æ pewne decyzje projektowe. Z&nbsp;kilku powodów
-postanowi³em, ¿e mój system bêdzie zgodny z&nbsp;Uniksem. Po pierwsze,
-dopiero co patrzy³em jak system operacyjny, który kocha³em, stawa³ siê
-przestarza³y, bo zosta³ stworzony dla jednego rodzaju komputera. Nie
-chcia³em, aby to siê powtórzy³o. Potrzebny by³ przeno¶ny system. Có¿,
-Unix by³ przeno¶nym systemem. Wiêc je¶li na¶ladowa³bym budowê Uniksa, to
-mia³em spore szanse, ¿e stworzê system, który równie¿ bêdzie przeno¶ny
-i&nbsp;mo¿liwy do napisania. Ponadto, dlaczego <i>[zak³ócenia na ta¶mie]</i>
-byæ z&nbsp;nim zgodny w&nbsp;szczegó³ach. Powód jest taki, ¿e u¿ytkownicy
-nie znosz± niezgodnych zmian. Je¶li po prostu zaprojektowa³bym system
-w&nbsp;mój ulubiony sposób&nbsp;&mdash; co sprawia³oby mi mnóstwo
-przyjemno¶ci, jestem tego pewien&nbsp;&mdash; to stworzy³bym co¶
-niezgodnego. No wiecie, szczegó³y by³yby inne. Wiêc je¶li napisa³bym
-ten system, u¿ytkownicy powiedzieliby mi: &bdquo;No tak, jest bardzo
-fajny, ale niezgodny. Przestawienie siê na niego bêdzie wymaga³o zbyt
-wiele pracy. Nie mo¿emy sobie pozwoliæ na tyle pracy tylko po to, aby
-korzystaæ z&nbsp;twojego systemu zamiast z&nbsp;Uniksa, wiêc pozostaniemy
-przy Uniksie&rdquo;&nbsp;&mdash; tak by powiedzieli.
-</p>
-<p>
-Je¶li chcia³em stworzyæ spo³eczno¶æ, do której nale¿eliby ludzie, ludzie
-korzystaj±cy z&nbsp;tego wolnego systemu i&nbsp;czerpi±cy korzy¶ci
-z&nbsp;wolno¶ci oraz wspó³pracy, to musia³em stworzyæ system, którego
-ludzie by u¿ywali, system, na który ³atwo by³oby siê przestawiæ, który
-nie zawiera³by przeszkody, z&nbsp;powodu której sta³by siê pora¿k±
-na samym pocz±tku. Fakt, ¿e system mia³ byæ zgodny w&nbsp;górê
-z&nbsp;Uniksem automatycznie podj±³ najpilniejsze decyzje projektowe,
-poniewa¿ Unix sk³ada siê z&nbsp;wielu kawa³ków, które komunikuj± siê
-za pomoc± w&nbsp;jakim¶ stopniu udokumentowanych interfejsów. Je¶li
-wiêc chcesz byæ zgodny z&nbsp;Uniksem, to musisz zast±piæ ka¿dy
-kawa³ek, jeden po drugim, innym zgodnym kawa³kiem. Pozosta³e decyzje
-projektowe dotycz± wiêc tylko poszczególnych kawa³ków i&nbsp;mog±
-zostaæ podjête przez dowoln± osobê, która zdecyduje siê je napisaæ.
-Nie trzeba ich podejmowaæ na samym pocz±tku.
-</p>
-<p>
-Tak wiêc wszystko co pozosta³o wtedy do zrobienia przed rozpoczêciem
-pracy to wymy¶lenie nazwy. My hakerzy zawsze staramy siê wymy¶liæ dla
-programu jak±¶ ¶mieszn± lub dwuznaczn± nazwê, bo my¶l, ¿e ludziom bêdzie
-siê podobaæ nazwa stanowi po³owê rado¶ci z&nbsp;napisania programu.
-<i>[¶miech]</i>
-Mieli¶my tradycjê rekursywnych akronimów, które wskazywa³y, ¿e program,
-który w³a¶nie piszesz jest podobny do jakiego¶ ju¿ istniej±cego. Mo¿esz
-nadaæ mu nazwê w&nbsp;postaci rekursywnego akronimu, który mówi: ten program
-nie jest tym innym. Na przyk³ad w&nbsp;latach 60. i&nbsp;70. istnia³o wiele
-edytorów Tico i&nbsp;w zasadzie wszystkie nazywa³y siê jakie¶-tam Tico. A¿
-jaki¶ bystry haker nazwa³ swoj± wersjê Tint, bo &bdquo;TInt to Nie Tico&rdquo;
-[Tint Is Not Tico]&nbsp;&mdash; by³ to pierwszy rekursywny akronim.
-W&nbsp;roku 1975 stworzy³em pierwszy edytor tekstu Emacs, powsta³o wiele
-jego imitacji i&nbsp;wiêkszo¶æ z&nbsp;nich nazywa³a siê jaki¶-tam Emacs,
-jednak jedna mia³a nazwê Fine, poniewa¿ &bdquo;FIne to Nie Emacs&rdquo;
-[Fine Is Not Emacs], by³ te¿ Sine, bo &bdquo;SIne to Nie Emacs&rdquo;
-[Sine Is Not Emacs] oraz Eine, bo &bdquo;Ina to Nie Emacs&rdquo;
-[Ina Is Not Emacs], a¿ wreszcie Mince, bo &bdquo;MINCe to niekompletny
-Emacs&rdquo; [Mince Is Not Complete Emacs]. <i>[¶miech]</i>
-By³a to okrojona imitacja. Potem Eine zosta³ napisany prawie zupe³nie
-od nowa, a&nbsp;nowa wersja zosta³a nazwana Zwei, bo &bdquo;ZWei
-na pocz±tku nazywa³o siê EIne&rdquo; [Zwei Was Eine Initially].
-<i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Szuka³em wiêc rekursywnego akronimu na &bdquo;Co¶ to nie Unix&rdquo;.
-Wypróbowa³em wszystkie 26 liter i&nbsp;odkry³em, ¿e ¿adna z&nbsp;nich
-nie jest s³owem. <i>[¶miech]</i>
-Hmm, spróbujmy inaczej. Stworzy³em formê skrócon±. W&nbsp;ten sposób
-mog³em wymy¶liæ trzyliterowy akronim na &bdquo;Co¶ to nie Unix&rdquo;.
-Próbowa³em z&nbsp;literami i&nbsp;natrafi³em na s³owo
-&bdquo;GNU&rdquo;&nbsp;&mdash; &bdquo;GNU&rdquo; to najzabawniejsze s³owo
-w&nbsp;jêzyku angielskim. <i>[¶miech]</i> To by³o to. Oczywi¶cie, powód
-dla którego jest to zabawne jest taki, ¿e wed³ug s³ownika czyta siê je
-tak samo jak &bdquo;new&rdquo; [ang. nowe]. Rozumiecie? Dlatego w³a¶nie
-ludzie korzystaj± z&nbsp;niego w&nbsp;ró¿nych ¿artach jêzykowych.
-Wyja¶niê, ¿e jest to nazwa zwierzêcia ¿yj±cego w&nbsp;Afryce.
-Afrykañska wymowa zawiera³a w&nbsp;sobie mlask [fon. rodzaj g³oski].
-<i>[¶miech]</i> Mo¿e nadal tak jest. Gdy dotarli tam europejscy
-kolonizatorzy, to nie trudzili siê uczeniem tego d¼wiêku.
-Po prostu go omijali i&nbsp;pisali &bdquo;G&rdquo;, które oznacza³o
-&bdquo;istnieje pewien d¼wiêk, który powinien tu byæ i&nbsp;którego
-nie wymawiamy&rdquo;. <i>[¶miech]</i>
-Dzi¶ wieczorem lecê do RPA i&nbsp;b³aga³em ich, mam nadziejê, ¿e
-znajd± kogo¶, kto nauczy mnie wymawiaæ mlaski, <i>[¶miech]</i>
-¿ebym wiedzia³ jak prawid³owo wymawiaæ GNU, gdy odnosi siê
-do zwierzêcia.
-</p>
-<p>
-Jednak gdy chodzi o&nbsp;nazwê naszego systemu, prawid³owa wymowa
-to &bdquo;g-NU&rdquo;&nbsp;&mdash; wymawiamy &bdquo;G&rdquo;.
-Je¶li mówicie o&nbsp;&bdquo;nowym&rdquo; [am. ang. <i>/NU/</i>]
-systemie operacyjnym, to ludzie nie bêd± wiedzieli o&nbsp;co
-chodzi, bo pracujemy nad nim od 17 lat, wiêc nie jest ju¿ nowy.
-<i>[¶miech]</i> Ale ca³y czas jest to, i&nbsp;zawsze bêdzie,
-GNU&nbsp;&mdash; niewa¿ne ilu ludzi nazwie go przez pomy³kê
-Linuksem. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Tak wiêc w&nbsp;styczniu 1984 odszed³em z&nbsp;MIT, ¿eby zacz±æ
-pisaæ kawa³ki GNU. MIT by³o jednak na tyle mi³e, ¿e mog³em korzystaæ
-z&nbsp;ich sprzêtu. My¶la³em wtedy, ¿e napiszemy wszystkie te kawa³ki
-i&nbsp;stworzymy ca³y system GNU, a&nbsp;potem powiemy: &bdquo;Chod¼cie
-i&nbsp;go sobie we¼cie&rdquo;, a&nbsp;ludzie zaczn± go u¿ywaæ.
-Tak siê nie sta³o. Pierwsze kawa³ki, które napisa³em, by³y tak samo
-dobre jak uniksowe orygina³y, które mia³y zast±piæ, w&nbsp;niektórych
-przypadkach z&nbsp;mniejsz± ilo¶ci± b³êdów, ale nie by³y zbyt
-ekscytuj±ce. Nikt specjalnie nie chcia³ ich zdobyæ i&nbsp;zainstalowaæ.
-Ale potem, we wrze¶niu 1984, zacz±³em pisaæ GNU Emacs, który by³ moj±
-drug± implementacj± Emacsa, a&nbsp;na pocz±tku roku 1985 zacz±³ on
-dzia³aæ. Mog³em go u¿ywaæ do wszystkich zadañ wymagaj±cych edycji
-tekstu, co by³o du¿± ulg±, bo nie mia³em zamiaru uczyæ siê Vi,
-uniksowego edytora. <i>[¶miech]</i>
-Do tego czasu edycjê tekstu wykonywa³em na jakim¶ innym komputerze
-i&nbsp;zapisywa³em pliki przez sieæ, aby móc je przetestowaæ. Lecz
-potem GNU Emacs dzia³a³ wystarczaj±co dobrze, bym móg³ go u¿ywaæ,
-ponadto&nbsp;&mdash; inni ludzie te¿ chcieli go u¿ywaæ.
-</p>
-<p>
-Wiêc musia³em wymy¶liæ sposób dystrybucji. Umie¶ci³em oczywi¶cie kopiê
-w&nbsp;katalogu na anonimowym serwerze FTP i&nbsp;by³o to wystarczaj±ce
-dla ludzi korzystaj±cych z&nbsp;sieci. Mogli po prostu ¶ci±gn±æ plik
-tar, ale wtedy, w&nbsp;1985, wielu programistów nie mia³o nawet dostêpu
-do sieci. Pisali do mnie emaile z&nbsp;pytaniem: &bdquo;W&nbsp;jaki
-sposób mogê zdobyæ kopiê?&rdquo;. Musia³em zdecydowaæ, co im odpowiem.
-Có¿, mog³em powiedzieæ, ¿e chcê spêdzaæ czas na pisaniu wiêkszej
-ilo¶ci oprogramowania GNU, a&nbsp;nie zapisywaniu ta¶m, wiêc znajd¼cie
-znajomych, którzy maj± dostêp do sieci i&nbsp;bêd± chcieli ¶ci±gn±æ
-kopiê, oraz nagraæ j± dla was na ta¶mie. Jestem pewien, ¿e prêdzej
-czy pó¼niej ludzie znale¼liby sobie takich znajomych. Zdobyliby kopie.
-Ale ja nie mia³em pracy. Tak naprawdê to nigdy nie mia³em pracy od kiedy
-opu¶ci³em MIT w&nbsp;styczniu 1984. Szuka³em wiêc jakiego¶ sposobu
-na zarabianie poprzez pisanie wolnego oprogramowania i&nbsp;dlatego
-za³o¿y³em firmê zajmuj±c± siê wolnym oprogramowaniem. Og³asza³em:
-&bdquo;Prze¶lijcie mi 150$, a&nbsp;ja wam wy¶lê ta¶mê z&nbsp;Emacsem&rdquo;.
-No i&nbsp;zaczê³y skapywaæ pierwsze zamówienia. W&nbsp;po³owie roku
-skapywa³o ich ju¿ coraz wiêcej.
-</p>
-<p>
-Otrzymywa³em od 8 do 10 zamówieñ na miesi±c. Je¶li by³o to konieczne, to
-mog³em wy¿yæ wy³±cznie z&nbsp;tego, bo zawsze ¿y³em oszczêdnie. Ogólnie rzecz
-bior±c ¿yjê jak student. I&nbsp;lubiê to, bo pieni±dze nie mówi± mi, co mam
-robiæ. Mogê robiæ to, co uwa¿am za wa¿ne dla mnie. Da³o mi to wolno¶æ do
-robienia tego, co wydawa³o siê warte zrobienia. Wiêc naprawdê
-postarajcie siê unikn±æ wci±gniêcia we wszystkie drogie nawyki ¿yciowe
-typowych Amerykanów. Bo je¶li siê to stanie, ludzie z&nbsp;pieniêdzmi bêd±
-wam mówiæ, co macie zrobiæ ze swoim ¿yciem. Nie bêdziecie mogli robiæ
-tego, co dla was naprawdê wa¿ne.
-</p>
-<p>
-Wiêc by³o OK, ale ludzie pytali mnie: &bdquo;Co to za darmowe [ang. free
-oznacza darmowe lub wolne] oprogramowanie, które kosztuje 150$?&rdquo;
-<i>[¶miech]</i> Có¿, pytali dlatego, ¿e angielskie s³owo &bdquo;free&rdquo;
-ma wiele znaczeñ. Jedno z&nbsp;nich odnosi siê do ceny, a&nbsp;drugie
-do wolno¶ci. Gdy mówiê o&nbsp;&bdquo;free software&rdquo;, mam na my¶li
-wolno¶æ, a&nbsp;nie cenê. My¶lcie o&nbsp;wolno¶ci s³owa, a&nbsp;nie
-darmowym piwie. <i>[¶miech]</i> Nie po¶wiêci³bym tylu lat mojego ¿ycia
-na staranie siê, by programi¶ci zarabiali mniej pieniêdzy. To nie jest
-mój cel. Jestem programist± i&nbsp;nie mam nic przeciwko zarabianiu
-pieniêdzy. Nie po¶wiêcê na to ca³ego ¿ycia, ale nie mam nic przeciwko
-zarabianiu. I&nbsp;nie jestem&nbsp;&mdash; i&nbsp;dlatego, etyka jest
-dla wszystkich taka sama. Nie mam równie¿ nic przeciwko, ¿eby jaki¶ inny
-programista zarabia³ pieni±dze. Nie chcê, by ceny by³y niskie. To wcale
-nie o&nbsp;to chodzi. Chodzi o&nbsp;wolno¶æ. Wolno¶æ dla wszystkich
-u¿ytkowników oprogramowania, czy s± programistami, czy te¿ nie.
-</p>
-<p>
-Teraz powinienem podaæ wam definicjê wolnego oprogramowania. Lepiej
-przejdê do konkretów, bo samo mówienie &bdquo;wierzê w&nbsp;wolno¶æ&rdquo;
-jest puste. Jest tyle wolno¶ci, w&nbsp;które mo¿na wierzyæ i&nbsp;s±
-one ze sob± sprzeczne, wiêc prawdziwe polityczne pytanie brzmi:
-&bdquo;Jakie s± wa¿ne wolno¶ci &mdash; wolno¶ci, które powinni¶my
-wszystkim zapewniæ?&rdquo;
-</p>
-<p>
-Podam wam teraz moj± odpowied¼ na to pytanie z&nbsp;punktu widzenia
-korzystania z&nbsp;programów komputerowych. Programy s± dla was, konkretnych
-u¿ytkowników, wolnym oprogramowaniem, je¶li macie nastêpuj±ce wolno¶ci:
-</p>
 <ul>
-       <li> Po pierwsze, Wolno¶æ 0, czyli wolno¶æ do wykorzystywania
-programu do dowolnego celu i&nbsp;w dowolny sposób.</li>
-       <li> Wolno¶æ 1 to wolno¶æ pozwalaj±ca na u³atwianie sobie ¿ycia przez
-wprowadzanie zmian do programu, aby dostosowaæ go do swoich potrzeb.</li>
-       <li> Wolno¶æ 2 to wolno¶æ do pomagania swoim bli¼nim przez dystrybucjê
-kopii programu.</li>
-       <li> Natomiast Wolno¶æ 3 pozwala na wspieranie rozwoju w³asnej
-spo³eczno¶ci poprzez publikowanie ulepszonych wersji, tak aby inni
-mogli skorzystaæ z&nbsp;waszej pracy.</li>
+<li>Po&nbsp;pierwsze, Wolność 0, czyli&nbsp;wolność do&nbsp;wykorzystywania
+programu do&nbsp;dowolnego celu i&nbsp;w dowolny sposób.</li>
+<li>Wolność 1 to wolność pozwalająca na&nbsp;ułatwianie sobie życia 
przez
+wprowadzanie zmian do&nbsp;programu, aby&nbsp;dostosować go do&nbsp;swoich
+potrzeb.</li>
+<li>Wolność 2 to wolność do&nbsp;pomagania swoim bliźnim przez 
dystrybucję kopii
+programu.</li>
+<li>Natomiast&nbsp;Wolność 3 pozwala na&nbsp;wspieranie rozwoju własnej
+społeczności poprzez&nbsp;publikowanie ulepszonych wersji, tak aby&nbsp;inni
+mogli skorzystać z&nbsp;waszej pracy.</li>
 </ul>
-<p>
-Je¶li macie wszystkie te wolno¶ci, to program jest wolnym oprogramowaniem,
-dla was&nbsp;&mdash; i&nbsp;to jest wa¿ne. Dlatego w&nbsp;taki sposób
-u³o¿y³em zdanie. Wyja¶niê pó¼niej dlaczego, gdy bêdê mówi³ o&nbsp;GPL,
-teraz wyja¶niam co to jest wolne oprogramowanie, a&nbsp;to jest bardziej
-podstawow± kwesti±.
-</p>
-<p>
-Wolno¶æ 0 jest do¶æ oczywista. Je¶li nie mo¿ecie nawet korzystaæ
-z&nbsp;programu w&nbsp;dowolny sposób, to jest on cholernie restrykcyjny.
-Jednak w&nbsp;praktyce wiêkszo¶æ programów daje wam przynajmniej
-Wolno¶æ&nbsp;0. A&nbsp;Wolno¶æ&nbsp;0 wynika, w&nbsp;prawniczym
-sensie, z&nbsp;Wolno¶ci&nbsp;1, 2 oraz 3 &mdash; w&nbsp;taki sposób
-dzia³a prawo autorskie. Tak wiêc wolno¶ci odró¿niaj±ce wolne programy
-od typowych to Wolno¶ci&nbsp;1, 2 i&nbsp;3, dlatego powiem o&nbsp;nich
-wiêcej i&nbsp;wyja¶niê, dlaczego s± wa¿ne.
-</p>
-<p>
-Wolno¶æ 1 to wolno¶æ pozwalaj±ca na u³atwienie sobie ¿ycia przez
-wprowadzanie zmian do programu, aby dostosowaæ go do swoich
-potrzeb. Mo¿e to oznaczaæ naprawianie b³êdów. Mo¿e to oznaczaæ dodawanie
-nowych funkcjonalno¶ci. Mo¿e to oznaczaæ przeniesienie go na inn±
-platformê. Mo¿e oznaczaæ przet³umaczenie wszystkich komunikatów b³êdów
-na jêzyk Indian Navajo. Powinni¶cie móc wprowadziæ ka¿d± zmianê, na
-któr± macie ochotê.
-</p>
-<p>
-Oczywiste jest, ¿e zawodowi programi¶ci mog± bardzo efektywnie
-wykorzystywaæ tê wolno¶æ, ale nie tylko oni. Ka¿da przeciêtnie
-inteligentna osoba mo¿e nauczyæ siê trochê programowaæ. No wiecie, s±
-trudne zadania i&nbsp;³atwe zadania, wiêkszo¶æ ludzi nie nauczy siê
-wystarczaj±co du¿o, ¿eby sprostaæ tym trudnym. Ale mnóstwo ludzi mo¿e
-siê nauczyæ wystarczaj±co du¿o, aby wykonywaæ proste zadania, tak samo
-jak 50 lat temu tysi±ce Amerykanów nauczy³o siê naprawiaæ samochody, co
-pozwoli³o USA mieæ w&nbsp;czasie II&nbsp;wojny ¶wiatowej zmotoryzowan± armiê
-i&nbsp;wygraæ. Wiêc bardzo wa¿ne jest, aby wiele osób przy tym d³uba³o.
-</p>
-<p>
-A je¶li wolicie towarzystwo ludzi i&nbsp;naprawdê nie chcecie niczego siê
-nauczyæ o&nbsp;technologii, to pewno znaczy, ¿e macie mnóstwo przyjació³
-i&nbsp;jeste¶cie nie¼li w&nbsp;doprowadzaniu do sytuacji, w&nbsp;których
-s± oni wam winni przys³ugê. <i>[¶miech]</i> Niektórzy z&nbsp;nich to byæ
-mo¿e programi¶ci. Mo¿ecie wiêc poprosiæ jednego z&nbsp;waszych przyjació³
-programistów: &bdquo;Czy móg³by¶ to dla mnie zmieniæ? Dodaæ tê funkcjê?&rdquo;
-Tak wiêc mo¿e na tym skorzystaæ mnóstwo ludzi.
-</p>
-<p>
-Gdy nie macie tej wolno¶ci, skutkiem jest namacalna, materialna szkoda
-dla spo³eczeñstwa. Czyni was to wiê¼niami w³asnego oprogramowania.
-Wyja¶nia³em ju¿ jakie to uczucie na przyk³adzie drukarki laserowej.
-Pracowa³a ¼le i&nbsp;nie mogli¶my jej naprawiæ, bo byli¶my
-wiê¼niami naszego oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Ale dotyczy to tak¿e ludzkiego morale. Je¶li korzystanie z&nbsp;komputera
-budzi frustracjê, a&nbsp;ludzie z&nbsp;niego korzystaj±, to ich ¿ycie
-stanie siê frustruj±ce, a&nbsp;je¶li korzystaj± z&nbsp;niego w&nbsp;pracy,
-to ich praca stanie siê frustruj±ca&nbsp;&mdash; zaczn± nienawidziæ
-swojej pracy. Ludzie chroni± siê przed frustracj± maj±c wszystko
-w&nbsp;nosie. Ich podej¶cie zaczyna siê sprowadzaæ do: &bdquo;No tak,
-przyszed³em dzi¶ do pracy. To wszystko, co muszê zrobiæ. Je¶li nie
-robiê ¿adnych postêpów, to nie mój problem; to problem szefa&rdquo;.
-Taka sytuacja jest z³a dla tych ludzi i&nbsp;dla ca³o¶ci spo³eczeñstwa.
-To by³a Wolno¶æ&nbsp;1, wolno¶æ pozwalaj±ca na u³atwianie sobie ¿ycia.
-</p>
-<p>
-Wolno¶æ 2 to wolno¶æ do pomagania swoim bli¼nim przez dystrybucjê kopii
-programu. Dla istot zdolnych do my¶lenia i&nbsp;nauki dzielenie siê u¿yteczn±
-wiedz± jest fundamentalnym przejawem przyja¼ni. Gdy te istoty korzystaj±
-z&nbsp;komputerów, ten przejaw przyja¼ni przyjmuje formê dzielenia siê
-oprogramowaniem. Przyjaciele siê dziel±. Przyjaciele sobie pomagaj±.
-Taka jest natura przyja¼ni. Tak naprawdê ten duch dobrej woli&nbsp;&mdash;
-duch pomagania bli¼nim bez przymusu&nbsp;&mdash; stanowi najwa¿niejsze
-dobro spo³eczeñstwa. Stanowi on o&nbsp;ró¿nicy pomiêdzy spo³eczeñstwem,
-w&nbsp;którym da siê ¿yæ, a&nbsp;d¿ungl±, w&nbsp;której wszyscy po¿eraj±
-siê nawzajem. Jego wagê dostrzegaj± od tysiêcy lat najwiêksze religie
-¶wiata i&nbsp;wprost staraj± siê popieraæ tak± postawê.
-</p>
-<p>
-Gdy chodzi³em do przedszkola, nasi opiekunowie starali siê nas nauczyæ
-takiej postawy&nbsp;&mdash; ducha dzielenia siê&nbsp;&mdash; ka¿±c nam
-siê dzieliæ. Doszli do wniosku, ¿e jak bêdziemy tak robiæ, to siê tego
-nauczymy. Wiêc mówili nam: &bdquo;Je¶li przyniesiecie do szko³y cukierki,
-nie mo¿ecie po prostu zatrzymaæ wszystkich dla siebie, musicie czê¶ci±
-podzieliæ siê z&nbsp;innymi dzieæmi&bdquo;. Uczyli nas, spo³eczeñstwo
-zosta³o powo³ane do uczenia, takiego ducha wspó³pracy. Dlaczego trzeba
-robiæ takie rzeczy? Bo ludzie nie s± w&nbsp;pe³ni wspó³pracuj±cy.
-To jedna czê¶æ ludzkiej natury i&nbsp;s± inne jej czê¶ci. Jest wiele
-czê¶ci ludzkiej natury. Wiêc je¶li chcecie mieæ lepsze spo³eczeñstwo,
-musicie pracowaæ na rzecz ducha dzielenia siê. To nigdy nie bêdzie 100%.
-To zrozumia³e. Ludzie musz± zadbaæ te¿ o&nbsp;samych siebie.
-Ale je¶li choæ trochê go wzmocnimy, to wszyscy na tym skorzystamy.
-</p>
-<p>
-Obecnie, wed³ug rz±du USA, nauczyciele maj± robiæ co¶ zupe³nie
-odwrotnego. &bdquo;O,&nbsp;Johnny, przynios³e¶ do szko³y program.
-No có¿, nie dziel siê nim z&nbsp;nikim. O,&nbsp;nie. Dzielenie siê
-jest z³e. Dzielenie siê czyni ciê piratem&bdquo;.
-</p>
-<p>
-Co maj± na my¶li, gdy mówi± &bdquo;pirat&rdquo;? Maj± na my¶li, ¿e
-pomaganie bli¼nim jest moralnie równowa¿ne z&nbsp;atakowaniem
-statku. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Co by na to powiedzieli Budda lub Jezus? Wybierzcie sobie ulubionego
-przywódcê religijnego. Nie wiem, mo¿e Manson powiedzia³by co¶
-innego. <i>[¶miech]</i> Kto wie co powiedzia³by L.&nbsp;Ron Hubbard?
-Ale...
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Oczywi¶cie, on nie ¿yje. Ale oni tego nie uznaj±. S³ucham?
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Inni tak samo, równie¿ nie ¿yj±. <i>[¶miech]</i>
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-Charles Manson te¿ nie ¿yje. <i>[¶miech]</i>
-Nie ¿yj±, Jezus nie ¿yje, Budda nie ¿yje...
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak, to prawda. <i>[¶miech]</i> No to chyba, patrz±c na to z tej
-strony, L.&nbsp;Ron Hubbard nie jest gorszy ni¿ pozostali.
-<i>[¶miech]</i>
-Tak czy inaczej&nbsp;&mdash; <i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-L. Ron zawsze u¿ywa³ wolnego oprogramowania&nbsp;&mdash; wyzwoli³o
-go od Zanu.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak czy inaczej, uwa¿am, ¿e tak naprawdê to jest najwa¿niejszy
-powód, dla którego oprogramowanie powinno byæ wolne: nie mo¿emy sobie
-pozwoliæ na zatruwanie najwa¿niejszego dobra posiadanego przez
-spo³eczeñstwo. Oczywi¶cie nie jest to dobro materialne, takie jak czyste
-powietrze i&nbsp;czysta woda. Jest to dobro psychospo³eczne, ale równie
-rzeczywiste i&nbsp;ma wielkie znaczenie dla ¿ycia nas wszystkich. Dzia³ania,
-jakie podejmujemy, maj± wp³yw na my¶li innych ludzi. Je¶li chodzimy
-i&nbsp;mówimy wszystkim dooko³a: &bdquo;Nie dzielcie siê niczym
-ze sob±&rdquo;, to je¶li nas pos³uchaj±, bêdziemy mieli wp³yw
-na spo³eczeñstwo, i&nbsp;to niedobry. To by³a Wolno¶æ&nbsp;2,
-wolno¶æ do pomagania swoim bli¼nim.
-</p>
-<p>
-A tak przy okazji, brak tej wolno¶ci nie wywo³uje tylko wspomnianej
-szkody dla psychospo³ecznych dóbr spo³eczeñstwa, ale równie¿
-marnotrawstwo, czyli szkodê praktyczn±, materialn±. Je¶li program ma
-w³a¶ciciela, a&nbsp;ten ustawi wszystko w taki sposób, ¿eby ka¿dy musia³
-p³aciæ za u¿ywanie programu, to niektórzy powiedz±: &bdquo;Niewa¿ne, poradzê
-sobie bez tego&rdquo;. A&nbsp;to jest marnotrawstwo, spowodowane
-z&nbsp;premedytacj± marnotrawstwo. Interesuj±ce w&nbsp;przypadku
-oprogramowania jest oczywi¶cie to, ¿e mniejsza ilo¶æ u¿ytkowników
-nie oznacza konieczno¶ci zmniejszenia produkcji. No wiecie, je¶li
-mniejsza ilo¶æ ludzi kupuje samochody, to mo¿na produkowaæ ich mniej.
-Oznacza to oszczêdno¶ci. Istniej± dobra, które mo¿na przeznaczyæ
-na produkcjê samochodów lub nie. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e to dobrze
-by samochody mia³y ceny. Uniemo¿liwia to ludziom wykorzystywanie
-wielkich ilo¶ci marnowanych dóbr na produkcjê samochodów, których
-nikt tak naprawdê nie potrzebuje. Ale je¶li ka¿dy kolejny samochód
-nie wymaga³by ¿adnych dóbr, to powstrzymywanie siê przed ich
-produkcj± nie dawa³oby niczego po¿ytecznego. Oczywi¶cie,
+
+<p>Jeśli macie wszystkie te wolności, to program jest wolnym oprogramowaniem,
+dla was&nbsp;&ndash; i&nbsp;to jest ważne. Dlatego&nbsp;w taki sposób
+ułożyłem zdanie. Wyjaśnię później dlaczego, gdy będę mówił o GPL, 
teraz
+wyjaśniam co to jest wolne oprogramowanie, a&nbsp;to jest bardziej
+podstawową kwestią.</p>
+
+<p>Wolność 0 jest dość oczywista. Jeśli nie możecie nawet korzystać
+z&nbsp;programu w&nbsp;dowolny sposób, to jest on cholernie
+restrykcyjny. Jednak&nbsp;w praktyce większość programów daje wam
+przynajmniej Wolność 0. A&nbsp;Wolność 0 wynika, w&nbsp;prawniczym sensie,
+z&nbsp;Wolności 1, 2 oraz&nbsp;3&nbsp;&ndash; w&nbsp;taki sposób działa
+prawo autorskie. Tak więc&nbsp;wolności odróżniające wolne programy
+od&nbsp;typowych to Wolności 1, 2 i&nbsp;3, dlatego&nbsp;powiem o nich
+więcej i&nbsp;wyjaśnię, dlaczego są ważne.</p>
+
+<p>Wolność 1 to wolność pozwalająca na&nbsp;ułatwienie sobie życia przez
+wprowadzanie zmian do&nbsp;programu, aby&nbsp;dostosować go do&nbsp;swoich
+potrzeb. Może to oznaczać naprawianie błędów. Może to oznaczać dodawanie
+nowych funkcjonalności. Może to oznaczać przeniesienie go na&nbsp;inną
+platformę. Może oznaczać przetłumaczenie wszystkich komunikatów błędów
+na&nbsp;język Indian Navajo. Powinniście móc wprowadzić każdą zmianę,
+na&nbsp;którą macie ochotę.</p>
+
+<p>Oczywiste jest, że&nbsp;zawodowi programiści mogą bardzo efektywnie
+wykorzystywać tę wolność, ale&nbsp;nie tylko oni. Każda przeciętnie
+inteligentna osoba może nauczyć się trochę programować. No wiecie, są 
trudne
+zadania i&nbsp;łatwe zadania, większość ludzi nie nauczy się wystarczają
co
+dużo, żeby sprostać tym trudnym. Ale&nbsp;mnóstwo ludzi może się nauczyć
+wystarczająco dużo, aby&nbsp;wykonywać proste zadania, tak samo jak 50 lat
+temu tysiące Amerykanów nauczyło się naprawiać samochody, co pozwoliło 
USA
+mieć w&nbsp;czasie II wojny światowej zmotoryzowaną armię
+i&nbsp;wygrać. Więc&nbsp;bardzo ważne jest, aby&nbsp;wiele osób przy tym
+dłubało.</p>
+
+<p>A&nbsp;jeśli wolicie towarzystwo ludzi i&nbsp;naprawdę nie chcecie niczego
+się nauczyć o technologii, to pewno znaczy, że&nbsp;macie mnóstwo 
przyjaciół
+i&nbsp;jesteście nieźli w&nbsp;doprowadzaniu do&nbsp;sytuacji,
+w&nbsp;których są oni wam winni przysługę. <i>[śmiech]</i> Niektórzy
+z&nbsp;nich to być może programiści. Możecie więc&nbsp;poprosić jednego
+z&nbsp;waszych przyjaciół programistów: &bdquo;Czy mógłbyś to dla mnie
+zmienić? Dodać tę funkcję?&rdquo; Tak więc&nbsp;może na&nbsp;tym 
skorzystać
+mnóstwo ludzi.</p>
+
+<p>Gdy nie macie tej wolności, skutkiem jest namacalna, materialna szkoda dla
+społeczeństwa. Czyni was to więźniami własnego oprogramowania. 
Wyjaśniałem
+już jakie to uczucie na&nbsp;przykładzie drukarki laserowej. Pracowała źle
+i&nbsp;nie mogliśmy jej naprawić, bo&nbsp;byliśmy więźniami naszego
+oprogramowania.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;dotyczy to także ludzkiego morale. Jeśli korzystanie
+z&nbsp;komputera budzi frustrację, a&nbsp;ludzie z&nbsp;niego korzystają, to
+ich życie stanie się frustrujące, a&nbsp;jeśli korzystają z&nbsp;niego
+w&nbsp;pracy, to ich praca stanie się frustrująca — zaczną nienawidzić
+swojej pracy. Ludzie chronią się przed frustracją mając wszystko
+w&nbsp;nosie. Ich podejście zaczyna się sprowadzać do: &bdquo;No tak,
+przyszedłem dziś do&nbsp;pracy. To wszystko, co muszę zrobić. Jeśli nie
+robię żadnych postępów, to nie mój problem; to problem szefa&rdquo;. Taka
+sytuacja jest zła dla tych ludzi i&nbsp;dla całości społeczeństwa. To 
była
+Wolność 1, wolność pozwalająca na&nbsp;ułatwianie sobie życia.</p>
+
+<p>Wolność 2 to wolność do&nbsp;pomagania swoim bliźnim przez 
dystrybucję kopii
+programu. Dla istot zdolnych do&nbsp;myślenia i&nbsp;nauki dzielenie się
+użyteczną wiedzą jest fundamentalnym przejawem przyjaźni. Gdy te istoty
+korzystają z&nbsp;komputerów, ten przejaw przyjaźni przyjmuje formę
+dzielenia się oprogramowaniem. Przyjaciele się dzielą. Przyjaciele sobie
+pomagają. Taka jest natura przyjaźni. Tak naprawdę ten duch dobrej
+woli&nbsp;&ndash; duch pomagania bliźnim bez&nbsp;przymusu&nbsp;&ndash;
+stanowi najważniejsze dobro społeczeństwa. Stanowi on o różnicy pomiędzy
+społeczeństwem, w&nbsp;którym da się żyć, a&nbsp;dżunglą, 
w&nbsp;której
+wszyscy pożerają się nawzajem. Jego wagę dostrzegają od&nbsp;tysięcy lat
+największe religie świata i&nbsp;wprost starają się popierać taką 
postawę.</p>
+
+<p>Gdy chodziłem do&nbsp;przedszkola, nasi opiekunowie starali się nas 
nauczyć
+takiej postawy&nbsp;&ndash; ducha dzielenia się&nbsp;&ndash; każąc nam się
+dzielić. Doszli do&nbsp;wniosku, że&nbsp;jak będziemy tak robić, to się 
tego
+nauczymy. Więc&nbsp;mówili nam: &bdquo;Jeśli przyniesiecie do&nbsp;szkoły
+cukierki, nie możecie po&nbsp;prostu zatrzymać wszystkich dla siebie,
+musicie częścią podzielić się z&nbsp;innymi dziećmi&rdquo;. Uczyli nas,
+społeczeństwo zostało powołane do&nbsp;uczenia, takiego ducha
+współpracy. Dlaczego trzeba robić takie rzeczy? Bo&nbsp;ludzie nie są
+w&nbsp;pełni współpracujący. To jedna część ludzkiej natury i&nbsp;są 
inne
+jej części. Jest wiele części ludzkiej natury. Więc&nbsp;jeśli chcecie 
mieć
+lepsze społeczeństwo, musicie pracować na&nbsp;rzecz ducha dzielenia się. 
To
+nigdy nie będzie 100%. To zrozumiałe. Ludzie muszą zadbać też o samych
+siebie. Ale&nbsp;jeśli choć&nbsp;trochę go wzmocnimy, to wszyscy na&nbsp;tym
+skorzystamy.</p>
+
+<p>Obecnie, według rządu USA, nauczyciele mają robić coś zupełnie
+odwrotnego. &bdquo;O, Johnny, przyniosłeś do&nbsp;szkoły program. No cóż,
+nie dziel się nim z&nbsp;nikim. O, nie. Dzielenie się jest złe. Dzielenie
+się czyni cię piratem&rdquo;.</p>
+
+<p>Co mają na&nbsp;myśli, gdy mówią „pirat”? Mają na&nbsp;myśli,
+że&nbsp;pomaganie bliźnim jest moralnie równoważne z&nbsp;atakowaniem
+statku. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Co by na&nbsp;to powiedzieli Budda lub&nbsp;Jezus? Wybierzcie sobie
+ulubionego przywódcę religijnego. Nie wiem, może Manson powiedziałby coś
+innego. <i>[śmiech]</i> Kto wie co powiedziałby L. Ron Hubbard? 
Ale&hellip;</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: <i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Oczywiście, on nie żyje. Ale&nbsp;oni tego nie
+uznają. Słucham?</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Inni tak samo, również nie żyją. <i>[śmiech]
+[niewyraźne]</i> Charles Manson też nie żyje. <i>[śmiech]</i> Nie żyją,
+Jezus nie żyje, Budda nie żyje&hellip;</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak, to prawda. <i>[śmiech]</i> No to chyba,
+patrząc na&nbsp;to z&nbsp;tej strony, L. Ron Hubbard nie jest gorszy niż
+pozostali. <i>[śmiech]</i> Tak czy&nbsp;inaczej&nbsp;&ndash;
+<i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: L. Ron zawsze używał wolnego oprogramowania —
+wyzwoliło go od&nbsp;Zanu. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak czy&nbsp;inaczej, uważam, że&nbsp;tak
+naprawdę to jest najważniejszy powód, dla którego oprogramowanie powinno 
być
+wolne: nie możemy sobie pozwolić na&nbsp;zatruwanie najważniejszego dobra
+posiadanego przez społeczeństwo. Oczywiście nie jest to dobro materialne,
+takie jak czyste powietrze i&nbsp;czysta woda. Jest to dobro
+psychospołeczne, ale&nbsp;równie rzeczywiste i&nbsp;ma wielkie znaczenie dla
+życia nas wszystkich. Działania, jakie podejmujemy, mają wpływ 
na&nbsp;myśli
+innych ludzi. Jeśli chodzimy i&nbsp;mówimy wszystkim dookoła: &bdquo;Nie
+dzielcie się niczym ze sobą&rdquo;, to jeśli nas posłuchają, będziemy 
mieli
+wpływ na&nbsp;społeczeństwo, i&nbsp;to niedobry. To była Wolność 2, 
wolność
+do&nbsp;pomagania swoim bliźnim.</p>
+
+<p>A&nbsp;tak przy okazji, brak tej wolności nie wywołuje tylko wspomnianej
+szkody dla psychospołecznych dóbr społeczeństwa, ale&nbsp;również
+marnotrawstwo, czyli&nbsp;szkodę praktyczną, materialną. Jeśli program ma
+właściciela, a&nbsp;ten ustawi wszystko w&nbsp;taki sposób, żeby każdy
+musiał płacić za&nbsp;używanie programu, to niektórzy powiedzą:
+&bdquo;Nieważne, poradzę sobie bez&nbsp;tego&rdquo;. A&nbsp;to jest
+marnotrawstwo, spowodowane z&nbsp;premedytacją marnotrawstwo. Interesujące
+w&nbsp;przypadku oprogramowania jest oczywiście to, że&nbsp;mniejsza ilość
+użytkowników nie oznacza konieczności zmniejszenia produkcji. No wiecie,
+jeśli mniejsza ilość ludzi kupuje samochody, to można produkować ich
+mniej. Oznacza to oszczędności. Istnieją dobra, które można przeznaczyć
+na&nbsp;produkcję samochodów lub&nbsp;nie. Można więc&nbsp;powiedzieć,
+że&nbsp;to dobrze by samochody miały ceny. Uniemożliwia to ludziom
+wykorzystywanie wielkich ilości marnowanych dóbr na&nbsp;produkcję
+samochodów, których nikt tak naprawdę nie potrzebuje. Ale&nbsp;jeśli każdy
+kolejny samochód nie wymagałby żadnych dóbr, to powstrzymywanie się przed
+ich produkcją nie dawałoby niczego pożytecznego. Oczywiście,
 w&nbsp;przypadku rzeczy materialnych, takich jak samochody, wykonanie
-kolejnego egzemplarza zawsze bêdzie poch³aniaæ dodatkowe dobra.
-</p>
-<p>
-Jednak w przypadku oprogramowania nie jest to prawd±. Ka¿dy mo¿e wykonaæ
-now± kopiê. A&nbsp;zrobienie tego jest zadaniem niemal trywialnym. Nie wymaga
-to ¿adnych dóbr prócz odrobiny elektryczno¶ci. Wiêc nie ma tu czego
-oszczêdzaæ, nie ma ¿adnego dobra, które mo¿na by wykorzystaæ lepiej
-poprzez ustanowienie tego finansowego czynnika zniechêcaj±cego do
-korzystania z programów. Ludzie czêsto bior± ekonomiczne, wyniki
-ekonomicznego rozumowania oparte na przes³ankach nijak maj±cych siê
-do oprogramowania i&nbsp;próbuj± przenie¶æ je z&nbsp;innych dziedzin ¿ycia,
-dla których te przes³anki mog± byæ prawdziwe, a&nbsp;wnioski prawid³owe.
-Po prostu bior± te wnioski i&nbsp;zak³adaj±, ¿e s± prawdziwe tak¿e dla
-oprogramowania, tymczasem ca³e rozumowanie w&nbsp;przypadku oprogramowania
-jest oparte na niczym. Przes³anki nie dzia³aj±. To bardzo wa¿ne, by
-zwracaæ uwagê, w&nbsp;jaki sposób dochodzi siê do wniosków, w&nbsp;oparciu
-o&nbsp;jakie przes³anki, aby zrozumieæ kiedy mog± byæ one prawid³owe.
-By³a to wiêc Wolno¶æ&nbsp;2, wolno¶æ do pomagania swoim bli¼nim.
-</p>
-<p>
-Wolno¶æ 3 pozwala na wspieranie rozwoju w³asnej spo³eczno¶ci poprzez
-publikowanie ulepszonych wersji programów. Ludzie mówili mi: &bdquo;Je¶li
-oprogramowanie bêdzie darmowe [free], to nikt za pracê nad nim nie
-bêdzie dostawaæ pieniêdzy, wiêc dlaczego ktokolwiek mia³by to robiæ?&rdquo;.
-Oczywi¶cie nie rozró¿niali oni dwóch znaczeñ s³owa &bdquo;free&rdquo;
-[ang. darmowy, wolny], wiêc ich rozumowanie by³o oparte na nieporozumieniu.
-Ale tak czy inaczej, taka by³a ich teoria. Dzisiaj mo¿emy porównaæ tê
-teoriê z&nbsp;empiri± i&nbsp;okazuje siê, ¿e setkom ludzi p³aci siê
-za pracê nad wolnym oprogramowaniem, a&nbsp;ponad 100000 robi to jako
-wolontariusze. Mnóstwo ludzi pracuje nad wolnym oprogramowaniem,
-z&nbsp;ró¿nych powodów. 
-</p>
-<p>
-Gdy po raz pierwszy wyda³em edytor Gnu Emacs&nbsp;&mdash; pierwszy
-kawa³ek systemu GNU, którego ludzie rzeczywi¶cie chcieli u¿ywaæ&nbsp;&mdash;
-i&nbsp;gdy pojawili siê u¿ytkownicy, to po nied³ugim czasie otrzyma³em
-wiadomo¶æ: &bdquo;Wydaje mi siê, ¿e znalaz³em b³±d w&nbsp;kodzie
-¼ród³owym, a&nbsp;oto poprawka&rdquo;. Dosta³em tak¿e kolejn± wiadomo¶æ:
-&bdquo;Oto kod dodaj±cy now± funkcjê&rdquo;. I&nbsp;kolejna poprawka
-do b³êdu. I&nbsp;kolejna nowa funkcja. I&nbsp;kolejna, i&nbsp;kolejna,
-i&nbsp;kolejna, a¿ zaczê³y nap³ywaæ do mnie tak szybko, ¿e samo ich
-wykorzystywanie sta³o siê ciê¿k± prac±. Microsoft nie ma tego
-problemu. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-W koñcu ludzie dostrzegli ten fenomen. Wiecie, w latach 80. wielu z&nbsp;nas
-my¶la³o, ¿e byæ mo¿e wolne oprogramowanie nie bêdzie tak dobre jak
-niewolne, bo nie bêdziemy mieli tak samo du¿o pieniêdzy na p³acenie
-ludziom. Oczywi¶cie, osoby takie jak ja, które ceni± wolno¶æ i&nbsp;warto¶ci
-spo³eczne, mówi³y: &bdquo;Có¿, i&nbsp;tak bêdziemy korzystaæ z wolnego
-oprogramowania&rdquo;. Warto jest po¶wiêciæ trochê niezbyt istotnej
-technicznej wygody dla wolno¶ci. Ale to, co ludzie zaczêli dostrzegaæ
-oko³o roku 1990, to by³ fakt, ¿e nasze oprogramowanie jest tak naprawdê
-lepsze. By³o potê¿niejsze i&nbsp;bardziej niezawodne od alternatywnych
-programów objêtych restrykcyjnymi licencjami.
-</p>
-<p>
-Na pocz±tku lat 90. kto¶ wymy¶li³ jak przeprowadzaæ naukowe pomiary
-niezawodno¶ci oprogramowania. Oto co zrobi³. Wzi±³ parê zbiorów
-porównywalnych programów, które wykonywa³y te same zadania&nbsp;&mdash;
-dok³adnie te same zadania&nbsp;&mdash; w&nbsp;ró¿nych systemach.
-Poniewa¿ istnia³y pewne podstawowe uniksowe narzêdzia. A&nbsp;zadania,
-które wykonywa³y, no wiecie, to by³o wszystko, mniej wiêcej, imitowanie
-tej samej rzeczy, albo by³y zgodne ze standardami POSIX, wiêc by³y
-takie same w&nbsp;zakresie wykonywanych zadañ, ale by³y utrzymywane
-przez innych ludzi i&nbsp;osobno napisane. Kod by³ inny. Wiêc oni
-powiedzieli, OK, we¼miemy te programy i&nbsp;za³adujemy do nich
-losowe dane, i&nbsp;zmierzymy jak czêsto bêd± siê wywalaæ albo
-zawieszaæ. No wiêc to zmierzyli i&nbsp;najbardziej niezawodnym zbiorem
-programów okaza³y siê programy GNU. Wszystkie komercyjne odpowiedniki
-objête restrykcyjnymi licencjami by³y bardziej zawodne. Wiêc on to
-opublikowa³ i&nbsp;przedstawi³ wszystkim programistom, i&nbsp;parê lat
-pó¼niej wykona³ ten sam eksperyment z&nbsp;najnowszymi wersjami,
-i&nbsp;wyniki by³y takie same. Wersje GNU by³y najbardziej niezawodne.
-Ludzie&nbsp;&mdash; wiecie, istniej± kliniki onkologiczne oraz stacje
-pogotowia ratunkowego, które korzystaj± z&nbsp;systemu GNU, bo jest
-taki niezawodny, a&nbsp;niezawodno¶æ jest dla nich bardzo wa¿na.
-</p>
-<p>
-W ka¿dym b±d¼ razie, jest nawet grupa ludzi, którzy skupiaj± siê na tej
-konkretnej korzy¶ci podaj±c powód, g³ówny powód, dla którego u¿ytkownicy
-powinni móc robiæ wszystkie te rzeczy i&nbsp;mieæ te wolno¶ci. Je¶li mnie
-s³uchali¶cie, to zauwa¿yli¶cie, widzieli¶cie, ¿e ja, mówi±c w&nbsp;imieniu
-ruchu wolnego oprogramowania, opowiadam o kwestiach etycznych
-i&nbsp;o&nbsp;spo³eczeñstwie, w&nbsp;którym chcemy mieszkaæ, o&nbsp;tym,
-co tworzy dobre spo³eczeñstwo, a&nbsp;tak¿e o&nbsp;praktycznych,
-materialnych korzy¶ciach. Obie te rzeczy s± wa¿ne. Oto ruch wolnego
-oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Ta druga grupa ludzi &mdash; nazywaj±ca siê ruchem open source [open source
-movement, ruch na rzecz oprogramowania o&nbsp;otwartych ¼ród³ach]&nbsp;&mdash;
-oni mówi± tylko o praktycznych korzy¶ciach. Zaprzeczaj±, jakoby by³a to
-kwestia zasad. Zaprzeczaj±, ¿e ludziom nale¿y siê wolno¶æ dzielenia siê
-z&nbsp;bli¼nimi i&nbsp;sprawdzania, co robi± programy, oraz zmieniania tego,
-je¶li im siê nie podoba. Mówi± oni jednak, ¿e zezwalanie na to jest
-u¿yteczne. Wiêc chodz± po firmach i&nbsp;mówi±: &bdquo;Wiecie,
-prawdopodobnie mo¿ecie zarabiaæ wiêcej pieniêdzy, je¶li pozwolicie
-ludziom to robiæ&rdquo;. Wiêc, jak widzicie, do pewnego stopnia
-prowadz± oni ludzi w&nbsp;tym samym kierunku, ale z&nbsp;zupe³nie innych,
-w&nbsp;podstawowym stopniu innych, przes³anek filozoficznych.
-</p>
-<p>
-Poniewa¿ w najg³êbszej spo¶ród wszystkich kwestii, kwestii etycznej, oba
-ruchy nie zgadzaj± siê ze sob±. My z&nbsp;ruchu wolnego oprogramowania
-mówimy: &bdquo;Nale¿± wam siê te wolno¶ci. Nikt nie powinien was
-powstrzymywaæ przed robieniem tych rzeczy&rdquo;. Ruch open source
-mówi: &bdquo;Tak, mog± was powstrzymaæ, je¶li chcecie, ale postaramy
-siê ich przekonaæ, aby raczyli pozwoliæ wam robiæ te rzeczy&rdquo;.
-Có¿, oni wnie¶li wk³ad&nbsp;&mdash; przekonali pewn± ilo¶æ firm
-do wypuszczenia znacz±cych kawa³ków oprogramowania w&nbsp;postaci
-wolnych programów, na rzecz naszej spo³eczno¶ci. Wiêc oni, czyli
-ruch open source, wnie¶li znaczny wk³ad do naszej spo³eczno¶ci.
-Tak wiêc pracujemy razem nad projektami praktycznymi. Jednak pod
-wzglêdem filozoficznym bardzo siê nie zgadzamy.
-</p>
-<p>
-Niestety, to ruch open source dostaje najwiêksze wsparcie od firm, wiêc
-wiêkszo¶æ artyku³ów dotycz±cych naszej pracy opisuje j± jako open source
-i&nbsp;mnóstwo ludzi, bez z³ych intencji, my¶li, ¿e wszyscy jeste¶my czê¶ci±
-ruchu open source. Dlatego w³a¶nie mówiê o&nbsp;tej ró¿nicy. Chcê, aby¶cie
-zdawali sobie sprawê, ¿e ruch wolnego oprogramowania, który powo³a³
-nasz± spo³eczno¶æ do ¿ycia i&nbsp;stworzy³ wolny system operacyjny, nadal
-istnieje&nbsp;&mdash; i&nbsp;ca³y czas g³osimy tê etyczn± filozofiê.
-Chcê, ¿eby¶cie to wiedzieli, aby bezwiednie nie wprowadzaæ innych
-w&nbsp;b³±d.
-</p>
-<p>
-Ale tak¿e dlatego, ¿eby¶cie mogli pomy¶leæ o tym, gdzie sami nale¿ycie.
-</p>
-<p>
-No wiecie, to, który ruch popieracie, to wasza sprawa. Mo¿ecie siê
-zgadzaæ z&nbsp;ruchami wolnego oprogramowania i moimi pogl±dami.
-Mo¿ecie siê zgadzaæ z&nbsp;ruchem open source. Mo¿ecie siê z&nbsp;oboma
-nie zgadzaæ. To wy decydujecie o&nbsp;waszej postawie wobec tych
-politycznych kwestii.
-</p>
-<p>
-Ale je¶li zgadzacie siê z ruchem wolnego oprogramowania &mdash; je¶li
-rozumiecie, ¿e chodzi tu o&nbsp;to, aby ludzie, których ¿ycie jest
-kontrolowane i&nbsp;kierowane przez tê decyzjê, mieli co¶ w&nbsp;jej
-sprawie do powiedzenia&nbsp;&mdash; to mam nadziejê, ¿e powiecie, i¿
-zgadzacie siê z&nbsp;ruchem wolnego oprogramowania, a&nbsp;jedn±
-z rzeczy, które mo¿ecie zrobiæ, aby to pokazaæ, jest u¿ywanie terminu
-wolne oprogramowanie i&nbsp;po prostu zwracanie uwagi ludzi na to, ¿e
-istniejemy.
-</p>
-<p>
-Tak wiêc Wolno¶æ 3 jest bardzo wa¿na zarówno pod wzglêdem praktycznym,
-jak i&nbsp;psychospo³ecznym. Je¶li nie macie tej wolno¶ci, powoduje to
-praktyczne, materialne szkody, bo nie nastêpuje wspomniany rozwój
-spo³eczno¶ci i&nbsp;nie tworzymy potê¿nego, niezawodnego oprogramowania.
-Ale powoduje równie¿ szkody psychospo³eczne, które maj± wp³yw na ducha
-naukowej wspó³pracy&nbsp;&mdash; ideê, która mówi, ¿e pracujemy razem
-na rzecz rozwoju ludzkiej wiedzy. Zrozumcie, postêp naukowy zale¿y
-g³ównie od tego, ¿e ludzie mog± razem pracowaæ. Tymczasem w&nbsp;dzisiejszych
-czasach widzi siê poszczególne ma³e grupy naukowców, które zachowuj±
-siê jakby to by³a wojna ze wszystkimi innymi bandami naukowców
-i&nbsp;in¿ynierów. A&nbsp;je¶li oni nie bêd± siê ze sob± dzieliæ,
-to nie bêd± czyniæ postêpów.
-</p>
-<p>
-To s± trzy wolno¶ci, które odró¿niaj± wolne oprogramowanie od typowych
-programów. Wolno¶æ&nbsp;1 to wolno¶æ pozwalaj±ca na u³atwianie sobie ¿ycia
-przez wprowadzanie zmian do programu, aby dostosowaæ go do swoich
-potrzeb.  Wolno¶æ&nbsp;2 to wolno¶æ do pomagania swoim bli¼nim przez
-dystrybucjê kopii.  Natomiast Wolno¶æ&nbsp;3 pozwala na wspieranie rozwoju
-w³asnej spo³eczno¶ci poprzez wprowadzanie zmian i&nbsp;publikowanie ich,
-tak aby inni mogli z nich skorzystaæ. Je¶li macie wszystkie te wolno¶ci,
-to ten program jest dla was wolnym oprogramowaniem. Dlaczego definiujê
-to w&nbsp;ten sposób, z punktu widzenia konkretnego u¿ytkownika?
-Czy to jest wolne oprogramowanie dla ciebie? <i>[wskazuje którego¶
-ze s³uchaczy]</i> Czy to jest wolne oprogramowanie dla ciebie?
-<i>[wskazuje innego s³uchacza]</i> Tak?
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Czy mo¿esz krótko wyja¶niæ ró¿nicê pomiêdzy Wolno¶ciami 2 i&nbsp;3?
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN:</strong>
-Có¿, z pewno¶ci± s± ze sob± powi±zane, bo je¶li w ogóle nie
-masz wolno¶ci do redystrybucji, to z&nbsp;pewno¶ci± nie masz
-wolno¶ci do dystrybucji zmodyfikowanych wersji, ale to osobne
-rzeczy.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE:</strong>
-Aha.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Wolno¶æ 2 to, no wiecie, skupcie siê, robicie identyczn± kopiê
-i&nbsp;rozdajecie j± znajomym, a&nbsp;oni mog± z&nbsp;niej korzystaæ.
-Albo robicie identyczne kopie i&nbsp;sprzedajecie je paru osobom,
-a&nbsp;wtedy oni mog± z&nbsp;nich korzystaæ.
-</p>
-<p>
-W Wolno¶ci 3 chodzi o wprowadzanie ulepszeñ &mdash; a przynajmniej
-wy s±dzicie, ¿e s± to ulepszenia, a&nbsp;inni mog± siê z&nbsp;wami
-zgodziæ. Wiêc tu le¿y ró¿nica. A&nbsp;tak przy okazji, jedna wa¿na
-uwaga. Wolno¶ci&nbsp;1 i&nbsp;3 zale¿± od dostêpno¶ci kodu ¼ród³owego.
-Bo modyfikacja programu dostêpnego tylko w&nbsp;formie binarnej
-jest niezwykle trudna. <i>[¶miech]</i> Nawet ma³e modyfikacje, takie
-jak korzystanie z&nbsp;czterocyfrowej daty, <i>[¶miech]</i>
-je¶li nie macie ¼róde³. Tak wiêc z&nbsp;istotnych, praktycznych powodów,
-dostêpno¶æ kodu ¼ród³owego jest koniecznym warunkiem, wymaganiem wolnego
-oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Dlaczego wiêc definiuje to pod k±tem tego, czy jest wolnym oprogramowaniem
-dla <strong>was</strong>? Dlatego, ¿e czasami ten sam program mo¿e byæ
-wolnym oprogramowaniem dla niektórych ludzi, a&nbsp;niewolnym dla innych.
-Mo¿e to wygl±daæ na paradoks, wiêc pozwólcie mi podaæ przyk³ad, który
-poka¿e wam, na czym to polega. Bardzo du¿ym przyk³adem&nbsp;&mdash;
-mo¿e najwiêkszym w&nbsp;historii&nbsp;&mdash; tego problemu by³ system
-okien&nbsp;X opracowany na MIT i&nbsp;wydany na licencji, która czyni³a
-go wolnym oprogramowaniem. Je¶li mieli¶cie wersjê MIT wydan± na
-licencji MIT, to mieli¶cie Wolno¶ci&nbsp;1, 2 i&nbsp;3. By³o to dla was
-wolne oprogramowanie. Ale po¶ród tych, którzy otrzymali kopie, znajdowali
-siê ró¿ni producenci komputerów, którzy dostarczali systemy uniksowe
-i&nbsp;dokonywali oni zmian koniecznych do tego, aby X dzia³a³ na ich
-systemach. Jakie¶ parê tysiêcy linii spo¶ród setek tysiêcy sk³adaj±cych
-siê na X. Potem to kompilowali, dok³adali binaria do swojego systemu
-Unix i&nbsp;rozprowadzali pod tak± sam± restrykcyjn± licencj± jak
-resztê systemu. Potem takie kopie dosta³o miliony ludzi. Mieli system
-okien X, ale nie mieli ¿adnej z&nbsp;tych wolno¶ci. Dla <strong>nich</strong>
-to nie by³o wolne oprogramowanie.
-</p>
-<p>
-Tak wiêc paradoks polega³ na tym, ¿e to czy X by³o wolnym
-oprogramowaniem zale¿a³o od punktu widzenia. Je¶li kto¶ patrzy³ z punktu
-widzenia grupy programistów, to powiedzia³by: &bdquo;Respektujê wszystkie te
-wolno¶ci. To wolne oprogramowanie&rdquo;. Je¶li patrzy³ z&nbsp;punktu widzenia
-u¿ytkowników, powiedzia³by: &bdquo;Hmm, wiêkszo¶æ u¿ytkowników nie ma tych
-wolno¶ci. To nie jest wolne oprogramowanie&rdquo;. Có¿, programi¶ci X nie
-uwa¿ali tego za problem, bo ich celem w&nbsp;gruncie rzeczy by³a popularno¶æ,
-zaspokojenie swojego ego. Chcieli osi±gn±æ du¿y sukces w&nbsp;bran¿y. Chcieli
-mieæ poczucie, ¿e: &bdquo;Taak, mnóstwo ludzi korzysta z&nbsp;naszego
-oprogramowania&rdquo;. I&nbsp;by³a to prawda. Mnóstwo ludzi korzysta³o
-z&nbsp;ich oprogramowania, ale nie mia³o wolno¶ci.
-</p>
-<p>
-W przypadku projektu GNU, je¶li to samo przydarzy³oby siê oprogramowaniu
-GNU, to by³aby to pora¿ka, bo naszym celem nie by³o wy³±cznie zdobycie
-popularno¶ci; naszym celem by³o przekazanie ludziom wolno¶ci
-i&nbsp;zachêcanie ich do wspó³dzia³ania, pozwolenie im na
-wspó³dzia³anie. Pamiêtajcie, nigdy nie zmuszajcie nikogo do wspó³pracy
-z&nbsp;kim¶ innym, ale zadbajcie o&nbsp;to, aby wszyscy mogli ze sob±
-wspólnie dzia³aæ, ¿eby ka¿dy mia³ do tego wolno¶æ, je¶li tylko tego chce.
-Je¶li miliony ludzi korzysta³oby z&nbsp;niewolnych wersji GNU, to wcale
-nie by³by sukces. Ca³y projekt zosta³by przewrotnie przekszta³cony
-w&nbsp;co¶ zupe³nie odmiennego od pierwotnego celu.
-</p>
-<p>
-Wiêc szuka³em sposobu, aby temu zapobiec. Metoda, któr± wymy¶li³em,
-nazywa siê &bdquo;copyleft&rdquo;. Nazywa siê &bdquo;copyleft&rdquo;,
-bo to tak jakby wzi±æ prawo autorskie [ang. copyright] i&nbsp;wywróciæ
-je na drug± stronê. <i>[¶miech]</i>
-Z&nbsp;prawnego punktu widzenia copyleft dzia³a w&nbsp;oparciu o&nbsp;prawo
-autorskie. Wykorzystujemy istniej±ce prawo autorskie, ale do osi±gniêcia
-zupe³nie odmiennego celu. Oto co robimy. Mówimy: &bdquo;Ten program jest
-objêty prawem autorskim&rdquo;. Oczywi¶cie domy¶lnie oznacza to, ¿e nie
-wolno go kopiowaæ, rozpowszechniaæ, ani modyfikowaæ. Ale potem mówimy:
-&bdquo;Wolno wam rozpowszechniaæ jego kopie. Wolno wam go modyfikowaæ.
-Wolno wam rozpowszechniaæ wersje zmodyfikowane i&nbsp;poszerzone.
-Zmieniaæ go jak tylko siê wam podoba&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Jest jednak pewien warunek. I jest on, oczywi¶cie, powodem, dla którego
-to wszystko robimy, aby móc go tam wstawiæ. Warunek mówi:
-rozpowszechniaj±c kiedykolwiek co¶ zawieraj±cego jakikolwiek kawa³ek
-tego programu, musicie rozpowszechniaæ ca³o¶æ na tych samych zasadach,
-ni mniej, ni wiêcej. Mo¿ecie wiêc zmieniæ program i&nbsp;rozpowszechniaæ jego
-zmodyfikowan± wersjê, ale gdy to robicie, ludzie otrzymuj±cy od was
-program musz± dostaæ tak± sam± wolno¶æ, jak± wy dostali¶cie od nas.
-I&nbsp;nie tylko wobec czê¶ci programu&nbsp;&mdash; tych, które
-skopiowali¶cie od nas&nbsp;&mdash; ale tak¿e wobec reszty, któr±
-od was dostali. Ca³o¶æ programu musi byæ dla nich wolnym oprogramowaniem.
-</p>
-<p>
-Wolno¶ci do modyfikowania i rozpowszechniania tego programu staj± siê
-niezbywalnymi prawami&nbsp;&mdash; co jest koncepcj± z&nbsp;Deklaracji
-Niepodleg³o¶ci. Prawami, wobec których dbamy o&nbsp;to, aby nikt ich wam
-nie odebra³. Oczywi¶cie, konkretna licencja, która realizuje ideê copyleft
-to GNU GPL, kontrowersyjna licencja, poniewa¿ rzeczywi¶cie posiada si³ê,
-aby powiedzieæ &bdquo;nie&rdquo; ludziom, którzy byliby paso¿ytami
-¿eruj±cymi na naszej spo³eczno¶ci.
-</p>
-<p>
-Jest mnóstwo ludzi, którzy nie doceniaj± idea³ów wolno¶ci. Chêtnie
-wziêliby rezultaty naszej pracy i wykorzystali je do uzyskania
-przewagi w&nbsp;rozpowszechnianiu niewolnego oprogramowania oraz
-zachêcaniu ludzi do wyzbycia siê w³asnej wolno¶ci. A rezultatem
-by³oby&nbsp;&mdash; no wiecie, je¶li na to ludziom pozwolimy&nbsp;&mdash;
-¿e rozwijaliby¶my te wolne programy i&nbsp;ca³y czas musieliby¶my
-konkurowaæ z&nbsp;ulepszonymi wersjami naszego w³asnego oprogramowania.
-A&nbsp;to nie jest fajne.
-</p>
-<p>
-I mnóstwo ludzi równie¿ ma poczucie &mdash; no wiecie, chcê bez przymusu
-po¶wiêciæ mój czas, aby wnie¶æ wk³ad do spo³eczno¶ci, ale dlaczego
-mia³bym go po¶wiêcaæ, aby wnie¶æ wk³ad na rzecz tamtej firmy, na rzecz
-ulepszania jej objêtego restrykcyjn± licencj± programu? Wiecie,
-niektórzy mog± nawet s±dziæ, ¿e to nic z³ego, ale chc±, ¿eby im za to
-zap³acono. Osobi¶cie wola³bym wcale tego nie robiæ.
-</p>
-<p>
-Jednak obie te grupy &mdash; zarówno tacy jak ja, którzy mówi±:
-&bdquo;Nie chcê pomagaæ temu objêtemu restrykcyjn± licencj± programowi
-rozpowszechniæ siê w&nbsp;spo³eczeñstwie&rdquo; oraz ci, którzy mówi±:
-&bdquo;Pewnie, mogê dla nich pracowaæ, ale lepiej ¿eby mi
-zap³acili&rdquo;&nbsp;&mdash; obie grupy maj± dobry powód,
-aby korzystaæ z&nbsp;GNU GPL. Bo mówi ona firmie: &bdquo;Nie mo¿ecie
-po prostu wzi±æ sobie wyników mojej pracy i&nbsp;rozpowszechniaæ ich
-bez wolno¶ci&rdquo;. Tymczasem licencje niezawieraj±ce copyleft,
-takie jak licencja systemu&nbsp;X, umo¿liwiaj± to.
-</p>
-<p>
-Wiêc to jest wielka ró¿nica pomiêdzy dwoma kategoriami wolnego
-oprogramowania&nbsp;&mdash; pod wzglêdem licencji. S± programy objête
-przez copyleft, w&nbsp;przypadku których licencja chroni wolno¶ci
-oprogramowania dla ka¿dego u¿ytkownika. I&nbsp;s± programy nie objête
-przez copyleft, w&nbsp;przypadku których dozwolone s± wersje niewolne.
-Kto¶ <strong>mo¿e</strong> wzi±æ te programy i&nbsp;odrzeæ je z wolno¶ci.
-Mo¿ecie dostaæ taki program w&nbsp;wersji niewolnej.
-</p>
-<p>
-A ten problem obecnie istnieje. Nadal istniej± niewolne wersje systemu&nbsp;X
-wykorzystywane w naszych wolnych systemach operacyjnych. Jest nawet
-sprzêt, który nie jest tak naprawdê obs³ugiwany za wyj±tkiem niewolnych
-wersji&nbsp;X. To dla naszej spo³eczno¶ci ogromny problem. Tak czy inaczej
-nie powiedzia³bym, ¿e system&nbsp;X to co¶ z³ego. Powiedzia³bym, ¿e
-jego autorzy nie zrobili najlepszej z&nbsp;mo¿liwych rzeczy.
-Ale <strong>wydali</strong> wiele programów, które wszyscy mogli¶my
-wykorzystaæ.
-</p>
-<p>
-Wiecie, jest du¿a ró¿nica pomiêdzy niedoskona³o¶ci± i z³em. Jest wiele
-odcieni dobrego i&nbsp;z³ego. Musimy oprzeæ siê pokusie mówienia, ¿e je¶li
-nie zrobi³e¶ absolutnie najlepszej z&nbsp;mo¿liwych rzeczy, to nie zrobi³e¶
-niczego dobrego. No wiecie, autorzy systemu&nbsp;X wnie¶li du¿y wk³ad do
-naszej spo³eczno¶ci. Ale mogli zrobiæ co¶ lepszego. Mogli obj±æ czê¶ci
-programu licencj± typu copyleft i&nbsp;zapobiec rozpowszechnianiu przez
-innych wersji odrzucaj±cych wolno¶æ.
-</p>
-<p>
-Fakt, ¿e GNU GPL broni waszej wolno¶ci, u¿ywa prawa autorskiego, ¿eby
-jej broniæ, to oczywi¶cie powód, dla którego Microsoft j± obecnie
-atakuje. Bo Microsoft naprawdê chcia³by móc wzi±æ ca³y kod, który
-napisali¶my i&nbsp;wsadziæ go do objêtych restrykcyjnymi licencjami
-programów, zleciæ komu¶ wykonanie paru ulepszeñ, albo nawet niezgodnych
-zmian &mdash; to wszystko, czego potrzebuj±. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Dziêki przewadze marketingowej Microsoft nie musi tych programów
-ulepszaæ, ¿eby ich wersje wypar³y nasze. Musz± tylko sprawiæ, aby by³y
-inne i&nbsp;niezgodne. A potem wrzuciæ to wszystkim na komputery. Tak wiêc
-oni naprawdê nie lubi± GNU GPL. Bo GNU GPL nie pozwala im tego
-zrobiæ. Nie pozwala na &bdquo;przyjêcie i rozszerzenie&rdquo;
-[ang. &bdquo;embrace, extend (and extinguish)&rdquo;&nbsp;&mdash;
-taktyka Microsoftu]. Mówi ona, ¿e je¶li chcecie wykorzystaæ
-w&nbsp;swoich programach nasz kod, to mo¿ecie to zrobiæ. Ale
-musicie siê równie¿ dzieliæ, dzieliæ w&nbsp;taki sam sposób. Musicie
-pozwoliæ nam na dzielenie siê zmianami, które wprowadzicie.
-Jest to wiêc dwukierunkowa wspó³praca, czyli prawdziwa wspó³praca.
-</p>
-<p>
-Wiele firm &mdash; nawet du¿ych, takich jak IBM i HP, jest sk³onnych
-korzystaæ z&nbsp;naszych programów na tych zasadach. IBM i&nbsp;HP
-wnosz± do oprogramowania GNU wa¿ne ulepszenia. I&nbsp;tworz± inne wolne
-oprogramowanie. Jednak Microsoft nie chce tego robiæ, wiêc og³asza, ¿e
-dla firm GPL jest po prostu nie do przyjêcia. No tak, je¶li do firm
-nie zalicza³yby siê IBM, HP i&nbsp;Sun, to mo¿e mieliby racjê.
-<i>[¶miech]</i> Wiêcej na ten temat pó¼niej.
-</p>
-<p>
-Powinienem dokoñczyæ opowie¶æ historyczn±. W 1984 zaczynali¶my
-dzia³alno¶æ nie tylko po to, aby napisaæ trochê wolnego oprogramowania,
-ale ¿eby zrobiæ co¶ du¿o bardziej spójnego: stworzyæ sk³adaj±cy siê
-wy³±cznie z&nbsp;wolnego oprogramowania system operacyjny. Oznacza³o to, ¿e
-musieli¶my pisaæ kawa³ek za kawa³kiem. Oczywi¶cie zawsze szukali¶my dróg
-na skróty. Praca do wykonania by³a tak wielka, ¿e ludzie twierdzili, i¿
-nigdy nam siê nie uda jej skoñczyæ. Ja uwa¿a³em, ¿e istnieje co najmniej
-ma³a szansa, ¿e uda nam siê doprowadziæ to do koñca, ale oczywi¶cie
-warto jest szukaæ dróg na skróty. Wiêc ci±gle rozgl±dali¶my siê
-dooko³a. Czy jest jaki¶ program, który napisa³ kto¶ inny i&nbsp;który
-daliby¶my radê dostosowaæ, wetkn±æ tutaj, aby nie trzeba by³o pisaæ go
-od nowa? Na przyk³ad system okien&nbsp;X. To prawda, ¿e nie by³ objêty przez
-copyleft, ale by³ wolnym oprogramowaniem, wiêc mogli¶my go wykorzystaæ.
-</p>
-<p>
-Od samego pocz±tku chcia³em w³±czyæ do GNU system okien. Napisa³em kilka
-takich systemów na MIT zanim zacz±³em pracowaæ nad GNU. Wiêc pomimo
-tego, ¿e w&nbsp;1984 Unix nie mia³ systemu okien, zdecydowa³em, ¿e GNU
-bêdzie go mia³o. Ale nigdy nie napisali¶my systemu okien GNU, bo
-pojawi³ siê&nbsp;X. A&nbsp;ja powiedzia³em: &bdquo;Super! Jedno wielkie
-zadanie, którego nie musimy wykonywaæ. Skorzystamy z&nbsp;X&rdquo;.
-Wiêc w&nbsp;zasadzie powiedzia³em: &bdquo;We¼my&nbsp;X i&nbsp;do³±czmy go
-do systemu GNU. A&nbsp;potem dopasujemy inne czê¶ci GNU, ¿eby z&nbsp;nim
-wspó³pracowa³y, gdy bêdzie potrzeba&rdquo;. Znale¼li¶my równie¿ inne
-oprogramowanie napisane przez innych ludzi, takie jak program do sk³adu
-tekstu TeX i&nbsp;trochê bibliotek z&nbsp;Berkeley. Istnia³ wtedy
-Berkeley Unix, ale nie by³ wolnym oprogramowaniem. Kod bibliotek
-pochodzi³ na pocz±tku od innej grupy z&nbsp;Berkeley, zajmuj±cej siê
-badaniami nad obliczeniami zmiennoprzecinkowymi. Wiêc wziêli¶my te
-kawa³ki i&nbsp;dopasowali¶my do naszego systemu.
-</p>
-<p>
-W pa¼dzierniku 1985 za³o¿yli¶my Free Software Foundation. Zwróæcie
-proszê uwagê, ¿e projekt GNU by³ pierwszy. FSF powsta³a potem, niemal
-dwa lata po og³oszeniu Projektu. A&nbsp;FSF to wy³±czona z&nbsp;obowi±zku
-p³acenia podatków organizacja charytatywna, która zbiera fundusze
-na promowanie wolno¶ci dzielenia siê oprogramowaniem i&nbsp;jego
-modyfikowania. Natomiast w&nbsp;latach 80. jedn± z&nbsp;g³ównych
-rzeczy, na które przeznaczali¶my pieni±dze, by³o zatrudnianie ludzi,
-aby pisali kawa³ki GNU. W&nbsp;ten sposób zosta³y napisane najwa¿niejsze
-programy, takie jak pow³oka i&nbsp;biblioteka&nbsp;C, podobnie jak czê¶ci
-innych programów. W&nbsp;ten sposób zosta³ napisany program tar,
-który jest bardzo wa¿ny, chocia¿ niezbyt fascynuj±cy <i>[¶miech]</i>.
-Wydaje mi siê, ¿e w&nbsp;ten sposób zosta³ napisany GNU grep. I&nbsp;tak
-zbli¿ali¶my siê do naszego celu.
-</p>
-<p>
-Do roku 1991 brakowa³o tylko jednej wa¿nej czê¶ci, a by³o to
-j±dro. Dlaczego odk³ada³em w&nbsp;czasie pisanie j±dra? Czê¶ciowo dlatego, ¿e
-kolejno¶æ pisania poszczególnych rzeczy nie gra roli, przynajmniej pod
-wzglêdem technicznym. I&nbsp;tak trzeba napisaæ je wszystkie. Czê¶ciowo
-równie¿ dlatego, ¿e mia³em nadziejê, i¿ znajdziemy rozpoczête j±dro
-gdzie¶ indziej. I&nbsp;tak siê sta³o. Znale¼li¶my Mach, które by³o rozwijane
-na uniwersytecie Carnegie Mellon. I&nbsp;nie by³o to ca³e j±dro; by³a to
-dolna po³owa j±dra. Musieli¶my wiêc napisaæ górn± po³owê, ale my¶la³em,
-no wiecie, rzeczy takie jak system plików, kod sieciowy, i&nbsp;tak
-dalej. Jednak dzia³aj±c na Machu dzia³aj± one w&nbsp;zasadzie jako programy
-poziomu u¿ytkownika, co powinno uczyniæ je ³atwiejszymi do debugowania.
-Mo¿na je debugowaæ dzia³aj±cym w&nbsp;tym samym czasie prawdziwym
-debuggerem poziomu ¼ród³owego. My¶la³em wiêc, ¿e w&nbsp;ten sposób
-uda nam siê napisaæ te wy¿sze partie j±dra w krótkim czasie. Nie uda³o siê.
-Te asynchroniczne, wielow±tkowe procesy, wysy³aj±ce do siebie
-komunikaty, okaza³y siê byæ bardzo trudne do debugowania. A&nbsp;system
-oparty na Machu, którego u¿ywali¶my do ich ³adowania, mia³ koszmarne
-narzêdzia do debugowania i&nbsp;by³ zawodny, do tego by³o z&nbsp;nim
-wiele innych problemów. Doprowadzenie j±dra GNU do dzia³ania zajê³o
-nam d³ugie lata.
-</p>
-<p>
-Na szczê¶cie jednak nasza spo³eczno¶æ nie musia³a czekaæ na j±dro
-GNU. Poniewa¿ w&nbsp;1991 Linus Torvalds stworzy³ inne wolne j±dro nazwane
-Linux. Wykorzysta³ on starodawny, monolityczny projekt i&nbsp;okaza³o
-siê, ¿e jego j±dro zaczê³o dzia³aæ znacznie szybciej ni¿ nasze. Wiêc
-mo¿e to jest jeden z&nbsp;b³êdów, które pope³ni³em: decyzja projektowa.
-Tak czy inaczej na pocz±tku nie wiedzieli¶my nic o Linuksie, bo nigdy
-siê z&nbsp;nami nie skontaktowa³, aby o&nbsp;nim porozmawiaæ. Chocia¿
-wiedzia³ o&nbsp;Projekcie GNU. Jednak og³osi³ informacjê o&nbsp;nim
-innym ludziom w&nbsp;innych miejscach sieci. I&nbsp;wtedy inni ludzie
-wykonali robotê ³±czenia Linuksa z&nbsp;reszt± systemu GNU w&nbsp;celu
-stworzenia kompletnego wolnego systemu operacyjnego. W&nbsp;swej
-istocie kombinacji GNU i&nbsp;Linuksa.
-</p>
-<p>
-Jednak nie zdawali sobie sprawy, ¿e w³a¶nie to robili. Wiecie, oni
-mówili: &bdquo;Mamy j±dro&nbsp;&mdash; popatrzmy dooko³a i&nbsp;zobaczmy.
-jakie inne kawa³ki da siê znale¼æ i&nbsp;do niego do³±czyæ&rdquo;.
-Wiêc patrzyli dooko³a&nbsp;&mdash; i&nbsp;oto okaza³o siê, ¿e wszystko,
-czego potrzebowali, jest ju¿ dostêpne. &bdquo;Co za szczê¶cie&rdquo;,
-powiedzieli. <i>[¶miech]</i> &bdquo;Wszystko ju¿ gotowe. Da siê znale¼æ
-wszystko, czego potrzebujemy. We¼my po prostu wszystkie te poszczególne
-czê¶ci, z³ó¿my do kupy i&nbsp;bêdziemy mieli system&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Nie wiedzieli, ¿e wiêkszo¶æ rzeczy, które znale¼li by³o kawa³kami
-systemu GNU. Nie zdawali sobie wiêc sprawy, ¿e dopasowywali Linuksa
-do luki w&nbsp;systemie GNU. My¶leli, ¿e bior± Linuksa i&nbsp;robi±
-z&nbsp;niego system. Wiêc nazwali go systemem Linux.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN:</strong>
-Nie s³yszê &mdash; co?
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE:</strong>
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN:</strong>
-Có¿, to po prostu nie &mdash; no wiesz, to margines.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE:</strong>
-Ale to wiêcej szczê¶cia ni¿ znalezienie X i Macha?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Racja. Ró¿nica polega na tym, ¿e autorzy X i Macha nie mieli na
-celu stworzenia kompletnego wolnego systemu operacyjnego. Tylko my
-mieli¶my taki cel. I&nbsp;to nasza ogromna praca sprawi³a, ¿e system
-istnieje. W&nbsp;rzeczywisto¶ci stworzyli¶my wiêksz± czê¶æ systemu ni¿
-jakikolwiek inny projekt. Nieprzypadkowo, bo ci ludzie &mdash; napisali
-u¿yteczne czê¶ci systemu. Ale nie zrobili tego, bo chcieli, ¿eby system
-zosta³ ukoñczony. Mieli inne powody.
-</p>
-<p>
-Autorzy systemu X &mdash; wydawa³o im siê, ¿e stworzenie sieciowego
-systemu okien by³oby niez³ym projektem, i&nbsp;by³o nim. I&nbsp;okaza³o
-siê, ¿e pomog³o to nam zrobiæ dobry wolny system operacyjny. Ale oni
-nie tego chcieli. Nawet o&nbsp;tym nie my¶leli. To by³ przypadek.
-Przypadkowa korzy¶æ. Oczywi¶cie nie twierdzê, ¿e to, co zrobili,
-by³o z³e. Przeprowadzili du¿y projekt zwi±zany z&nbsp;wolnym
-oprogramowaniem. To dobra rzecz. Ale nie posiadali tej ostatecznej
-wizji. Wizja by³a w&nbsp;projekcie GNU.
-</p>
-<p>
-Wiêc to my jeste¶my tymi, którzy &mdash; ka¿dy najmniejszy kawa³ek,
-którego nie zrobi³ nikt inny, zrobili¶my my. Bo wiedzieli¶my, ¿e
-bez tego nie bêdziemy mieli kompletnego systemu. Nawet je¶li by³o
-to zupe³nie nudne i&nbsp;nieromantyczne, jak tar lub mv. <i>[¶miech]</i>
-Zrobili¶my to. Lub ld, wiecie, nie ma nic ekscytuj±cego w&nbsp;ld&nbsp;&mdash;
-ale ja taki napisa³em. <i>[¶miech]</i>
-I&nbsp;w³o¿y³em du¿o wysi³ku w to, ¿eby w&nbsp;minimalnym stopniu
-korzysta³ z&nbsp;operacji we/wy na dysku, tak aby by³ szybszy i&nbsp;radzi³
-sobie z&nbsp;wiêkszymi programami. Ale wiecie, lubiê dobrze wykonaæ
-swoj± pracê. Lubiê w&nbsp;jej trakcie ulepszaæ w&nbsp;programie ró¿ne
-rzeczy. Ale nie napisa³em go dlatego, ¿e mia³em doskona³e pomys³y
-na lepszy ld. Napisa³em go, bo potrzebowali¶my jego wolnej wersji.
-I&nbsp;nie mogli¶my oczekiwaæ, ¿e kto¶ inny to zrobi. Wiêc my
-musieli¶my to zrobiæ, albo znale¼æ kogo¶, ¿eby to zrobi³ dla nas.
-</p>
-<p>
-Wiêc pomimo tego, ¿e do dzisiaj tysi±ce ludzi z ró¿nych projektów
-wnios³o wk³ad w&nbsp;ten system, to istnieje jeden projekt, dziêki
-któremu system istnieje, a&nbsp;jest to Projekt GNU. On w&nbsp;zasadzie
-<strong>jest</strong> Systemem GNU, z&nbsp;innymi rzeczami dodanymi
-od tamtej pory.
-</p>
-<p>
-Wiêc zwyczaj nazywania tego systemu Linuksem to dla Projektu GNU du¿y
-cios, bo zazwyczaj nie docenia siê tego, co zrobili¶my. Uwa¿am, ¿e Linux,
-czyli j±dro, jest bardzo u¿ytecznym kawa³kiem wolnego oprogramowania
-i&nbsp;mam do powiedzenia na jego temat same dobre rzeczy. Chocia¿, tak
-naprawdê mogê znale¼æ parê z³ych rzeczy na jego temat. <i>[¶miech]</i>
-Ale w&nbsp;zasadzie mam do powiedzenia na jego temat dobre rzeczy.
-Jednak zwyczaj nazywania systemu GNU &bdquo;Linuksem&rdquo; jest
-po prostu b³êdny. Chcia³bym was prosiæ o&nbsp;odrobinê wysi³ku
-i&nbsp;nazywanie tego systemu GNU/Linuksem, aby pomóc nam w&nbsp;ten
-sposób uzyskaæ nale¿ne uznanie.
-</p>
+kolejnego egzemplarza zawsze będzie pochłaniać dodatkowe dobra.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;w przypadku oprogramowania nie jest to prawdą. Każdy może
+wykonać nową kopię. A&nbsp;zrobienie tego jest zadaniem niemal
+trywialnym. Nie wymaga to żadnych dóbr prócz odrobiny
+elektryczności. Więc&nbsp;nie ma tu czego oszczędzać, nie ma żadnego 
dobra,
+które można by wykorzystać lepiej poprzez&nbsp;ustanowienie tego finansowego
+czynnika zniechęcającego do&nbsp;korzystania z&nbsp;programów. Ludzie 
często
+biorą ekonomiczne, wyniki ekonomicznego rozumowania oparte
+na&nbsp;przesłankach nijak mających się do&nbsp;oprogramowania
+i&nbsp;próbują przenieść je z&nbsp;innych dziedzin życia, dla których te
+przesłanki mogą być prawdziwe, a&nbsp;wnioski prawidłowe. Po&nbsp;prostu
+biorą te wnioski i&nbsp;zakładają, że&nbsp;są prawdziwe także dla
+oprogramowania, tymczasem całe rozumowanie w&nbsp;przypadku oprogramowania
+jest oparte na&nbsp;niczym. Przesłanki nie działają. To bardzo ważne, by
+zwracać uwagę, w&nbsp;jaki sposób dochodzi się do&nbsp;wniosków,
+w&nbsp;oparciu o jakie przesłanki, aby&nbsp;zrozumieć kiedy mogą być one
+prawidłowe. Była to więc&nbsp;Wolność 2, wolność do&nbsp;pomagania swoim
+bliźnim.</p>
+
+<p>Wolność 3 pozwala na&nbsp;wspieranie rozwoju własnej społeczności
+poprzez&nbsp;publikowanie ulepszonych wersji programów. Ludzie mówili mi:
+&bdquo;Jeśli oprogramowanie będzie darmowe [<em>free</em>], to nikt
+za&nbsp;pracę nad&nbsp;nim nie będzie dostawać pieniędzy, 
więc&nbsp;dlaczego
+ktokolwiek miałby to robić?&rdquo;. Oczywiście nie rozróżniali oni dwóch
+znaczeń słowa &bdquo;free&rdquo; [<em>ang. darmowy, wolny</em>],
+więc&nbsp;ich rozumowanie było oparte na&nbsp;nieporozumieniu. Ale&nbsp;tak
+czy&nbsp;inaczej, taka była ich teoria. Dzisiaj możemy porównać tę teorię
+z&nbsp;empirią i&nbsp;okazuje się, że&nbsp;setkom ludzi płaci się
+za&nbsp;pracę nad&nbsp;wolnym oprogramowaniem, a&nbsp;ponad 100.000 robi to
+jako wolontariusze. Mnóstwo ludzi pracuje nad&nbsp;wolnym oprogramowaniem,
+z&nbsp;różnych powodów.</p>
+
+<p>Gdy po&nbsp;raz pierwszy wydałem edytor GNU Emacs&nbsp;&ndash; pierwszy
+kawałek systemu GNU, którego ludzie rzeczywiście chcieli 
używać&nbsp;&ndash;
+i&nbsp;gdy pojawili się użytkownicy, to po&nbsp;niedługim czasie otrzymałem
+wiadomość: &bdquo;Wydaje mi się, że&nbsp;znalazłem błąd w&nbsp;kodzie
+źródłowym, a&nbsp;oto poprawka&rdquo;. Dostałem także kolejną 
wiadomość:
+&bdquo;Oto kod dodający nową funkcję&rdquo;. I&nbsp;kolejna poprawka
+do&nbsp;błędu. I&nbsp;kolejna nowa funkcja. I&nbsp;kolejna, i&nbsp;kolejna,
+i&nbsp;kolejna, aż zaczęły napływać do&nbsp;mnie tak szybko, że&nbsp;samo
+ich wykorzystywanie stało się ciężką pracą. Microsoft nie ma tego
+problemu. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>W&nbsp;końcu ludzie dostrzegli ten fenomen. Wiecie, w&nbsp;latach 80. wielu
+z&nbsp;nas myślało, że&nbsp;być może wolne oprogramowanie nie będzie tak
+dobre jak niewolne, bo&nbsp;nie będziemy mieli tak samo dużo pieniędzy
+na&nbsp;płacenie ludziom. Oczywiście, osoby takie jak ja, które cenią
+wolność i&nbsp;wartości społeczne, mówiły: &bdquo;Cóż, i&nbsp;tak 
będziemy
+korzystać z&nbsp;wolnego oprogramowania&rdquo;. Warto jest poświęcić 
trochę
+niezbyt istotnej technicznej wygody dla wolności. Ale&nbsp;to, co ludzie
+zaczęli dostrzegać około roku 1990, to był fakt, że&nbsp;nasze
+oprogramowanie jest tak naprawdę lepsze. Było potężniejsze i&nbsp;bardziej
+niezawodne od&nbsp;alternatywnych programów objętych restrykcyjnymi
+licencjami.</p>
+
+<p>Na&nbsp;początku lat 90. ktoś wymyślił jak przeprowadzać naukowe 
pomiary
+niezawodności oprogramowania. Oto co zrobił. Wziął parę zbiorów
+porównywalnych programów, które wykonywały te same zadania&nbsp;&ndash;
+dokładnie te same zadania&nbsp;&ndash; w&nbsp;różnych
+systemach. Ponieważ&nbsp;istniały pewne podstawowe uniksowe
+narzędzia. A&nbsp;zadania, które wykonywały, no wiecie, to było wszystko,
+mniej więcej, imitowanie tej samej rzeczy, albo&nbsp;były zgodne ze
+standardami POSIX, więc&nbsp;były takie same w&nbsp;zakresie wykonywanych
+zadań, ale&nbsp;były utrzymywane przez innych ludzi i&nbsp;osobno
+napisane. Kod był inny. Więc&nbsp;oni powiedzieli, OK, weźmiemy te programy
+i&nbsp;załadujemy do&nbsp;nich losowe dane, i&nbsp;zmierzymy jak często 
będą
+się wywalać albo&nbsp;zawieszać. No więc&nbsp;to zmierzyli
+i&nbsp;najbardziej niezawodnym zbiorem programów okazały się programy
+GNU. Wszystkie komercyjne odpowiedniki objęte restrykcyjnymi licencjami były
+bardziej zawodne. Więc&nbsp;on to opublikował i&nbsp;przedstawił wszystkim
+programistom, i&nbsp;parę lat później wykonał ten sam eksperyment
+z&nbsp;najnowszymi wersjami, i&nbsp;wyniki były takie same. Wersje GNU były
+najbardziej niezawodne. Ludzie&nbsp;&ndash; wiecie, istnieją kliniki
+onkologiczne oraz&nbsp;stacje pogotowia ratunkowego, które korzystają
+z&nbsp;systemu GNU, bo&nbsp;jest taki niezawodny, a&nbsp;niezawodność jest
+dla nich bardzo ważna.</p>
+
+<p>W&nbsp;każdym bądź&nbsp;razie, jest nawet grupa ludzi, którzy skupiają 
się
+na&nbsp;tej konkretnej korzyści podając powód, główny powód, dla którego
+użytkownicy powinni móc robić wszystkie te rzeczy i&nbsp;mieć te
+wolności. Jeśli mnie słuchaliście, to zauważyliście, widzieliście,
+że&nbsp;ja, mówiąc w&nbsp;imieniu ruchu wolnego oprogramowania, opowiadam o
+kwestiach etycznych i&nbsp;o społeczeństwie, w&nbsp;którym chcemy mieszkać,
+o tym, co tworzy dobre społeczeństwo, a&nbsp;także o praktycznych,
+materialnych korzyściach. Obie te rzeczy są ważne. Oto ruch wolnego
+oprogramowania.</p>
+
+<p>Ta druga grupa ludzi&nbsp;&ndash; nazywająca się ruchem open source
+[<em>open source movement, ruch na&nbsp;rzecz oprogramowania o otwartych
+źródłach</em>]&nbsp;&ndash; oni mówią tylko o praktycznych
+korzyściach. Zaprzeczają, jakoby była to kwestia zasad. Zaprzeczają,
+że&nbsp;ludziom należy się wolność dzielenia się z&nbsp;bliźnimi
+i&nbsp;sprawdzania, co robią programy, oraz&nbsp;zmieniania tego, jeśli im
+się nie podoba. Mówią oni jednak, że&nbsp;zezwalanie na&nbsp;to jest
+użyteczne. Więc&nbsp;chodzą po&nbsp;firmach i&nbsp;mówią: &bdquo;Wiecie,
+prawdopodobnie możecie zarabiać więcej pieniędzy, jeśli pozwolicie ludziom
+to robić&rdquo;. Więc, jak widzicie, do&nbsp;pewnego stopnia prowadzą oni
+ludzi w&nbsp;tym samym kierunku, ale&nbsp;z zupełnie innych,
+w&nbsp;podstawowym stopniu innych, przesłanek filozoficznych.</p>
+
+<p>Ponieważ&nbsp;w najgłębszej spośród wszystkich kwestii, kwestii 
etycznej,
+oba ruchy nie zgadzają się ze sobą. My z&nbsp;ruchu wolnego oprogramowania
+mówimy: &bdquo;Należą wam się te wolności. Nikt nie powinien was
+powstrzymywać przed robieniem tych rzeczy&rdquo;. Ruch open source mówi:
+&bdquo;Tak, mogą was powstrzymać, jeśli chcecie, ale&nbsp;postaramy się ich
+przekonać, aby&nbsp;raczyli pozwolić wam robić te rzeczy&rdquo;. Cóż, oni
+wnieśli wkład&nbsp;&ndash; przekonali pewną ilość firm 
do&nbsp;wypuszczenia
+znaczących kawałków oprogramowania w&nbsp;postaci wolnych programów,
+na&nbsp;rzecz naszej społeczności. Więc&nbsp;oni, czyli&nbsp;ruch open
+source, wnieśli znaczny wkład do&nbsp;naszej społeczności. Tak
+więc&nbsp;pracujemy razem nad&nbsp;projektami praktycznymi. Jednak&nbsp;pod
+względem filozoficznym bardzo się nie zgadzamy.</p>
+
+<p>Niestety, to ruch open source dostaje największe wsparcie od&nbsp;firm,
+więc&nbsp;większość artykułów dotyczących naszej pracy opisuje ją jako 
open
+source i&nbsp;mnóstwo ludzi, bez&nbsp;złych intencji, myśli, 
że&nbsp;wszyscy
+jesteśmy częścią ruchu open source. Dlatego&nbsp;właśnie mówię o tej
+różnicy. Chcę, abyście zdawali sobie sprawę, że&nbsp;ruch wolnego
+oprogramowania, który powołał naszą społeczność do&nbsp;życia
+i&nbsp;stworzył wolny system operacyjny, nadal istnieje&nbsp;&ndash;
+i&nbsp;cały czas głosimy tę etyczną filozofię. Chcę, żebyście to 
wiedzieli,
+aby&nbsp;bezwiednie nie wprowadzać innych w&nbsp;błąd.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;także dlatego, żebyście mogli pomyśleć o tym, gdzie sami 
należycie.</p>
+
+<p>No wiecie, to, który ruch popieracie, to wasza sprawa. Możecie się 
zgadzać
+z&nbsp;ruchami wolnego oprogramowania i&nbsp;moimi poglądami. Możecie się
+zgadzać z&nbsp;ruchem open source. Możecie się z&nbsp;oboma nie zgadzać. To
+wy decydujecie o waszej postawie wobec tych politycznych kwestii.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;jeśli zgadzacie się z&nbsp;ruchem wolnego
+oprogramowania&nbsp;&ndash; jeśli rozumiecie, że&nbsp;chodzi tu o to,
+aby&nbsp;ludzie, których życie jest kontrolowane i&nbsp;kierowane przez tę
+decyzję, mieli coś w&nbsp;jej sprawie do&nbsp;powiedzenia&nbsp;&ndash; to
+mam nadzieję, że&nbsp;powiecie, iż zgadzacie się z&nbsp;ruchem wolnego
+oprogramowania, a&nbsp;jedną z&nbsp;rzeczy, które możecie zrobić,
+aby&nbsp;to pokazać, jest używanie terminu wolne oprogramowanie i&nbsp;po
+prostu zwracanie uwagi ludzi na&nbsp;to, że&nbsp;istniejemy.</p>
+
+<p>Tak więc&nbsp;Wolność 3 jest bardzo ważna zarówno pod&nbsp;względem
+praktycznym, jak i&nbsp;psychospołecznym. Jeśli nie macie tej wolności,
+powoduje to praktyczne, materialne szkody, bo&nbsp;nie następuje wspomniany
+rozwój społeczności i&nbsp;nie tworzymy potężnego, niezawodnego
+oprogramowania. Ale&nbsp;powoduje również szkody psychospołeczne, które 
mają
+wpływ na&nbsp;ducha naukowej współpracy&nbsp;&ndash; ideę, która mówi,
+że&nbsp;pracujemy razem na&nbsp;rzecz rozwoju ludzkiej wiedzy. Zrozumcie,
+postęp naukowy zależy głównie od&nbsp;tego, że&nbsp;ludzie mogą razem
+pracować. Tymczasem w&nbsp;dzisiejszych czasach widzi się poszczególne małe
+grupy naukowców, które zachowują się jakby to była wojna ze wszystkimi
+innymi bandami naukowców i&nbsp;inżynierów. A&nbsp;jeśli oni nie będą 
się ze
+sobą dzielić, to nie będą czynić postępów.</p>
+
+<p>To są trzy wolności, które odróżniają wolne oprogramowanie 
od&nbsp;typowych
+programów. Wolność 1 to wolność pozwalająca na&nbsp;ułatwianie sobie 
życia
+przez wprowadzanie zmian do&nbsp;programu, aby&nbsp;dostosować go
+do&nbsp;swoich potrzeb. Wolność 2 to wolność do&nbsp;pomagania swoim 
bliźnim
+przez dystrybucję kopii. Natomiast&nbsp;Wolność 3 pozwala na&nbsp;wspieranie
+rozwoju własnej społeczności poprzez&nbsp;wprowadzanie zmian
+i&nbsp;publikowanie ich, tak aby&nbsp;inni mogli z&nbsp;nich
+skorzystać. Jeśli macie wszystkie te wolności, to ten program jest dla was
+wolnym oprogramowaniem. Dlaczego definiuję to w&nbsp;ten sposób,
+z&nbsp;punktu widzenia konkretnego użytkownika? Czy&nbsp;to jest wolne
+oprogramowanie dla ciebie? <i>[wskazuje któregoś ze słuchaczy]</i>
+Czy&nbsp;to jest wolne oprogramowanie dla ciebie? <i>[wskazuje innego
+słuchacza]</i> Tak?</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Czy&nbsp;możesz krótko wyjaśnić różnicę 
pomiędzy
+Wolnościami 2 i&nbsp;3? <i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong><strong><strong>: Cóż, z&nbsp;pewnością są ze sobą powiązane,
+bo&nbsp;jeśli w&nbsp;ogóle nie masz wolności do&nbsp;redystrybucji, to
+z&nbsp;pewnością nie masz wolności do&nbsp;dystrybucji zmodyfikowanych
+wersji, ale&nbsp;to osobne rzeczy.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Aha.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Wolność 2 to, no wiecie, skupcie się, robicie
+identyczną kopię i&nbsp;rozdajecie ją znajomym, a&nbsp;oni mogą z&nbsp;niej
+korzystać. Albo&nbsp;robicie identyczne kopie i&nbsp;sprzedajecie je paru
+osobom, a&nbsp;wtedy oni mogą z&nbsp;nich korzystać.</p>
+
+<p>W&nbsp;Wolności 3 chodzi o wprowadzanie ulepszeń&nbsp;&ndash;
+a&nbsp;przynajmniej wy sądzicie, że&nbsp;są to ulepszenia, a&nbsp;inni mogą
+się z&nbsp;wami zgodzić. Więc&nbsp;tu leży różnica. A&nbsp;tak przy 
okazji,
+jedna ważna uwaga. Wolności 1 i&nbsp;3 zależą od&nbsp;dostępności kodu
+źródłowego. Bo&nbsp;modyfikacja programu dostępnego tylko w&nbsp;formie
+binarnej jest niezwykle trudna. <i>[śmiech]</i> Nawet małe modyfikacje,
+takie jak korzystanie z&nbsp;czterocyfrowej daty, <i>[śmiech]</i> jeśli nie
+macie źródeł. Tak więc&nbsp;z istotnych, praktycznych powodów, 
dostępność
+kodu źródłowego jest koniecznym warunkiem, wymaganiem wolnego
+oprogramowania.</p>
+
+<p>Dlaczego więc&nbsp;definiuje to pod&nbsp;kątem tego, czy&nbsp;jest wolnym
+oprogramowaniem <em>dla was</em>? Dlatego, że&nbsp;czasami ten sam program
+może być wolnym oprogramowaniem dla niektórych ludzi, a&nbsp;niewolnym dla
+innych. Może to wyglądać na&nbsp;paradoks, więc&nbsp;pozwólcie mi podać
+przykład, który pokaże wam, na&nbsp;czym to polega. Bardzo dużym
+przykładem&nbsp;&ndash; może największym w&nbsp;historii&nbsp;&ndash; tego
+problemu był system okien X opracowany na&nbsp;MIT i&nbsp;wydany
+na&nbsp;licencji, która czyniła go wolnym oprogramowaniem. Jeśli mieliście
+wersję MIT wydaną na&nbsp;licencji MIT, to mieliście Wolności 1, 2
+i&nbsp;3. Było to dla was wolne oprogramowanie. Ale&nbsp;pośród tych, 
którzy
+otrzymali kopie, znajdowali się różni producenci komputerów, którzy
+dostarczali systemy uniksowe i&nbsp;dokonywali oni zmian koniecznych
+do&nbsp;tego, aby&nbsp;X działał na&nbsp;ich systemach. Jakieś parę 
tysięcy
+linii spośród setek tysięcy składających się na&nbsp;X. Potem to
+kompilowali, dokładali binaria do&nbsp;swojego systemu Unix
+i&nbsp;rozprowadzali pod&nbsp;taką samą restrykcyjną licencją jak resztę
+systemu. Potem takie kopie dostało miliony ludzi. Mieli system okien X,
+ale&nbsp;nie mieli żadnej z&nbsp;tych wolności. <em>Dla nich</em> to nie
+było wolne oprogramowanie.</p>
+
+<p>Tak więc&nbsp;paradoks polegał na&nbsp;tym, że&nbsp;to czy&nbsp;X było
+wolnym oprogramowaniem zależało od&nbsp;punktu widzenia. Jeśli ktoś 
patrzył
+z&nbsp;punktu widzenia grupy programistów, to powiedziałby:
+&bdquo;Respektuję wszystkie te wolności. To wolne
+oprogramowanie&bdquo;. Jeśli patrzył z&nbsp;punktu widzenia użytkowników,
+powiedziałby: &bdquo;Hmm, większość użytkowników nie ma tych wolności. 
To
+nie jest wolne oprogramowanie&rdquo;. Cóż, programiści X nie uważali tego
+za&nbsp;problem, bo&nbsp;ich celem w&nbsp;gruncie rzeczy była popularność,
+zaspokojenie swojego ego. Chcieli osiągnąć duży sukces
+w&nbsp;branży. Chcieli mieć poczucie, że: &bdquo;Taaak, mnóstwo ludzi
+korzysta z&nbsp;naszego oprogramowania&rdquo;. I&nbsp;była to
+prawda. Mnóstwo ludzi korzystało z&nbsp;ich oprogramowania, ale&nbsp;nie
+miało wolności.</p>
+
+<p>W&nbsp;przypadku projektu GNU, jeśli to samo przydarzyłoby się
+oprogramowaniu GNU, to byłaby to porażka, bo&nbsp;naszym celem nie było
+wyłącznie zdobycie popularności; naszym celem było przekazanie ludziom
+wolności i&nbsp;zachęcanie ich do&nbsp;współdziałania, pozwolenie im
+na&nbsp;współdziałanie. Pamiętajcie, nigdy nie zmuszajcie nikogo
+do&nbsp;współpracy z&nbsp;kimś innym, ale&nbsp;zadbajcie o to,
+aby&nbsp;wszyscy mogli ze sobą wspólnie działać, żeby każdy miał
+do&nbsp;tego wolność, jeśli tylko tego chce. Jeśli miliony ludzi
+korzystałoby z&nbsp;niewolnych wersji GNU, to wcale nie byłby sukces. Cały
+projekt zostałby przewrotnie przekształcony w&nbsp;coś zupełnie odmiennego
+od&nbsp;pierwotnego celu.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;szukałem sposobu, aby&nbsp;temu zapobiec. Metoda, którą
+wymyśliłem, nazywa się &bdquo;copyleft&rdquo;. Nazywa się
+&bdquo;copyleft&rdquo;, bo&nbsp;to tak jakby wziąć prawo autorskie
+[<em>ang. copyright</em>] i&nbsp;wywrócić je na&nbsp;drugą
+stronę. <i>[śmiech]</i> Z&nbsp;prawnego punktu widzenia copyleft działa
+w&nbsp;oparciu o prawo autorskie. Wykorzystujemy istniejące prawo autorskie,
+ale&nbsp;do osiągnięcia zupełnie odmiennego celu. Oto co robimy. Mówimy:
+&bdquo;Ten program jest objęty prawem autorskim&rdquo;. Oczywiście domyślnie
+oznacza to, że&nbsp;nie wolno go kopiować, rozpowszechniać,
+ani&nbsp;modyfikować. Ale&nbsp;potem mówimy: &bdquo;Wolno wam
+rozpowszechniać jego kopie. Wolno wam go modyfikować. Wolno wam
+rozpowszechniać wersje zmodyfikowane i&nbsp;poszerzone. Zmieniać go jak
+tylko się wam podoba&rdquo;.</p>
+
+<p>Jest jednak&nbsp;pewien warunek. I&nbsp;jest on, oczywiście, powodem, dla
+którego to wszystko robimy, aby&nbsp;móc go tam wstawić. Warunek mówi:
+rozpowszechniając kiedykolwiek coś zawierającego jakikolwiek kawałek tego
+programu, musicie rozpowszechniać całość na&nbsp;tych samych zasadach,
+ni&nbsp;mniej, ni&nbsp;więcej. Możecie więc&nbsp;zmienić program
+i&nbsp;rozpowszechniać jego zmodyfikowaną wersję, ale&nbsp;gdy to robicie,
+ludzie otrzymujący od&nbsp;was program muszą dostać taką samą wolność, 
jaką
+wy dostaliście od&nbsp;nas. I&nbsp;nie tylko wobec części
+programu&nbsp;&ndash; tych, które skopiowaliście od&nbsp;nas&nbsp;&ndash;
+ale&nbsp;także wobec reszty, którą od&nbsp;was dostali. Całość programu 
musi
+być dla nich wolnym oprogramowaniem.</p>
+
+<p>Wolności do&nbsp;modyfikowania i&nbsp;rozpowszechniania tego programu 
stają
+się niezbywalnymi prawami&nbsp;&ndash; co jest koncepcją z&nbsp;Deklaracji
+Niepodległości. Prawami, wobec których dbamy o to, aby&nbsp;nikt ich wam nie
+odebrał. Oczywiście, konkretna licencja, która realizuje ideę copyleft to
+GNU GPL, kontrowersyjna licencja, ponieważ&nbsp;rzeczywiście posiada siłę,
+aby&nbsp;powiedzieć &bdquo;nie&rdquo; ludziom, którzy byliby pasożytami
+żerującymi na&nbsp;naszej społeczności.</p>
+
+<p>Jest mnóstwo ludzi, którzy nie doceniają ideałów wolności. Chętnie 
wzięliby
+rezultaty naszej pracy i&nbsp;wykorzystali je do&nbsp;uzyskania przewagi
+w&nbsp;rozpowszechnianiu niewolnego oprogramowania oraz&nbsp;zachęcaniu
+ludzi do&nbsp;wyzbycia się własnej wolności. A&nbsp;rezultatem
+byłoby&nbsp;&ndash; no wiecie, jeśli na&nbsp;to ludziom
+pozwolimy&nbsp;&ndash; że&nbsp;rozwijalibyśmy te wolne programy i&nbsp;cały
+czas musielibyśmy konkurować z&nbsp;ulepszonymi wersjami naszego własnego
+oprogramowania. A&nbsp;to nie jest fajne.</p>
+
+<p>I&nbsp;mnóstwo ludzi również ma poczucie&nbsp;&ndash; no wiecie, chcę
+bez&nbsp;przymusu poświęcić mój czas, aby&nbsp;wnieść wkład
+do&nbsp;społeczności, ale&nbsp;dlaczego miałbym go poświęcać,
+aby&nbsp;wnieść wkład na&nbsp;rzecz tamtej firmy, na&nbsp;rzecz ulepszania
+jej objętego restrykcyjną licencją programu? Wiecie, niektórzy mogą nawet
+sądzić, że&nbsp;to nic złego, ale&nbsp;chcą, żeby im za&nbsp;to
+zapłacono. Osobiście wolałbym wcale tego nie robić.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;obie te grupy&nbsp;&ndash; zarówno tacy jak ja, którzy mówią
:
+&bdquo;Nie chcę pomagać temu objętemu restrykcyjną licencją programowi
+rozpowszechnić się w&nbsp;społeczeństwie&rdquo; oraz&nbsp;ci, którzy 
mówią:
+&bdquo;Pewnie, mogę dla nich pracować, ale&nbsp;lepiej żeby mi
+zapłacili&rdquo;&nbsp;&ndash; obie grupy mają dobry powód,
+aby&nbsp;korzystać z&nbsp;GNU GPL. Bo&nbsp;mówi ona firmie: &bdquo;Nie
+możecie po&nbsp;prostu wziąć sobie wyników mojej pracy
+i&nbsp;rozpowszechniać ich bez&nbsp;wolności&rdquo;. Tymczasem licencje
+niezawierające copyleft, takie jak licencja systemu X, umożliwiają to.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;to jest wielka różnica pomiędzy dwoma kategoriami wolnego
+oprogramowania — pod&nbsp;względem licencji. Są programy objęte przez
+copyleft, w&nbsp;przypadku których licencja chroni wolności oprogramowania
+dla każdego użytkownika. I&nbsp;są programy nie objęte przez copyleft,
+w&nbsp;przypadku których dozwolone są wersje niewolne. Ktoś <em>może</em>
+wziąć te programy i&nbsp;odrzeć je z&nbsp;wolności. Możecie dostać taki
+program w&nbsp;wersji niewolnej.</p>
+
+<p>A&nbsp;ten problem obecnie istnieje. Nadal istnieją niewolne wersje systemu
+X wykorzystywane w&nbsp;naszych wolnych systemach operacyjnych. Jest nawet
+sprzęt, który nie jest tak naprawdę obsługiwany za&nbsp;wyjątkiem 
niewolnych
+wersji X. To dla naszej społeczności ogromny problem. Tak czy&nbsp;inaczej
+nie powiedziałbym, że&nbsp;system X to coś złego. Powiedziałbym,
+że&nbsp;jego autorzy nie zrobili najlepszej z&nbsp;możliwych
+rzeczy. Ale&nbsp;<em>wydali</em> wiele programów, które wszyscy mogliśmy
+wykorzystać.</p>
+
+<p>Wiecie, jest duża różnica pomiędzy niedoskonałością i&nbsp;złem. 
Jest wiele
+odcieni dobrego i&nbsp;złego. Musimy oprzeć się pokusie mówienia,
+że&nbsp;jeśli nie zrobiłeś absolutnie najlepszej z&nbsp;możliwych rzeczy, 
to
+nie zrobiłeś niczego dobrego. No wiecie, autorzy systemu X wnieśli duży
+wkład do&nbsp;naszej społeczności. Ale&nbsp;mogli zrobić coś lepszego. 
Mogli
+objąć części programu licencją typu copyleft i&nbsp;zapobiec
+rozpowszechnianiu przez innych wersji odrzucających wolność.</p>
+
+<p>Fakt, że&nbsp;GNU GPL broni waszej wolności, używa prawa autorskiego, 
żeby
+jej bronić, to oczywiście powód, dla którego Microsoft ją obecnie
+atakuje. Bo&nbsp;Microsoft naprawdę chciałby móc wziąć cały kod, który
+napisaliśmy i&nbsp;wsadzić go do&nbsp;objętych restrykcyjnymi licencjami
+programów, zlecić komuś wykonanie paru ulepszeń, albo&nbsp;nawet 
niezgodnych
+zmian&nbsp;&ndash; to wszystko, czego potrzebują. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Dzięki przewadze marketingowej Microsoft nie musi tych programów 
ulepszać,
+żeby ich wersje wyparły nasze. Muszą tylko sprawić, aby&nbsp;były inne
+i&nbsp;niezgodne. A&nbsp;potem wrzucić to wszystkim na&nbsp;komputery. Tak
+więc&nbsp;oni naprawdę nie lubią GNU GPL. Bo&nbsp;GNU GPL nie pozwala im
+tego zrobić. Nie pozwala na&nbsp;&bdquo;przyjęcie i&nbsp;rozszerzenie&rdquo;
+[<em>ang. &bdquo;embrace, extend (and extinguish)&rdquo;&nbsp;&ndash;
+taktyka Microsoftu</em>]. Mówi ona, że&nbsp;jeśli chcecie wykorzystać
+w&nbsp;swoich programach nasz kod, to możecie to zrobić. Ale&nbsp;musicie
+się również dzielić, dzielić w&nbsp;taki sam sposób. Musicie pozwolić 
nam
+na&nbsp;dzielenie się zmianami, które wprowadzicie. Jest to
+więc&nbsp;dwukierunkowa współpraca, czyli&nbsp;prawdziwa współpraca.</p>
+
+<p>Wiele firm&nbsp;&ndash; nawet dużych, takich jak IBM i&nbsp;HP, jest
+skłonnych korzystać z&nbsp;naszych programów na&nbsp;tych zasadach. IBM
+i&nbsp;HP wnoszą do&nbsp;oprogramowania GNU ważne ulepszenia. I&nbsp;tworzą
+inne wolne oprogramowanie. Jednak&nbsp;Microsoft nie chce tego robić,
+więc&nbsp;ogłasza, że&nbsp;dla firm GPL jest po&nbsp;prostu nie
+do&nbsp;przyjęcia. No tak, jeśli do&nbsp;firm nie zaliczałyby się IBM, HP
+i&nbsp;Sun, to może mieliby rację. <i>[śmiech]</i> Więcej na&nbsp;ten temat
+później.</p>
+
+<p>Powinienem dokończyć opowieść historyczną. W&nbsp;1984 zaczynaliśmy
+działalność nie tylko po&nbsp;to, aby&nbsp;napisać trochę wolnego
+oprogramowania, ale&nbsp;żeby zrobić coś dużo bardziej spójnego: stworzyć
+składający się wyłącznie z&nbsp;wolnego oprogramowania system
+operacyjny. Oznaczało to, że&nbsp;musieliśmy pisać kawałek
+za&nbsp;kawałkiem. Oczywiście zawsze szukaliśmy dróg na&nbsp;skróty. Praca
+do&nbsp;wykonania była tak wielka, że&nbsp;ludzie twierdzili, iż nigdy nam
+się nie uda jej skończyć. Ja uważałem, że&nbsp;istnieje co najmniej mała
+szansa, że&nbsp;uda nam się doprowadzić to do&nbsp;końca,
+ale&nbsp;oczywiście warto jest szukać dróg na&nbsp;skróty. Więc&nbsp;cią
gle
+rozglądaliśmy się dookoła. Czy&nbsp;jest jakiś program, który napisał 
ktoś
+inny i&nbsp;który dalibyśmy radę dostosować, wetknąć tutaj, aby&nbsp;nie
+trzeba było pisać go od&nbsp;nowa? Na&nbsp;przykład system okien X. To
+prawda, że&nbsp;nie był objęty przez copyleft, ale&nbsp;był wolnym
+oprogramowaniem, więc&nbsp;mogliśmy go wykorzystać.</p>
+
+<p>Od&nbsp;samego początku chciałem włączyć do&nbsp;GNU system okien. 
Napisałem
+kilka takich systemów na&nbsp;MIT zanim zacząłem pracować
+nad&nbsp;GNU. Więc&nbsp;pomimo tego, że&nbsp;w 1984 Unix nie miał systemu
+okien, zdecydowałem, że&nbsp;GNU będzie go miało. Ale&nbsp;nigdy nie
+napisaliśmy systemu okien GNU, bo&nbsp;pojawił się X. A&nbsp;ja
+powiedziałem: &bdquo;Super! Jedno wielkie zadanie, którego nie musimy
+wykonywać. Skorzystamy z&nbsp;X&rdquo;. Więc&nbsp;w zasadzie powiedziałem:
+&bdquo;Weźmy X i&nbsp;dołączmy go do&nbsp;systemu GNU. A&nbsp;potem
+dopasujemy inne części GNU, żeby z&nbsp;nim współpracowały, gdy będzie
+potrzeba&rdquo;. Znaleźliśmy również inne oprogramowanie napisane przez
+innych ludzi, takie jak program do&nbsp;składu tekstu TeX i&nbsp;trochę
+bibliotek z&nbsp;Berkeley. Istniał wtedy Berkeley Unix, ale&nbsp;nie był
+wolnym oprogramowaniem. Kod bibliotek pochodził na&nbsp;początku
+od&nbsp;innej grupy z&nbsp;Berkeley, zajmującej się badaniami
+nad&nbsp;obliczeniami zmiennoprzecinkowymi. Więc&nbsp;wzięliśmy te kawałki
+i&nbsp;dopasowaliśmy do&nbsp;naszego systemu.</p>
+
+<p>W&nbsp;październiku 1985 założyliśmy Free Software Foundation. 
Zwróćcie
+proszę uwagę, że&nbsp;projekt GNU był pierwszy. FSF powstała potem, niemal
+dwa lata po&nbsp;ogłoszeniu Projektu. A&nbsp;FSF to wyłączona
+z&nbsp;obowiązku płacenia podatków organizacja charytatywna, która zbiera
+fundusze na&nbsp;promowanie wolności dzielenia się oprogramowaniem
+i&nbsp;jego modyfikowania. Natomiast&nbsp;w latach 80. jedną z&nbsp;głównych
+rzeczy, na&nbsp;które przeznaczaliśmy pieniądze, było zatrudnianie ludzi,
+aby&nbsp;pisali kawałki GNU. W&nbsp;ten sposób zostały napisane
+najważniejsze programy, takie jak powłoka i&nbsp;biblioteka C, podobnie jak
+części innych programów. W&nbsp;ten sposób został napisany program tar,
+który jest bardzo ważny, chociaż niezbyt fascynujący <i>[śmiech]</i>. 
Wydaje
+mi się, że&nbsp;w ten sposób został napisany GNU grep. I&nbsp;tak
+zbliżaliśmy się do&nbsp;naszego celu.</p>
+
+<p>Do&nbsp;roku 1991 brakowało tylko jednej ważnej części, a&nbsp;było to
+jądro. Dlaczego odkładałem w&nbsp;czasie pisanie jądra? Częściowo 
dlatego,
+że&nbsp;kolejność pisania poszczególnych rzeczy nie gra roli, przynajmniej
+pod&nbsp;względem technicznym. I&nbsp;tak trzeba napisać je
+wszystkie. Częściowo również dlatego, że&nbsp;miałem nadzieję, iż 
znajdziemy
+rozpoczęte jądro gdzieś indziej. I&nbsp;tak się stało. Znaleźliśmy Mach,
+które było rozwijane na&nbsp;uniwersytecie Carnegie Mellon. I&nbsp;nie było
+to całe jądro; była to dolna połowa jądra. Musieliśmy więc&nbsp;napisać
+górną połowę, ale&nbsp;myślałem, no wiecie, rzeczy takie jak system 
plików,
+kod sieciowy, i&nbsp;tak dalej. Jednak&nbsp;działając na&nbsp;Machu 
działają
+one w&nbsp;zasadzie jako programy poziomu użytkownika, co powinno uczynić je
+łatwiejszymi do&nbsp;debugowania. Można je debugować działającym 
w&nbsp;tym
+samym czasie prawdziwym debuggerem poziomu źródłowego. Myślałem więc,
+że&nbsp;w ten sposób uda nam się napisać te wyższe partie jądra
+w&nbsp;krótkim czasie. Nie udało się. Te asynchroniczne, wielowątkowe
+procesy, wysyłające do&nbsp;siebie komunikaty, okazały się być bardzo 
trudne
+do&nbsp;debugowania. A&nbsp;system oparty na&nbsp;Machu, którego używaliśmy
+do&nbsp;ich ładowania, miał koszmarne narzędzia do&nbsp;debugowania
+i&nbsp;był zawodny, do&nbsp;tego było z&nbsp;nim wiele innych
+problemów. Doprowadzenie jądra GNU do&nbsp;działania zajęło nam długie 
lata.</p>
+
+<p>Na&nbsp;szczęście jednak&nbsp;nasza społeczność nie musiała czekać
+na&nbsp;jądro GNU. Ponieważ&nbsp;w 1991 Linus Torvalds stworzył inne wolne
+jądro nazwane Linux. Wykorzystał on starodawny, monolityczny projekt
+i&nbsp;okazało się, że&nbsp;jego jądro zaczęło działać znacznie 
szybciej niż
+nasze. Więc&nbsp;może to jest jeden z&nbsp;błędów, które popełniłem: 
decyzja
+projektowa. Tak czy&nbsp;inaczej na&nbsp;początku nie wiedzieliśmy nic o
+Linuksie, bo&nbsp;nigdy się z&nbsp;nami nie skontaktował, aby&nbsp;o nim
+porozmawiać. Chociaż wiedział o Projekcie GNU. Jednak&nbsp;ogłosił
+informację o nim innym ludziom w&nbsp;innych miejscach sieci. I&nbsp;wtedy
+inni ludzie wykonali robotę łączenia Linuksa z&nbsp;resztą systemu GNU
+w&nbsp;celu stworzenia kompletnego wolnego systemu operacyjnego. W&nbsp;swej
+istocie kombinacji GNU i&nbsp;Linuksa.</p>
+
+<p>Jednak&nbsp;nie zdawali sobie sprawy, że&nbsp;właśnie to robili. Wiecie, 
oni
+mówili: &bdquo;Mamy jądro&nbsp;&ndash; popatrzmy dookoła
+i&nbsp;zobaczmy. jakie inne kawałki da się znaleźć i&nbsp;do niego
+dołączyć&rdquo;. Więc&nbsp;patrzyli dookoła&nbsp;&ndash; i&nbsp;oto 
okazało
+się, że&nbsp;wszystko, czego potrzebowali, jest już dostępne. &bdquo;Co
+za&nbsp;szczęście&rdquo;, powiedzieli. <i>[śmiech]</i> &bdquo;Wszystko już
+gotowe. Da się znaleźć wszystko, czego potrzebujemy. Weźmy po&nbsp;prostu
+wszystkie te poszczególne części, złóżmy do&nbsp;kupy i&nbsp;będziemy 
mieli
+system&rdquo;.</p>
+
+<p>Nie wiedzieli, że&nbsp;większość rzeczy, które znaleźli było 
kawałkami
+systemu GNU. Nie zdawali sobie więc&nbsp;sprawy, że&nbsp;dopasowywali
+Linuksa do&nbsp;luki w&nbsp;systemie GNU. Myśleli, że&nbsp;biorą Linuksa
+i&nbsp;robią z&nbsp;niego system. Więc&nbsp;nazwali go systemem Linux.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: <i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Nie słyszę&nbsp;&ndash; co?</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: <i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Cóż, to po&nbsp;prostu nie&nbsp;&ndash; no 
wiesz,
+to margines.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Ale&nbsp;to więcej szczęścia niż znalezienie X
+i&nbsp;Macha?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Racja. Różnica polega na&nbsp;tym,
+że&nbsp;autorzy X i&nbsp;Macha nie mieli na&nbsp;celu stworzenia kompletnego
+wolnego systemu operacyjnego. Tylko my mieliśmy taki cel. I&nbsp;to nasza
+ogromna praca sprawiła, że&nbsp;system istnieje. W&nbsp;rzeczywistości
+stworzyliśmy większą część systemu niż jakikolwiek inny
+projekt. Nieprzypadkowo, bo&nbsp;ci ludzie&nbsp;&ndash; napisali użyteczne
+części systemu. Ale&nbsp;nie zrobili tego, bo&nbsp;chcieli, żeby system
+został ukończony. Mieli inne powody.</p>
+
+<p>Autorzy systemu X&nbsp;&ndash; wydawało im się, że&nbsp;stworzenie
+sieciowego systemu okien byłoby niezłym projektem, i&nbsp;było
+nim. I&nbsp;okazało się, że&nbsp;pomogło to nam zrobić dobry wolny system
+operacyjny. Ale&nbsp;oni nie tego chcieli. Nawet o tym nie myśleli. To był
+przypadek. Przypadkowa korzyść. Oczywiście nie twierdzę, że&nbsp;to, co
+zrobili, było złe. Przeprowadzili duży projekt związany z&nbsp;wolnym
+oprogramowaniem. To dobra rzecz. Ale&nbsp;nie posiadali tej ostatecznej
+wizji. Wizja była w&nbsp;projekcie GNU.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;to my jesteśmy tymi, którzy&nbsp;&ndash; każdy najmniejszy
+kawałek, którego nie zrobił nikt inny, zrobiliśmy my. 
Bo&nbsp;wiedzieliśmy,
+że&nbsp;bez tego nie będziemy mieli kompletnego systemu. Nawet jeśli było 
to
+zupełnie nudne i&nbsp;nieromantyczne, jak <code>tar</code>
+lub&nbsp;<code>mv</code>. <i>[śmiech]</i> Zrobiliśmy to. Lub&nbsp;ld,
+wiecie, nie ma nic ekscytującego w&nbsp;<code>ld</code>&nbsp;&ndash;
+ale&nbsp;ja taki napisałem. <i>[śmiech]</i> I&nbsp;włożyłem dużo wysiłku
+w&nbsp;to, żeby w&nbsp;minimalnym stopniu korzystał z&nbsp;operacji we/wy
+na&nbsp;dysku, tak aby&nbsp;był szybszy i&nbsp;radził sobie z&nbsp;większymi
+programami. Ale&nbsp;wiecie, lubię dobrze wykonać swoją pracę. Lubię
+w&nbsp;jej trakcie ulepszać w&nbsp;programie różne rzeczy. Ale&nbsp;nie
+napisałem go dlatego, że&nbsp;miałem doskonałe pomysły na&nbsp;lepszy
+<code>ld</code>. Napisałem go, bo&nbsp;potrzebowaliśmy jego wolnej
+wersji. I&nbsp;nie mogliśmy oczekiwać, że&nbsp;ktoś inny to
+zrobi. Więc&nbsp;my musieliśmy to zrobić, albo&nbsp;znaleźć kogoś, żeby 
to
+zrobił dla nas.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;pomimo tego, że&nbsp;do dzisiaj tysiące ludzi z&nbsp;różnych
+projektów wniosło wkład w&nbsp;ten system, to istnieje jeden projekt, 
dzięki
+któremu system istnieje, a&nbsp;jest to Projekt GNU. On w&nbsp;zasadzie
+<em>jest</em> Systemem GNU, z&nbsp;innymi rzeczami dodanymi od&nbsp;tamtej
+pory.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;zwyczaj nazywania tego systemu Linuksem to dla Projektu GNU duży
+cios, bo&nbsp;zazwyczaj nie docenia się tego, co zrobiliśmy. Uważam,
+że&nbsp;Linux, czyli&nbsp;jądro, jest bardzo użytecznym kawałkiem wolnego
+oprogramowania i&nbsp;mam do&nbsp;powiedzenia na&nbsp;jego temat same dobre
+rzeczy. Chociaż, tak naprawdę mogę znaleźć parę złych rzeczy 
na&nbsp;jego
+temat. <i>[śmiech]</i> Ale&nbsp;w zasadzie mam do&nbsp;powiedzenia
+na&nbsp;jego temat dobre rzeczy. Jednak&nbsp;zwyczaj nazywania systemu GNU
+&bdquo;Linuksem&rdquo; jest po&nbsp;prostu błędny. Chciałbym was prosić o
+odrobinę wysiłku i&nbsp;nazywanie tego systemu GNU/Linuksem, aby&nbsp;pomóc
+nam w&nbsp;ten sposób uzyskać należne uznanie.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Potrzebujecie maskotki! Załatwcie sobie wypchane
+zwierzątko! <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Już mamy.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Macie?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Mamy zwierzątko&nbsp;&ndash; gnu. 
<i>[śmiech]</i>
+Nieważne. Więc&nbsp;tak, jeśli rysujecie pingwina, narysujcie obok
+gnu. <i>[śmiech]</i> Ale&nbsp;zostawmy pytania na&nbsp;koniec. Mam jeszcze
+trochę do&nbsp;powiedzenia.</p>
+
+<p>Dlaczego tak mi na&nbsp;tym zależy? No wiecie, dlaczego uważam,
+że&nbsp;warto jest zawracać wam głowę i&nbsp;być może dawać wam,
+prawdopodobnie obniżać waszą opinię o mnie, <i>[śmiech]</i> podnosząc
+kwestię uznania zasług? Ponieważ&nbsp;niektórzy ludzie, gdy to robię,
+niektórzy ludzie myślą, że&nbsp;to dlatego, że&nbsp;chcę nakarmić swoje 
ego,
+tak? Oczywiście nie mówię&nbsp;&ndash; nie proszę, żebyście nazywali go
+&bdquo;Stallmanix&rdquo;, prawda? <i>[śmiech] [aplauz]</i></p>
+
+<p>Proszę, żebyście nazywali go GNU, bo&nbsp;chcę, żeby uznane zostały 
zasługi
+Projektu GNU. Mam konkretny powód, który sam w&nbsp;sobie jest dużo
+ważniejszy niż uznanie czyichkolwiek zasług. Bo&nbsp;jeśli obecnie
+przyjrzycie się naszej społeczności, to większość ludzi, którzy o niej 
mówią
+albo&nbsp;piszą, nigdy nie wspominają GNU, nigdy nawet nie wspominają celów
+związanych z&nbsp;wolnością&nbsp;&ndash; tych politycznych
+i&nbsp;społecznych ideałów. Bo&nbsp;miejsce, z&nbsp;którego się wywodzą 
to
+GNU.</p>
+
+<p>Ideały związane z&nbsp;Linuksem&nbsp;&ndash; filozofia jest bardzo
+odmienna. To jest w&nbsp;zasadzie apolityczna filozofia Linusa
+Torvaldsa. Więc&nbsp;gdy ludzie są przekonani, że&nbsp;cały system to 
Linux,
+zazwyczaj myślą: &bdquo;Aha, więc&nbsp;to wszystko musiało zostać
+zapoczątkowane przez Linusa Torvaldsa. To jego filozofii powinniśmy się
+dokładniej przyjrzeć&rdquo;. A&nbsp;gdy słyszą o filozofii GNU, to myślą:
+&bdquo;Matko, to takie idealistyczne, musi być strasznie
+niepraktyczne. Jestem użytkownikiem Linuksa, a&nbsp;nie
+GNU&rdquo;. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Co za&nbsp;ironia! Gdyby tylko wiedzieli! Gdyby wiedzieli, że&nbsp;system,
+który lubią&nbsp;&ndash; a&nbsp;czasami nawet kochają i&nbsp;szaleją
+na&nbsp;jego punkcie&nbsp;&ndash; to nasza idealistyczna, polityczna
+filozofia w&nbsp;zmaterializowanej postaci.</p>
+
+<p>Nadal nie musieliby się z&nbsp;nami zgadzać. Ale&nbsp;przynajmniej mieliby
+powód, aby&nbsp;traktować to poważnie, aby&nbsp;dokładnie się nad&nbsp;tym
+zastanowić, aby&nbsp;dać temu szansę. Zobaczyliby jak to się ma do&nbsp;ich
+życia. Wiecie, gdyby zdali sobie sprawę, że: &bdquo;Korzystam z&nbsp;systemu
+GNU. Oto filozofia GNU. Dzięki <em>tej</em> filozofii system, który tak
+lubię, istnieje&rdquo;, to przynajmniej traktowaliby ją z&nbsp;dużo 
większą
+otwartością umysłu. Nie znaczy to, że&nbsp;wszyscy się będą zgadzać. 
Ludzie
+myślą różne rzeczy. To jest w&nbsp;porządku. No wiecie, ludzie powinni 
sami
+wyrobić sobie poglądy. Ale&nbsp;chcę, aby&nbsp;ta filozofia skorzystała
+na&nbsp;uznaniu jej zasług wobec rezultatów, jakie osiągnęła.</p>
+
+<p>Jeśli przyjrzycie się naszej społeczności, to zobaczycie, 
że&nbsp;prawie
+wszędzie instytucje nazywają ten system Linuksem. No wiecie, dziennikarze
+nazywają go głównie Linuksem. To niewłaściwe, ale&nbsp;tak robią. Mówią
 tak
+przeważnie firmy, które go rozpowszechniają. Aha, i&nbsp;większość tych
+dziennikarzy, gdy piszą artykuły, zazwyczaj nie patrzy na&nbsp;to
+z&nbsp;punktu widzenia polityki lub&nbsp;społeczeństwa. Zazwyczaj rozważają
+to jako kwestię czysto biznesową, chodzi im mniej więcej o to, które firmy
+odniosą sukces, co jest dosyć mało ważne dla społeczeństwa. A&nbsp;gdy
+popatrzycie na&nbsp;firmy, które rozpowszechniają system GNU/Linux wśród
+ludzi, to większość nazywa go Linuksem. I&nbsp;<em>wszyscy</em> dodają
+do&nbsp;niego niewolne oprogramowanie.</p>
+
+<p>GNU GPL mówi, że&nbsp;jeśli weźmiecie kod i&nbsp;trochę kodu 
z&nbsp;programu
+objętego przez GPL, i&nbsp;dodacie jeszcze trochę kodu, aby&nbsp;zrobić
+większy program, to cały ten program musi zostać wydany
+na&nbsp;GPL. Ale&nbsp;moglibyście dołożyć osobno inne programy na&nbsp;tym
+samym dysku (jakimkolwiek, dysku twardym lub&nbsp;CD) i&nbsp;mogą one mieć
+inne licencje. Uważa się to za&nbsp;zwykłą agregację i&nbsp;w gruncie 
rzeczy
+rozpowszechnianie dwóch programów jednocześnie nie jest czymś, wobec czego
+mamy cokolwiek do&nbsp;powiedzenia. Więc, w&nbsp;rzeczywistości, to nie jest
+prawda&nbsp;&ndash; czasami żałuję, że&nbsp;tak nie jest&nbsp;&ndash;
+że&nbsp;jeśli jakaś firma wykorzysta program objęty przez GPL w&nbsp;swoim
+produkcie, to cały produkt musi być wolnym oprogramowaniem. To nie
+ma&nbsp;&ndash; nie idzie aż tak daleko&nbsp;&ndash; takiego zasięgu. To
+cały program. Jeśli są dwa programy, które komunikują się ze sobą
+na&nbsp;pewną odległość&nbsp;&ndash; na&nbsp;przykład przez wysyłanie
+do&nbsp;siebie komunikatów&nbsp;&ndash; to ogólnie rzecz biorąc są
+pod&nbsp;względem prawnym rozdzielne. Więc&nbsp;te firmy, dodając
+do&nbsp;systemu niewolne oprogramowanie, dają użytkownikom, filozoficznie
+i&nbsp;politycznie, bardzo zły sygnał. Mówią oni użytkownikom:
+&bdquo;Używanie niewolnego oprogramowania jest w&nbsp;porządku. Nawet je
+tutaj dodajemy jako bonus&rdquo;.</p>
+
+<p>Jeśli popatrzycie na&nbsp;magazyny o korzystaniu z&nbsp;GNU/Linuksa, to
+większość z&nbsp;nich ma tytuł typu &bdquo;Linux coś-tam
+coś-tam&rdquo;. Więc&nbsp;zazwyczaj nazywają system Linuksem. I&nbsp;są
+wypełnione reklamami niewolnego oprogramowania, które można uruchamiać
+w&nbsp;GNU/Linuksie. Te reklamy mają wspólne przesłanie. Mówią:
+&bdquo;Niewolne oprogramowanie jest dla was dobre. Jest tak dobre,
+że&nbsp;może nawet za&nbsp;nie <em>zapłacicie</em>&rdquo;. 
<i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>I&nbsp;nazywają te rzeczy &bdquo;pakietami o zwiększonej wartości&rdquo;
+[<em>ang. value-added packages</em>], co mówi coś o ich wartościach
+[<em>ang. values</em>]. Mówią: &bdquo;Ceńcie [<em>ang. value</em>]
+praktyczną wygodę, a&nbsp;nie wolność&rdquo;. A&nbsp;ja nie zgadzam się
+z&nbsp;tymi wartościami, więc&nbsp;je nazywam &bdquo;pakietami o
+zmniejszonej wolności&rdquo; [<em>ang. freedom-subtracted
+packages</em>]. <i>[śmiech]</i> Bo&nbsp;jeśli zainstalujecie sobie wolny
+system operacyjny, to od&nbsp;tego momentu żyjecie w&nbsp;wolnym
+świecie. Korzystacie z&nbsp;wolności, na&nbsp;którą pracowaliśmy dla was
+przez wiele lat. Takie pakiety dają wam okazję do&nbsp;zakucia się
+w&nbsp;łańcuchy.</p>
+
+<p>A&nbsp;jeśli popatrzycie na&nbsp;targi branżowe&nbsp;&ndash; dotyczące
+korzystania, poświęcone korzystaniu z&nbsp;GNU/Linuksa, wszystkie one
+nazywają się targami &bdquo;linuksowymi&rdquo;. I&nbsp;są wypełnione
+stoiskami promującymi niewolne oprogramowanie, co w&nbsp;swej istocie
+przypieczętowuje akceptację niewolnych programów. Więc&nbsp;niemalże
+z&nbsp;którejkolwiek strony nie spojrzy się na&nbsp;naszą społeczność,
+instytucje podpisują się pod&nbsp;niewolnym oprogramowaniem, całkowicie
+negując ideę wolności, dla której zostało stworzone GNU. I&nbsp;jedyny
+moment, w&nbsp;którym ludzie mają szansę zetknąć się z&nbsp;ideą 
wolności,
+to w&nbsp;nawiązaniu do&nbsp;GNU i&nbsp;do wolnego oprogramowania, terminu
+&bdquo;wolne oprogramowanie&rdquo;. Dlatego&nbsp;proszę was: nazywajcie ten
+system GNU/Linux. Zwracajcie uwagę ludzi na&nbsp;to, skąd wziął się ten
+system i&nbsp;dlaczego.</p>
+
+<p>Oczywiście, korzystając jedynie z&nbsp;nazwy nie będziecie wyjaśniać
+historii. Możecie wstukiwać dodatkowe cztery znaki i&nbsp;pisać GNU/Linux;
+możecie wymawiać dwie dodatkowe sylaby. Ale&nbsp;GNU/Linux ma mniej sylab
+niż Windows 2000. <i>[śmiech]</i> Jednak&nbsp;nie mówicie im wiele,
+ale&nbsp;przygotowujecie ich, więc&nbsp;jak usłyszą o GNU i&nbsp;o co
+w&nbsp;tym wszystkim chodzi, to zobaczą, jakie to ma znaczenie dla nich
+i&nbsp;ich życia. A&nbsp;to ma pośrednio wielkie
+znaczenie. Więc&nbsp;proszę, pomóżcie nam.</p>
+
+<p>Zauważcie, że&nbsp;Microsoft nazwał GPL &bdquo;licencją open
+source&rdquo;. Oni nie chcą, aby&nbsp;ludzie myśleli, że&nbsp;w tej sprawie
+chodzi o wolność. Zobaczcie, że&nbsp;zachęcają ludzi, aby&nbsp;myśleli
+w&nbsp;wąski sposób, jak konsumenci, oczywiście żeby nawet jako konsumenci
+myśleli niezbyt racjonalnie, jeśli mają wybrać produkty
+Microsoftu. Ale&nbsp;nie chcą, by ludzie myśleli jak obywatele
+lub&nbsp;mężowie stanu. To im nie sprzyja. A&nbsp;przynajmniej ich obecnemu
+modelowi biznesowemu.</p>
+
+<p>W&nbsp;jaki sposób wolne oprogramowanie&hellip; cóż, mogę wam 
opowiedzieć
+jak wolne oprogramowanie ma się do&nbsp;naszego społeczeństwa. Drugorzędny
+temat, który może niektórych z&nbsp;was zainteresować, to jak wolne
+oprogramowanie ma się do&nbsp;biznesu. Tak naprawdę to wolne oprogramowanie
+jest dla biznesu <em>niezwykle</em> użyteczne. W&nbsp;końcu większość firm
+w&nbsp;rozwiniętych krajach korzysta z&nbsp;oprogramowania. Tylko ułamek
+z&nbsp;nich tworzy oprogramowanie.</p>
+
+<p>Wolne oprogramowanie ma ogromne zalety dla każdej firmy, która korzysta
+z&nbsp;programów, bo&nbsp;oznacza, że&nbsp;to wy kontrolujecie
+sytuację. Zasadniczo wolne oprogramowanie oznacza, że&nbsp;użytkownicy
+kontrolują działanie programu. Indywidualnie, jeśli im na&nbsp;tym
+wystarczająco zależy, lub&nbsp;kolektywnie, jeśli im na&nbsp;tym
+wystarczająco zależy. Każdy, komu dostatecznie zależy, może wywrzeć 
jakiś
+wpływ. Komu wszystko jedno, ten nie wybiera. Wtedy korzysta z&nbsp;tego, co
+preferują inni. Ale&nbsp;jeśli wam zależy, to macie coś
+do&nbsp;powiedzenia. W&nbsp;przypadku oprogramowania objętego restrykcyjnymi
+licencjami w&nbsp;gruncie rzeczy nie macie nic do&nbsp;gadania.</p>
+
+<p>W&nbsp;przypadku wolnego oprogramowania możecie zmieniać cokolwiek
+chcecie. I&nbsp;nie ma znaczenia, że&nbsp;w waszej firmie nie ma żadnych
+programistów; to nic. Wiecie, gdybyście chcieli przesunąć parę ścian
+w&nbsp;swoim budynku, to nie musicie być do&nbsp;tego firmą stolarską
+[<em>w&nbsp;USA ściany są zazwyczaj drewniano-gipsowe</em>]. Wystarczy,
+że&nbsp;będziecie mogli znaleźć stolarza i&nbsp;powiedzieć: &bdquo;Ile
+za&nbsp;wykonanie tej roboty?&rdquo; A&nbsp;jeśli chcecie zmienić używane
+przez was oprogramowanie, nie musicie być firmą programistyczną. Musicie
+tylko iść do&nbsp;firmy programistycznej i&nbsp;powiedzieć: &bdquo;Ile
+za&nbsp;implementację tych funkcji? I&nbsp;kiedy będzie to
+gotowe?&rdquo;. A&nbsp;jeśli oni tego nie zrobią, możecie iść 
i&nbsp;znaleźć
+kogoś innego.</p>
+
+<p>Oznacza to wolny rynek usług wsparcia. Tak więc&nbsp;każda firma, której
+zależy na&nbsp;wsparciu znajdzie w&nbsp;wolnym oprogramowaniu ogromne
+zalety. W&nbsp;przypadku programów objętych restrykcyjnymi licencjami
+wsparcie jest objęte monopolem, bo&nbsp;tylko jedna firma posiada kod
+źródłowy, a&nbsp;może ma go kilka firm, które zapłaciły za&nbsp;to
+gigantyczne sumy pieniędzy, jeśli brały udział w&nbsp;programie dzielenia
+kodu Microsoftu, ale&nbsp;jest ich tylko kilka. Tak więc&nbsp;nie ma dla was
+wielu możliwych źródeł wsparcia. A&nbsp;to oznacza, że&nbsp;jeśli nie
+jesteście prawdziwym gigantem, to oni się wami nie interesują. Wasza firma
+nie jest dla nich wystarczająco ważna, aby&nbsp;zależało im
+na&nbsp;zatrzymaniu was przy sobie lub&nbsp;na tym, co się zdarzy. Jak już
+będziecie używać ich programu, to będą przekonani, że&nbsp;jesteście
+zmuszeni kupować wsparcie u&nbsp;nich, bo&nbsp;przesiadka na&nbsp;inny
+program to masa pracy. I&nbsp;kończy się na&nbsp;tym, że&nbsp;płacicie
+za&nbsp;przywilej zgłaszania usterek. <i>[śmiech]</i> A&nbsp;jak już
+zapłacicie, powiedzą wam: &bdquo;No tak, odnotowaliśmy wasze zgłoszenie
+błędu. Za&nbsp;kilka miesięcy możecie sobie kupić upgrade 
i&nbsp;zobaczyć,
+czy&nbsp;go naprawiliśmy&rdquo;. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p>Firmom sprzedającym wsparcie dla wolnego oprogramowania coś takiego nie
+ujdzie na&nbsp;sucho. Muszą starać się, aby&nbsp;klienci byli
+zadowoleni. Oczywiście dużo dobrego wsparcia możecie dostać
+za&nbsp;darmo. Ogłaszacie swój problem w&nbsp;Internecie. Odpowiedź możecie
+dostać następnego dnia. Ale&nbsp;nie ma na&nbsp;to oczywiście
+gwarancji. Jeśli chcecie mieć pewność, to lepiej podpiszcie umowę
+z&nbsp;jakąś firmą i&nbsp;jej zapłaćcie. I&nbsp;to jest, oczywiście, 
jeden
+ze sposobów działania biznesu opartego na&nbsp;wolnym oprogramowaniu.</p>
+
+<p>Kolejna zaleta wolnego oprogramowania dla firm korzystających
+z&nbsp;programów komputerowych to bezpieczeństwo i&nbsp;prywatność. To
+odnosi się również do&nbsp;pojedynczych osób, ale&nbsp;mówię o tym
+w&nbsp;kontekście firm. Wiecie, gdy program jest objęty restrykcyjną
+licencją, to nawet nie wiadomo, co tak naprawdę robi.</p>
+
+<p>Może mieć umyślnie dodane funkcje, które by się wam nie spodobały,
+jeślibyście o nich wiedzieli, np. może mieć tylne wejście [ang. backdoor]
+pozwalające autorowi wejść na&nbsp;waszą maszynę. Może szpiegować, co
+robicie i&nbsp;wysyłać informacje z&nbsp;powrotem. To nie jest nic
+niezwykłego. Niektóre programy Microsoftu to robiły. Ale&nbsp;to nie dotyczy
+tylko Microsoftu. Są inne objęte restrykcyjnymi licencjami programy, które
+szpiegują swoich użytkowników. I&nbsp;nawet nie można tego
+stwierdzić. A&nbsp;nawet zakładając, że&nbsp;autor jest całkowicie 
uczciwy,
+każdy programista popełnia błędy. Mogą pojawić się błędy mające 
wpływ
+na&nbsp;wasze bezpieczeństwo, które nie są niczyją winą. Ale&nbsp;chodzi o
+to, że&nbsp;jeśli nie jest to wolne oprogramowanie, to nie możecie ich
+znaleźć. I&nbsp;nie możecie ich naprawić.</p>
+
+<p>Nikt nie ma czasu na&nbsp;sprawdzanie źródeł każdego programu, którego
+używa. Nie będziecie tego robić. Ale&nbsp;w przypadku wolnego oprogramowania
+istnieje duża społeczność i&nbsp;są w&nbsp;niej ludzie, którzy wszystko
+sprawdzają. I&nbsp;korzystacie na&nbsp;ich sprawdzaniu, bo&nbsp;jeśli jest
+jakiś przypadkowy błąd — zawsze jakieś są od&nbsp;czasu do&nbsp;czasu
+w&nbsp;każdym programie&nbsp;&ndash; to mogą go znaleźć
+i&nbsp;naprawić. Poza tym ludzie znacznie mniej chętnie dokładają konia
+trojańskiego lub&nbsp;funkcję szpiegującą, jeśli obawiają się, 
że&nbsp;ktoś
+może ich złapać. Autorzy oprogramowania objętego restrykcyjnymi licencjami
+uważają, że&nbsp;nikt ich nie złapie. Ujdzie im to
+na&nbsp;sucho. Ale&nbsp;autor wolnego oprogramowania musi zdawać sobie
+sprawę, że&nbsp;ludzie będą na&nbsp;to patrzeć i&nbsp;to
+zauważą. Więc&nbsp;w naszej społeczności nie uważamy, że&nbsp;może nam 
ujść
+na&nbsp;sucho wciskanie ludziom funkcji, która by im się nie
+spodobała. Wiemy, że&nbsp;jeśli użytkownikom się nie będzie podobała, to
+zrobią zmodyfikowaną wersję, która nie będzie jej zawierać. A&nbsp;potem
+zaczną wszyscy jej używać.</p>
+
+<p>Tak naprawdę to wszyscy jesteśmy na&nbsp;tyle rozsądni, potrafimy 
sięgnąć
+wyobraźnią na&nbsp;tyle daleko naprzód, że&nbsp;najpewniej nie dodamy tej
+funkcji. Przecież piszecie wolny program; chcecie, żeby ludziom podobała 
się
+wasza wersja; nie chcecie wstawić do&nbsp;niej czegoś, czego wiele ludzi
+będzie nienawidzić i&nbsp;przez co popularna stanie się inna zmodyfikowana
+wersja zamiast waszej. Więc&nbsp;dochodzicie do&nbsp;wniosku, że&nbsp;w
+świecie wolnego oprogramowania użytkownik jest królem świata. 
W&nbsp;świecie
+oprogramowania objętego restrykcyjnymi licencjami użytkownik <em>nie</em>
+jest królem. Bo&nbsp;jesteście tylko klientem. Nie macie nic
+do&nbsp;powiedzenia w&nbsp;kwestii programów, których używacie.</p>
+
+<p>Pod&nbsp;tym względem wolne oprogramowanie to nowy mechanizm
+demokratyczny. Profesor Lessig, pracujący obecnie w&nbsp;Stanford, zauważył,
+że&nbsp;kod funkcjonuje jak rodzaj prawa. Ktokolwiek napisał kod, którego
+prawie wszyscy używają do&nbsp;wszelkich celów, napisał prawa, które 
kierują
+ich życiem. W&nbsp;przypadku wolnego oprogramowania prawa te są pisane
+w&nbsp;sposób demokratyczny. Nie chodzi tu o klasyczną formę
+demokracji&nbsp;&ndash; nie mamy wielkich wyborów, na&nbsp;których mówimy:
+&bdquo;Zagłosujmy wszyscy jak ma być zaimplementowana ta
+funkcja&rdquo;. <i>[śmiech]</i> Zamiast tego w&nbsp;zasadzie mówimy,
+że&nbsp;ci z&nbsp;was, którzy chcą pracować nad&nbsp;zaimplementowaniem tej
+funkcji w&nbsp;ten sposób, mogą to robić. A&nbsp;jeśli chcecie pracować
+nad&nbsp;zaimplementowaniem w&nbsp;inny sposób, możecie to
+robić. I&nbsp;wiecie co, w&nbsp;taki czy&nbsp;inny sposób zostaje ona
+zaimplementowana. I&nbsp;jeśli wielu ludzi chce, żeby było to zrobione
+w&nbsp;jakiś sposób, to tak właśnie zostanie zrobione. I&nbsp;tak, każdy
+bierze udział w&nbsp;tej społecznej decyzji po&nbsp;prostu podejmując kroki
+w&nbsp;kierunku, który mu odpowiada.</p>
+
+<p>Osobiście macie wolność do&nbsp;zrobienia tylu kroków, ile chcecie. 
Firmy
+mogą zrobić tyle kroków, ile wyda im się użyteczne. A&nbsp;po dodaniu tego
+wszystkiego wychodzi kierunek, w&nbsp;którym podążać będzie 
oprogramowanie.</p>
+
+<p>Często bardzo użyteczna jest możliwość wyjęcia kawałków 
z&nbsp;istniejącego
+programu, prawdopodobnie zazwyczaj dużych kawałków, a&nbsp;później 
napisania
+jakiejś ilości kodu samemu i&nbsp;zrobienia programu, który robi dokładnie
+to, co wam jest potrzebne, i&nbsp;którego napisanie od&nbsp;zera wymagałoby
+od&nbsp;was harowania jak wół, gdybyście nie mogli skonsumować dużych
+kawałków jakiegoś istniejącego pakietu wolnego oprogramowania.</p>
+
+<p>Kolejna rzecz, która wynika z&nbsp;tego, że&nbsp;użytkownik jest 
królem, to
+że&nbsp;zazwyczaj jesteśmy bardzo dobrzy jeśli chodzi o zgodność
+i&nbsp;standaryzację. Dlaczego? Bo&nbsp;użytkownicy to lubią. Użytkownicy
+prawdopodobnie odrzucą program, który zawiera w&nbsp;sobie nieuzasadnione
+niezgodności. Czasami pojawia się jakaś grupa użytkowników, która 
potrzebuje
+właśnie jakiejś konkretnej niezgodności i&nbsp;wtedy ją dostaną. To jest
+OK. Ale&nbsp;gdy użytkownicy chcą zgodności ze standardem, to my, autorzy,
+musimy się temu podporządkować i&nbsp;zdajemy sobie z&nbsp;tego
+sprawę. I&nbsp;tak robimy. Dla kontrastu, gdy popatrzycie na&nbsp;autorów
+oprogramowania objętego restrykcyjnymi licencjami, to często widzą oni
+korzyści w&nbsp;umyślnym <em>ignorowaniu</em> standardów i&nbsp;to nie
+dlatego, że&nbsp;sądzą, że&nbsp;w ten sposób dają użytkownikowi coś
+lepszego, ale&nbsp;raczej dlatego, że&nbsp;w ten sposób coś mu narzucają,
+zamykają go. Zmieniają nawet formaty plików, tylko po&nbsp;to,
+aby&nbsp;zmusić ludzi do&nbsp;kupienia najnowszej wersji.</p>
+
+<p>Archiwiści mają teraz problem, bo&nbsp;plików zapisanych 
na&nbsp;komputerach
+10 lat temu nie da się otworzyć; zostały zapisane przy użyciu objętego
+restrykcyjną licencją oprogramowania, które od&nbsp;tamtego czasu
+przepadło. Gdyby zostały zapisane przy użyciu wolnego oprogramowania, to
+można by je odnowić i&nbsp;uruchomić. A&nbsp;te rzeczy nie zostałyby, te
+archiwa nie zostałyby stracone, nie byłyby niedostępne. Narzekano nawet
+na&nbsp;to ostatnio w&nbsp;radiu publicznym i&nbsp;wymieniano wolne
+oprogramowanie jako rozwiązanie problemu. Tak więc&nbsp;w rezultacie,
+korzystając z&nbsp;niewolnego programu do&nbsp;przechowywania waszych
+danych, owijacie sobie wokół szyi pętlę.</p>
+
+<p>Powiedziałem więc&nbsp;jakie znaczenie wolne oprogramowanie ma dla
+większości firm. Ale&nbsp;jakie ma znaczenie dla konkretnego wąskiego
+obszaru, jakim jest przemysł programistyczny? Odpowiedź brzmi: prawie
+żadne. A&nbsp;to dlatego, że&nbsp;90% tego przemysłu, z&nbsp;tego co mi
+mówiono, to rozwój oprogramowania na&nbsp;zamówienie, które nigdy nie 
będzie
+wydane. W&nbsp;przypadku takiego oprogramowania kwestia, lub&nbsp;etyczna
+kwestia, „objęte restrykcyjną licencją czy&nbsp;wolne” nie ma
+znaczenia. Pytanie brzmi: czy&nbsp;wy, użytkownicy, macie wolność
+do&nbsp;zmieniania i&nbsp;ponownego rozpowszechniania tego oprogramowania?
+Jeśli jest tylko jeden użytkownik i&nbsp;to on posiada prawa, to nie ma
+problemu. Ten użytkownik <em>ma</em> wolność do&nbsp;robienia wszystkich
+tych rzeczy. Więc&nbsp;w rezultacie każdy program napisany
+na&nbsp;<em>indywidualne zamówienie</em> przez jakąś firmę
+na&nbsp;wewnętrzny użytek to wolne oprogramowanie, jeśli tylko mają
+wystarczająco oleju w&nbsp;głowie, żeby domagać się kodu źródłowego
+i&nbsp;wszystkich praw.</p>
+
+<p>Kwestia ta nie ma tak naprawdę znaczenia również w&nbsp;przypadku
+oprogramowania, które działa w&nbsp;zegarkach, mikrofalówkach
+lub&nbsp;samochodowych systemach zapłonu. Bo&nbsp;tutaj nie ściągacie
+oprogramowania, żeby je zainstalować. Z&nbsp;punktu widzenia użytkownika to
+nie jest prawdziwy komputer. Więc&nbsp;nie rozbudza to tych kwestii
+w&nbsp;wystarczająco dużym stopniu, żeby stały się etycznie
+ważne. Więc&nbsp;ogólnie rzecz biorąc przemysł programistyczny sobie
+poradzi, tak jak robił to dotychczas. Interesujące jest to, że&nbsp;skoro
+tak wielka część dostępnej pracy należy do&nbsp;tej kategorii, to nawet
+jeśli nie byłoby możliwości zakładania firm zajmujących się wolnym
+oprogramowaniem, to jego autorzy mogliby znaleźć sobie pracę przy pisaniu
+programów na&nbsp;indywidualne zamówienie. <i>[śmiech]</i> Jest tego tak
+wiele; stosunek jest tak duży.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;złożyło się tak, że&nbsp;istnieje biznes oparty na&nbsp;wolnym
+oprogramowaniu. Są firmy zajmujące się wolnym oprogramowaniem, a&nbsp;na
+mojej konferencji prasowej pojawią się ludzie z&nbsp;kilku
+z&nbsp;nich. Oczywiście, istnieją też firmy, które <em>nie</em> są firmami
+opierającymi działalność na&nbsp;wolnym oprogramowaniu, ale&nbsp;tworzą
+i&nbsp;wydają użyteczne programy tego typu, a&nbsp;produkowane przez nich
+wolne oprogramowanie ma duże znaczenie.</p>
+
+<p>Jak działają firmy zajmujące się wolnym oprogramowaniem? Cóż, 
niektóre
+z&nbsp;nich sprzedają kopie. Wiecie, każdy może kopiować to do&nbsp;woli,
+ale&nbsp;im i&nbsp;tak udaje się sprzedawać tysiące kopii
+na&nbsp;miesiąc. Inni sprzedają wsparcie i&nbsp;różne usługi. Osobiście
+w&nbsp;drugiej połowie lat 80. sprzedawałem usługi wsparcia. Mówiłem:
+&bdquo;Za 200$ za&nbsp;godzinę zmienię wszystko, co tylko chcecie,
+w&nbsp;oprogramowaniu GNU, które napisałem&rdquo;. Tak, to była słona
+stawka, ale&nbsp;jeśli był to program, którego byłem autorem, to ludzie
+oceniali, że&nbsp;uda mi się skończyć pracę w&nbsp;dużo krótszym
+czasie. <i>[śmiech]</i> I&nbsp;tak zarabiałem na&nbsp;życie. Tak naprawdę 
to
+zarabiałem więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Prowadziłem także
+zajęcia. I&nbsp;robiłem to do&nbsp;roku 1990, kiedy otrzymałem dużą 
nagrodę
+i&nbsp;nie musiałem tego więcej robić.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;w 1990 powstała pierwsza korporacja opierająca działalność
+na&nbsp;wolnym oprogramowaniu, Cygnus Support. A&nbsp;ich działalność to
+było w&nbsp;gruncie rzeczy to samo, co ja robiłem. Z&nbsp;całą pewnością
+mógłbym dla nich pracować, gdyby była taka potrzeba. Ponieważ&nbsp;takiej
+potrzeby nie było, to stwierdziłem, że&nbsp;dobrze będzie dla ruchu, gdy
+pozostanę niezależny od&nbsp;jakiejś konkretnej firmy. W&nbsp;ten sposób
+mogłem mówić dobre i&nbsp;złe rzeczy o różnych firmach programistycznych
+zajmujących się wolnym i&nbsp;niewolnym oprogramowaniem bez&nbsp;żadnego
+konfliktu interesów. Wydawało mi się, że&nbsp;lepiej się przysłużę
+ruchowi. Ale&nbsp;gdybym potrzebował pracy u&nbsp;nich, żeby się utrzymać,
+to oczywiście bym dla nich pracował. To etyczny rodzaj pracy. Nie byłoby
+powodu, żebym musiał się wstydzić pracy u&nbsp;nich. Ta firma zaczęła
+przynosić zyski w&nbsp;pierwszym roku działalności. Została założona
+z&nbsp;bardzo małym kapitałem początkowym składającym się wyłącznie
+z&nbsp;pieniędzy jej trzech założycieli. I&nbsp;rozwijała się każdego 
roku
+i&nbsp;przynosiła zyski każdego roku, aż stali się pazerni i&nbsp;zaczęli
+szukać zewnętrznych inwestorów, a&nbsp;potem wszystko
+zepsuli. Ale&nbsp;sukces trwał kilka lat, zanim stali się pazerni.</p>
+
+<p>To służy za&nbsp;przykład jednej z&nbsp;ekscytujących rzeczy dotyczą
cych
+wolnego oprogramowania. Wolne oprogramowanie pokazuje, że&nbsp;nie musicie
+zbierać kapitału, żeby tworzyć wolne oprogramowanie. To znaczy, to się
+przydaje; to <em>może</em> pomóc. No wiecie, jak zbierzecie kapitał, to
+możecie zatrudnić paru ludzi i&nbsp;kazać im napisać trochę
+oprogramowania. Ale&nbsp;wiele można zdziałać z&nbsp;niewielką liczbą
+osób. Tak naprawdę to olbrzymia wydajność procesu tworzenia wolnego
+oprogramowania jest jednym z&nbsp;powodów, dla których ważne jest,
+aby&nbsp;świat przesiadł się na&nbsp;wolne oprogramowanie. I&nbsp;zadaje to
+także kłam temu, co Microsoft twierdzi mówiąc, że&nbsp;GPL jest zła,
+bo&nbsp;z jej powodu trudniej jest im zbierać kapitał na&nbsp;rozwój
+niewolnego oprogramowania i&nbsp;brać nasze programy, i&nbsp;wstawiać nasz
+kod do&nbsp;swoich programów, którymi się z&nbsp;nami nie podzielą. 
Ogólnie
+rzecz biorąc nie potrzeba nam, żeby w&nbsp;ten sposób zbierali
+kapitał. I&nbsp;tak wykonamy potrzebną pracę. Wykonujemy ją.</p>
+
+<p>Kiedyś ludzie mówili, że&nbsp;nigdy nie uda nam się stworzyć 
kompletnego
+wolnego systemu operacyjnego. Nie dość, że&nbsp;stworzyliśmy system, to
+zrobiliśmy jeszcze dużo więcej. Powiedziałbym, że&nbsp;jesteśmy o rząd
+wielkości od&nbsp;stworzenia całego potrzebnego światu oprogramowania
+ogólnego przeznaczenia. I&nbsp;to w&nbsp;świecie, w&nbsp;którym 90%
+użytkowników nie korzysta jeszcze z&nbsp;naszego
+oprogramowania. W&nbsp;świecie, w&nbsp;którym, chociaż w&nbsp;niektórych
+branżach biznesu, no wiecie, więcej niż połowa wszystkich serwerów
+sieciowych na&nbsp;świecie działa pod&nbsp;GNU/Linuksem i&nbsp;używa Apache
+jako serwera sieciowego.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: <i>[niewyraźne]</i> &hellip; Co powiedziałeś,
+Linux?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: I&nbsp;said GNU/Linux.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Tak?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak, gdy mówię o jądrze, to nazywam je Linux. 
No
+wiesz, taka jest jego nazwa. Jądro zostało napisane przez Linusa Torvaldsa
+i&nbsp;powinniśmy je nazywać tylko tak, jak on chciał, z&nbsp;szacunku
+do&nbsp;autora.</p>
+
+<p>Tak czy&nbsp;inaczej, ogólnie w&nbsp;biznesie większość użytkowników 
go nie
+używa. Większość domowych użytkowników nie korzysta jeszcze 
z&nbsp;naszego
+systemu. Więc&nbsp;gdy zaczną to robić, to powinniśmy automatycznie zyskać
+10 razy więcej ochotników i&nbsp;10 razy więcej klientów dla firm
+zajmujących się wolnym oprogramowaniem, które powstaną. I&nbsp;to nam
+pozwoli na&nbsp;pokonanie tego rzędu wielkości. Więc&nbsp;obecnie jestem
+całkiem pewny, że&nbsp;<em>może</em> nam się udać.</p>
+
+<p>I&nbsp;to jest ważne, bo&nbsp;Microsoft chce, żebyśmy czuli się
+zdesperowani. Mówią: &bdquo;Jedyny sposób, żebyście mieli działające
+oprogramowanie, żebyście mieli innowacje, to przekazanie nam władzy. Dajcie
+nam się zdominować. Dajcie nam kontrolę nad&nbsp;tym, co robicie ze swoim
+oprogramowaniem, żebyśmy mogli wycisnąć z&nbsp;was górę pieniędzy
+i&nbsp;użyć jej niewielkiej części do&nbsp;rozwoju programów, 
a&nbsp;resztę
+zatrzymać jako zysk&rdquo;.</p>
+
+<p>Cóż, nie powinniście się nigdy czuć tak zdesperowani. Nigdy nie 
powinniście
+się czuć na&nbsp;tyle zdesperowani, aby&nbsp;oddać swoją wolność. To 
bardzo
+niebezpieczne.</p>
 
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Potrzebujecie maskotki! Za³atwcie sobie wypchane zwierz±tko!
-<i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Ju¿ mamy.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE:</strong>
-Macie?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Mamy zwierz±tko &mdash; gnu. <i>[¶miech]</i> Niewa¿ne.
-Wiêc tak, je¶li rysujecie pingwina, narysujcie obok gnu.
-<i>[¶miech]</i> Ale zostawmy pytania na koniec. Mam jeszcze
-trochê do powiedzenia.
-</p>
-<p>
-Dlaczego tak mi na tym zale¿y? No wiecie, dlaczego uwa¿am, ¿e warto jest
-zawracaæ wam g³owê i&nbsp;byæ mo¿e dawaæ wam, prawdopodobnie obni¿aæ wasz±
-opiniê o&nbsp;mnie, <i>[¶miech]</i> podnosz±c kwestiê uznania zas³ug? Poniewa¿
-niektórzy ludzie, gdy to robiê, niektórzy ludzie my¶l±, ¿e to dlatego,
-¿e chcê nakarmiæ swoje ego, tak? Oczywi¶cie nie mówiê&nbsp;&mdash;
-nie proszê, ¿eby¶cie nazywali go &bdquo;Stallmanix&rdquo;, prawda?
-<i>[¶miech]</i> <i>[aplauz]</i>
-</p>
-<p>
-Proszê, ¿eby¶cie nazywali go GNU, bo chcê, ¿eby uznane zosta³y zas³ugi
-Projektu GNU. Mam konkretny powód, który sam w sobie jest du¿o
-wa¿niejszy ni¿ uznanie czyichkolwiek zas³ug. Bo je¶li obecnie
-przyjrzycie siê naszej spo³eczno¶ci, to wiêkszo¶æ ludzi, którzy o&nbsp;niej
-mówi± albo pisz±, nigdy nie wspominaj± GNU, nigdy nawet nie wspominaj±
-celów zwi±zanych z&nbsp;wolno¶ci±&nbsp;&mdash; tych politycznych
-i&nbsp;spo³ecznych idea³ów. Bo miejsce, z&nbsp;którego siê wywodz± to GNU.
-</p>
-<p>
-Idea³y zwi±zane z Linuksem &mdash; filozofia jest bardzo odmienna.
-To jest w&nbsp;zasadzie apolityczna filozofia Linusa Torvaldsa.
-Wiêc gdy ludzie s± przekonani, ¿e ca³y system to Linux, zazwyczaj
-my¶l±: &bdquo;Aha, wiêc to wszystko musia³o zostaæ zapocz±tkowane
-przez Linusa Torvaldsa. To jego filozofii powinni¶my siê dok³adniej
-przyjrzeæ&rdquo;. A gdy s³ysz± o&nbsp;filozofii GNU, to my¶l±:
-&bdquo;Matko, to takie idealistyczne, musi byæ strasznie
-niepraktyczne. Jestem u¿ytkownikiem Linuksa, a&nbsp;nie GNU&rdquo;.
-<i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Co za ironia! Gdyby tylko wiedzieli! Gdyby wiedzieli, ¿e system,
-który lubi±&nbsp;&mdash; a&nbsp;czasami nawet kochaj± i&nbsp;szalej±
-na jego punkcie&nbsp;&mdash; to nasza idealistyczna, polityczna
-filozofia w&nbsp;zmaterializowanej postaci.
-</p>
-<p>
-Nadal nie musieliby siê z nami zgadzaæ. Ale przynajmniej mieliby powód,
-aby traktowaæ to powa¿nie, aby dok³adnie siê nad tym zastanowiæ, aby daæ
-temu szansê. Zobaczyliby jak to siê ma do ich ¿ycia. Wiecie, gdyby zdali
-sobie sprawê, ¿e: &bdquo;Korzystam z&nbsp;systemu GNU. Oto filozofia GNU.
-Dziêki <strong>tej</strong> filozofii system, który tak lubiê, istnieje&rdquo;,
-to przynajmniej traktowaliby j± z&nbsp;du¿o wiêksz± otwarto¶ci± umys³u.
-Nie znaczy to, ¿e wszyscy siê bêd± zgadzaæ. Ludzie my¶l± ró¿ne rzeczy.
-To jest w&nbsp;porz±dku. No wiecie, ludzie powinni sami wyrobiæ sobie
-pogl±dy. Ale chcê, aby ta filozofia skorzysta³a na uznaniu jej zas³ug
-wobec rezultatów, jakie osi±gnê³a.
-</p>
-<p>
-Je¶li przyjrzycie siê naszej spo³eczno¶ci, to zobaczycie, ¿e prawie
-wszêdzie instytucje nazywaj± ten system Linuksem. No wiecie,
-dziennikarze nazywaj± go g³ównie Linuksem. To niew³a¶ciwe, ale tak
-robi±. Mówi± tak przewa¿nie firmy, które go rozpowszechniaj±. Aha,
-i&nbsp;wiêkszo¶æ tych dziennikarzy, gdy pisz± artyku³y, zazwyczaj
-nie patrzy na to z&nbsp;punktu widzenia polityki lub spo³eczeñstwa.
-Zazwyczaj rozwa¿aj± to jako kwestiê czysto biznesow±, chodzi im mniej
-wiêcej o&nbsp;to, które firmy odnios± sukces, co jest dosyæ ma³o wa¿ne
-dla spo³eczeñstwa. A&nbsp;gdy popatrzycie na firmy, które rozpowszechniaj±
-system GNU/Linux w¶ród ludzi, to wiêkszo¶æ nazywa go Linuksem.
-I&nbsp;<strong>wszyscy</strong> dodaj± do niego niewolne oprogramowanie.
-</p>
-<p>
-GNU GPL mówi, ¿e je¶li we¼miecie kod i trochê kodu z programu objêtego
-przez GPL, i&nbsp;dodacie jeszcze trochê kodu, aby zrobiæ wiêkszy program,
-to ca³y ten program musi zostaæ wydany na GPL. Ale mogliby¶cie do³o¿yæ
-osobno inne programy na tym samym dysku (jakimkolwiek, dysku twardym lub
-CD) i mog± one mieæ inne licencje. Uwa¿a siê to za zwyk³± agregacjê
-i&nbsp;w&nbsp;gruncie rzeczy rozpowszechnianie dwóch programów jednocze¶nie
-nie jest czym¶, wobec czego mamy cokolwiek do powiedzenia. Wiêc,
-w&nbsp;rzeczywisto¶ci, to nie jest prawda&nbsp;&mdash; czasami ¿a³ujê,
-¿e tak nie jest&nbsp;&mdash; ¿e je¶li jaka¶ firma wykorzysta program
-objêty przez GPL w&nbsp;swoim produkcie, to ca³y produkt musi byæ wolnym
-oprogramowaniem. To nie ma&nbsp;&mdash; nie idzie a¿ tak daleko&nbsp;&mdash;
-takiego zasiêgu. To ca³y program. Je¶li s±  dwa programy, które
-komunikuj± siê ze sob± na pewn± odleg³o¶æ&nbsp;&mdash; na przyk³ad
-przez wysy³anie do siebie komunikatów&nbsp;&mdash; to ogólnie rzecz
-bior±c s± pod wzglêdem prawnym rozdzielne. Wiêc te firmy, dodaj±c do
-systemu niewolne oprogramowanie, daj± u¿ytkownikom, filozoficznie
-i&nbsp;politycznie, bardzo z³y sygna³. Mówi± oni u¿ytkownikom:
-&bdquo;U¿ywanie niewolnego oprogramowania jest w&nbsp;porz±dku.
-Nawet je tutaj dodajemy jako bonus&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Je¶li popatrzycie na magazyny o korzystaniu z GNU/Linuksa, to wiêkszo¶æ
-z&nbsp;nich ma tytu³ typu &bdquo;Linux co¶-tam co¶-tam&rdquo;.
-Wiêc zazwyczaj nazywaj± system Linuksem. I&nbsp;s± wype³nione
-reklamami niewolnego oprogramowania, które mo¿na uruchamiaæ
-w&nbsp;GNU/Linuksie. Te reklamy maj± wspólne przes³anie. Mówi±:
-&bdquo;Niewolne oprogramowanie jest dla was dobre. Jest tak
-dobre, ¿e mo¿e nawet za nie <strong>zap³acicie</strong>&rdquo;.
-<i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-I nazywaj± te rzeczy &bdquo;pakietami o zwiêkszonej warto¶ci&rdquo;
-[ang. value-added packages], co mówi co¶ o&nbsp;ich warto¶ciach
-[ang. values]. Mówi±: &bdquo;Ceñcie [ang. value] praktyczn± wygodê,
-a nie wolno¶æ&rdquo;. A&nbsp;ja nie zgadzam siê z&nbsp;tymi warto¶ciami,
-wiêc je nazywam &bdquo;pakietami o&nbsp;zmniejszonej wolno¶ci&rdquo;
-[ang. freedom-subtracted packages]. <i>[¶miech]</i>
-Bo je¶li zainstalujecie sobie wolny system operacyjny, to od tego
-momentu ¿yjecie w&nbsp;wolnym ¶wiecie. Korzystacie z&nbsp;wolno¶ci,
-na któr± pracowali¶my dla was przez wiele lat. Takie pakiety
-daj± wam okazjê do zakucia siê w&nbsp;³añcuchy.
-</p>
-<p>
-A je¶li popatrzycie na targi bran¿owe &mdash; dotycz±ce korzystania,
-po¶wiêcone korzystaniu z&nbsp;GNU/Linuksa, wszystkie one nazywaj± siê
-targami &bdquo;linuksowymi&rdquo;. I&nbsp;s± wype³nione stoiskami
-promuj±cymi niewolne oprogramowanie, co w&nbsp;swej istocie
-przypieczêtowuje akceptacjê niewolnych programów. Wiêc niemal¿e
-z&nbsp;którejkolwiek strony nie spojrzy siê na nasz± spo³eczno¶æ,
-instytucje podpisuj± siê pod niewolnym oprogramowaniem, ca³kowicie
-neguj±c ideê wolno¶ci, dla której zosta³o stworzone GNU. I&nbsp;jedyny
-moment, w&nbsp;którym ludzie maj± szansê zetkn±æ siê z&nbsp;ide±
-wolno¶ci, to w&nbsp;nawi±zaniu do GNU i&nbsp;do wolnego oprogramowania,
-terminu &bdquo;wolne oprogramowanie&rdquo;. Dlatego proszê was:
-nazywajcie ten system GNU/Linux. Zwracajcie uwagê ludzi na to,
-sk±d wzi±³ siê ten system i&nbsp;dlaczego.
-</p>
-<p>
-Oczywi¶cie, korzystaj±c jedynie z nazwy nie bêdziecie wyja¶niaæ
-historii. Mo¿ecie wstukiwaæ dodatkowe cztery znaki i&nbsp;pisaæ GNU/Linux;
-mo¿ecie wymawiaæ dwie dodatkowe sylaby. Ale GNU/Linux ma mniej sylab ni¿
-Windows 2000. <i>[¶miech]</i> Jednak nie mówicie im wiele, ale
-przygotowujecie ich, wiêc jak us³ysz± o&nbsp;GNU i&nbsp;o&nbsp;co
-w&nbsp;tym wszystkim chodzi, to zobacz±, jakie to ma znaczenie dla
-nich i&nbsp;ich ¿ycia. A&nbsp;to ma po¶rednio wielkie znaczenie.
-Wiêc proszê, pomó¿cie nam.
-</p>
-<p>
-Zauwa¿cie, ¿e Microsoft nazwa³ GPL &bdquo;licencj± open source&rdquo;.
-Oni nie chc±, aby ludzie my¶leli, ¿e w&nbsp;tej sprawie chodzi
-o&nbsp;wolno¶æ. Zobaczcie, ¿e zachêcaj± ludzi, aby my¶leli
-w&nbsp;w±ski sposób, jak konsumenci, oczywi¶cie ¿eby nawet jako
-konsumenci my¶leli niezbyt racjonalnie, je¶li maj± wybraæ produkty
-Microsoftu. Ale nie chc±, by ludzie my¶leli jak obywatele lub mê¿owie
-stanu. To im nie sprzyja. A&nbsp;przynajmniej ich obecnemu modelowi
-biznesowemu.
-</p>
-<p>
-W jaki sposób wolne oprogramowanie... có¿, mogê wam opowiedzieæ jak
-wolne oprogramowanie ma siê do naszego spo³eczeñstwa. Drugorzêdny temat,
-który mo¿e niektórych z&nbsp;was zainteresowaæ, to jak wolne oprogramowanie
-ma siê do biznesu. Tak naprawdê to wolne oprogramowanie jest dla biznesu
-<strong>niezwykle</strong> u¿yteczne. W&nbsp;koñcu wiêkszo¶æ firm
-w&nbsp;rozwiniêtych krajach korzysta z&nbsp;oprogramowania. Tylko
-u³amek z&nbsp;nich tworzy oprogramowanie.
-</p>
-<p>
-Wolne oprogramowanie ma ogromne zalety dla ka¿dej firmy, która korzysta
-z&nbsp;programów, bo oznacza, ¿e to wy kontrolujecie sytuacjê. Zasadniczo
-wolne oprogramowanie oznacza, ¿e u¿ytkownicy kontroluj± dzia³anie
-programu. Indywidualnie, je¶li im na tym wystarczaj±co zale¿y, lub
-kolektywnie, je¶li im na tym wystarczaj±co zale¿y. Ka¿dy, komu
-dostatecznie zale¿y, mo¿e wywrzeæ jaki¶ wp³yw. Komu wszystko jedno, ten
-nie wybiera. Wtedy korzysta z&nbsp;tego, co preferuj± inni. Ale je¶li wam
-zale¿y, to macie co¶ do powiedzenia. W&nbsp;przypadku oprogramowania objêtego
-restrykcyjnymi licencjami w&nbsp;gruncie rzeczy nie macie nic do gadania.
-</p>
-<p>
-W przypadku wolnego oprogramowania mo¿ecie zmieniaæ cokolwiek chcecie.
-I&nbsp;nie ma znaczenia, ¿e w waszej firmie nie ma ¿adnych programistów;
-to nic. Wiecie, gdyby¶cie chcieli przesun±æ parê ¶cian w&nbsp;swoim
-budynku, to nie musicie byæ do tego firm± stolarsk± [w&nbsp;USA ¶ciany
-s± zazwyczaj drewniano-gipsowe]. Wystarczy, ¿e bêdziecie mogli znale¼æ
-stolarza i&nbsp;powiedzieæ: &bdquo;Ile za wykonanie tej roboty?&rdquo;
-A&nbsp;je¶li chcecie zmieniæ u¿ywane przez was oprogramowanie,
-nie musicie byæ firm± programistyczn±. Musicie tylko i¶æ do firmy
-programistycznej i&nbsp;powiedzieæ: &bdquo;Ile za implementacjê tych
-funkcji? I&nbsp;kiedy bêdzie to gotowe?&rdquo;. A&nbsp;je¶li oni tego
-nie zrobi±, mo¿ecie i¶æ i&nbsp;znale¼æ kogo¶ innego.
-</p>
-<p>
-Oznacza to wolny rynek us³ug wsparcia. Tak wiêc ka¿da firma, której
-zale¿y na wsparciu znajdzie w&nbsp;wolnym oprogramowaniu ogromne zalety.
-W&nbsp;przypadku programów objêtych restrykcyjnymi licencjami wsparcie jest
-objête monopolem, bo tylko jedna firma posiada kod ¼ród³owy, a&nbsp;mo¿e
-ma go kilka firm, które zap³aci³y za to gigantyczne sumy pieniêdzy, je¶li
-bra³y udzia³ w&nbsp;programie dzielenia kodu Microsoftu, ale jest ich
-tylko kilka. Tak wiêc nie ma dla was wielu mo¿liwych ¼róde³ wsparcia.
-A&nbsp;to oznacza, ¿e je¶li nie jeste¶cie prawdziwym gigantem, to oni
-siê wami nie interesuj±. Wasza firma nie jest dla nich wystarczaj±co
-wa¿na, aby zale¿a³o im na zatrzymaniu was przy sobie lub na tym, co
-siê zdarzy. Jak ju¿ bêdziecie u¿ywaæ ich programu, to bêd± przekonani,
-¿e jeste¶cie zmuszeni kupowaæ wsparcie u&nbsp;nich, bo przesiadka
-na inny program to masa pracy. I&nbsp;koñczy siê na tym, ¿e p³acicie
-za przywilej zg³aszania usterek. <i>[¶miech]</i>
-A&nbsp;jak ju¿ zap³acicie, powiedz± wam: &bdquo;No tak, odnotowali¶my
-wasze zg³oszenie b³êdu. Za kilka miesiêcy mo¿ecie sobie
-kupiæ upgrade i&nbsp;zobaczyæ, czy go naprawili¶my&rdquo;.
-<i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-Firmom sprzedaj±cym wsparcie dla wolnego oprogramowania co¶ takiego
-nie ujdzie na sucho. Musz± staraæ siê, aby klienci byli zadowoleni.
-Oczywi¶cie du¿o dobrego wsparcia mo¿ecie dostaæ za darmo. Og³aszacie
-swój problem w&nbsp;Internecie. Odpowied¼ mo¿ecie dostaæ
-nastêpnego dnia. Ale nie ma na to oczywi¶cie gwarancji. Je¶li chcecie
-mieæ pewno¶æ, to lepiej podpiszcie umowê z&nbsp;jak±¶ firm± i&nbsp;jej
-zap³aæcie. I&nbsp;to jest, oczywi¶cie, jeden ze sposobów dzia³ania biznesu
-opartego na wolnym oprogramowaniu.
-</p>
-<p>
-Kolejna zaleta wolnego oprogramowania dla firm korzystaj±cych
-z&nbsp;programów komputerowych to bezpieczeñstwo i&nbsp;prywatno¶æ.
-To odnosi siê równie¿ do pojedynczych osób, ale mówiê o&nbsp;tym
-w&nbsp;kontek¶cie firm. Wiecie, gdy program jest objêty restrykcyjn±
-licencj±, to nawet nie wiadomo, co tak naprawdê robi.
-</p>
-<p>
-Mo¿e mieæ umy¶lnie dodane funkcje, które by siê wam nie spodoba³y,
-je¶liby¶cie o&nbsp;nich wiedzieli, np.&nbsp;mo¿e mieæ tylne wej¶cie
-[ang. backdoor] pozwalaj±ce autorowi wej¶æ na wasz± maszynê. Mo¿e
-szpiegowaæ, co robicie i&nbsp;wysy³aæ informacje z&nbsp;powrotem.
-To nie jest nic niezwyk³ego. Niektóre programy Microsoftu to robi³y.
-Ale to nie dotyczy tylko Microsoftu. S± inne objête restrykcyjnymi
-licencjami programy, które szpieguj± swoich u¿ytkowników. I&nbsp;nawet
-nie mo¿na tego stwierdziæ. A&nbsp;nawet zak³adaj±c, ¿e autor jest
-ca³kowicie uczciwy, ka¿dy programista pope³nia b³êdy. Mog± pojawiæ
-siê b³êdy maj±ce wp³yw na wasze bezpieczeñstwo, które nie s± niczyj±
-win±. Ale chodzi o&nbsp;to, ¿e je¶li nie jest to wolne oprogramowanie,
-to nie mo¿ecie ich znale¼æ. I&nbsp;nie mo¿ecie ich naprawiæ.
-</p>
-<p>
-Nikt nie ma czasu na sprawdzanie ¼róde³ ka¿dego programu, którego
-u¿ywa. Nie bêdziecie tego robiæ. Ale w&nbsp;przypadku wolnego oprogramowania
-istnieje du¿a spo³eczno¶æ i&nbsp;s± w&nbsp;niej ludzie, którzy wszystko
-sprawdzaj±. I&nbsp;korzystacie na ich sprawdzaniu, bo je¶li jest jaki¶
-przypadkowy b³±d&nbsp;&mdash; zawsze jakie¶ s± od czasu do czasu
-w&nbsp;ka¿dym programie&nbsp;&mdash; to mog± go znale¼æ i&nbsp;naprawiæ.
-Poza tym ludzie znacznie mniej chêtnie dok³adaj± konia trojañskiego
-lub funkcjê szpieguj±c±, je¶li obawiaj± siê, ¿e kto¶ mo¿e ich z³apaæ.
-Autorzy oprogramowania objêtego restrykcyjnymi licencjami uwa¿aj±, ¿e
-nikt ich nie z³apie. Ujdzie im to na sucho. Ale autor wolnego
-oprogramowania musi zdawaæ sobie sprawê, ¿e ludzie bêd± na to patrzeæ
-i&nbsp;to zauwa¿±. Wiêc w&nbsp;naszej spo³eczno¶ci nie uwa¿amy, ¿e
-mo¿e nam uj¶æ na sucho wciskanie ludziom funkcji, która by im siê
-nie spodoba³a. Wiemy, ¿e je¶li u¿ytkownikom siê nie bêdzie podoba³a,
-to zrobi± zmodyfikowan± wersjê, która nie bêdzie jej zawieraæ.
-A&nbsp;potem zaczn± wszyscy jej u¿ywaæ.
-</p>
-<p>
-Tak naprawdê to wszyscy jeste¶my na tyle rozs±dni, potrafimy siêgn±æ
-wyobra¼ni± na tyle daleko naprzód, ¿e najpewniej nie dodamy tej
-funkcji. Przecie¿ piszecie wolny program; chcecie, ¿eby ludziom podoba³a
-siê wasza wersja; nie chcecie wstawiæ do niej czego¶, czego wiele ludzi
-bêdzie nienawidziæ i&nbsp;przez co popularna stanie siê inna zmodyfikowana
-wersja zamiast waszej. Wiêc dochodzicie do wniosku, ¿e w&nbsp;¶wiecie wolnego
-oprogramowania u¿ytkownik jest królem ¶wiata. W ¶wiecie oprogramowania
-objêtego restrykcyjnymi licencjami u¿ytkownik <strong>nie</strong>
-jest królem. Bo jeste¶cie tylko klientem. Nie macie nic do powiedzenia
-w&nbsp;kwestii programów, których u¿ywacie.
-</p>
-<p>
-Pod tym wzglêdem wolne oprogramowanie to nowy mechanizm
-demokratyczny. Profesor Lessig, pracuj±cy obecnie w&nbsp;Stanford, zauwa¿y³,
-¿e kod funkcjonuje jak rodzaj prawa. Ktokolwiek napisa³ kod, którego prawie
-wszyscy u¿ywaj± do wszelkich celów, napisa³ prawa, które kieruj± ich
-¿yciem. W&nbsp;przypadku wolnego oprogramowania prawa te s± pisane
-w&nbsp;sposób demokratyczny. Nie chodzi tu o&nbsp;klasyczn± formê
-demokracji&nbsp;&mdash; nie mamy wielkich wyborów, na których mówimy:
-&bdquo;Zag³osujmy wszyscy jak ma byæ zaimplementowana ta funkcja&rdquo;.
-<i>[¶miech]</i> Zamiast tego w&nbsp;zasadzie mówimy, ¿e ci z&nbsp;was,
-którzy chc± pracowaæ nad zaimplementowaniem tej funkcji w&nbsp;ten
-sposób, mog± to robiæ. A&nbsp;je¶li chcecie pracowaæ nad zaimplementowaniem
-w&nbsp;inny sposób, mo¿ecie to robiæ. I&nbsp;wiecie co, w&nbsp;taki
-czy inny sposób zostaje ona zaimplementowana. I&nbsp;je¶li wielu ludzi chce,
-¿eby by³o to zrobione w&nbsp;jaki¶ sposób, to tak w³a¶nie zostanie
-zrobione. I&nbsp;tak, ka¿dy bierze udzia³ w&nbsp;tej spo³ecznej
-decyzji po prostu podejmuj±c kroki w&nbsp;kierunku, który mu odpowiada.
-</p>
-<p>
-Osobi¶cie macie wolno¶æ do zrobienia tylu kroków, ile chcecie. Firmy
-mog± zrobiæ tyle kroków, ile wyda im siê u¿yteczne. A&nbsp;po dodaniu tego
-wszystkiego wychodzi kierunek, w&nbsp;którym pod±¿aæ bêdzie oprogramowanie.
-</p>
-<p>
-Czêsto bardzo u¿yteczna jest mo¿liwo¶æ wyjêcia kawa³ków z&nbsp;istniej±cego
-programu, prawdopodobnie zazwyczaj du¿ych kawa³ków, a&nbsp;pó¼niej napisania
-jakiej¶ ilo¶ci kodu samemu i&nbsp;zrobienia programu, który robi dok³adnie
-to, co wam jest potrzebne, i&nbsp;którego napisanie od zera wymaga³oby
-od was harowania jak wó³, gdyby¶cie nie mogli skonsumowaæ du¿ych kawa³ków
-jakiego¶ istniej±cego pakietu wolnego oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Kolejna rzecz, która wynika z tego, ¿e u¿ytkownik jest królem,
-to ¿e zazwyczaj jeste¶my bardzo dobrzy je¶li chodzi o&nbsp;zgodno¶æ
-i&nbsp;standaryzacjê. Dlaczego? Bo u¿ytkownicy to lubi±. U¿ytkownicy
-prawdopodobnie odrzuc± program, który zawiera w&nbsp;sobie nieuzasadnione
-niezgodno¶ci. Czasami pojawia siê jaka¶ grupa u¿ytkowników, która
-potrzebuje w³a¶nie jakiej¶ konkretnej niezgodno¶ci i&nbsp;wtedy j±
-dostan±. To jest OK. Ale gdy u¿ytkownicy chc± zgodno¶ci ze standardem,
-to my, autorzy, musimy siê temu podporz±dkowaæ i&nbsp;zdajemy sobie
-z&nbsp;tego sprawê. I&nbsp;tak robimy. Dla kontrastu, gdy popatrzycie
-na autorów oprogramowania objêtego restrykcyjnymi licencjami, to czêsto
-widz± oni korzy¶ci w&nbsp;umy¶lnym <strong>ignorowaniu</strong>
-standardów i&nbsp;to nie dlatego, ¿e s±dz±, ¿e w&nbsp;ten sposób
-daj± u¿ytkownikowi co¶ lepszego, ale raczej dlatego, ¿e w&nbsp;ten
-sposób co¶ mu narzucaj±, zamykaj± go. Zmieniaj± nawet formaty
-plików, tylko po to, aby zmusiæ ludzi do kupienia najnowszej wersji.
-</p>
-<p>
-Archiwi¶ci maj± teraz problem, bo plików zapisanych na komputerach 10
-lat temu nie da siê otworzyæ; zosta³y zapisane przy u¿yciu objêtego
-restrykcyjn± licencj± oprogramowania, które od tamtego czasu
-przepad³o. Gdyby zosta³y zapisane przy u¿yciu wolnego oprogramowania,
-to mo¿na by je odnowiæ i&nbsp;uruchomiæ. A&nbsp;te rzeczy nie zosta³yby,
-te archiwa nie zosta³yby stracone, nie by³yby niedostêpne. Narzekano
-nawet na to ostatnio w&nbsp;radiu publicznym i&nbsp;wymieniano wolne
-oprogramowanie jako rozwi±zanie problemu. Tak wiêc w&nbsp;rezultacie,
-korzystaj±c z&nbsp;niewolnego programu do przechowywania waszych
-danych, owijacie sobie wokó³ szyi pêtlê.
-</p>
-<p>
-Powiedzia³em wiêc jakie znaczenie wolne oprogramowanie ma dla wiêkszo¶ci
-firm. Ale jakie ma znaczenie dla konkretnego w±skiego obszaru, jakim
-jest przemys³ programistyczny? Odpowied¼ brzmi: prawie ¿adne. A&nbsp;to
-dlatego, ¿e 90% tego przemys³u, z&nbsp;tego co mi mówiono, to rozwój
-oprogramowania na zamówienie, które nigdy nie bêdzie wydane.
-W&nbsp;przypadku takiego oprogramowania kwestia, lub etyczna kwestia,
-&bdquo;objête restrykcyjn± licencj± czy wolne&rdquo; nie ma znaczenia.
-Pytanie brzmi: czy wy, u¿ytkownicy, macie wolno¶æ do zmieniania
-i&nbsp;ponownego rozpowszechniania tego oprogramowania? Je¶li jest
-tylko jeden u¿ytkownik i&nbsp;to on posiada prawa, to nie ma problemu.
-Ten u¿ytkownik <strong>ma</strong> wolno¶æ do robienia wszystkich
-tych rzeczy. Wiêc w&nbsp;rezultacie ka¿dy program napisany
-na <strong>indywidualne zamówienie</strong> przez jak±¶ firmê
-na wewnêtrzny u¿ytek to wolne oprogramowanie, je¶li tylko maj±
-wystarczaj±co oleju w&nbsp;g³owie, ¿eby domagaæ siê kodu ¼ród³owego
-i&nbsp;wszystkich praw.
-</p>
-<p>
-Kwestia ta nie ma tak naprawdê znaczenia równie¿ w przypadku
-oprogramowania, które dzia³a w&nbsp;zegarkach, mikrofalówkach lub
-samochodowych systemach zap³onu. Bo tutaj nie ¶ci±gacie oprogramowania,
-¿eby je zainstalowaæ. Z&nbsp;punktu widzenia u¿ytkownika to nie jest
-prawdziwy komputer. Wiêc nie rozbudza to tych kwestii w&nbsp;wystarczaj±co
-du¿ym stopniu, ¿eby sta³y siê etycznie wa¿ne. Wiêc ogólnie rzecz bior±c
-przemys³ programistyczny sobie poradzi, tak jak robi³ to
-dotychczas. Interesuj±ce jest to, ¿e skoro tak wielka czê¶æ dostêpnej
-pracy nale¿y do tej kategorii, to nawet je¶li nie by³oby mo¿liwo¶ci
-zak³adania firm zajmuj±cych siê wolnym oprogramowaniem, to jego autorzy
-mogliby znale¼æ sobie pracê przy pisaniu programów na indywidualne
-zamówienie. <i>[¶miech]</i> Jest tego tak wiele; stosunek jest tak du¿y.
-</p>
-<p>
-Ale z³o¿y³o siê tak, ¿e istnieje biznes oparty na wolnym
-oprogramowaniu. S± firmy zajmuj±ce siê wolnym oprogramowaniem,
-a&nbsp;na mojej konferencji prasowej pojawi± siê ludzie z&nbsp;kilku
-z&nbsp;nich. Oczywi¶cie, istniej± te¿ firmy, które <strong>nie</strong>
-s± firmami opieraj±cymi dzia³alno¶æ na wolnym oprogramowaniu, ale
-tworz± i&nbsp;wydaj± u¿yteczne programy tego typu, a&nbsp;produkowane
-przez nich wolne oprogramowanie ma du¿e znaczenie.
-</p>
-<p>
-Jak dzia³aj± firmy zajmuj±ce siê wolnym oprogramowaniem? Có¿, niektóre
-z&nbsp;nich sprzedaj± kopie. Wiecie, ka¿dy mo¿e kopiowaæ to do woli,
-ale im i&nbsp;tak udaje siê sprzedawaæ tysi±ce kopii na miesi±c.
-Inni sprzedaj± wsparcie i&nbsp;ró¿ne us³ugi. Osobi¶cie w drugiej po³owie
-lat 80. sprzedawa³em us³ugi wsparcia. Mówi³em: &bdquo;Za 200$ za godzinê
-zmieniê wszystko, co tylko chcecie, w&nbsp;oprogramowaniu GNU, które
-napisa³em&rdquo;. Tak, to by³a s³ona stawka, ale je¶li by³ to program,
-którego by³em autorem, to ludzie oceniali, ¿e uda mi siê skoñczyæ pracê
-w&nbsp;du¿o krótszym czasie. <i>[¶miech]</i> I&nbsp;tak zarabia³em
-na ¿ycie. Tak naprawdê to zarabia³em wiêcej ni¿ kiedykolwiek wcze¶niej.
-Prowadzi³em tak¿e zajêcia. I&nbsp;robi³em to do roku 1990, kiedy
-otrzyma³em du¿± nagrodê i&nbsp;nie musia³em tego wiêcej robiæ.
-</p>
-<p>
-Ale w 1990 powsta³a pierwsza korporacja opieraj±ca dzia³alno¶æ na wolnym
-oprogramowaniu, Cygnus Support. A&nbsp;ich dzia³alno¶æ to by³o w&nbsp;gruncie
-rzeczy to samo, co ja robi³em. Z&nbsp;ca³± pewno¶ci± móg³bym dla nich
-pracowaæ, gdyby by³a taka potrzeba. Poniewa¿ takiej potrzeby nie by³o,
-to stwierdzi³em, ¿e dobrze bêdzie dla ruchu, gdy pozostanê niezale¿ny
-od jakiej¶ konkretnej firmy. W&nbsp;ten sposób mog³em mówiæ dobre
-i&nbsp;z³e rzeczy o&nbsp;ró¿nych firmach programistycznych zajmuj±cych
-siê wolnym i&nbsp;niewolnym oprogramowaniem bez ¿adnego konfliktu interesów.
-Wydawa³o mi siê, ¿e lepiej siê przys³u¿ê ruchowi. Ale gdybym potrzebowa³
-pracy u&nbsp;nich, ¿eby siê utrzymaæ, to oczywi¶cie bym dla nich pracowa³.
-To etyczny rodzaj pracy. Nie by³oby powodu, ¿ebym musia³ siê wstydziæ
-pracy u&nbsp;nich. Ta firma zaczê³a przynosiæ zyski w&nbsp;pierwszym roku
-dzia³alno¶ci. Zosta³a za³o¿ona z&nbsp;bardzo ma³ym kapita³em pocz±tkowym
-sk³adaj±cym siê wy³±cznie z&nbsp;pieniêdzy jej trzech za³o¿ycieli.
-I&nbsp;rozwija³a siê ka¿dego roku i&nbsp;przynosi³a zyski ka¿dego roku,
-a¿ stali siê pazerni i&nbsp;zaczêli szukaæ zewnêtrznych inwestorów,
-a&nbsp;potem wszystko zepsuli. Ale sukces trwa³ kilka lat, zanim stali
-siê pazerni.
-</p>
-<p>
-To s³u¿y za przyk³ad jednej z ekscytuj±cych rzeczy dotycz±cych wolnego
-oprogramowania. Wolne oprogramowanie pokazuje, ¿e nie musicie zbieraæ
-kapita³u, ¿eby tworzyæ wolne oprogramowanie. To znaczy, to siê przydaje;
-to <strong>mo¿e</strong> pomóc. No wiecie, jak zbierzecie kapita³,
-to mo¿ecie zatrudniæ paru ludzi i&nbsp;kazaæ im napisaæ trochê
-oprogramowania. Ale wiele mo¿na zdzia³aæ z&nbsp;niewielk± liczb± osób.
-Tak naprawdê to olbrzymia wydajno¶æ procesu tworzenia wolnego
-oprogramowania jest jednym z powodów, dla których wa¿ne jest, aby
-¶wiat przesiad³ siê na wolne oprogramowanie. I&nbsp;zadaje to tak¿e
-k³am temu, co Microsoft twierdzi mówi±c, ¿e GPL jest z³a, bo
-z&nbsp;jej powodu trudniej jest im zbieraæ kapita³ na rozwój
-niewolnego oprogramowania i&nbsp;braæ nasze programy, i&nbsp;wstawiaæ
-nasz kod do swoich programów, którymi siê z&nbsp;nami nie podziel±.
-Ogólnie rzecz bior±c nie potrzeba nam, ¿eby w&nbsp;ten sposób zbierali
-kapita³. I&nbsp;tak wykonamy potrzebn± pracê. Wykonujemy j±.
-</p>
-<p>
-Kiedy¶ ludzie mówili, ¿e nigdy nie uda nam siê stworzyæ kompletnego
-wolnego systemu operacyjnego. Nie do¶æ, ¿e stworzyli¶my system, to
-zrobili¶my jeszcze du¿o wiêcej. Powiedzia³bym, ¿e jeste¶my o&nbsp;rz±d
-wielko¶ci od stworzenia ca³ego potrzebnego ¶wiatu oprogramowania
-ogólnego przeznaczenia. I&nbsp;to w&nbsp;¶wiecie, w&nbsp;którym
-90% u¿ytkowników nie korzysta jeszcze z&nbsp;naszego oprogramowania.
-W&nbsp;¶wiecie, w&nbsp;którym, chocia¿ w&nbsp;niektórych bran¿ach
-biznesu, no wiecie, wiêcej ni¿ po³owa wszystkich serwerów sieciowych
-na ¶wiecie dzia³a pod GNU/Linuksem i&nbsp;u¿ywa Apache jako serwera
-sieciowego.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-<i>[niewyra¼ne]</i> ... Co powiedzia³e¶, Linux?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Powiedzia³em GNU/Linux.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Tak?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak, gdy mówiê o j±drze, to nazywam je Linux. No wiesz, taka
-jest jego nazwa. J±dro zosta³o napisane przez Linusa Torvaldsa
-i&nbsp;powinni¶my je nazywaæ tylko tak, jak on chcia³,
-z&nbsp;szacunku do autora.
-</p>
-<p>
-Tak czy inaczej, ogólnie w biznesie wiêkszo¶æ u¿ytkowników go nie
-u¿ywa. Wiêkszo¶æ domowych u¿ytkowników nie korzysta jeszcze z&nbsp;naszego
-systemu. Wiêc gdy zaczn± to robiæ, to powinni¶my automatycznie zyskaæ
-10 razy wiêcej ochotników i&nbsp;10 razy wiêcej klientów dla firm zajmuj±cych
-siê wolnym oprogramowaniem, które powstan±. I&nbsp;to nam pozwoli na
-pokonanie tego rzêdu wielko¶ci. Wiêc obecnie jestem ca³kiem pewny, ¿e
-<strong>mo¿e</strong> nam siê udaæ.
-</p>
-<p>
-I to jest wa¿ne, bo Microsoft chce, ¿eby¶my czuli siê
-zdesperowani. Mówi±: &bdquo;Jedyny sposób, ¿eby¶cie mieli dzia³aj±ce
-oprogramowanie, ¿eby¶cie mieli innowacje, to przekazanie nam
-w³adzy. Dajcie nam siê zdominowaæ. Dajcie nam kontrolê nad tym,
-co robicie ze swoim oprogramowaniem, ¿eby¶my mogli wycisn±æ z&nbsp;was
-górê pieniêdzy i&nbsp;u¿yæ jej niewielkiej czê¶ci do rozwoju programów,
-a&nbsp;resztê zatrzymaæ jako zysk&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Có¿, nie powinni¶cie siê nigdy czuæ tak zdesperowani. Nigdy nie
-powinni¶cie siê czuæ na tyle zdesperowani, aby oddaæ swoj± wolno¶æ.
-To bardzo niebezpieczne.
-</p>
-<p>
-Kolejna rzecz, któr± Microsoft, có¿, nie tylko Microsoft, ludzie, którzy
-nie popieraj± wolnego oprogramowania ogólnie przyjmuj± system warto¶ci,
-w&nbsp;którym jedyna licz±ca siê rzecz to krótkoterminowe praktyczne
-korzy¶ci: Ile pieniêdzy zarobiê w tym roku? Co mogê zrobiæ dzisiaj?
-Krótkoterminowe i&nbsp;w±skie my¶lenie. Ich za³o¿enie jest takie, ¿e
-niedorzecznie jest my¶leæ, i¿ ktokolwiek móg³by po¶wiêcaæ siê dla
-wolno¶ci.
-</p>
-<p>
-Wczoraj wielu ludzi przemawia³o na temat Amerykanów, którzy po¶wiêcali
-siê dla wolno¶ci swoich rodaków. Niektórzy z nich po¶wiêcali bardzo
-wiele. Po¶wiêcali nawet swoje ¿ycie za takie wolno¶ci, o&nbsp;których wszyscy
-w&nbsp;naszym kraju przynajmniej s³yszeli. (Przynajmniej w&nbsp;niektórych
-przypadkach; wydaje mi siê, ¿e powinni¶my zignorowaæ wojnê w&nbsp;Wietnamie).
-</p>
-<p>
-[Dzieñ wcze¶niej w USA mia³ miejsce Memorial Day, dzieñ, w którym
-oddawana jest cze¶æ bohaterom wojennym. &mdash; red.]
-</p>
-<p>
-Ale na szczê¶cie utrzymanie naszej wolno¶ci korzystania z oprogramowania
-nie wymaga wielkich po¶wiêceñ. Malutkie, niewielkie po¶wiêcenia
-wystarcz±, na przyk³ad nauczenie siê interfejsu linii poleceñ, je¶li nie mamy
-jeszcze interfejsu graficznego. Na przyk³ad robienie czego¶ w&nbsp;ten sposób,
-bo nie mamy jeszcze wolnego pakietu umo¿liwiaj±cego zrobienie tego
-inaczej. Na przyk³ad przekazanie trochê pieniêdzy firmie, która ma zamiar
-napisaæ jaki¶ pakiet wolnego oprogramowania, ¿eby¶cie mogli go za kilka
-lat u¿ywaæ. Ró¿ne ma³e po¶wiêcenia, które wszyscy mo¿emy ponie¶æ.
-A&nbsp;na d³u¿sz± metê nawet na tym skorzystamy. No wiecie, to tak naprawdê
-bardziej inwestycja ni¿ po¶wiêcenie. Musimy mieæ tylko wystarczaj±co
-dalekosiê¿n± perspektywê, aby dostrzec, ¿e dobre jest dla nas
-inwestowanie w&nbsp;ulepszanie spo³eczeñstwa, bez rachowania miedziaków,
-kto i&nbsp;ile na tej inwestycji skorzysta.
-</p>
-<p>
-W zasadzie tutaj skoñczy³em.
-</p>
-<p>
-Chcia³bym wspomnieæ, ¿e istnieje nowe podej¶cie do biznesu opartego na
-wolnym oprogramowaniu zaproponowane przez Tony'ego Stanco, które nazywa
-&bdquo;Free Developers&rdquo; [Wolni Autorzy] i&nbsp;które opiera siê
-na pewnej strukturze biznesowej maj±cej w&nbsp;koñcu wyp³aciæ czê¶æ
-zysków ka¿demu, wszystkim autorom wolnego programu, którzy do³±czyli
-siê do organizacji. W&nbsp;tej chwili rozwa¿aj± mo¿liwo¶ci za³atwienia
-mi dosyæ du¿ych kontraktów rz±dowych na rozwój programów w&nbsp;Indiach,
-bo bêd± u¿ywaæ wolnego oprogramowania jako podstawy, co zapewni im
-olbrzymie oszczêdno¶ci.
-</p>
-<p>
-Wiêc zdaje siê, ¿e teraz powinienem poprosiæ o pytania.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-<i>[niewyra¼ne]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Czy móg³by¶ mówiæ odrobinê g³o¶niej? Naprawdê nic nie s³yszê.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Jak mog³aby firma taka jak Microsoft zawrzeæ kontrakt na wolne
-oprogramowanie?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Có¿, tak naprawdê to Microsoft planuje przeniesienie du¿ej
-czê¶ci swojej dzia³alno¶ci na us³ugi. I&nbsp;planuj± co¶ pod³ego
-i&nbsp;niebezpiecznego, tzn. przywi±zanie us³ug do programów, jednego do
-drugiego, w&nbsp;rodzaj wêz³a, rozumiecie? Wiêc aby korzystaæ z&nbsp;tej
-us³ugi, bêdziecie musieli u¿ywaæ tego programu Microsoftu, co bêdzie
-oznacza³o, ¿e bêdziecie musieli korzystaæ z&nbsp;tej us³ugi w&nbsp;przypadku
-tego programu, wiêc to wszystko jest powi±zane. Taki jest ich plan.
-</p>
-<p>
-Interesuj±ce jest to, ¿e sprzedawanie tych us³ug nie rodzi etycznej
-kwestii &bdquo;wolne czy niewolne oprogramowanie&rdquo;. Mog³oby ich zupe³nie
-zadowalaæ to, ¿e ich interes polega³by na prowadzeniu dzia³alno¶ci dla
-firm, które utrzymywa³yby siê ze sprzeda¿y tych us³ug przez sieæ. Jednak
-plan Microsoftu to u¿ycie ich do zdobycia jeszcze ¶ci¶lejszej kontroli,
-jeszcze wiêkszego monopolu na oprogramowanie i&nbsp;us³ugi, zosta³o to
-ostatnio opisane w&nbsp;artykule w&nbsp;zdaje siê, ¿e &bdquo;Business
-Week&rdquo;. Inni ludzie stwierdzili, ¿e to zmiana sieci w&nbsp;miasteczko
-firmowe Microsoftu.
-</p>
-<p>
-A to jest wa¿ne, poniewa¿ wiecie, w sprawie antytrustowej s±d zaleci³
-podzia³ Microsoftu. Ale w&nbsp;pewnym sensie to nie ma r±k ani nóg&nbsp;&mdash;
-nie da³oby to niczego dobrego&nbsp;&mdash; dzielenie na czê¶æ operacyjn±
-i&nbsp;czê¶æ zajmuj±c± siê aplikacjami.
-</p>
-<p>
-Ale po przeczytaniu tego artyku³u widzê teraz u¿yteczn±, skuteczn± drogê
-podzia³u Microsoftu na czê¶æ us³ugow± i&nbsp;programistyczn±, przy czym
-nie mog³yby byæ ze sob± powi±zane, musia³yby siê trzymaæ na dystans,
-a&nbsp;czê¶æ us³ugowa musia³aby opublikowaæ interfejsy, tak ¿eby ka¿dy
-móg³ napisaæ program kliencki mog±cy siê dogadaæ z&nbsp;tymi us³ugami
-i, jak przypuszczam, ¿eby trzeba by³o p³aciæ za otrzymanie us³ugi.
-Có¿, to jest OK. To zupe³nie inna sprawa.
-</p>
-<p>
-Je¶li Microsoft zostanie podzielony w ten sposób [...] us³ugi
-i&nbsp;oprogramowanie, to nie bêd± mogli u¿ywaæ swojego oprogramowania
-do mia¿d¿enia konkurencji us³ugami Microsoftu. I&nbsp;nie bêd± mogli u¿ywaæ
-swoich us³ug do mia¿d¿enia konkurencji oprogramowaniem Microsoftu.
-I&nbsp;bêdziemy mogli tworzyæ wolne oprogramowanie, a&nbsp;wy mo¿e
-bêdziecie go u¿ywaæ do komunikowania siê z&nbsp;us³ugami Microsoftu,
-a&nbsp;nam to nie bêdzie przeszkadzaæ.
-</p>
-<p>
-Bo w gruncie rzeczy, pomimo tego, ¿e Microsoft jest firm± rozwijaj±c±
-objête restrykcyjnymi licencjami oprogramowanie, która zniewoli³a
-wiêkszo¶æ ludzi&nbsp;&mdash; inni zniewolili mniejsz± liczbê osób, ale
-nie dlatego, ¿e nie próbowali. <i>[¶miech]</i> Po prostu nie uda³o im siê
-zniewoliæ a¿ tylu ludzi. Wiêc problemem nie jest tylko i&nbsp;wy³±cznie
-Microsoft. Microsoft jest tylko najwiêkszym przejawem problemu, który
-chcemy rozwi±zaæ, czyli faktu, ¿e objête restrykcyjnymi licencjami
-oprogramowanie odbiera u¿ytkownikom wolno¶æ do wspó³pracy i&nbsp;tworzenia
-etycznego spo³eczeñstwa. Wiêc nie powinni¶my siê zanadto skupiaæ na
-Microsofcie, no wiecie, nawet je¶li dali mi okazjê do przemawiania
-z&nbsp;tego miejsca. Nie czyni to ich najwa¿niejszymi. Oni nie s±
-pocz±tkiem i&nbsp;koñcem wszystkiego.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Wcze¶niej mówi³e¶ o filozoficznych ró¿nicach miêdzy wolnym
-oprogramowaniem i&nbsp;oprogramowaniem open source. Co s±dzisz
-o&nbsp;obecnej tendencji, w&nbsp;której dystrybucje GNU/Linuksa
-sk³aniaj± siê ku wspieraniu wy³±cznie platform Intela? Oraz o&nbsp;tym,
-¿e, jak siê zdaje, coraz mniej programistów pisze kod prawid³owo
-i&nbsp;tworzy oprogramowanie, które bêdzie siê wszêdzie kompilowaæ?
-I&nbsp;o&nbsp;robieniu programów, które dzia³aj± po prostu na systemach
-Intela?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Nie widzê tutaj etycznego problemu. Chocia¿ w rzeczywisto¶ci
-firmy produkuj±ce komputery czasami portuj± na nie GNU/Linuksa. Jak
-widaæ HP ostatnio to zrobi³o. Nie chcieli p³aciæ za port Windowsa, bo
-to kosztowa³oby zbyt wiele. Ale doprowadzenie do dzia³ania GNU/Linuksa
-zajê³o, o&nbsp;ile siê nie mylê, piêciu in¿ynierom parê miesiêcy. By³o
-to ³atwe do zrobienia.
-</p>
-<p>
-Oczywi¶cie zachêcam ludzi do korzystania z autoconfa, który jest
-pakietem GNU u³atwiaj±cym tworzenie przeno¶nego oprogramowania. Zachêcam
-ich do tego. Albo gdy kto¶ naprawi b³±d, który powodowa³, ¿e nie
-kompilowa³o siê na innej wersji systemu i&nbsp;wam go prze¶le, powinni¶cie
-to do³±czyæ. Ale nie widzê tutaj etycznego problemu.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Dwa komentarze. Pierwszy: Ostatnio przemawia³e¶ na MIT. Czyta³em zapis.
-Kto¶ zapyta³ o&nbsp;patenty i&nbsp;odpowiedzia³e¶, ¿e &bdquo;patenty
-to zupe³nie inna kwestia. Nie mam na ten temat nic do powiedzenia&rdquo;.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Racja. Tak naprawdê to mam bardzo du¿o do powiedzenia o patentach,
-ale to zajmuje godzinê. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Chcia³em powiedzieæ, ¿e wed³ug mnie jest w tym problem. To znaczy istnieje
-powód, dla którego firmy nazywaj± zarówno patenty jak i&nbsp;prawa autorskie
-w³asno¶ci± trwa³± w&nbsp;celu przeforsowania tej koncepcji, próby u¿ycia
-si³y Pañstwa do stworzenia dla siebie monopolu. Wiêc to, co jest wspólne
-dla tych rzeczy, to nie to, ¿e dotycz± podobnych spraw, ale to, ¿e nie
-chodzi im tak naprawdê o&nbsp;s³u¿bê spo³eczeñstwu, motywacj± tych
-firm jest uzyskanie monopolu dla swoich prywatnych interesów.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Rozumiem. Ale, có¿, chcê odpowiedzieæ, bo nie ma zbyt wiele czasu.
-Wiêc chcia³bym na to odpowiedzieæ.
-</p>
-<p>
-Masz racjê, to jest to, czego oni chc±. Ale jest jeszcze jeden powód,
-dla którego chc± u¿ywaæ terminu &bdquo;w³asno¶æ intelektualna&rdquo;.
-Bo nie chc± zachêcaæ ludzi do dok³adnego przemy¶lenia kwestii prawa
-autorskiego i&nbsp;kwestii patentowych. Bo prawo autorskie i&nbsp;prawo
-patentowe to dwie osobne rzeczy, a&nbsp;skutki objêcia oprogramowania
-prawem autorskim i&nbsp;opatentowania programów s± zupe³nie inne.
-</p>
-<p>
-Patenty na oprogramowanie to ograniczanie programistów, zabranianie im
-pisania pewnych rodzajów programów, podczas gdy prawo autorskie tego nie
-robi. Prawo autorskie pozwala, przynajmniej je¶li sami to napisali¶cie,
-na dystrybucjê. Wiêc jest ogromnie wa¿ne, ¿eby rozdzielaæ te kwestie.
-</p>
-<p>
-Maj± trochê wspólnego na bardzo niskim poziomie, ale ca³a reszta jest
-inna. Wiêc, proszê, aby zachêcaæ do jasnego my¶lenia, rozwa¿ajcie prawo
-autorskie albo rozwa¿ajcie patenty. Ale nie rozwa¿ajcie w³asno¶ci
-intelektualnej. Nie mam opinii o&nbsp;w³asno¶ci intelektualnej. Mam opinie
-na temat prawa autorskiego, patentów i&nbsp;oprogramowania.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Wspomnia³e¶ na pocz±tku, ¿e jêzyk funkcjonalny, jak przepisy
-kulinarne, to programy komputerowe. Tworzone jest co¶ po¶redniego,
-krzy¿ówka odrobinê inna ni¿ inne rodzaje jêzyków. To tak¿e problem
-w&nbsp;przypadku DVD.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Te kwestie s± czê¶ciowo podobne, ale czê¶ciowo inne w przypadku rzeczy
-nie bêd±cych z natury funkcjonalnymi. Czê¶æ kwestii zostaje, ale nie
-wszystkie. Niestety to kolejne godzinne przemówienie. Nie mam czasu,
-¿eby siê w&nbsp;to wg³êbiaæ. Ale uwa¿am, ¿e wszystkie funkcjonalne dzie³a
-powinny byæ wolne w&nbsp;takim samym sensie jak oprogramowanie. No wiecie,
-podrêczniki, instrukcje, s³owniki, przepisy i&nbsp;tak dalej.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-W³a¶nie siê zastanawia³em nad muzyk± dostêpn± w sieci.
-W&nbsp;ca³ej tej sprawie s± podobieñstwa i&nbsp;ró¿nice.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Racja. My¶lê, ¿e minimum wolno¶ci, jakie powinni¶my mieæ wobec
-ka¿dego rodzaju opublikowanych informacji, to wolno¶æ do ich
-niekomercyjnego rozpowszechniania w&nbsp;niezmienionej postaci.
-W&nbsp;przypadku dzie³ funkcjonalnych potrzebna nam jest wolno¶æ
-do komercyjnej dystrybucji zmienionych wersji, bo jest to ogromnie
-u¿yteczne dla spo³eczeñstwa. Dla dzie³ niefunkcjonalnych, no wiecie,
-rzeczy rozrywkowych lub maj±cych warto¶æ estetyczn±, lub wyra¿aj±cych
-czyje¶ pogl±dy, no wiecie, byæ mo¿e nie powinny byæ modyfikowane.
-I&nbsp;byæ mo¿e znaczy to, ¿e jest w&nbsp;porz±dku, aby ca³± ich
-komercyjn± dystrybucjê obejmowa³o prawo autorskie.
-</p>
-<p>
-Pamiêtajcie proszê, ¿e wed³ug konstytucji USA celem prawa autorskiego
-jest korzy¶æ spo³eczeñstwa. Jest nim modyfikowanie zachowania pewnych
-prywatnych podmiotów, aby publikowali wiêcej ksi±¿ek. Korzy¶ci± z&nbsp;tego
-p³yn±c± jest to, ¿e spo³eczeñstwo ma o&nbsp;czym dyskutowaæ i&nbsp;siê uczy.
-No i&nbsp;wiecie, mamy literaturê. Mamy prace naukowe. Celem jest zachêcanie
-do ich tworzenia. Prawa autorskie nie istniej± dla autorów, a&nbsp;ju¿
-na pewno nie wydawców. Istniej± dla czytelników i&nbsp;wszystkich tych,
-którzy korzystaj± na wymianie informacji maj±cej miejsce, gdy jedni pisz±,
-a&nbsp;drudzy czytaj±. A&nbsp;z&nbsp;tym celem siê zgadzam.
-</p>
-<p>
-Ale w dobie sieci komputerowych ta metoda nie jest ju¿ d³u¿ej mo¿liwa do
-utrzymania, bo wymaga obecnie drakoñskich praw naruszaj±cych nasz±
-prywatno¶æ i&nbsp;nas terroryzuj±cych. No wiecie, lata w&nbsp;wiêzieniu
-za dzielenie siê ze swoim bli¼nim. W&nbsp;czasach prasy drukarskiej tak
-nie by³o. Wtedy prawo autorskie by³o regulacj± bran¿ow±. Ogranicza³o
-wydawców. Teraz jest ograniczeniem na³o¿onym przez wydawców na
-spo³eczeñstwo. Tak wiêc relacja w³adzy zmieni³a swój biegun o&nbsp;180
-stopni, chocia¿ to wci±¿ to samo prawo.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Wiêc mo¿na mieæ to samo &mdash; ale jak w robieniu muzyki z innej muzyki?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Racja. To jest ciekawa...
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-I unikalne, nowe dzie³a, no wiesz, to ci±gle mnóstwo wspó³pracy.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak jest. I wydaje mi siê, ¿e wymaga to jakiej¶ koncepcji dozwolonego
-u¿ytku. Zdecydowanie robienie krótkiego sampla i&nbsp; wykorzystywanie
-go w&nbsp;jakim¶ dziele muzycznym, to oczywi¶cie powinien byæ dozwolony
-u¿ytek. Nawet standardowa koncepcja dozwolonego u¿ytku to zak³ada, je¶li
-sobie przypomnicie. Nie jestem pewien, czy zgodz± siê z&nbsp;tym s±dy,
-ale powinny. To nie by³aby rzeczywista zmiana w&nbsp;dotychczasowym systemie.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Co s±dzisz o udostêpnianiu publicznych informacji w zamkniêtych formatach?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Och, to nie powinno mieæ miejsca. To znaczy rz±d nigdy nie powinien
-wymagaæ od obywateli wykorzystywania niewolnego programu w&nbsp;celu
-dostêpu, komunikacji z&nbsp;rz±dem w&nbsp;jakikolwiek sposób, w&nbsp;obu
-kierunkach.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Jestem u¿ytkownikiem, nazwê go tak teraz, GNU/Linuksa...
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Dziêkujê. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-...od czterech lat. Jedna rzecz, z któr± mia³em problem i która
-jest bardzo wa¿na chyba dla nas wszystkich, to przegl±danie Internetu.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Jedna rzecz, która zdecydowanie by³a niedogodno¶ci± przy u¿ywaniu
-GNU/Linuksa to by³o przegl±danie Internetu, bo g³ówne narzêdzie,
-które do tego s³u¿y, Netscape...
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-...nie jest wolnym oprogramowaniem.
-</p>
-<p>
-Pozwólcie, ¿e odpowiem. Chcê przej¶æ do rzeczy, aby by³ czas na wiêcej
-pytañ. Wiêc, tak. Istnieje w¶ród ludzi bardzo niedobra tendencja
-u¿ywania Netscape Navigatora na systemach GNU/Linux. W³a¶ciwie jest on
-dodawany do wszystkich komercyjnie wydawanych systemów. Wiêc jest to
-ironiczna sytuacja: pracowali¶my tak ciê¿ko, aby stworzyæ wolny system
-operacyjny, a&nbsp;teraz, jak pójdziecie do sklepu, to mo¿ecie tam znale¼æ
-wersje GNU/Linuksa&nbsp;&mdash; wiêkszo¶æ nazywa siê Linux&nbsp;&mdash;
-i&nbsp;nie s± one wolne. No dobra, czê¶æ z&nbsp;nich jest. Ale jest
-w&nbsp;nich Netscape Navigator i&nbsp;mo¿e inne niewolne programy te¿.
-Wiêc tak naprawdê ciê¿ko jest znale¼æ wolny system, chyba ¿e wiecie,
-co robicie. Lub, oczywi¶cie, mo¿ecie nie instalowaæ Netscape Navigatora.
-</p>
-<p>
-Tak naprawdê to od lat istniej± wolne przegl±darki internetowe. Jest
-wolna przegl±darka, której kiedy¶ u¿ywa³em, nazywaj±ca siê Lynx. To jest
-wolna niegraficzna przegl±darka internetowa, jest tekstowa. To jest
-wielka zaleta, bo nie ogl±da siê reklam. <i>[¶miech]</i><i>[aplauz]</i>
-</p>
-<p>
-Tak czy inaczej istnieje wolny graficzny projekt o nazwie Mozilla, który
-w³a¶nie dochodzi do stanu u¿ywalno¶ci. I&nbsp;czasami go u¿ywam.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Konqueror 2.01 jest bardzo dobry.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Aha, OK. Wiêc oto kolejna wolna graficzna przegl±darka. Wiêc
-wydaje siê, ¿e w&nbsp;koñcu dochodzimy do rozwi±zania tego problemu.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Czy mo¿esz mi opowiedzieæ o tych filozoficznych/etycznych podzia³ach
-pomiêdzy wolnym oprogramowaniem a open source? Czy s±dzisz,
-¿e s± nie do pogodzenia?...
-</p>
-<p>
-<i>[Zmiana kasety w trakcie nagrywania. Brakuje koñca pytania i pocz±tku
-odpowiedzi.]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-... do wolno¶ci i etyki. Albo czy po prostu powiecie: &bdquo;Có¿,
-mamy nadziejê, ¿e wasze firmy zdecyduj±, ¿e bardziej zyskowne jest
-pozwolenie nam na robienie tych rzeczy&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Ale jak mówi³em, w przypadku du¿ej ilo¶ci praktycznej pracy, polityka
-pojedynczych osób nie gra tak naprawdê roli. Gdy kto¶ oferuje pomoc
-projektowi GNU, to nie mówimy: &bdquo;Musisz siê zgadzaæ z&nbsp;nasz±
-polityk±&rdquo;. Mówimy, ¿e w&nbsp;pakietach GNU musicie nazywaæ
-system GNU/Linuksem i&nbsp;nazywaæ je wolnym oprogramowaniem. 
-To, co mówicie, gdy nie odnosicie siê do projektu GNU, to wasza sprawa.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Firma IBM rozpoczê³a kampaniê skierowan± do agencji rz±dowych,
-promuj±c± ich wielkie maszyny, wymieniali to, ¿e korzystaj± z&nbsp;Linuksa,
-jako g³ówn± zaletê i&nbsp;mówili &bdquo;Linux&rdquo;.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak, oczywi¶cie naprawdê chodzi o systemy GNU/Linux. <i>[¶miech]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Tak jest! Wiêc powiedz to ich szefowi sprzeda¿y. On nic nie wie o&nbsp;GNU.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Komu mam powiedzieæ?
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Szefowi sprzeda¿y.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-A, tak. Problem polega na tym, ¿e oni ju¿ dawno starannie podjêli decyzjê,
-co chc± powiedzieæ, aby zyskaæ przewagê. A&nbsp;kwestia, co jest trafniejszym
-lub sprawiedliwszym, lub prawid³owym sposobem jego okre¶lania, nie jest jak±¶
-zasadnicz± spraw±, która obchodzi³aby tak± firmê. Jakie¶ ma³e firmy, tak,
-tam mo¿e byæ szef. I&nbsp;je¶li ten szef jest zdeterminowany mieæ takie
-rzeczy na uwadze, to mo¿e podj±æ tak± decyzjê. Ale nie gigantyczna
-korporacja. To wstyd, wiecie.
-</p>
-<p>
-Jest inna wa¿niejsza i powa¿niejsza kwestia dotycz±ca postêpowania
-IBM. Twierdz± oni, ¿e wk³adaj± miliard dolarów w&nbsp;&bdquo;Linuksa&rdquo;.
-Ale byæ mo¿e powinienem wzi±æ w&nbsp;cudzys³ów tak¿e &bdquo;w&rdquo;,
-bo czê¶æ tych pieniêdzy idzie na p³acenie ludziom za rozwój wolnego
-oprogramowania. To naprawdê jest wk³ad na rzecz naszej spo³eczno¶ci.
-Ale reszta idzie na p³acenie ludziom za rozwój oprogramowania objêtego
-restrykcyjnymi licencjami albo za portowanie takiego oprogramowania
-na GNU/Linuksa, a&nbsp;to <strong>nie</strong> jest wk³ad na rzecz
-naszej spo³eczno¶ci. Ale IBM wk³ada to wszystko do jednego worka.
-Czê¶æ z&nbsp;tego wszystkiego to mo¿e byæ reklama, co jest pewnym
-wk³adem, nawet je¶li trochê nieprawid³owym. Wiêc jest to skomplikowana
-sytuacja. Czê¶æ z&nbsp;tego, co robi±, nam s³u¿y, a&nbsp;reszta nie.
-A&nbsp;czê¶æ jest gdzie¶ po ¶rodku. I&nbsp;nie mo¿na tego po prostu
-wrzuciæ do jednego worka i&nbsp;krzyczeæ: &bdquo;Wow! Hurra! Miliard
-dolarów od IBM&rdquo;. <i>[¶miech]</i> To zbytnie uproszczenie.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Czy mo¿esz co¶ wiêcej powiedzieæ na temat pobudek, które doprowadzi³y
-do powstania GPL?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Có¿, oto &mdash; przepraszam, odpowiadam teraz na jego pytanie. 
<i>[¶miech]</i> 
-</p>
-<p>
-<strong>SCHONBERG</strong>:
-Czy chcesz zarezerwowaæ trochê czasu na konferencjê prasow±?
-Czy kontynuowaæ z&nbsp;tym?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Kto tu przyszed³ na konferencjê prasow±? Niezbyt wielu dziennikarzy.
-Aha, trzech&nbsp;&mdash; OK. Czy nie bêdzie problemu je¶li 
bêdziemy&nbsp;&mdash;
-je¶li bêdê przez jeszcze jakie¶ 10 minut odpowiada³ na pytania z&nbsp;sali? OK.
-Wiêc bêdê dalej odpowiada³ na pytania z&nbsp;sali.
-</p>
-<p>
-Wiêc jakie by³y pobudki powstania GNU GPL? Po czê¶ci chcia³em ochroniæ
-wolno¶æ spo³eczno¶ci przed zjawiskami, które opisa³em na przyk³adzie
-systemu&nbsp;X, i&nbsp;które przydarzy³y siê tak¿e innym wolnym programom.
-Tak naprawdê to gdy my¶la³em o&nbsp;tej kwestii, X jeszcze nie zosta³ wydany.
-Ale widzia³em jak ten problem powstawa³ przy innych wolnych programach.
-Na przyk³ad TeX. Chcia³em zadbaæ o&nbsp;to, by wszyscy u¿ytkownicy mieli
-wolno¶æ. Zda³em sobie sprawê, ¿e w&nbsp;innym wypadku móg³bym napisaæ jaki¶
-program i&nbsp;mo¿e u¿ywa³oby go wielu ludzi, ale nie mieliby wolno¶ci.
-A&nbsp;jaki to ma sens?
-</p>
-<p>
-Ale inna sprawa, o której my¶la³em, to daæ spo³eczno¶ci poczucie, ¿e nie
-jest wycieraczk±, poczucie, ¿e nie jest ³upem dla pierwszego paso¿yta,
-który akurat bêdzie przechodzi³ obok. Je¶li nie korzystacie z copyleft,
-to w&nbsp;gruncie rzeczy mówicie <i>[mówi potulnym g³osem]</i>:
-&bdquo;We¼cie mój kod. Zróbcie, co chcecie. Nie sprzeciwiam siê&rdquo;.
-Wiêc ka¿dy mo¿e przyj¶æ i&nbsp;powiedzieæ <i>[mówi pewnym siebie g³osem]</i>:
-&bdquo;Tak, chcê zrobiæ z&nbsp;tego niewoln± wersjê. Po prostu to sobie
-wezmê&rdquo;. Oczywi¶cie potem, zrobi± prawdopodobnie jakie¶ ulepszenia,
-te niewolne wersje mog± spodobaæ siê u¿ytkownikom i&nbsp;wyprzeæ wersje
-wolne. I&nbsp;co wtedy osi±gnêli¶cie? Przekazali¶cie tylko darowiznê
-jakiemu¶ objêtemu restrykcyjn± licencj± projektowi programistycznemu.
-</p>
-<p>
-A kiedy ludzie widz±, ¿e to siê dzieje, gdy ludzie widz±, jak inni bior±
-to co zrobi³em i nigdy tego nie oddaj±, to mo¿e byæ demoralizuj±ce.
-I&nbsp;to nie s± tylko przypuszczenia. Widzia³em to na w³asne oczy.
-To jest czê¶æ tego, co siê sta³o, gdy zniszczona zosta³a stara spo³eczno¶æ,
-do której nale¿a³em w&nbsp;latach 70. Niektórzy przestali wspó³pracowaæ.
-I&nbsp;uznali¶my, ¿e na tym korzystaj±. Z&nbsp;pewno¶ci± zachowywali siê
-tak, jakby uwa¿ali, ¿e korzystaj±. I&nbsp;zdali¶my sobie sprawê, ¿e
-nie mog± tak po prostu czerpaæ z&nbsp;efektów wspó³pracy i&nbsp;nic nie
-oddawaæ. A&nbsp;nic nie mogli¶my z&nbsp;tym zrobiæ. To by³o bardzo
-deprymuj±ce. My, ci z&nbsp;nas, którym siê ta tendencja nie podoba³a,
-nawet o&nbsp;tym dyskutowali¶my i&nbsp;nie mogli¶my wymy¶liæ nic,
-co mog³oby po³o¿yæ temu kres.
-</p>
-<p>
-Wiêc GPL zosta³a zaprojektowana, by to powstrzymaæ. Mówi ona, ¿e tak,
-zapraszamy ciê do przyst±pienia do spo³eczno¶ci i&nbsp;korzystania
-z&nbsp;tego kodu. Mo¿esz go wykorzystywaæ do wszelkich zadañ. Jednak
-je¶li wypu¶cisz zmodyfikowan± wersjê, to musisz j± udostêpniæ naszej
-spo³eczno¶ci, bêd±c czê¶ci± tej spo³eczno¶ci, bêd±c czê¶ci± wolnego ¶wiata.
-</p>
-<p>
-Wiêc w rzeczywisto¶ci i tak jest wiele sposobów, na jakie ludzie mog±
-korzystaæ z&nbsp;naszej pracy, a&nbsp;sami nie wnosiæ ¿adnego wk³adu,
-na przyk³ad nie musicie pisaæ programów. Mnóstwo ludzi korzysta
-z&nbsp;GNU/Linuksa i&nbsp;nie pisze ¿adnego oprogramowania. Nie ma wymogu,
-¿e co¶ musicie dla nas zrobiæ. Ale je¶li robicie pewien konkretny rodzaj
-rzeczy, to musicie wnie¶æ to jako wk³ad. Oznacza to, ¿e nasza spo³eczno¶æ
-to nie wycieraczka. I&nbsp;my¶lê, ¿e to da³o ludziom si³ê i&nbsp;poczucie,
-¿e wszyscy nie bêd± po nas tak po prostu deptaæ. Przeciwstawimy siê temu.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Tak, moje pytanie brzmi, bior±c pod uwagê wolne, ale nie objête przez
-copyleft oprogramowanie, skoro ka¿dy mo¿e je wzi±æ i&nbsp;obj±æ
-restrykcyjn± licencj±, to czy nie jest tak¿e mo¿liwe, ¿eby kto¶ je
-wzi±³, doda³ kilka zmian i&nbsp;wyda³ ca³± rzecz na licencji GPL?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Tak, to jest mo¿liwe.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Wiêc to by objê³o wszystkie przysz³e kopie licencj± GPL.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Od tego odga³êzienia kodu. Ale oto dlaczego tak nie robimy.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Hmm?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Oto dlaczego ogólnie tak nie robimy. Pozwólcie, ¿e wyja¶niê.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-OK, oczywi¶cie.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Mogliby¶my, gdyby¶my chcieli, wzi±æ system X, zrobiæ kopiê objêt± przez
-GPL i&nbsp;wprowadziæ do niej zmiany. Ale istnieje du¿o wiêksza
-grupa osób pracuj±ca nad rozwijaniem X, która <strong>nie</strong> wydaje
-go na GPL. Wiêc, je¶li by¶my to zrobili, to odga³êzialiby¶my ich kod.
-A&nbsp;to nie by³oby mi³e traktowanie. A&nbsp;oni <strong>s±</strong>
-czê¶ci± naszej spo³eczno¶ci, wnosz± do niej wk³ad.
-</p>
-<p>
-Po drugie obróci³oby siê to przeciwko nam, bo oni wk³adaj± w X du¿o
-wiêcej pracy ni¿ my by¶my wk³adali. Wiêc nasza wersja by³aby gorsza od
-ich wersji, ludzie by jej nie u¿ywali, wiêc po co w&nbsp;ogóle siê trudziæ?
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Mhhmmm.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Wiêc je¶li kto¶ napisa³ jakie¶ ulepszenia dla X, to uwa¿am, ¿e
-powinien wspó³pracowaæ z&nbsp;zespo³em rozwijaj±cym&nbsp;X. Prze¶lijcie to im
-i&nbsp;pozwólcie wykorzystaæ tak, jak bêd± chcieli. Bo oni rozwijaj± bardzo
-istotny kawa³ek wolnego oprogramowania. Wspó³praca z&nbsp;nimi jest dla nas
-korzystna.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Oprócz &mdash; bior±c pod uwagê konkretnie X, oko³o dwóch lat
-temu&nbsp;&mdash; X&nbsp;Consortium, które by³o bardzo zaanga¿owane
-w&nbsp;niewolne oprogramowanie open source...
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Có¿, tak naprawdê to <strong>nie by³o</strong> open source. To nie by³o
-tak¿e open source. Mogli mówiæ, ¿e by³o. Nie pamiêtam, czy tak mówili, czy
-nie. Ale to nie by³o open source. By³o objête ograniczeniami. Nie mo¿na
-by³o tego komercyjnie rozpowszechniaæ, z&nbsp;tego co pamiêtam. Albo nie
-mo¿na by³o komercyjnie rozpowszechniaæ zmodyfikowanych wersji, albo co¶
-takiego. By³o jakie¶ ograniczenie nie do zaakceptowania zarówno przez
-ruch wolnego oprogramowania, jak i&nbsp;ruch open source.
-</p>
-<p>
-I tak, oto na co wystawia was wykorzystywanie licencji niezgodnej
-z&nbsp;copyleft. W&nbsp;rzeczywisto¶ci X&nbsp;Consortium mia³o bardzo
-sztywn± politykê. Mówili: &bdquo;Je¶li wasz program ma cokolwiek wspólnego
-z&nbsp;copyleft, to nie bêdziemy go rozpowszechniaæ. Nie umie¶cimy go
-w&nbsp;naszej dystrybucji&rdquo;.
-</p>
-<p>
-Wiêc w ten sposób wielu ludzi zmuszono do zaniechania korzystania
-z&nbsp;copyleft. A&nbsp;efektem tego by³o to, ¿e ca³e ich oprogramowanie
-by³o pó¼niej ca³kowicie bezbronne. Kiedy ci sami ludzie, którzy wcze¶niej
-naciskali autorów, ¿eby na zbyt wiele pozwalali, potem ludzie z&nbsp;X mówili
-pó¼niej: &bdquo;OK, teraz mo¿emy na³o¿yæ ograniczenia&rdquo;, co nie by³o
-z&nbsp;ich strony etycznym postêpowaniem.
-</p>
-<p>
-Ale, bior±c pod uwagê sytuacjê, czy naprawdê chcieliby¶my organizowaæ
-zasoby na utrzymywanie alternatywnej, objêtej przez GPL wersji&nbsp;X?
-Robienie tego nie mia³oby sensu. Jest tyle innych rzeczy, które musimy
-zrobiæ. Zróbmy je zamiast tego. Z&nbsp;autorami X mo¿emy wspó³pracowaæ.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Czy móg³by¶ powiedzieæ, czy GNU to znak towarowy? Czy nie
-by³oby praktyczn± rzecz± dodanie do GNU GPL pozwolenia na
-wykorzystywanie tego znaku?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-W³a¶nie wyst±pili¶my o rejestracjê znaku towarowego GNU. Ale nie mia³oby
-to z&nbsp;tym nic wspólnego. Wyja¶nienie tego to d³uga historia.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Mogliby¶cie ¿±daæ, aby ten znak towarowy by³ widoczny na programach
-objêtych przez GPL.
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Nie, nie s±dzê. Licencje obejmuj± poszczególne programy. A&nbsp;kiedy
-dany program jest czê¶ci± projektu GNU, to nikt nie k³amie na ten temat.
-Nazwa ca³ego systemu to inna sprawa. Ale to sprawa poboczna. Nie warto
-na ten temat wiêcej mówiæ.
-</p>
-<p>
-<strong>PYTANIE</strong>:
-Je¶li istnia³by guzik, którego naci¶niêcie zmusi³oby wszystkie
-firmy do uwolnienia swojego oprogramowania, nacisn±³by¶ go?
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Có¿, wykorzysta³bym to tylko wobec opublikowanego oprogramowania.
-No wiecie, uwa¿am, ¿e ludzie maj± prawo do napisania programu
-na prywatny u¿ytek i&nbsp;korzystania z&nbsp;niego. Dotyczy to tak¿e firm.
-To kwestia prywatno¶ci. To prawda, mog± byæ przypadki, w&nbsp;których
-takie postêpowanie jest z³e, na przyk³ad, gdy jest on niezwykle przydatny
-dla ludzko¶ci, a&nbsp;wy go przed ludzko¶ci± ukrywacie. To jest z³e,
-ale w&nbsp;inny sposób. To osobna kwestia, chocia¿ dotykaj±ca tego
-samego obszaru.
-</p>
-<p>
-Ale tak, s±dzê, ¿e ca³e opublikowane oprogramowanie powinno byæ wolne.
-I&nbsp;pamiêtajcie, je¶li nie jest wolne, to z powodu interwencji rz±du.
-Rz±d interweniuje, aby uczyniæ je niewolnym. Rz±d tworzy specjalne
-narzêdzia prawne dla w³a¶cicieli programów, aby mogli zmusiæ policjê
-do powstrzymania nas od u¿ywania programów na pewne sposoby. Z&nbsp;ca³±
-pewno¶ci± chcia³bym po³o¿yæ temu kres.
-</p>
-<p>
-<strong>SCHONBERG</strong>:
-Prezentacja Richarda jak zwykle wyzwoli³a olbrzymi± ilo¶æ intelektualnej
-energii. Sugerujê, ¿eby jej czê¶æ zosta³a wykorzystana na u¿ywanie,
-a&nbsp;mo¿e równie¿ pisanie, wolnego oprogramowania.
-</p>
-<p>
-Powinni¶my wkrótce zamkn±æ tê sesjê. Chcê powiedzieæ, ¿e Richard
-wstrzykn±³ w profesjê, która jest znana ogó³owi spo³eczeñstwa ze
-swojej ca³kowicie apolitycznej postawy, dawkê politycznego i&nbsp;moralnego
-zamieszania, które w&nbsp;naszej profesji nie mia³o wcze¶niej miejsca.
-I&nbsp;bardzo wiele jeste¶my mu za to winni. Chcia³bym og³osiæ, ¿e mamy
-przerwê.
-</p>
-<p>
-<i>[aplauz]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Mo¿ecie w ka¿dej chwili wyj¶æ. <i>[¶miech]</i> Nie trzymam was tu
-pod kluczem.
-</p>
-<p>
-<i>[s³uchacze siê rozchodz±...]</i>
-</p>
-<p>
-<i>[nak³adaj±ce siê g³osy...]</i>
-</p>
-<p>
-<strong>STALLMAN</strong>:
-Ostatnia sprawa. Nasza witryna internetowa: www.gnu.org
-</p>
+<p>Kolejna rzecz, którą Microsoft, cóż, nie tylko Microsoft, ludzie, 
którzy nie
+popierają wolnego oprogramowania ogólnie przyjmują system wartości,
+w&nbsp;którym jedyna licząca się rzecz to krótkoterminowe praktyczne
+korzyści: Ile pieniędzy zarobię w&nbsp;tym roku? Co mogę zrobić dzisiaj?
+Krótkoterminowe i&nbsp;wąskie myślenie. Ich założenie jest takie,
+że&nbsp;niedorzecznie jest myśleć, iż ktokolwiek mógłby poświęcać 
się dla
+wolności.</p>
 
-<hr />
-<p><b><a href="/philosophy/philosophy.pl.html">Inne teksty</a></b></p>
-<hr />
+<p>Wczoraj wielu ludzi przemawiało na&nbsp;temat Amerykanów, którzy 
poświęcali
+się dla wolności swoich rodaków. Niektórzy z&nbsp;nich poświęcali bardzo
+wiele. Poświęcali nawet swoje życie za&nbsp;takie wolności, o których
+wszyscy w&nbsp;naszym kraju przynajmniej słyszeli. (Przynajmniej
+w&nbsp;niektórych przypadkach; wydaje mi się, że&nbsp;powinniśmy 
zignorować
+wojnę w&nbsp;Wietnamie).</p>
 
+<p><i>[Dzień wcześniej w&nbsp;USA miał miejsce Memorial Day, dzień,
+w&nbsp;którym oddawana jest cześć bohaterom wojennym.&nbsp;&ndash;
+przyp. red.]</i></p>
 
-<div class="translations">
-<p><a id="translations"></a>
-<b>T³umaczenia tej strony</b>:<br />
-[
-  <a href="/events/rms-nyu-2001-transcript.html">English</a>
-| <a href="/events/rms-nyu-2001-transcript.fr.html">Fran&#x00e7;ais</a>
-| <a href="/events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html">polski</a>
-]
-</p>
+<p>Ale&nbsp;na szczęście utrzymanie naszej wolności korzystania
+z&nbsp;oprogramowania nie wymaga wielkich poświęceń. Malutkie, niewielkie
+poświęcenia wystarczą, na&nbsp;przykład nauczenie się interfejsu linii
+poleceń, jeśli nie mamy jeszcze interfejsu graficznego. Na&nbsp;przykład
+robienie czegoś w&nbsp;ten sposób, bo&nbsp;nie mamy jeszcze wolnego pakietu
+umożliwiającego zrobienie tego inaczej. Na&nbsp;przykład przekazanie trochę
+pieniędzy firmie, która ma zamiar napisać jakiś pakiet wolnego
+oprogramowania, żebyście mogli go za&nbsp;kilka lat używać. Różne małe
+poświęcenia, które wszyscy możemy ponieść. A&nbsp;na dłuższą metę 
nawet
+na&nbsp;tym skorzystamy. No wiecie, to tak naprawdę bardziej inwestycja niż
+poświęcenie. Musimy mieć tylko wystarczająco dalekosiężną perspektywę,
+aby&nbsp;dostrzec, że&nbsp;dobre jest dla nas inwestowanie w&nbsp;ulepszanie
+społeczeństwa, bez&nbsp;rachowania miedziaków, kto i&nbsp;ile na&nbsp;tej
+inwestycji skorzysta.</p>
+
+<p>W&nbsp;zasadzie tutaj skończyłem.</p>
+
+<p>Chciałbym wspomnieć, że&nbsp;istnieje nowe podejście do&nbsp;biznesu
+opartego na&nbsp;wolnym oprogramowaniu zaproponowane przez Tony'ego Stanco,
+które nazywa &bdquo;Free Developers&bdquo; [<em>Wolni Autorzy</em>]
+i&nbsp;które opiera się na&nbsp;pewnej strukturze biznesowej mającej
+w&nbsp;końcu wypłacić część zysków każdemu, wszystkim autorom wolnego
+programu, którzy dołączyli się do&nbsp;organizacji. W&nbsp;tej chwili
+rozważają możliwości załatwienia mi dosyć dużych kontraktów rządowych
+na&nbsp;rozwój programów w&nbsp;Indiach, bo&nbsp;będą używać wolnego
+oprogramowania jako podstawy, co zapewni im olbrzymie oszczędności.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;zdaje się, że&nbsp;teraz powinienem poprosić o pytania.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: <i>[niewyraźne]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Czy&nbsp;mógłbyś mówić odrobinę głośniej?
+Naprawdę nic nie słyszę.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Jak mogłaby firma taka jak Microsoft zawrzeć
+kontrakt na&nbsp;wolne oprogramowanie?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Cóż, tak naprawdę to Microsoft planuje
+przeniesienie dużej części swojej działalności
+na&nbsp;usługi. I&nbsp;planują coś podłego i&nbsp;niebezpiecznego,
+tzn. przywiązanie usług do&nbsp;programów, jednego do&nbsp;drugiego,
+w&nbsp;rodzaj węzła, rozumiecie? Więc&nbsp;aby korzystać z&nbsp;tej 
usługi,
+będziecie musieli używać tego programu Microsoftu, co będzie oznaczało,
+że&nbsp;będziecie musieli korzystać z&nbsp;tej usługi w&nbsp;przypadku tego
+programu, więc&nbsp;to wszystko jest powiązane. Taki jest ich plan.</p>
+
+<p>Interesujące jest to, że&nbsp;sprzedawanie tych usług nie rodzi etycznej
+kwestii &bdquo;wolne czy&nbsp;niewolne oprogramowanie&rdquo;. Mogłoby ich
+zupełnie zadowalać to, że&nbsp;ich interes polegałby na&nbsp;prowadzeniu
+działalności dla firm, które utrzymywałyby się ze sprzedaży tych usług 
przez
+sieć. Jednak&nbsp;plan Microsoftu to użycie ich do&nbsp;zdobycia jeszcze
+ściślejszej kontroli, jeszcze większego monopolu na&nbsp;oprogramowanie
+i&nbsp;usługi, zostało to ostatnio opisane w&nbsp;artykule w&nbsp;zdaje się,
+że&nbsp;&bdquo;Business Week&rdquo;. Inni ludzie stwierdzili, że&nbsp;to
+zmiana sieci w&nbsp;miasteczko firmowe Microsoftu.</p>
+
+<p>A&nbsp;to jest ważne, ponieważ&nbsp;wiecie, w&nbsp;sprawie antytrustowej 
sąd
+zalecił podział Microsoftu. Ale&nbsp;w pewnym sensie to nie ma rąk
+ani&nbsp;nóg&nbsp;&ndash; nie dałoby to niczego dobrego&nbsp;&ndash;
+dzielenie na&nbsp;część operacyjną i&nbsp;część zajmującą się 
aplikacjami.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;po przeczytaniu tego artykułu widzę teraz użyteczną, skuteczną
+drogę podziału Microsoftu na&nbsp;część usługową i&nbsp;programistyczną
,
+przy czym nie mogłyby być ze sobą powiązane, musiałyby się trzymać
+na&nbsp;dystans, a&nbsp;część usługowa musiałaby opublikować interfejsy, 
tak
+żeby każdy mógł napisać program kliencki mogący się dogadać z&nbsp;tymi
+usługami i, jak przypuszczam, żeby trzeba było płacić za&nbsp;otrzymanie
+usługi. Cóż, to jest OK. To zupełnie inna sprawa.</p>
+
+<p>Jeśli Microsoft zostanie podzielony w&nbsp;ten sposób [&hellip;] usługi
+i&nbsp;oprogramowanie, to nie będą mogli używać swojego oprogramowania
+do&nbsp;miażdżenia konkurencji usługami Microsoftu. I&nbsp;nie będą mogli
+używać swoich usług do&nbsp;miażdżenia konkurencji oprogramowaniem
+Microsoftu. I&nbsp;będziemy mogli tworzyć wolne oprogramowanie, a&nbsp;wy
+może będziecie go używać do&nbsp;komunikowania się z&nbsp;usługami
+Microsoftu, a&nbsp;nam to nie będzie przeszkadzać.</p>
+
+<p>Bo&nbsp;w gruncie rzeczy, pomimo tego, że&nbsp;Microsoft jest firmą
+rozwijającą objęte restrykcyjnymi licencjami oprogramowanie, która
+zniewoliła większość ludzi&nbsp;&ndash; inni zniewolili mniejszą liczbę
+osób, ale&nbsp;nie dlatego, że&nbsp;nie próbowali. <i>[śmiech]</i>
+Po&nbsp;prostu nie udało im się zniewolić aż tylu ludzi. 
Więc&nbsp;problemem
+nie jest tylko i&nbsp;wyłącznie Microsoft. Microsoft jest tylko największym
+przejawem problemu, który chcemy rozwiązać, czyli&nbsp;faktu, 
że&nbsp;objęte
+restrykcyjnymi licencjami oprogramowanie odbiera użytkownikom wolność
+do&nbsp;współpracy i&nbsp;tworzenia etycznego społeczeństwa. Więc&nbsp;nie
+powinniśmy się zanadto skupiać na&nbsp;Microsofcie, no wiecie, nawet jeśli
+dali mi okazję do&nbsp;przemawiania z&nbsp;tego miejsca. Nie czyni to ich
+najważniejszymi. Oni nie są początkiem i&nbsp;końcem wszystkiego.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Wcześniej mówiłeś o filozoficznych różnicach
+między wolnym oprogramowaniem i&nbsp;oprogramowaniem open source. Co sądzisz
+o obecnej tendencji, w&nbsp;której dystrybucje GNU/Linuksa skłaniają się ku
+wspieraniu wyłącznie platform Intela? Oraz&nbsp;o tym, że, jak się zdaje,
+coraz mniej programistów pisze kod prawidłowo i&nbsp;tworzy oprogramowanie,
+które będzie się wszędzie kompilować? I&nbsp;o robieniu programów, które
+działają po&nbsp;prostu na&nbsp;systemach Intela?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Nie widzę tutaj etycznego problemu. Chociaż
+w&nbsp;rzeczywistości firmy produkujące komputery czasami portują
+na&nbsp;nie GNU/Linuksa. Jak widać HP ostatnio to zrobiło. Nie chcieli
+płacić za&nbsp;port Windowsa, bo&nbsp;to kosztowałoby zbyt
+wiele. Ale&nbsp;doprowadzenie do&nbsp;działania GNU/Linuksa zajęło, o ile
+się nie mylę, pięciu inżynierom parę miesięcy. Było to łatwe
+do&nbsp;zrobienia.</p>
+
+<p>Oczywiście zachęcam ludzi do&nbsp;korzystania 
z&nbsp;<code>autoconf</code>a,
+który jest pakietem GNU ułatwiającym tworzenie przenośnego
+oprogramowania. Zachęcam ich do&nbsp;tego. Albo&nbsp;gdy ktoś naprawi błąd,
+który powodował, że&nbsp;nie kompilowało się na&nbsp;innej wersji systemu
+i&nbsp;wam go prześle, powinniście to dołączyć. Ale&nbsp;nie widzę tutaj
+etycznego problemu.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Dwa komentarze. Pierwszy: Ostatnio przemawiałeś
+na&nbsp;MIT. Czytałem zapis. Ktoś zapytał o patenty i&nbsp;odpowiedziałeś,
+że&nbsp;&bdquo;patenty to zupełnie inna kwestia. Nie mam na&nbsp;ten temat
+nic do&nbsp;powiedzenia&rdquo;.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Racja. Tak naprawdę to mam bardzo dużo
+do&nbsp;powiedzenia o patentach, ale&nbsp;to zajmuje
+godzinę. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Chciałem powiedzieć, że&nbsp;według mnie jest
+w&nbsp;tym problem. To znaczy istnieje powód, dla którego firmy nazywają
+zarówno patenty jak i&nbsp;prawa autorskie własnością trwałą w&nbsp;celu
+przeforsowania tej koncepcji, próby użycia siły Państwa do&nbsp;stworzenia
+dla siebie monopolu. Więc&nbsp;to, co jest wspólne dla tych rzeczy, to nie
+to, że&nbsp;dotyczą podobnych spraw, ale&nbsp;to, że&nbsp;nie chodzi im tak
+naprawdę o służbę społeczeństwu, motywacją tych firm jest uzyskanie 
monopolu
+dla swoich prywatnych interesów.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Rozumiem. Ale, cóż, chcę odpowiedzieć,
+bo&nbsp;nie ma zbyt wiele czasu. Więc&nbsp;chciałbym na&nbsp;to
+odpowiedzieć.</p>
+
+<p>Masz rację, to jest to, czego oni chcą. Ale&nbsp;jest jeszcze jeden 
powód,
+dla którego chcą używać terminu &bdquo;własność
+intelektualna&rdquo;. Bo&nbsp;nie chcą zachęcać ludzi do&nbsp;dokładnego
+przemyślenia kwestii prawa autorskiego i&nbsp;kwestii
+patentowych. Bo&nbsp;prawo autorskie i&nbsp;prawo patentowe to dwie osobne
+rzeczy, a&nbsp;skutki objęcia oprogramowania prawem autorskim
+i&nbsp;opatentowania programów są zupełnie inne.</p>
+
+<p>Patenty na&nbsp;oprogramowanie to ograniczanie programistów, zabranianie im
+pisania pewnych rodzajów programów, podczas gdy prawo autorskie tego nie
+robi. Prawo autorskie pozwala, przynajmniej jeśli sami to napisaliście,
+na&nbsp;dystrybucję. Więc&nbsp;jest ogromnie ważne, żeby rozdzielać te
+kwestie.</p>
+
+<p>Mają trochę wspólnego na&nbsp;bardzo niskim poziomie, ale&nbsp;cała 
reszta
+jest inna. Więc, proszę, aby&nbsp;zachęcać do&nbsp;jasnego myślenia,
+rozważajcie prawo autorskie albo&nbsp;rozważajcie patenty. Ale&nbsp;nie
+rozważajcie własności intelektualnej. Nie mam opinii o własności
+intelektualnej. Mam opinie na&nbsp;temat prawa autorskiego, patentów
+i&nbsp;oprogramowania.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Wspomniałeś na&nbsp;początku, że&nbsp;język
+funkcjonalny, jak przepisy kulinarne, to programy komputerowe. Tworzone jest
+coś pośredniego, krzyżówka odrobinę inna niż inne rodzaje języków. To 
także
+problem w&nbsp;przypadku DVD.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Te kwestie są częściowo podobne,
+ale&nbsp;częściowo inne w&nbsp;przypadku rzeczy nie będących z&nbsp;natury
+funkcjonalnymi. Część kwestii zostaje, ale&nbsp;nie wszystkie. Niestety to
+kolejne godzinne przemówienie. Nie mam czasu, żeby się w&nbsp;to
+wgłębiać. Ale&nbsp;uważam, że&nbsp;wszystkie funkcjonalne dzieła powinny 
być
+wolne w&nbsp;takim samym sensie jak oprogramowanie. No wiecie, podręczniki,
+instrukcje, słowniki, przepisy i&nbsp;tak dalej.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Właśnie się zastanawiałem nad&nbsp;muzyką 
dostępną
+w&nbsp;sieci. W&nbsp;całej tej sprawie są podobieństwa i&nbsp;różnice.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Racja. Myślę, że&nbsp;minimum wolności, jakie
+powinniśmy mieć wobec każdego rodzaju opublikowanych informacji, to 
wolność
+do&nbsp;ich niekomercyjnego rozpowszechniania w&nbsp;niezmienionej
+postaci. W&nbsp;przypadku dzieł funkcjonalnych potrzebna nam jest wolność
+do&nbsp;komercyjnej dystrybucji zmienionych wersji, bo&nbsp;jest to ogromnie
+użyteczne dla społeczeństwa. Dla dzieł niefunkcjonalnych, no wiecie, rzeczy
+rozrywkowych lub&nbsp;mających wartość estetyczną, lub&nbsp;wyrażających
+czyjeś poglądy, no wiecie, być może nie powinny być modyfikowane. 
I&nbsp;być
+może znaczy to, że&nbsp;jest w&nbsp;porządku, aby&nbsp;całą ich 
komercyjną
+dystrybucję obejmowało prawo autorskie.</p>
+
+<p>Pamiętajcie proszę, że&nbsp;według konstytucji USA celem prawa 
autorskiego
+jest korzyść społeczeństwa. Jest nim modyfikowanie zachowania pewnych
+prywatnych podmiotów, aby&nbsp;publikowali więcej książek. Korzyścią
+z&nbsp;tego płynącą jest to, że&nbsp;społeczeństwo ma o czym dyskutować
+i&nbsp;się uczy. No i&nbsp;wiecie, mamy literaturę. Mamy prace
+naukowe. Celem jest zachęcanie do&nbsp;ich tworzenia. Prawa autorskie nie
+istnieją dla autorów, a&nbsp;już na&nbsp;pewno nie wydawców. Istnieją dla
+czytelników i&nbsp;wszystkich tych, którzy korzystają na&nbsp;wymianie
+informacji mającej miejsce, gdy jedni piszą, a&nbsp;drudzy czytają. A&nbsp;z
+tym celem się zgadzam.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;w dobie sieci komputerowych ta metoda nie jest już dłużej 
możliwa
+do&nbsp;utrzymania, bo&nbsp;wymaga obecnie drakońskich praw naruszających
+naszą prywatność i&nbsp;nas terroryzujących. No wiecie, lata
+w&nbsp;więzieniu za&nbsp;dzielenie się ze swoim bliźnim. W&nbsp;czasach
+prasy drukarskiej tak nie było. Wtedy prawo autorskie było regulacją
+branżową. Ograniczało wydawców. Teraz jest ograniczeniem nałożonym przez
+wydawców na&nbsp;społeczeństwo. Tak więc&nbsp;relacja władzy zmieniła 
swój
+biegun o 180 stopni, chociaż to wciąż to samo prawo.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Więc&nbsp;można mieć to samo — ale&nbsp;jak
+w&nbsp;robieniu muzyki z&nbsp;innej muzyki?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Racja. To jest ciekawa&hellip;</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: I&nbsp;unikalne, nowe dzieła, no wiesz, to cią
gle
+mnóstwo współpracy.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak jest. I&nbsp;wydaje mi się, że&nbsp;wymaga 
to
+jakiejś koncepcji dozwolonego użytku. Zdecydowanie robienie krótkiego sampla
+i&nbsp;wykorzystywanie go w&nbsp;jakimś dziele muzycznym, to oczywiście
+powinien być dozwolony użytek. Nawet standardowa koncepcja dozwolonego
+użytku to zakłada, jeśli sobie przypomnicie. Nie jestem pewien,
+czy&nbsp;zgodzą się z&nbsp;tym sądy, ale&nbsp;powinny. To nie byłaby
+rzeczywista zmiana w&nbsp;dotychczasowym systemie.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Co sądzisz o udostępnianiu publicznych 
informacji
+w&nbsp;zamkniętych formatach?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Och, to nie powinno mieć miejsca. To znaczy rzą
d
+nigdy nie powinien wymagać od&nbsp;obywateli wykorzystywania niewolnego
+programu w&nbsp;celu dostępu, komunikacji z&nbsp;rządem w&nbsp;jakikolwiek
+sposób, w&nbsp;obu kierunkach.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Jestem użytkownikiem, nazwę go tak teraz,
+GNU/Linuksa&hellip;</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Dziękuję. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: &hellip;od czterech lat. Jedna rzecz, 
z&nbsp;którą
+miałem problem i&nbsp;która jest bardzo ważna chyba dla nas wszystkich, to
+przeglądanie Internetu.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Jedna rzecz, która zdecydowanie była
+niedogodnością przy używaniu GNU/Linuksa to było przeglądanie Internetu,
+bo&nbsp;główne narzędzie, które do&nbsp;tego służy, Netscape&hellip;</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: &hellip;nie jest wolnym oprogramowaniem.</p>
+
+<p>Pozwólcie, że&nbsp;odpowiem. Chcę przejść do&nbsp;rzeczy, 
aby&nbsp;był czas
+na&nbsp;więcej pytań. Więc, tak. Istnieje wśród ludzi bardzo niedobra
+tendencja używania Netscape Navigatora na&nbsp;systemach
+GNU/Linux. Właściwie jest on dodawany do&nbsp;wszystkich komercyjnie
+wydawanych systemów. Więc&nbsp;jest to ironiczna sytuacja: pracowaliśmy tak
+ciężko, aby&nbsp;stworzyć wolny system operacyjny, a&nbsp;teraz, jak
+pójdziecie do&nbsp;sklepu, to możecie tam znaleźć wersje
+GNU/Linuksa&nbsp;&ndash; większość nazywa się Linux&nbsp;&ndash; i&nbsp;nie
+są one wolne. No dobra, część z&nbsp;nich jest. Ale&nbsp;jest w&nbsp;nich
+Netscape Navigator i&nbsp;może inne niewolne programy też. Więc&nbsp;tak
+naprawdę ciężko jest znaleźć wolny system, chyba że&nbsp;wiecie, co
+robicie. Lub, oczywiście, możecie nie instalować Netscape Navigatora.</p>
+
+<p>Tak naprawdę to od&nbsp;lat istnieją wolne przeglądarki internetowe. Jest
+wolna przeglądarka, której kiedyś używałem, nazywająca się Lynx. To jest
+wolna niegraficzna przeglądarka internetowa, jest tekstowa. To jest wielka
+zaleta, bo&nbsp;nie ogląda się reklam. <i>[śmiech] [aplauz]</i></p>
+
+<p>Tak czy&nbsp;inaczej istnieje wolny graficzny projekt o nazwie Mozilla,
+który właśnie dochodzi do&nbsp;stanu używalności. I&nbsp;czasami go 
używam.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Konqueror 2.01 jest bardzo dobry.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Aha, OK. Więc&nbsp;oto kolejna wolna graficzna
+przeglądarka. Więc&nbsp;wydaje się, że&nbsp;w końcu dochodzimy
+do&nbsp;rozwiązania tego problemu.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Czy&nbsp;możesz mi opowiedzieć o tych
+filozoficznych/etycznych podziałach pomiędzy wolnym oprogramowaniem
+a&nbsp;open source? Czy&nbsp;sądzisz, że&nbsp;są nie do&nbsp;pogodzenia?
+&hellip;</p>
+
+<p><i>[Zmiana kasety w&nbsp;trakcie nagrywania. Brakuje końca pytania
+i&nbsp;początku odpowiedzi.]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: &hellip; do&nbsp;wolności
+i&nbsp;etyki. Albo&nbsp;czy po&nbsp;prostu powiecie: &bdquo;Cóż, mamy
+nadzieję, że&nbsp;wasze firmy zdecydują, że&nbsp;bardziej zyskowne jest
+pozwolenie nam na&nbsp;robienie tych rzeczy&rdquo;.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;jak mówiłem, w&nbsp;przypadku dużej ilości praktycznej pracy,
+polityka pojedynczych osób nie gra tak naprawdę roli. Gdy ktoś oferuje pomoc
+projektowi GNU, to nie mówimy: &bdquo;Musisz się zgadzać z&nbsp;naszą
+polityką&rdquo;. Mówimy, że&nbsp;w pakietach GNU musicie nazywać system
+GNU/Linuksem i&nbsp;nazywać je wolnym oprogramowaniem. To, co mówicie, gdy
+nie odnosicie się do&nbsp;projektu GNU, to wasza sprawa.</p>
+
+<p><strong>QUESTION</strong>: Firma IBM rozpoczęła kampanię skierowaną
+do&nbsp;agencji rządowych, promującą ich wielkie maszyny, wymieniali to,
+że&nbsp;korzystają z&nbsp;Linuksa, jako główną zaletę i&nbsp;mówili
+&bdquo;Linux&rdquo;.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak, oczywiście naprawdę chodzi o systemy
+GNU/Linux. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Tak jest! Więc&nbsp;powiedz to ich szefowi
+sprzedaży. On nic nie wie o GNU.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Komu mam powiedzieć?</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Szefowi sprzedaży.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: A, tak. Problem polega na&nbsp;tym, że&nbsp;oni
+już dawno starannie podjęli decyzję, co chcą powiedzieć, aby&nbsp;zyskać
+przewagę. A&nbsp;kwestia, co jest trafniejszym lub&nbsp;sprawiedliwszym,
+lub&nbsp;prawidłowym sposobem jego określania, nie jest jakąś zasadniczą
+sprawą, która obchodziłaby taką firmę. Jakieś małe firmy, tak, tam 
może być
+szef. I&nbsp;jeśli ten szef jest zdeterminowany mieć takie rzeczy
+na&nbsp;uwadze, to może podjąć taką decyzję. Ale&nbsp;nie gigantyczna
+korporacja. To wstyd, wiecie.</p>
+
+<p>Jest inna ważniejsza i&nbsp;poważniejsza kwestia dotycząca postępowania
+IBM. Twierdzą oni, że&nbsp;wkładają miliard dolarów
+w&nbsp;&bdquo;Linuksa&rdquo;. Ale&nbsp;być może powinienem wziąć
+w&nbsp;cudzysłów także &bdquo;w&rdquo;, bo&nbsp;część tych pieniędzy 
idzie
+na&nbsp;płacenie ludziom za&nbsp;rozwój wolnego oprogramowania. To naprawdę
+jest wkład na&nbsp;rzecz naszej społeczności. Ale&nbsp;reszta idzie
+na&nbsp;płacenie ludziom za&nbsp;rozwój oprogramowania objętego
+restrykcyjnymi licencjami albo&nbsp;za portowanie takiego oprogramowania
+na&nbsp;GNU/Linuksa, a&nbsp;to <em>nie</em> jest wkład na&nbsp;rzecz naszej
+społeczności. Ale&nbsp;IBM wkłada to wszystko do&nbsp;jednego worka. 
Część
+z&nbsp;tego wszystkiego to może być reklama, co jest pewnym wkładem, nawet
+jeśli trochę nieprawidłowym. Więc&nbsp;jest to skomplikowana sytuacja. 
Część
+z&nbsp;tego, co robią, nam służy, a&nbsp;reszta nie. A&nbsp;część jest
+gdzieś po&nbsp;środku. I&nbsp;nie można tego po&nbsp;prostu wrzucić
+do&nbsp;jednego worka i&nbsp;krzyczeć: &bdquo;Wow! Hurra! Miliard dolarów
+od&nbsp;IBM&rdquo;. <i>[śmiech]</i> To zbytnie uproszczenie.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Czy&nbsp;możesz coś więcej powiedzieć
+na&nbsp;temat pobudek, które doprowadziły do&nbsp;powstania GPL?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Cóż, oto&nbsp;&ndash; przepraszam, odpowiadam
+teraz na&nbsp;jego pytanie. <i>[śmiech]</i></p>
+
+<p><strong>SCHONBERG</strong>: Czy&nbsp;chcesz zarezerwować trochę czasu
+na&nbsp;konferencję prasową? Czy&nbsp;kontynuować z&nbsp;tym?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Kto tu przyszedł na&nbsp;konferencję prasową?
+Niezbyt wielu dziennikarzy. Aha, trzech&nbsp;&ndash; OK. Czy&nbsp;nie będzie
+problemu jeśli będziemy&nbsp;&ndash; jeśli będę przez jeszcze jakieś 10
+minut odpowiadał na&nbsp;pytania z&nbsp;sali? OK. Więc&nbsp;będę dalej
+odpowiadał na&nbsp;pytania z&nbsp;sali.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;jakie były pobudki powstania GNU GPL? Po&nbsp;części chciałem
+ochronić wolność społeczności przed zjawiskami, które opisałem
+na&nbsp;przykładzie systemu X, i&nbsp;które przydarzyły się także innym
+wolnym programom. Tak naprawdę to gdy myślałem o tej kwestii, X jeszcze nie
+został wydany. Ale&nbsp;widziałem jak ten problem powstawał przy innych
+wolnych programach. Na&nbsp;przykład TeX. Chciałem zadbać o to, by wszyscy
+użytkownicy mieli wolność. Zdałem sobie sprawę, że&nbsp;w innym wypadku
+mógłbym napisać jakiś program i&nbsp;może używałoby go wielu ludzi,
+ale&nbsp;nie mieliby wolności. A&nbsp;jaki to ma sens?</p>
+
+<p>Ale&nbsp;inna sprawa, o której myślałem, to dać społeczności poczucie,
+że&nbsp;nie jest wycieraczką, poczucie, że&nbsp;nie jest łupem dla
+pierwszego pasożyta, który akurat będzie przechodził obok. Jeśli nie
+korzystacie z&nbsp;copyleft, to w&nbsp;gruncie rzeczy mówicie <i>[mówi
+potulnym głosem]</i>: &bdquo;Weźcie mój kod. Zróbcie, co chcecie. Nie
+sprzeciwiam się&rdquo;. Więc&nbsp;każdy może przyjść i&nbsp;powiedzieć
+<i>[mówi pewnym siebie głosem]</i>: &bdquo;Tak, chcę zrobić z&nbsp;tego
+niewolną wersję. Po&nbsp;prostu to sobie wezmę&rdquo;. Oczywiście potem,
+zrobią prawdopodobnie jakieś ulepszenia, te niewolne wersje mogą spodobać
+się użytkownikom i&nbsp;wyprzeć wersje wolne. I&nbsp;co wtedy osią
gnęliście?
+Przekazaliście tylko darowiznę jakiemuś objętemu restrykcyjną licencją
+projektowi programistycznemu.</p>
+
+<p>A&nbsp;kiedy ludzie widzą, że&nbsp;to się dzieje, gdy ludzie widzą, jak 
inni
+biorą to co zrobiłem i&nbsp;nigdy tego nie oddają, to może być
+demoralizujące. I&nbsp;to nie są tylko przypuszczenia. Widziałem to
+na&nbsp;własne oczy. To jest część tego, co się stało, gdy zniszczona
+została stara społeczność, do&nbsp;której należałem w&nbsp;latach
+70. Niektórzy przestali współpracować. I&nbsp;uznaliśmy, że&nbsp;na tym
+korzystają. Z&nbsp;pewnością zachowywali się tak, jakby uważali,
+że&nbsp;korzystają. I&nbsp;zdaliśmy sobie sprawę, że&nbsp;nie mogą tak
+po&nbsp;prostu czerpać z&nbsp;efektów współpracy i&nbsp;nic nie
+oddawać. A&nbsp;nic nie mogliśmy z&nbsp;tym zrobić. To było bardzo
+deprymujące. My, ci z&nbsp;nas, którym się ta tendencja nie podobała, nawet
+o tym dyskutowaliśmy i&nbsp;nie mogliśmy wymyślić nic, co mogłoby 
położyć
+temu kres.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;GPL została zaprojektowana, by to powstrzymać. Mówi ona,
+że&nbsp;tak, zapraszamy cię do&nbsp;przystąpienia do&nbsp;społeczności
+i&nbsp;korzystania z&nbsp;tego kodu. Możesz go wykorzystywać
+do&nbsp;wszelkich zadań. Jednak&nbsp;jeśli wypuścisz zmodyfikowaną wersję,
+to musisz ją udostępnić naszej społeczności, będąc częścią tej 
społeczności,
+będąc częścią wolnego świata.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;w rzeczywistości i&nbsp;tak jest wiele sposobów, na&nbsp;jakie
+ludzie mogą korzystać z&nbsp;naszej pracy, a&nbsp;sami nie wnosić żadnego
+wkładu, na&nbsp;przykład nie musicie pisać programów. Mnóstwo ludzi 
korzysta
+z&nbsp;GNU/Linuksa i&nbsp;nie pisze żadnego oprogramowania. Nie ma wymogu,
+że&nbsp;coś musicie dla nas zrobić. Ale&nbsp;jeśli robicie pewien konkretny
+rodzaj rzeczy, to musicie wnieść to jako wkład. Oznacza to, że&nbsp;nasza
+społeczność to nie wycieraczka. I&nbsp;myślę, że&nbsp;to dało ludziom 
siłę
+i&nbsp;poczucie, że&nbsp;wszyscy nie będą po&nbsp;nas tak po&nbsp;prostu
+deptać. Przeciwstawimy się temu.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Tak, moje pytanie brzmi, biorąc pod&nbsp;uwagę
+wolne, ale&nbsp;nie objęte przez copyleft oprogramowanie, skoro każdy może
+je wziąć i&nbsp;objąć restrykcyjną licencją, to czy&nbsp;nie jest także
+możliwe, żeby ktoś je wziął, dodał kilka zmian i&nbsp;wydał całą rzecz
+na&nbsp;licencji GPL?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Tak, to jest możliwe.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Więc&nbsp;to by objęło wszystkie przyszłe 
kopie
+licencją GPL.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Od&nbsp;tego odgałęzienia kodu. Ale&nbsp;oto
+dlaczego tak nie robimy.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Hmm?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Oto dlaczego ogólnie tak nie robimy. Pozwólcie,
+że&nbsp;wyjaśnię.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: OK, oczywiście.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Moglibyśmy, gdybyśmy chcieli, wziąć system X,
+zrobić kopię objętą przez GPL i&nbsp;wprowadzić do&nbsp;niej
+zmiany. Ale&nbsp;istnieje dużo większa grupa osób pracująca
+nad&nbsp;rozwijaniem X, która <em>nie</em> wydaje go na&nbsp;GPL. Więc,
+jeśli byśmy to zrobili, to odgałęzialibyśmy ich kod. A&nbsp;to nie byłoby
+miłe traktowanie. A&nbsp;oni <em>są</em> częścią naszej społeczności, 
wnoszą
+do&nbsp;niej wkład.</p>
+
+<p>Po&nbsp;drugie obróciłoby się to przeciwko nam, bo&nbsp;oni wkładają
+w&nbsp;X dużo więcej pracy niż my byśmy wkładali. Więc&nbsp;nasza wersja
+byłaby gorsza od&nbsp;ich wersji, ludzie by jej nie używali, więc&nbsp;po co
+w&nbsp;ogóle się trudzić?</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Aha.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Więc&nbsp;jeśli ktoś napisał jakieś 
ulepszenia
+dla X, to uważam, że&nbsp;powinien współpracować z&nbsp;zespołem
+rozwijającym X. Prześlijcie to im i&nbsp;pozwólcie wykorzystać tak, jak 
będą
+chcieli. Bo&nbsp;oni rozwijają bardzo istotny kawałek wolnego
+oprogramowania. Współpraca z&nbsp;nimi jest dla nas korzystna.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Oprócz&nbsp;&ndash; biorąc pod&nbsp;uwagę
+konkretnie X, około dwóch lat temu&nbsp;&ndash; X Consortium, które było
+bardzo zaangażowane w&nbsp;niewolne oprogramowanie open source&hellip;</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Cóż, tak naprawdę to <em>nie było</em> open
+source. To nie było także open source. Mogli mówić, że&nbsp;było. Nie
+pamiętam, czy&nbsp;tak mówili, czy&nbsp;nie. Ale&nbsp;to nie było open
+source. Było objęte ograniczeniami. Nie można było tego komercyjnie
+rozpowszechniać, z&nbsp;tego co pamiętam. Albo&nbsp;nie można było
+komercyjnie rozpowszechniać zmodyfikowanych wersji, albo&nbsp;coś
+takiego. Było jakieś ograniczenie nie do&nbsp;zaakceptowania zarówno przez
+ruch wolnego oprogramowania, jak i&nbsp;ruch open source.</p>
+
+<p>I&nbsp;tak, oto na&nbsp;co wystawia was wykorzystywanie licencji niezgodnej
+z&nbsp;copyleft. W&nbsp;rzeczywistości X Consortium miało bardzo sztywną
+politykę. Mówili: &bdquo;Jeśli wasz program ma cokolwiek wspólnego
+z&nbsp;copyleft, to nie będziemy go rozpowszechniać. Nie umieścimy go
+w&nbsp;naszej dystrybucji&rdquo;.</p>
+
+<p>Więc&nbsp;w ten sposób wielu ludzi zmuszono do&nbsp;zaniechania 
korzystania
+z&nbsp;copyleft. A&nbsp;efektem tego było to, że&nbsp;całe ich
+oprogramowanie było później całkowicie bezbronne. Kiedy ci sami ludzie,
+którzy wcześniej naciskali autorów, żeby na&nbsp;zbyt wiele pozwalali, 
potem
+ludzie z&nbsp;X mówili później: &bdquo;OK, teraz możemy nałożyć
+ograniczenia&rdquo;, co nie było z&nbsp;ich strony etycznym 
postępowaniem.</p>
+
+<p>Ale, biorąc pod&nbsp;uwagę sytuację, czy&nbsp;naprawdę chcielibyśmy
+organizować zasoby na&nbsp;utrzymywanie alternatywnej, objętej przez GPL
+wersji X? Robienie tego nie miałoby sensu. Jest tyle innych rzeczy, które
+musimy zrobić. Zróbmy je zamiast tego. Z&nbsp;autorami X możemy
+współpracować.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Czy&nbsp;mógłbyś powiedzieć, czy&nbsp;GNU to 
znak
+towarowy? Czy&nbsp;nie byłoby praktyczną rzeczą dodanie do&nbsp;GNU GPL
+pozwolenia na&nbsp;wykorzystywanie tego znaku?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Właśnie wystąpiliśmy o rejestrację znaku
+towarowego GNU. Ale&nbsp;nie miałoby to z&nbsp;tym nic
+wspólnego. Wyjaśnienie tego to długa historia.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Moglibyście żądać, aby&nbsp;ten znak towarowy 
był
+widoczny na&nbsp;programach objętych przez GPL.</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Nie, nie sądzę. Licencje obejmują 
poszczególne
+programy. A&nbsp;kiedy dany program jest częścią projektu GNU, to nikt nie
+kłamie na&nbsp;ten temat. Nazwa całego systemu to inna sprawa. Ale&nbsp;to
+sprawa poboczna. Nie warto na&nbsp;ten temat więcej mówić.</p>
+
+<p><strong>PYTANIE</strong>: Jeśli istniałby guzik, którego naciśnięcie
+zmusiłoby wszystkie firmy do&nbsp;uwolnienia swojego oprogramowania,
+nacisnąłbyś go?</p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Cóż, wykorzystałbym to tylko wobec 
opublikowanego
+oprogramowania. No wiecie, uważam, że&nbsp;ludzie mają prawo
+do&nbsp;napisania programu na&nbsp;prywatny użytek i&nbsp;korzystania
+z&nbsp;niego. Dotyczy to także firm. To kwestia prywatności. To prawda, mogą
+być przypadki, w&nbsp;których takie postępowanie jest złe, 
na&nbsp;przykład,
+gdy jest on niezwykle przydatny dla ludzkości, a&nbsp;wy go przed ludzkością
+ukrywacie. To jest złe, ale&nbsp;w inny sposób. To osobna kwestia, chociaż
+dotykająca tego samego obszaru.</p>
+
+<p>Ale&nbsp;tak, sądzę, że&nbsp;całe opublikowane oprogramowanie powinno 
być
+wolne. I&nbsp;pamiętajcie, jeśli nie jest wolne, to z&nbsp;powodu
+interwencji rządu. Rząd interweniuje, aby&nbsp;uczynić je niewolnym. Rząd
+tworzy specjalne narzędzia prawne dla właścicieli programów, aby&nbsp;mogli
+zmusić policję do&nbsp;powstrzymania nas od&nbsp;używania programów
+na&nbsp;pewne sposoby. Z&nbsp;całą pewnością chciałbym położyć temu 
kres. </p>
+
+<p><strong>SCHONBERG</strong>: Prezentacja Richarda jak zwykle wyzwoliła
+olbrzymią ilość intelektualnej energii. Sugeruję, żeby jej część 
została
+wykorzystana na&nbsp;używanie, a&nbsp;może również pisanie, wolnego
+oprogramowania.</p>
+
+<p>Powinniśmy wkrótce zamknąć tę sesję. Chcę powiedzieć, 
że&nbsp;Richard
+wstrzyknął w&nbsp;profesję, która jest znana ogółowi społeczeństwa ze 
swojej
+całkowicie apolitycznej postawy, dawkę politycznego i&nbsp;moralnego
+zamieszania, które w&nbsp;naszej profesji nie miało wcześniej
+miejsca. I&nbsp;bardzo wiele jesteśmy mu za&nbsp;to winni. Chciałbym
+ogłosić, że&nbsp;mamy przerwę.</p>
+
+<p><i>[aplauz]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Możecie w&nbsp;każdej chwili
+wyjść. <i>[śmiech]</i> Nie trzymam was tu pod&nbsp;kluczem.</p>
+
+<p><i>[słuchacze się rozchodzą&hellip;]</i></p>
+
+<p><i>[nakładające się głosy&hellip;]</i></p>
+
+<p><strong>STALLMAN</strong>: Ostatnia sprawa. Nasza witryna internetowa:
+www.gnu.org</p>
+
+
+<div style="font-size: small;">
+
+<!--TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.-->
+ </div>
 </div>
 
-<div class="copyright">
-<p>
-Powrót do <a href="/home.pl.html">strony g³ównej Projektu GNU</a>.
-</p>
+<!--#include virtual="/server/footer.pl.html" -->
+<div id="footer">
 
-<p>
-Pytania dotycz±ce GNU i FSF prosimy kierowaæ na adres
-<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
-Istniej± tak¿e
-<a href="/home.pl.html#ContactInfo">inne sposoby skontaktowania siê</a>
-z&nbsp;FSF.
-<br />
-Informacje o niedzia³aj±cych odno¶nikach oraz inne poprawki
-(lub propozycje) prosimy wysy³aæ na adres
-<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
-</p>
+<p>Pytania dotyczące GNU i&nbsp;FSF prosimy kierować na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>. Istnieją także <a
+href="/contact/contact.html">inne sposoby skontaktowania się</a> 
z&nbsp;FSF.<br />
+Informacje o&nbsp;niedziałających odnośnikach oraz&nbsp;inne poprawki (lub
+propozycje) prosimy wysyłać na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>.</p>
 
-<p>
-Copyright &copy; 2001, 2005, 2006 Richard M Stallman</p>
-<p>
-Verbatim copying and distribution of this entire article is
-permitted in any medium without royalty provided this notice is 
-preserved.
-<br />
-Zezwala siê na wykonywanie i&nbsp;dystrybucjê wiernych kopii
-tego tekstu, bez tantiem i&nbsp;niezale¿nie od no¶nika,
-pod warunkiem zachowania niniejszego zezwolenia.
-</p>
-<p>
-T³umaczenie:
-<a href="/server/standards/README.Polish-translation.pl.html"><em>Grupa 
t³umaczy witryny Projektu GNU</em></a>
-(<a
-href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>).
-<br />
+<p>Aby&nbsp;zapoznać się z&nbsp;informacjami dotyczącymi tłumaczenia
+i&nbsp;koordynowania tłumaczeń artykułów, proszę odwiedzić stronę <a
+href="/server/standards/README.translations.html">tłumaczeń</a>. <br />
+Komentarze odnośnie tłumaczenia polskiego oraz&nbsp;zgłoszenia dotyczące
+chęci współpracy w&nbsp;tłumaczeniu prosimy kierować na&nbsp;adres <a
+href="mailto:address@hidden";>address@hidden</a>.</p>
+
+<p>Copyright &copy; 2001, 2005, 2006 Richard M. Stallman</p>
+
+<p>Ten utwór jest dostępny na&nbsp;<a rel="license"
+href="http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/deed.pl";>licencji
+Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 3.0 Stany
+Zjednoczone</a>.
 </p>
-<p>
+
+
+<div class="translators-credits">
+
+<!--TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.-->
+Tłumaczenie: Radosław Moszczyński 2005, Jan Owoc 2011.</div>
+ <p><!-- timestamp start -->
 Aktualizowane:
-<!-- timestamp start -->
-$Date: 2011/07/13 17:35:00 $ $Author: jsowoc $
+
+$Date: 2011/08/16 00:26:23 $
+
 <!-- timestamp end -->
 </p>
 </div>
 
+<div id="translations">
+<h4>Tłumaczenia tej strony</h4>
+
+<!-- Please keep this list alphabetical by language code. -->
+<!-- Comment what the language is for each type, i.e. de is German. -->
+<!-- Write the language name in its own language (Deutsch) in the text. -->
+<!-- If you add a new language here, please -->
+<!-- advise address@hidden and add it to -->
+<!--  - /home/www/html/server/standards/README.translations.html -->
+<!--  - one of the lists under the section "Translations Underway" -->
+<!--  - if there is a translation team, you also have to add an alias -->
+<!--  to mail.gnu.org:/com/mailer/aliases -->
+<!-- Please also check you have the language code right; see: -->
+<!-- http://www.loc.gov/standards/iso639-2/php/code_list.php -->
+<!-- If the 2-letter ISO 639-1 code is not available, -->
+<!-- use the 3-letter ISO 639-2. -->
+<!-- Please use W3C normative character entities. -->
+<ul class="translations-list">
+<!-- Czech -->
+<li><a 
href="/events/rms-nyu-2001-transcript.cs.html">&#x010c;esky</a>&nbsp;[cs]</li>
+<!-- English -->
+<li><a href="/events/rms-nyu-2001-transcript.html">English</a>&nbsp;[en]</li>
+<!-- French -->
+<li><a 
href="/events/rms-nyu-2001-transcript.fr.html">fran&#x00e7;ais</a>&nbsp;[fr]</li>
+<!-- Polish -->
+<li><a href="/events/rms-nyu-2001-transcript.pl.html">polski</a>&nbsp;[pl]</li>
+<!-- Turkish -->
+<li><a 
href="/events/rms-nyu-2001-transcript.tr.html">T&#x00fc;rk&#x00e7;e</a>&nbsp;[tr]</li>
+</ul>
+</div>
+</div>
 </body>
 </html>

Index: licenses/po/license-list.pot
===================================================================
RCS file: /web/www/www/licenses/po/license-list.pot,v
retrieving revision 1.54
retrieving revision 1.55
diff -u -b -r1.54 -r1.55
--- licenses/po/license-list.pot        13 Aug 2011 00:27:58 -0000      1.54
+++ licenses/po/license-list.pot        16 Aug 2011 00:26:34 -0000      1.55
@@ -7,7 +7,7 @@
 msgid ""
 msgstr ""
 "Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
-"POT-Creation-Date: 2011-08-12 20:25-0300\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
 "PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
 "Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
 "Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
@@ -1247,14 +1247,19 @@
 "alternative licenses that users may convert to.  It also, indirectly, allows "
 "relicensing to GPL version 3, because there is a way to relicense to the "
 "CeCILL v2, and the CeCILL v2 gives a way to relicense to any version of the "
-"GNU GPL.  To do this two-step relicensing, you need to first write a piece "
-"of code which you can license under the CeCILL v2, or find a suitable module "
-"already available that way, and add it to the program.  Adding that code to "
-"the EUPL-covered program provides grounds relicense it to the CeCILL v2.  "
-"Then your need to write a piece of code which you can license under the GPL "
-"v3+, or find a suitable module already available that way, and add it to the "
+"GNU GPL."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <dl><dd><p>
+msgid ""
+"To do this two-step relicensing, you need to first write a piece of code "
+"which you can license under the CeCILL v2, or find a suitable module already "
+"available that way, and add it to the program.  Adding that code to the "
+"EUPL-covered program provides grounds relicense it to the CeCILL v2.  Then "
+"your need to write a piece of code which you can license under the GPLv3+, "
+"or find a suitable module already available that way, and add it to the "
 "program.  Adding that code to the CeCILL-covered program provides grounds to "
-"relicense it to GPL v3+."
+"relicense it to GPLv3+."
 msgstr ""
 
 #. type: Content of: <dl><dt>

Index: graphics/po/agnuhead.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/agnuhead.pot
diff -N graphics/po/agnuhead.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/agnuhead.pot    16 Aug 2011 00:26:28 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,215 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "A GNU Head - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "A GNU Head"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/gnu-head-sm.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[Image of the head of a GNU]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"You may prefer to use <a href=\"/graphics/heckert_gnu.html\">a bold GNU "
+"Head</a>, which is the version now used by the Free Software Foundation on "
+"any new GNU-emblem items, and stickers."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"A handsome GNU Head with typical beard and smart-looking curled horns.  He "
+"or she appears to be smiling contentedly with its works as of yet, but it "
+"still gazes off into the distance. <strong>If you want to use the GNU head "
+"to link to a website run by the Free Software Foundation or the GNU project, "
+"feel free, or if you're using it in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way, you can also do this without permission. For "
+"any other requests, please ask <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>address@hidden</a> for permission "
+"first.</strong>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"This graphic was drawn by Etienne Suvasa, who has also done several covers "
+"for FSF publications."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"We also would like to thank Peter Gerwinski for the 1200x1200 PNG version of "
+"this image."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"This Head of a GNU was the default art for pages on this web site including "
+"<a href=\"/home.html\">GNU's home page</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"This Head of a GNU was also used on the front of the 1997 <a "
+"href=\"/order/t-shirts.html\">GNU T-shirt</a>.  It is also on the spine of "
+"many <a href=\"/doc/doc.html\">GNU Manuals</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/gnu-head-sm.jpg\">7k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/gnu-head.jpg\">21k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/gnu-head-sm.png\">2k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/gnu-head.png\">6k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/gerwinski-gnu-head.png\">566k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "pdf <a href=\"/graphics/gnu-head.pdf\">41k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "ascii (txt) <a href=\"gnu-head.txt\">5k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Dustin Jorge made a nice wallpaper inspired by this GNU head. He spent some "
+"time researching copyright for a paper he had to do for a class. In the "
+"meantime he made this desktop."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This wallpaper is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "png <a href=\"/graphics/gnublue.png\">503k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Ville Solarius has come up with the following variations of the GNU Head in "
+"the SVG format:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "Plain <a href=\"/graphics/gnuhead_plain.svg\">99.2k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "Inkscape <a href=\"/graphics/gnuhead_inkscape.svg\">99.2k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"<a href=\"mailto: address@hidden">Ripley</a> added the slogan \"Your "
+"Passion. Our Potential.\" to the <a href=\"/graphics/gnupassion.svg.gz\">GNU "
+"head</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"A set of colorful GNU head by <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>John M. Wooten</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"<a href=\"/graphics/gnuwooblk.png\">Black</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoogrn.png\">Green</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoored.png\">Red</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoowht.png\">White</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwooylw.png\">Yellow</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections (or suggestions) to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/anfsflogo.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/anfsflogo.pot
diff -N graphics/po/anfsflogo.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/anfsflogo.pot   16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,144 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "An FSF Logo - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "An FSF Logo"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/fsf-bk.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of an FSF Logo on black]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "</a> <a href=\"/graphics/fsf-wh.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of an FSF Logo on white]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Two similar, rectangular, unofficial logos for the Free Software "
+"Foundation.  ``FSF'' is written in red, block-style lettering, with a string "
+"of 0's and 1's in the background."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"We thank Shawn Ewald <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a> for designing "
+"these FSF logos."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"He prefers the one with the black background, so we used to use that on the "
+"<a href=\"/fsf/fsf.html\">FSF</a> page."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/fsf-bk.jpg\">8k (black background)</a>, <a "
+"href=\"/graphics/fsf-wh.jpg\">6k (white background)</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/fsf-bk.png\">1k (black background)</a>, <a "
+"href=\"/graphics/fsf-wh.png\">1k (white background)</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections (or suggestions) to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"The GNU logo can be used verbatim in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way.  For permission, ask address@hidden"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/atypinggnu.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/atypinggnu.pot
diff -N graphics/po/atypinggnu.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/atypinggnu.pot  16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,149 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "A Typing GNU Hacker - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "A Typing GNU Hacker"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/gnu-type-sm.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of a Typing GNU Hacker]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"This GNU hunches over a microcomputer, no doubt running free software! The "
+"GNU is enclosed in an arch, with \"GNU's Not Unix\" written above, and "
+"\"Free Software Foundation\" below it."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "We thank Jamal Hannah for drawing this Typing GNU Hacker."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"It was used on the front of an earlier <a href=\"/order/t-shirts.html\">GNU "
+"T-shirt</a> sold by the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"It is used on this web site to indicate pages that list people who are "
+"helping or have helped the GNU Project, including these pages:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"<a href=\"/people/people.html\">GNU's Who</a> - the People of the GNU "
+"Project"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "<a href=\"/people/webmeisters.html\">The GNU Webmasters</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/gnu-type-sm.jpg\">7k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/gnu-type.jpg\">19k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/gnu-type-sm.png\">2k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/gnu-type.png\">5k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections (or suggestions) to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"The GNU logo can be used verbatim in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way.  For permission, ask address@hidden"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/babygnu.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/babygnu.pot
diff -N graphics/po/babygnu.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/babygnu.pot     16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,143 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "Baby GNU - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "Baby GNU"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/baby-gnu-sm.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of a Baby GNU]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+#:  
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"The Baby GNU is an adorable cartoon-like image of but a wee tyke of a GNU, "
+"sucking its thumb and snuggling its blanket closely."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "We thank Etienne Suvasa for drawing this Baby GNU."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/baby-gnu-sm.jpg\">6k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/baby-gnu.jpg\">10k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/baby-gnu-sm.png\">2k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/baby-gnu.png\">3k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"A modified version, &ldquo;Baby GNU with a Glass&rdquo;, was used as a logo "
+"for the <a href=\"http://fsf.org/licensing/\";>FSF Free Software Licensing "
+"and Compliance Lab</a>:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/baby-gnu-glass.png\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of a Baby GNU with a Glass]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections or suggestions to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"The GNU logo can be used verbatim in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way.  For permission, ask <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2001, 2005, 2007, 2009 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/gnupascal.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/gnupascal.pot
diff -N graphics/po/gnupascal.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/gnupascal.pot   16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,180 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "GNU and Blaise Pascal - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "GNU and Blaise Pascal"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/Gnu+Pascal.small.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of a Gnu and Blaise Pascal]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"A long-haired Blaise Pascal and a long-bearded GNU; both stare thoughtfully "
+"into space."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"We thank Markus Gerwinski <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>, "
+"the artist of this <a href=\"http://www.gnu-pascal.de\";>GNU Pascal</a> art."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/Gnu+Pascal.small.jpg\">4k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/Gnu+Pascal.jpg\">61k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/Gnu+Pascal.small.png\">4k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/Gnu+Pascal.png\">10k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Dustin Jorge made a nice wallpaper inspired by this GNU head. He spent some "
+"time researching copyright for a paper he had to do for a class. In the "
+"meantime he made this desktop."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This wallpaper is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "png <a href=\"/graphics/gnublue.png\">503k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Ville Solarius has come up with the following variations of the GNU Head in "
+"the SVG format:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "Plain <a href=\"/graphics/gnuhead_plain.svg\">99.2k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "Inkscape <a href=\"/graphics/gnuhead_inkscape.svg\">99.2k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"<a href=\"mailto: address@hidden">Ripley</a> added the slogan \"Your "
+"Passion. Our Potential.\" to the <a href=\"/graphics/gnupassion.svg.gz\">GNU "
+"head</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"A set of colorful GNU head by <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>John M. Wooten</a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"<a href=\"/graphics/gnuwooblk.png\">Black</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoogrn.png\">Green</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoored.png\">Red</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwoowht.png\">White</a> | <a "
+"href=\"/graphics/gnuwooylw.png\">Yellow</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections (or suggestions) to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"The GNU logo can be used verbatim in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way.  For permission, ask address@hidden"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/philosophicalgnu.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/philosophicalgnu.pot
diff -N graphics/po/philosophicalgnu.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/philosophicalgnu.pot    16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,137 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "A Philosophical GNU - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "A Philosophical GNU"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/philosophical-gnu-sm.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of a Philosophical Gnu]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This GNU, looking particularly smart with arched eyebrows."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"We thank Markus Gerwinski <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";>&lt;address@hidden&gt;</a>, "
+"the artist of this Philosophical GNU."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"It is used to help identify the pages on this server that deal with the <a "
+"href=\"/philosophy/philosophy.html\">philosophy</a> of the GNU Project."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/philosophical-gnu-sm.jpg\">7k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/philosophical-gnu.jpg\">141k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/philosophical-gnu-sm.png\">10k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/philosophical-gnu.png\">18k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "greyscale png <a href=\"/graphics/philosophical-gnu-sm-256.png\">7k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "svg <a href=\"/graphics/philosophical-gnu-sm.svgz\">10k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections or suggestions to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Copyright &copy; 1996, 1997, 1998, 1999, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, "
+"2006, 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St - Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h3>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""

Index: graphics/po/whatsgnu.pot
===================================================================
RCS file: graphics/po/whatsgnu.pot
diff -N graphics/po/whatsgnu.pot
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ graphics/po/whatsgnu.pot    16 Aug 2011 00:26:29 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,141 @@
+# SOME DESCRIPTIVE TITLE
+# Copyright (C) YEAR Free Software Foundation, Inc.
+# This file is distributed under the same license as the PACKAGE package.
+# FIRST AUTHOR <address@hidden>, YEAR.
+#
+#, fuzzy
+msgid ""
+msgstr ""
+"Project-Id-Version: PACKAGE VERSION\n"
+"POT-Creation-Date: 2011-08-15 20:25-0300\n"
+"PO-Revision-Date: YEAR-MO-DA HO:MI+ZONE\n"
+"Last-Translator: FULL NAME <address@hidden>\n"
+"Language-Team: LANGUAGE <address@hidden>\n"
+"MIME-Version: 1.0\n"
+"Content-Type: text/plain; charset=CHARSET\n"
+"Content-Transfer-Encoding: ENCODING"
+
+#. type: Content of: <title>
+msgid "What's GNU - Free Software Foundation (FSF)"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <h2>
+msgid "What's GNU"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p><a>
+msgid "<a href=\"/graphics/whats-gnu-sm.jpg\">"
+msgstr ""
+
+#. type: Attribute 'alt' of: <p><a><img>
+msgid "[image of What's GNU]"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"Two banners enclose a GNU in this image, one reading \"What's GNU?\" and the "
+"other \"GNU's Not Unix!\" In the center, a face similar to the GNU Head "
+"above rests proudly."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "We thank Etienne Suvasa for drawing this What's GNU art."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid ""
+"It is used on this web site to indicate pages that describe what GNU is, "
+"including:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "<a href=\"/gnu/gnu-history.html\">GNU Project</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid "the <a href=\"/gnu/manifesto.html\">GNU Manifesto (31k characters)</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "This picture is available in the following formats:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"jpeg <a href=\"/graphics/whats-gnu-sm.jpg\">8k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/whats-gnu.jpg\">21k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <ul><li>
+msgid ""
+"png <a href=\"/graphics/whats-gnu-sm.png\">2k</a>, <a "
+"href=\"/graphics/whats-gnu.png\">5k</a>"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <p>
+msgid "<a href=\"/graphics/graphics.html\">Other art</a> in the GNU Art 
Gallery."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't have notes.
+#. type: Content of: <div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S NOTES*"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send FSF &amp; GNU inquiries to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.  There are also <a 
"
+"href=\"/contact/\">other ways to contact</a> the FSF."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please send broken links and other corrections (or suggestions) to <a "
+"href=\"mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"Please see the <a "
+"href=\"/server/standards/README.translations.html\">Translations README</a> "
+"for information on coordinating and submitting translations of this article."
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"The GNU logo can be used verbatim in contexts talking about GNU in a "
+"supportive and accurate way.  For permission, ask address@hidden"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Copyright &copy; 2007 Free Software Foundation, Inc.,"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><address>
+msgid "51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA 02110, USA"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid ""
+"This page is licensed under a <a rel=\"license\" "
+"href=\"http://creativecommons.org/licenses/by-nd/3.0/us/\";>Creative Commons "
+"Attribution-NoDerivs 3.0 United States License</a>."
+msgstr ""
+
+#. TRANSLATORS: Use space (SPC) as msgstr if you don't want credits.
+#. type: Content of: <div><div>
+msgid "*GNUN-SLOT: TRANSLATOR'S CREDITS*"
+msgstr ""
+
+#.  timestamp start 
+#. type: Content of: <div><p>
+msgid "Updated:"
+msgstr ""
+
+#. type: Content of: <div><h4>
+msgid "Translations of this page"
+msgstr ""



reply via email to

[Prev in Thread] Current Thread [Next in Thread]