www-commits
[Top][All Lists]
Advanced

[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

www/philosophy misinterpreting-copyright.pl.html


From: Wojciech Kotwica
Subject: www/philosophy misinterpreting-copyright.pl.html
Date: Mon, 28 Aug 2006 09:29:44 +0000

CVSROOT:        /webcvs/www
Module name:    www
Changes by:     Wojciech Kotwica <wkotwica>     06/08/28 09:29:43

Added files:
        philosophy     : misinterpreting-copyright.pl.html 

Log message:
        translation 2005 by Andrzej Siewierski

CVSWeb URLs:
http://web.cvs.savannah.gnu.org/viewcvs/www/philosophy/misinterpreting-copyright.pl.html?cvsroot=www&rev=1.1

Patches:
Index: misinterpreting-copyright.pl.html
===================================================================
RCS file: misinterpreting-copyright.pl.html
diff -N misinterpreting-copyright.pl.html
--- /dev/null   1 Jan 1970 00:00:00 -0000
+++ misinterpreting-copyright.pl.html   28 Aug 2006 09:29:41 -0000      1.1
@@ -0,0 +1,415 @@
+<?xml version="1.0" encoding="iso-8859-2" ?>
+<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD XHTML 1.0 Strict//EN"
+    "http://www.w3.org/TR/xhtml1/DTD/xhtml1-strict.dtd";>
+<html xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml"; xml:lang="pl" lang="pl">
+
+<head>
+<title>B³êdne interpretacje prawa autorskiego
+               - Projekt GNU - Free Software Foundation (FSF)</title>
+       <meta http-equiv="content-type" content="text/html; charset=iso-8859-2" 
/>
+       <link rel="stylesheet" type="text/css" href="/gnu.css" />
+       <link rev="made" href="mailto:address@hidden"; />
+       <link rev="translated" href="mailto:address@hidden"; />
+       <!-- transl.: Andrzej Siewierski -->
+</head>
+
+<body xml:lang="pl" lang="pl">
+
+<p><a href="#translations">T³umaczenia</a> tej strony</p>
+
+<h2>B³êdne interpretacje prawa autorskiego</h2>
+
+<p>
+Autor: <a href="http://www.stallman.org/";><strong>Richard 
Stallman</strong></a></p>
+
+<p>
+<a href="/graphics/philosophicalgnu.pl.html">
+<img src="/graphics/philosophical-gnu-sm.jpg"
+       alt=" [rysunek: filozofuj±ca GNU] "
+       width="160" height="200" /></a>
+</p>
+
+<p>
+Co¶ dziwnego i niebezpiecznego dzieje siê w&nbsp;materii prawa autorskiego. 
Wed³ug Konstytucji Stanów Zjednoczonych, prawo autorskie istnieje dla korzy¶ci 
u¿ytkowników &mdash; tych, którzy czytaj± ksi±¿ki, s³uchaj± muzyki, ogl±daj± 
filmy czy korzystaj± z&nbsp;oprogramowania &mdash; nie dla wydawców czy 
autorów. Mimo ¿e coraz wiêcej osób odrzuca i&nbsp;nie stosuje siê do ograniczeñ 
narzucanych im &bdquo;dla ich w³asnego dobra&rdquo;, rz±d Stanów Zjednoczonych 
dodaje coraz wiêcej ograniczeñ i&nbsp;próbuje zmusiæ ogó³ do pos³uszeñstwa 
zastraszaj±c go nowymi surowymi karami.
+</p>
+ 
+<p>
+W jaki sposób prawo autorskie przybra³o postaæ diametralnie przeciwstawn± do 
jego ustalonego celu? I&nbsp;jak mo¿emy przywróciæ mu zgodno¶æ z&nbsp;tym 
celem? Aby to zrozumieæ, nale¿y zacz±æ od spojrzenia na rdzeñ amerykañskiego 
prawa autorskiego: Konstytucjê Stanów Zjednoczonych.
+</p>
+
+<h3>Prawo autorskie w&nbsp;Konstytucji Stanów Zjednoczonych</h3>
+
+<p>
+Podczas prac nad Konstytucj± Stanów Zjednoczonych zaproponowano, aby autorzy 
byli uprawnieni do monopolu na prawa autorskie &mdash; pomys³ ten odrzucono. 
Za³o¿yciele naszego kraju przyjêli inne rozwi±zanie, mianowicie, i¿ prawo 
autorskie nie jest naturalnym prawem autorów, lecz sztuczn± koncesj± przyznan± 
im na rzecz postêpu. Konstytucja zezwala na system prawa autorskiego tym 
przepisem (Artyku³&nbsp;I, paragraf&nbsp;8):
+</p>
+       <blockquote><p>
+       [Kongres ma prawo] popieraæ rozwój nauki i&nbsp;u¿ytecznych 
umiejêtno¶ci przez zapewnienie na okre¶lony czas autorom i&nbsp;wynalazcom 
wy³±cznych praw do ich dzie³ czy wynalazków.
+       </p></blockquote>
+
+<p>
+S±d Najwy¿szy wielokrotnie podkre¶la³, ¿e poparcie dla postêpu oznacza 
korzy¶ci dla u¿ytkowników utworów chronionych prawem autorskim. Na przyk³ad 
w&nbsp;sprawie Fox Film przeciwko Doyal s±d orzek³,
+</p>
+       <blockquote><p>
+       Wy³±czny interes Stanów Zjednoczonych i&nbsp;g³ówny cel przyznania 
monopolu na prawo autorskie le¿y w&nbsp;powszechnych korzy¶ciach, czerpanych 
przez ogó³ z&nbsp;pracy autorów.
+       </p></blockquote>
+
+<p>
+Ta fundamentalna decyzja wyja¶nia, dlaczego prawo autorskie nie jest przez 
Konstytucjê <b>wymagane</b>, a&nbsp;jedynie <b>dozwolone</b> jako alternatywa 
&mdash; i&nbsp;dlaczego ma byæ przyznane na &bdquo;ograniczony okres&rdquo;. 
Je¶li prawo autorskie by³oby prawem naturalnym, czym¶, co autorzy maj±, 
poniewa¿ na nie zas³uguj±, nic nie mog³oby usprawiedliwiæ wygasania tego prawa 
po up³ywie okre¶lonego czasu, tak jak nie powiemy, ¿e czyj¶ dom powinien staæ 
siê w³asno¶ci± ogó³u po up³ywie okre¶lonego czasu od jego wzniesienia.
+</p>
+
+<h3>Transakcja prawa autorskiego</h3>
+
+<p>
+System prawa autorskiego dzia³a zapewniaj±c przywileje a&nbsp;zatem korzy¶ci 
dla wydawców i&nbsp;autorów; ale nie robi tego dla ich dobra. Robi to celem 
zmiany ich zachowania: ma daæ autorom bodziec, by pisali wiêcej i&nbsp;wiêcej 
wydawali. W&nbsp;rezultacie rz±d u¿ywa naturalnych praw ogó³u, w&nbsp;imieniu 
ogó³u, jako elementu umowy maj±cej na celu dostarczenie ogó³owi wiêkszej ilo¶ci 
wydanych utworów. Prawnicy nazywaj± tê koncepcjê transakcj± prawa autorskiego, 
<i>copyright bargain</i>. Przypomina to rz±dowy zakup autostrady lub samolotu 
za pieni±dze podatników, z&nbsp;t± ró¿nic±, ¿e zamiast naszymi podatkami, rz±d 
p³aci nasz± wolno¶ci±.
+</p>
+ 
+<p>
+Ale czy transakcja w istniej±cej postaci jest dobra dla ogó³u? Istnieje wiele 
innych mo¿liwych rozwi±zañ; które jest najlepsze? Ka¿de zagadnienie polityki 
wobec prawa autorskiego jest czê¶ci± tego pytania.&nbsp;Je¶li niew³a¶ciwie 
zrozumiemy istotê problemu, bêdziemy mieli tendencje do dokonania niew³a¶ciwego 
rozstrzygniêcia.
+</p>
+
+<p>
+Konstytucja zezwala na przyznanie uprawnieñ na mocy prawa autorskiego autorom. 
W&nbsp;praktyce autorzy zwykle ceduj± je na rzecz wydawców; na ogó³ to wydawcy, 
nie autorzy, wykorzystuj± te uprawnienia i&nbsp;osi±gaj± wiêkszo¶æ korzy¶ci, 
chocia¿ autorzy mog± otrzymaæ ich ma³± czê¶æ. Tak wiêc zwykle to wydawcy 
prowadz± lobbing na rzecz zwiêkszenia uprawnieñ przyznawanych przez prawo 
autorskie. Aby lepiej odzwierciedliæ nie mit, ale rzeczywisty stan prawa 
autorskiego, w&nbsp;tym artykule mówi siê o&nbsp;wydawcach, a&nbsp;nie 
o&nbsp;autorach, jako tych, którym przys³uguj± prawa autorskie. Podobnie nazywa 
siê w&nbsp;nim u¿ytkowników &bdquo;czytelnikami&rdquo; &mdash; mimo ¿e u¿ywanie 
prac objêtych prawem autorskim nie zawsze przyjmuje postaæ czytania &mdash; 
poniewa¿ &bdquo;u¿ytkownicy&rdquo; brzmi mgli¶cie i&nbsp;abstrakcyjnie.
+</p>
+
+<h3>Pierwszy b³±d: &bdquo;zachowanie równowagi&rdquo;</h3>
+
+<p>
+Transakcja prawa autorskiego, <i>copyright bargain</i>, stawia na pierwszym 
miejscu ogó³: korzy¶æ dla czytaj±cego ogó³u jako cel sam w&nbsp;sobie; korzy¶ci 
dla wydawców s± tylko ¶rodkiem na osi±gniêcie tego celu. Interesy czytelników 
i&nbsp;wydawców maj± jako¶ciowo ró¿ne priorytety. Pierwszym krokiem ku z³emu 
zrozumieniu celu prawa autorskiego jest wyniesienie wydawców na ten sam 
szczebel donios³o¶ci co czytelników.
+</p>
+
+<p>
+Czêsto mówi siê, ¿e amerykañskie prawo autorskie ma na celu &bdquo;zachowanie 
równowagi&rdquo; pomiêdzy interesami wydawców i&nbsp;czytelników. Ci, którzy 
powo³uj± siê na ten punkt widzenia, przedstawiaj± go jako ponowne 
przedstawienie podstawowego za³o¿enia konstytucji; innymi s³owy, ma to byæ 
odpowiednik <i>copyright bargain</i>.
+</p>
+
+<p>
+Ale tym dwóm interpretacjom daleko do tego, by by³y równoznaczne. S± ró¿ne 
pojêciowo i&nbsp;ró¿ne s± ich konsekwencje. Koncepcja równowagi zak³ada, ¿e 
interesy czytelników i&nbsp;wydawców ró¿ni± siê wa¿no¶ci± tylko ilo¶ciowo, tym, 
&bdquo;jak± wagê" powinni¶my im przypisaæ i&nbsp;do jakich okoliczno¶ci siê 
odnosz±. Czêsto dla ujêcia kwestii praw autorskich w&nbsp;te ramy u¿ywa siê 
okre¶lenia &bdquo;grupy interesu&rdquo;, zak³adaj±cego, ¿e wszystkie interesy 
brane pod uwagê przy kszta³towaniu polityki decyzyjnej s± tak samo istotne. Ten 
pogl±d odrzuca koncepcjê, i¿ interes czytelników jest jako¶ciowo ró¿ny od 
interesu wydawców, koncepcjê le¿±c± u&nbsp;podstaw udzia³u rz±du 
w&nbsp;<i>copyright bargain</i>.
+</p>
+
+<p>
+Konsekwencje tej zmiany s± daleko id±ce, poniewa¿ ochrona ogó³u wystêpuj±c± 
w&nbsp;<i>copyright bargain</i> &mdash; idea mówi±ca, i¿ przywileje p³yn±ce 
z&nbsp;prawa autorskiego mog± byæ usprawiedliwione tylko w&nbsp;imiê dobra 
czytelników, nigdy w&nbsp;imiê wydawców &mdash; zostaje w&nbsp;interpretacji 
&bdquo;równowagi&rdquo; odrzucona. Skoro interes wydawców jest postrzegany jako 
cel sam w&nbsp;sobie, mo¿e uzasadniaæ przywileje p³yn±ce z&nbsp;prawa 
autorskiego; innymi s³owy koncepcja &bdquo;równowagi&rdquo; mówi, ¿e przywileje 
mog± byæ uzasadnione w&nbsp;imiê kogo¶ innego ni¿ ogó³.
+</p>
+
+<p>
+W praktyce, konsekwencj± koncepcji &bdquo;równowagi&rdquo; jest odwrócenie 
obowi±zku uzasadniania zmian w&nbsp;prawie autorskim. <i>copyright bargain</i> 
obarcza wydawców obowi±zkiem przekonania czytelników do tego, ¿eby zrzekli siê 
pewnych swobód. Koncepcja równowagi praktycznie rzecz bior±c przerzuca ciê¿ar 
uzasadniania na czytelników, poniewa¿ nie ma najmniejszych w±tpliwo¶ci, ¿e 
wydawcy osi±gn± korzy¶æ z&nbsp;dodatkowych przywilejów. Tak wiêc je¶li nie 
udowodnimy szkody, któr± ponios± czytelnicy, i&nbsp;to w&nbsp;stopniu, który 
&bdquo;przewa¿a³by&rdquo; korzy¶ci wydawców, bêdziemy na najlepszej drodze do 
konkluzji, i¿ wydawcy s± uprawnieni do ka¿dego przywileju, jakiego sobie 
za¿ycz±.
+</p>
+
+<p>
+Poniewa¿ idea &bdquo;zachowania równowagi&rdquo; pomiêdzy wydawcami 
a&nbsp;czytelnikami pozbawia czytelników prymatu, do którego s± uprawnieni, 
musimy j± odrzuciæ.
+</p>
+<h3>Równowa¿enie czego?</h3>
+
+<p>
+Kiedy rz±d kupuje co¶ dla ogó³u, dzia³a w imieniu ogó³u; jego 
odpowiedzialno¶ci± jest zawarcie jak najlepszej umowy &mdash; najlepszej dla 
ogó³u, nie dla drugiej strony porozumienia.
+</p>
+
+<p>
+Na przyk³ad przy podpisywaniu umów z firmami budowlanymi o&nbsp;budowê 
autostrad, rz±d stara siê wydaæ jak najmniej pieniêdzy podatników. Agencje 
rz±dowe rozpisuj± przetargi, aby obni¿yæ cenê do minimum.
+</p>
+
+<p>
+Cena nie mo¿e byæ zerowa, poniewa¿ kontrahenci nie zaoferuj± takiej ceny. 
Pomimo i¿ nie maj± prawa do wyj±tkowego traktowania, przys³uguj± im jednak 
prawa ka¿dego obywatela w&nbsp;wolnym spo³eczeñstwie, w&nbsp;tym prawo do 
odmowy zawarcia niekorzystnej umowy; warto zaznaczyæ, i¿ nawet najni¿sza oferta 
bêdzie wystarczaj±ca, aby kontrahent zarobi³ pieni±dze. Tak wiêc istnieje tutaj 
swoista równowaga. Ale nie jest to zamierzona równowaga dwóch interesów, 
z&nbsp;którego ka¿dy domaga siê specjalnego traktowania. Jest to równowaga 
pomiêdzy celem [dobrem] ogó³u i&nbsp;mechanizmami rynkowymi. Rz±d stara siê 
zawrzeæ na rzecz p³ac±cych podatki kierowców najlepsz± umowê, jaka jest mo¿liwa 
w&nbsp;kontek¶cie wolnego spo³eczeñstwa i&nbsp;wolnego rynku.
+</p>
+
+<p>
+W <i>copyright bargain</i> rz±d zamiast naszymi pieniêdzmi p³aci nasz± 
wolno¶ci±. Wolno¶æ jest cenniejsza ni¿ pieni±dze, wiêc odpowiedzialno¶æ, aby 
dysponowaæ ni± m±drze i&nbsp;oszczêdnie, jest jeszcze wiêksza ni¿ 
odpowiedzialno¶æ za wydawanie naszych pieniêdzy. Rz±dy nigdy nie mog± stawiaæ 
interesów wydawców na równi z&nbsp;wolno¶ci± ogó³u.
+
+<h3>Nie &bdquo;równowaga&rdquo; a &bdquo;kompromis&rdquo;</h3>
+
+<p>
+Pomys³ równowa¿enia interesów czytelników z&nbsp;interesami wydawców jest 
nieprawid³ow± metod± oceny polityki w&nbsp;kwestii prawa autorskiego, ale 
w&nbsp;rzeczy samej mamy dwie grupy interesów do zwa¿enia: dwie grupy interesów 
<b>czytelników</b>. Czytelnicy maj± interes w&nbsp;swojej w³asnej wolno¶ci do 
korzystania z&nbsp;opublikowanych utworów i&nbsp;zale¿nie od okoliczno¶ci mog± 
tak¿e mieæ interes w&nbsp;popieraniu publikowania, poprzez pewnego rodzaju 
system zachêt.
+</p>
+
+<p>
+S³owo &bdquo;równowaga&rdquo; w kontek¶cie prawa autorskiego utar³o siê jako 
znak sygnalizuj±cy ideê zachowania równowagi miêdzy czytelnikami 
i&nbsp;wydawcami. Tak wiêc u¿ycie s³owa &bdquo;równowaga&rdquo; 
w&nbsp;odniesieniu do obu grup interesów czytelników by³oby myl±ce &mdash; 
potrzebujemy innego pojêcia.
+</p>
+
+<p>
+Generalnie, kiedy jedna ze stron ma dwa cele, które w&nbsp;pewnym stopniu 
wzajemnie siê wykluczaj±, i&nbsp;niemo¿liwa jest pe³na realizacja ka¿dego 
z&nbsp;nich, mówimy, ¿e jest to sytuacja typu &bdquo;co¶ za co¶", konieczny 
jest &bdquo;kompromis&rdquo;. Tak wiêc, zamiast mówiæ o&nbsp;zachowaniu 
równowagi miêdzy stronami, powinni¶my mówiæ o&nbsp;&bdquo;znalezieniu 
w³a¶ciwego kompromisu pomiêdzy po¶wiêceniem naszej wolno¶ci a&nbsp;jej 
zachowaniem&rdquo;.
+</p>
+
+<h3>Drugi b³±d: maksymalizacja zdolno¶ci wytwórczej</h3>
+
+<p>
+Drugi b³±d w polityce wobec kwestii praw autorskich polega na przyjêciu za cel 
maksymalizacji &mdash; a&nbsp;nie tylko zwiêkszenia &mdash; ilo¶ci wydawanych 
utworów. B³êdna interpretacja &bdquo;zachowania równowagi&rdquo; wynios³a 
wydawców na równy poziom z&nbsp;czytelnikami; ten drugi b³±d umiejscawia ich 
o&nbsp;wiele wy¿ej ni¿ czytelników.
+</p>
+
+<p>
+Kiedy co¶ kupujemy, zwykle nie kupujemy wszystkiego, co jest na stanie albo 
najdro¿szej mo¿liwej wersji produktu. Zamiast tego zachowujemy ¶rodki na inne 
zakupy, przez kupno produktu, który spe³nia nasze potrzeby, i&nbsp;przez 
wybranie odpowiadaj±cego nam modelu zamiast kupna modelu najwy¿szej mo¿liwej 
jako¶ci. Zasada malej±cych przychodów zak³ada, ¿e wydanie wszystkich ¶rodków na 
jedno okre¶lone dobro nie stanowi efektywnej alokacji ¶rodków; staramy siê 
raczej zachowaæ trochê pieniêdzy na inne cele.
+</p>
+
+<p>
+Zasada malej±cych przychodów odnosi siê do prawa autorskiego tak samo jak do 
innych zakupów. Pierwszymi wolno¶ciami, które powinni¶my przehandlowaæ s± te, 
których najmniej bêdzie nam brakowaæ, a&nbsp;które daj± najwiêkszy bodziec do 
publikacji. W&nbsp;miarê jak pozbywamy siê coraz bli¿szych nam wolno¶ci, 
zauwa¿amy ¿e ka¿da z&nbsp;transakcji jest wiêkszym po¶wiêceniem ni¿ ostatnia, 
a&nbsp;przynosi mniejsze korzy¶ci dla aktywno¶ci literackiej. D³ugo zanim ten 
przyrost wyniesie zero zobaczymy, ¿e nie jest wart swojej ceny. Tak wiêc 
zgodziliby¶my siê na uk³ad, którego rezultatem jest zwiêkszenie ilo¶ci 
publikacji, ale nie do najwy¿szego mo¿liwego stopnia.
+
+<p>
+Przyjêcie za cel ilo¶ciowej maksymalizacji publikacji z&nbsp;góry odrzuca 
wszystkie m±drzejsze, korzystniejsze transakcje &mdash; dyktuje, ¿e ogó³ musi 
scedowaæ prawie ca³± swoj± wolno¶æ do korzystania z&nbsp;utworów, w&nbsp;zamian 
za tylko trochê wiêksz± liczbê publikacji.
+</p>
+
+<h3>Retoryka maksymalizacji</h3>
+
+<p>
+W praktyce, cel maksymalizacji publikacji bez wzglêdu na koszty wolno¶ci jest 
wspierany przez szeroko rozpowszechnion± retorykê, utrzymuj±c±, ¿e publiczne 
kopiowanie jest bezprawne, niesprawiedliwe i&nbsp;wewnêtrznie z³e. Na przyk³ad, 
wydawcy nazywaj± ludzi, którzy kopiuj± &bdquo;piratami&rdquo;, oczerniaj±cym 
okre¶leniem nakierowanym na zrównanie dzielenia siê informacj± z&nbsp;s±siadem 
z&nbsp;zaatakowaniem statku (ten oczerniaj±cy termin by³ wcze¶niej u¿ywany 
przez autorów na okre¶lenie wydawców, którzy znale¼li zgodne z&nbsp;prawem 
sposoby na wydawanie dzie³ bez zgody autora; jego wspó³czesne stosowanie przez 
wydawców jest prawie ¿e odwrotne). Ta retoryka bezpo¶rednio odrzuca 
konstytucyjn± podstawê prawa autorskiego, ale przedstawia siebie sam± jako 
reprezentuj±c± niekwestionowan± tradycjê amerykañskiego systemu prawnego.
+</p>
+
+<p>
+&bdquo;Piracka&rdquo; retoryka jest zwykle akceptowana, poniewa¿ zalewa media 
do tego stopnia, ¿e niewiele osób zdaje sobie sprawê, i¿ jest skrajna. Jest 
efektywna, poniewa¿ je¶li kopiowanie przez ogó³ jest fundamentalnie bezprawne, 
to nigdy nie mo¿emy siê sprzeciwiæ ¿±daniom wydawców, ¿eby¶my zrezygnowali 
z&nbsp;naszej wolno¶ci do kopiowania. Innymi s³owy, kiedy spo³eczeñstwu rzuca 
siê wyzwanie, aby pokaza³o, dlaczego wydawcy nie powinni otrzymaæ dodatkowych 
uprawnieñ, najwa¿niejszy powód ze wszystkich &mdash; &bdquo;chcemy 
kopiowaæ&rdquo; &mdash; zostaje z&nbsp;góry zdyskwalifikowany.
+</p>
+
+<p>
+To nie pozostawia ¿adnego sposobu na walkê z&nbsp;narastaj±c± w³adz± prawa 
autorskiego poza powo³ywaniem siê na kwestie uboczne. Dlatego te¿ osoby 
przeciwstawiaj±ce siê rosn±cej w³adzy prawa autorskiego obecnie powo³uj± siê 
prawie wy³±cznie na kwestie drugorzêdne, i&nbsp;nigdy nie o¶mielaj± siê 
podnie¶æ kwestii wolno¶ci do dystrybucji kopii jako prawnie usankcjonowanej 
warto¶ci spo³ecznej.
+</p>
+
+<p>
+Praktyczny rezultat jest taki, ¿e cel maksymalizacji pozwala wydawcom na 
argumentowanie, ¿e &bdquo;okre¶lona praktyka [dzia³anie] zmniejsza rozmiary 
naszej sprzeda¿y &mdash; albo podejrzewamy, ¿e mo¿e zmniejszyæ &mdash; tak wiêc 
zak³adamy, ¿e w&nbsp;pewnym nieokre¶lonym stopniu zmniejsza ilo¶æ publikacji, 
i&nbsp;z tego te¿ powodu powinna byæ zakazana&rdquo;. Doprowadza nas to do 
szokuj±cego wniosku, i¿ dobro ogó³u jest mierzone przez rozmiary sprzeda¿y 
wydawców: to, co dobre dla General Media, jest dobre dla USA.
+</p>
+
+<h3>Trzeci b³±d: maksymalizacja w³adzy wydawców</h3>
+
+<p>
+Od kiedy wydawcy uzyskali akceptacjê idei, ¿e celem praw autorskich ma byæ 
maksymalizacja produkcji wydawniczej za wszelk± cenê, ich nastêpnym krokiem 
sta³o siê podsuniêcie wniosku, ¿e wymaga to przyznania im maksymalnych 
mo¿liwych uprawnieñ &mdash; sprawienie, aby prawo autorskie pokrywa³o ka¿de 
mo¿liwe wykorzystanie utworu, lub zastosowanie innych prawnych narzêdzi, jak 
np. &bdquo;licencje zafoliowane&rdquo;, shrink-wrap<a href="#footnoteX" 
name="bodyfootnoteX">[*]</a>, dla osi±gniêcia tego samego efektu. Ten cel 
poci±ga za sob± zniesienie &bdquo;dozwolonego u¿ytku&rdquo; i&nbsp;&bdquo;prawa 
pierwszej sprzeda¿y&rdquo; jest forsowany na ka¿dym mo¿liwym szczeblu rz±dowym, 
od poszczególnych stanów USA a¿ do organów miêdzynarodowych.
+</p>
+
+<p>
+Ten krok jest b³êdny, poniewa¿ surowe przepisy prawa autorskiego blokuj± 
powstawanie nowych utworów. Na przyk³ad, Shakespeare zapo¿yczy³ w±tki kilku 
swoich sztuk z&nbsp;innych sztuk, opublikowanych kilkadziesi±t lat wcze¶niej, 
tak wiêc je¶li wówczas obowi±zywa³oby dzisiejsze prawo autorskie, jego sztuki 
by³yby nielegalne.
+</p>
+
+<p>
+Nawet gdyby¶my chcieli osi±gn±æ najwiêksz± mo¿liw± ilo¶æ publikacji, 
niezale¿nie od kosztów dla ogó³u, maksymalizacja uprawnieñ wydawców nie jest 
odpowiedni± drog±. Jako ¶rodek wspierania postêpu, przeczy on sam sobie.
+</p>
+
+<h3>Rezultaty trzech b³êdów</h3>
+
+<p>
+Aktualnym nurtem w legislacji dotycz±cej praw autorskich jest wrêczanie 
wydawcom szerszych uprawnieñ na d³u¿sze okresy czasu. Konceptualny fundament 
prawa autorskiego, wy³aniaj±cy siê z&nbsp;serii b³êdów, rzadko zezwala 
powiedzieæ nie. Legislatorzy plot± frazesy, jakoby ide± prawa autorskiego by³a 
s³u¿ba ogó³owi, kiedy tak naprawdê daj± wydawcom czegokolwiek ci sobie za¿ycz±.
+
+<p>
+Na przyk³ad oto co powiedzia³ senator Hatch, kiedy przedstawia³ S. 483, akt 
prawny z&nbsp;1995 roku przed³u¿aj±cy o&nbsp;20 lat okres, na jaki przys³uguj± 
prawa autorskie:
+</p>
+
+       <blockquote><p>
+       Wierzê, ¿e jeste¶my teraz w takim w³a¶nie punkcie, je¶li chodzi 
o&nbsp;kwestiê, czy aktualny okres ochronny przyznawany przez prawo autorskie 
adekwatnie chroni interesy autorów oraz o&nbsp;powi±zan± z&nbsp;tym kwestiê, 
czy ten¿e okres zapewnia wystarczaj±c± zachêtê dla tworzenia nowych utworów.
+       </p></blockquote>
+
+<p>
+Akt poszerzy³ dzia³anie przepisów prawa autorskiego na utwory ju¿ 
opublikowane, pocz±wszy od napisanych w&nbsp;latach 1920. By³ to podarunek dla 
wydawców bez ¿adnej korzy¶ci dla ogó³u, poniewa¿ nie ma mo¿liwo¶ci, aby 
z&nbsp;moc± wsteczn± zwiêkszyæ liczbê ksi±¿ek opublikowanych w&nbsp;tamtych 
czasach. A&nbsp;jednak ogó³ kosztowa³o to wolno¶æ, która ma dzi¶ niebagatelne 
znaczenie &mdash; wolno¶æ rozpowszechniania ksi±¿ek z&nbsp;tamtego okresu.
+</p>
+
+<p>
+Akt rozszerzy³ tak¿e prawa autorskie na utwory, które zostan± dopiero 
napisane. Utwory napisane na zamówienie objête zostan± 95-letnim okresem 
ochronnym, zamiast dotychczasowym 75-letnim. Teoretycznie powinno stanowiæ to 
zachêtê do pisania nowych utworów; jednak ka¿dy wydawca, który twierdzi, i¿ 
potrzebuje tej dodatkowej zachêty, powinien poprzeæ ¿±danie przewidywanymi 
zestawieniami bilansowymi na rok 2075.
+</p>
+
+<p>
+Zbytecznie dodawaæ, i¿ Kongres nie zakwestionowa³ argumentów wydawców: akt 
prawny rozszerzaj±cy prawo autorskie ustanowiono w&nbsp;1998. By³ to tzw. 
&bdquo;Sonny Bono Copyright Term Extension Act&rdquo;, &bdquo;Ustawa Sony'ego 
Bono przed³u¿aj±ca okres dzia³ania praw autorskich&rdquo;, nazwana po jednym 
z&nbsp;jej orêdowników, który zmar³ wcze¶niej tego samego roku. Wdowa po nim 
z³o¿y³a nastêpuj±ce o¶wiadczenie:
+</p>
+
+       <blockquote><p>
+       Faktycznie, Sonny chcia³, ¿eby prawo autorskie trwa³o wiecznie. 
Zosta³am poinformowana przez personel, i¿ taka zmiana narusza³aby Konstytucjê. 
Zapraszam wszystkich do pracy razem ze mn± celem wzmocnienia przepisów prawa 
autorskiego na wszelkie mo¿liwe sposoby. Jak wiecie, pad³a te¿ propozycja Jacka 
Valentiego, aby trwa³y wiecznie minus jeden dzieñ. Byæ mo¿e komisja zajmie siê 
tym za nastêpnego Kongresu.</p></blockquote>
+
+<p>
+S±d Najwy¿szy zgodzi³ siê rozpatrzyæ sprawê dotycz±c± obalenia prawa na 
podstawie tego, i¿ rozszerzenie z&nbsp;moc± wsteczn± nie s³u¿y Konstytucyjnej 
zasadzie wspierania postêpu.
+</p>
+
+<p>
+Inny akt prawny, przyjêty w&nbsp;1996, spowodowa³, ¿e przestêpstwem sta³o siê 
wykonanie wiêkszej ilo¶ci kopii jakiegokolwiek opublikowanego utworu, nawet 
je¶li chcesz je rozdaæ przyjacio³om tylko po to, by byæ mi³ym. Wcze¶niej nie 
by³o to przestêpstwem w&nbsp;Stanach Zjednoczonych.
+</p>
+
+<p>
+Jeszcze gorsze prawo, &bdquo;Digital Millennium Copyright Act&rdquo; (DMCA, 
&rdquo;Ustawa o&nbsp;prawach autorskich w&nbsp;cyfrowym tysi±cleciu&rdquo;), 
u³o¿one w&nbsp;celu przywrócenia zabezpieczeñ przed kopiowaniem (czego nie 
znosz± u¿ytkownicy komputerów). Zgodnie z&nbsp;nim jako przestêpstwo traktowane 
jest ³amanie takich zabezpieczeñ, a&nbsp;nawet samo publikowanie informacji, 
jak je z³amaæ. Ten akt powinien zostaæ nazwany: &bdquo;Ustawa o&nbsp;Dominacji 
Korporacji Medialnych&rdquo;, poniewa¿ w&nbsp;efekcie pozwala wydawcom na 
spisanie ich w³asnego prawa autorskiego. Stwierdza, ¿e mog± na³o¿yæ dowolne 
restrykcje na u¿ycie utworu, a&nbsp;te restrykcje maj± moc prawa, je¶li tylko 
utwór zawiera jaki¶ rodzaj szyfrowania lub mened¿era licencji, aby je 
egzekwowaæ.
+</p>
+
+<p>
+Jednym z argumentów przedstawianych za tym aktem by³o to, i¿ mia³ 
implementowaæ wcze¶niejszy traktat o&nbsp;rozszerzeniu praw autorskich. Traktat 
zosta³ opublikowany przez WIPO, ¦wiatow± Organizacjê W³asno¶ci Intelektualnej, 
zdominowan± przez grupy interesów posiadaczy praw autorskich i&nbsp;patentów, 
z&nbsp;pomoc± nacisków administracji Clintona; poniewa¿ traktat tylko zwiêksza 
zakres prawa autorskiego, a&nbsp;to, czy s³u¿y interesom ogó³u 
w&nbsp;jakimkolwiek pañstwie, jest raczej w±tpliwe. W&nbsp;ka¿dym razie, ustawa 
posz³a znacznie dalej ni¿ wymaga³ tego traktat.
+</p>
+
+<p>
+Biblioteki by³y g³ównym ¼ród³em sprzeciwu przeciw projektowi tej ustawy, 
zw³aszcza przeciw tym aspektom, które blokuj± formy kopiowania, które uwa¿a siê 
za &bdquo;dozwolony u¿ytek&rdquo;. Jak odpowiedzieli wydawcy? By³y 
parlamentarzysta Pat Schroeder, obecnie lobbysta na rzecz Association of 
American Publishers, Amerykañskiego Zwi±zku Wydawców, powiedzia³, ¿e wydawcy 
&bdquo;nie mog± siê zgodziæ na to, o&nbsp;co prosi³y biblioteki&rdquo;. 
Poniewa¿ biblioteki prosi³y tylko o&nbsp;zachowanie status quo, nale¿a³oby 
odpowiedzieæ, i¿ zastanawiaj±ce jest, jakim cudem wydawcy w&nbsp;ogóle 
przetrwali do dnia dzisiejszego.
+</p>
+
+<p>
+Kongresmen Barney Frank, na spotkaniu ze mn± oraz innymi, którzy sprzeciwiali 
siê projektowi tej ustawy, pokaza³, jak dalece zlekcewa¿ono konstytucyjn± 
koncepcjê prawa autorskiego. Powiedzia³, ¿e nowe prawa, poparte sankcjami 
karnymi, by³y pilnie potrzebne, poniewa¿ &bdquo;przemys³ filmowy jest 
zaniepokojony&rdquo; , jak równie¿ &bdquo;przemys³ muzyczny&rdquo; i&nbsp;inne 
&bdquo;przemys³y&rdquo;. Zapyta³em go: &bdquo;ale czy to jest w&nbsp;interesie 
ogó³u?&rdquo;. Jego odpowiedzi± by³o: &bdquo;Dlaczego mówi pan o&nbsp;interesie 
ogó³u? Ci kreatywni ludzie nie musz± rezygnowaæ ze swoich praw dla interesu 
ogó³u!&rdquo;. Tak wiêc &bdquo;przemys³&rdquo; zosta³ uto¿samiony 
z&nbsp;&bdquo;kreatywnymi lud¼mi&rdquo;, których wynajmuje, prawo autorskie 
potraktowane jako wydane przez niego &bdquo;uprawnienia&rdquo;, 
a&nbsp;konstytucja &mdash; postawiona do góry nogami.
+</p>
+
+<p>
+Ustawa DMCA zosta³a uchwalona w 1998. W przyjêtym kszta³cie postanawia, ¿e 
dozwolony u¿ytek teoretycznie pozostaje legalny, ale zezwala wydawcom na 
zakazanie wszelkiego oprogramowania czy sprzêtu, za pomoc± którego mo¿na by 
by³o realizowaæ swoje prawo do dozwolonego u¿ytku. Faktycznie dozwolony u¿ytek 
jest zabroniony.
+</p>
+
+<p>
+W oparciu o te przepisy przemys³ filmowy na³o¿y³ cenzurê na wolne 
oprogramowanie pozwalaj±ce na odczytanie i&nbsp;odtwarzanie zawarto¶ci dysków 
DVD, a&nbsp;nawet na informacje o&nbsp;tym, jak je odtwarzaæ. W&nbsp;kwietniu 
2001 Recording Industry Association of America (RIAA, Amerykañskie 
Stowarzyszenie Przemys³u Nagraniowego) zastraszy³o gro¼bami pozwu profesora 
Edwarda Feltena z&nbsp;Uniwersytetu w&nbsp;Princeton, ¿eby wycofa³ pracê 
naukow±, w&nbsp;której opisa³, czego nauczy³ siê o&nbsp;systemie kodowania 
proponowanym jako ¶rodek ograniczenia dostêpu do muzyki.
+</p>
+
+<p>
+Widzimy, jak zaczynaj± pojawiaæ siê ksi±¿ki elektroniczne, e-booki, które 
odbieraj± czytelnikom wiele tradycyjnych wolno¶ci &mdash; na przyk³ad, wolno¶æ 
po¿yczenia ksi±¿ki przyjacielowi, odsprzedania jej do sklepu z&nbsp;u¿ywanymi 
ksi±¿kami, wypo¿yczenia jej z&nbsp;biblioteki, kupna jej bez podawania swoich 
danych korporacyjnemu bankowi danych, a&nbsp;nawet prawo do jej dwukrotnego 
przeczytania. Zakodowane ksi±¿ki elektroniczne generalnie pozbawiaj± tych 
mo¿liwo¶ci &mdash; mo¿esz je przeczytaæ tylko za pomoc± specjalnego tajnego 
oprogramowania, opracowanego, by ciê ograniczyæ.
+</p>
+
+<p>
+Nigdy nie kupiê jednej z tych zaszyfrowanych, ograniczonych ksi±¿ek 
elektronicznych, i&nbsp;mam nadziejê, ¿e wy te¿ je odrzucicie. Je¶li e-book nie 
daje takich samych praw jak ksi±¿ka tradycyjna, nie akceptuj go!
+</p>
+
+<p>
+Ka¿dy, kto niezale¿nie wypuszcza oprogramowanie potrafi±ce odczytywaæ 
ograniczone ksi±¿ki elektroniczne ryzykuje oskar¿enie przed s±dem. W&nbsp;2001 
roku rosyjski programista Dimitrij Skliarow zosta³ aresztowany podczas pobytu 
w&nbsp;Stanach, gdzie mia³ wyst±piæ na konferencji, poniewa¿ napisa³ taki 
program w&nbsp;Rosji, gdzie by³o to prawnie dozwolone. Teraz Rosja przygotowuje 
prawo, które te¿ ma tego zabraniaæ, a&nbsp;Unia Europejska ostatnio takie prawo 
przyjê³a.
+</p>
+
+<p>
+Masowy rynek ksia¿ek elektronicznych okaza³ siê jak dot±d komercyjn± klap±, 
ale nie dlatego, ¿e czytelnicy zdecydowali siê broniæ swoich wolno¶ci. Nie by³y 
atrakcyjne z&nbsp;innych powodów, miêdzy innymi dlatego, ¿e czytanie 
z&nbsp;monitorów komputerowych nie nale¿y do czynno¶ci ³atwych. Nie mo¿emy 
jednak polegaæ na tym, ¿e ten szczê¶liwy przypadek bêdzie nas chroni³ na 
d³u¿sz± metê. Kolejna próba promowania ksi±¿ek elektronicznych zostanie oparta 
na wykorzystaniu &bdquo;elektronicznego papieru&rdquo; &mdash; 
ksi±¿ko-podobnego obiektu, do którego bêdzie mo¿na pobieraæ zaszyfrowane, 
ograniczone e-booki. Je¶li ta papiero-podobna powierzchnia oka¿e siê bardziej 
skuteczna ni¿ dzisiejsze ekrany monitorów, bêdziemy musieli broniæ naszej 
wolno¶ci. Tymczasem e-booki dokonuj± inwazji w&nbsp;segmentach niszowych: 
Uniwersytet w&nbsp;Nowym Jorku i&nbsp;inne szko³y stomatologiczne wymagaj± od 
studentów, ¿eby kupowali swoje podrêczniki w&nbsp;formie ograniczonych ksi±¿ek 
elektronicznych.
+</p>
+
+<p>
+Ale firmy medialne wci±¿ nie s± zadowolone. W&nbsp;2001 finansowany przez 
Disneya senator Hollings przedstawi³ projekt aktu nazwanego &bdquo;Security 
Systems Standards and Certification Act&rdquo; (SSSCA, &bdquo;Ustawa 
o&nbsp;Standardach i&nbsp;Certyfikacji Systemów Bezpieczeñstwa&rdquo;)<a 
href="#footnote1" name="bodyfootnote1">[1]</a>, który wymaga³by, aby wszystkie 
komputery (oraz inne urz±dzenia umo¿liwiaj±ce cyfrowy zapis lub odczyt) mia³y 
zatwierdzone przez rz±d systemy ograniczaj±ce kopiowanie. To jest ich 
ostateczny cel, ale pierwszym punktem ich planu jest zakazanie wszelkich 
urz±dzeñ, które mog± odbieraæ programy nadawane w&nbsp;systemie HDTV (cyfrowej 
telewizji wysokiej rozdzielczo¶ci), o&nbsp;ile takie urz±dzenia nie zostan± 
zaprojektowane w&nbsp;taki sposób, aby ogó³ nie móg³ nimi 
&bdquo;manipulowaæ&rdquo; (innymi s³owy modyfikowaæ dla w³asnych celów). 
Poniewa¿ wolne oprogramowanie jest oprogramowaniem, które u¿ytkownik mo¿e 
swobodnie modyfikowaæ, stajemy tu po raz pierwszy w&nbsp;obliczu prawa, które 
wyra¼nie zakazuje zastosowania wolnego oprogramowania dla wykonania okre¶lonego 
zadania. Zakazy uwzglêdniaj±ce inne rodzaje zadañ z&nbsp;pewno¶ci± zostan± 
zaproponowane w&nbsp;przysz³o¶ci. Je¶li FCC, Federalna Komisja Komunikacji, 
zaakceptuje te zapisy, istniej±ce wolne oprogramowanie, takie jak GNU Radio, 
zostanie ocenzurowane.
+</p>
+
+<p>
+Zablokowanie tych ustaw i przepisów wymaga dzia³añ politycznych<a 
href="#footnote2" name="bodyfootnote2">[2]</a>.
+</p>
+
+<h3>Znalezienie w³a¶ciwej umowy</h3>
+
+<p>
+Jaka wygl±da s³uszna droga dla zdecydowania o&nbsp;polityce praw autorskich? 
Skoro prawo autorskie jest umow± zawart± w&nbsp;imieniu ogó³u, to powinno 
przede wszystkim s³u¿yæ interesowi ogó³u. Obowi±zkiem rz±du, kiedy sprzedaje 
wolno¶æ ogó³u, powinno byæ sprzedanie tylko tego, co jest konieczne, i&nbsp;to 
za najwy¿sz± mo¿liw± cenê. Absolutnie minimalnym krokiem powinno byæ okrojenie 
zakresu prawa autorskiego, tak jak to tylko mo¿liwe, zachowuj±c jednocze¶nie 
porównywalny poziom publikacji.
+</p>
+
+<p>
+Skoro tej p³aconej wolno¶ci± ceny minimalnej nie mo¿emy znale¼æ metod± 
przetargów, jak to jest czynione przy projektach budowlanych, to jak j± mo¿emy 
znale¼æ?
+</p>
+
+<p>
+Jedn± z mo¿liwo¶ci jest stopniowe redukowanie przywilejów p³yn±cych 
z&nbsp;prawa autorskiego i&nbsp;obserwowanie rezultatów. Obserwuj±c, czy 
i&nbsp;kiedy zacznie zachodziæ uszczuplenie w&nbsp;ilo¶ci publikacji, 
zobaczymy, ile uprawnieñ z&nbsp;prawa autorskiego jest nam rzeczywi¶cie 
potrzebne do osi±gniêcia celów ogó³u. Musimy to oceniæ przez faktyczn± 
obserwacjê, nie przez to, co powiedz± wydawcy, zw³aszcza, ¿e s± oni bardziej 
ni¿ sk³onni do dokonywania przesadzonych szacunków i&nbsp;roztaczania wizji 
zag³ady, je¶li ich uprawnienia zosta³yby w&nbsp;jakimkolwiek stopniu 
zmniejszone.
+</p>
+
+<p>
+Polityka wobec prawa autorskiego sk³ada siê z&nbsp;kilku niezale¿nych 
wymiarów, które mog± byæ oddzielnie dostosowywane. Kiedy znajdziemy konieczne 
minimum w&nbsp;jednym z&nbsp;wymiarów, wci±¿ mo¿liwe bêdzie zredukowanie innych 
wymiarów prawa autorskiego przy równoczesnym zachowaniu po¿±danego poziomu 
publikacji.
+</p>
+
+<p>
+Jednym z&nbsp;istotnych wymiarów prawa autorskiego jest czas jego trwania, 
który teraz kszta³tujê siê w&nbsp;okolicy jednego stulecia. Pierwszy dobry krok 
stanowi³oby ograniczenie monopolu na kopiowanie do dziesiêciu lat, licz±c od 
daty, kiedy utwór zosta³ wydany. W&nbsp;innym aspekcie prawa autorskiego, 
reguluj±cym tworzenie pochodnych utworów, móg³by obowi±zywaæ d³u¿szy okres.
+</p>
+
+<p>
+Dlaczego liczyæ od daty wydania? Poniewa¿ prawo autorskie na niewydane utwory 
nie ogranicza bezpo¶rednio wolno¶ci czytelników; to, czy mamy prawo do 
kopiowania utworu, nie ma znaczenia, je¶li nie mamy ¿adnego egzemplarza. Tak 
wiêc przyznanie autorom d³u¿szego okresu na wydanie utworu nie czyni szkody. 
Autorzy (którzy zwykle dysponuj± prawami autorskimi przed opublikowaniem 
utworu) rzadko zdecyduj± siê na opó¼nienie publikacji tylko po to, aby 
przesun±æ w&nbsp;czasie okres dzia³ania praw autorskich.
+</p>
+
+<p>
+Dlaczego dziesiêæ lat? Poniewa¿ jest to bezpieczna propozycja. Z&nbsp;powodów 
praktycznych mo¿emy byæ pewni, ¿e ta redukcja mia³aby ma³y wp³yw na ogóln± 
¿ywotno¶æ wspó³czesnego wydawania. W&nbsp;wiêkszej czê¶ci mediów 
i&nbsp;gatunków, utwory, które odnosz± sukces, przynosz± bardzo du¿o zysku 
tylko w&nbsp;ci±gu kilku lat, ponadto nawet utwory, które odnios³y sukces, nie 
s± ju¿ w&nbsp;druku grubo nim minie dziesiêæ lat. Nawet pracom 
encyklopedycznym, które mog± byæ u¿yteczne przez wiele dziesiêcioleci, powinien 
wystarczyæ dziesiêcioletni okres ochronny &mdash; regularnie wydawane s± 
uaktualnione wydania, a&nbsp;wielu czytelników chêtniej kupi aktualne wydanie 
objête prawem autorskim ni¿ skopiuje dziesiêcioletni egzemplarz stanowi±cy 
<i>public domain</i>, dobro publiczne.
+</p>
+
+<p>
+Dziesiêæ lat mo¿e byæ i&nbsp;tak zbyt d³ugim okresem ni¿ jest to potrzebne. 
Kiedy sprawy siê ustabilizuj±, mo¿emy dokonaæ dalszych redukcji, ¿eby dostroiæ 
system. Na spotkaniu dotycz±cym prawa autorskiego podczas konwencji 
literackiej, gdzie zaproponowa³em dziesiêcioletni okres dzia³ania praw 
autorskich, siedz±cy obok mnie znany autor fantasy gwa³townie zaoponowa³, 
twierdz±c, i¿ wszystko ponad okresem 5-letnim jest nie do przyjêcia.
+</p>
+
+<p>
+Ale przecie¿ nie musimy stosowaæ tego samego okresu do wszystkich rodzajów 
utworów. Zachowanie skrajnej jednolito¶ci polityki praw autorskich nie jest 
kluczowe dla interesu ogó³u, a&nbsp;prawo autorskie ju¿ stosuje wiele wyj±tków 
dla szczególnych zastosowañ i&nbsp;mediów. By³oby nierozs±dne p³aciæ za ka¿dy 
projekt autostrady stawkê konieczn± do zap³acenia za najtrudniejsze projekty 
w&nbsp;najdro¿szych regionach kraju. Równie nierozs±dne jest za wszelkie 
rodzaje sztuki &bdquo;p³aciæ' wolno¶ci± tê najwy¿sz± cenê, któr± uwa¿amy za 
konieczn± w&nbsp;przypadku jednego z&nbsp;rodzajów.
+
+<p>
+Tak wiêc, byæ mo¿e powie¶ci, s³owniki, programy komputerowe, piosenki, 
symfonie i&nbsp;filmy powinny mieæ ró¿ne okresy dzia³ania praw autorskich, tak 
aby¶my mogli dla ka¿dego spo¶ród rodzajów ograniczyæ odpowiedni okres do 
takiego czasu, jaki jest konieczny, ¿eby wydawano wiele tego rodzaju utworów. 
Byæ mo¿e filmy trwaj±ce d³u¿ej ni¿ godzinê powinny mieæ dwudziestoletni okres 
ochronny, ze wzglêdu na koszty ich produkcji. Na moim polu, programowania 
komputerowego, trzy lata powinny wystarczyæ, poniewa¿ cykl ¿ycia produktu jest 
jeszcze krótszy.
+</p>
+
+<p>
+Inn± p³aszczyzn± polityki prawa autorskiego jest zakres dozwolonego u¿ytku 
&mdash; pewne mo¿liwo¶ci powielania w&nbsp;ca³o¶ci lub w&nbsp;czê¶ci wydanego 
utworu, które s± prawnie dozwolone, nawet je¶li utwór objêty jest prawem 
autorskim. Naturalnym pierwszym krokiem w&nbsp;redukcji tej p³aszczyzny 
w³adztwa prawa autorskiego jest pozwolenie na incydentalne prywatne wykonywanie 
niewielkich ilo¶ci niekomercyjnych kopii i&nbsp;rozprowadzanie w¶ród 
pojedynczych osób. To wyeliminowa³oby wtargniêcie policji praw autorskich 
w&nbsp;prywatne ¿ycia ludzi, przy czym prawdopodobnie mia³oby ma³y wp³yw na 
sprzeda¿ opublikowanych prac. (Mo¿e byæ konieczne podjêcie innych kroków 
prawnych celem zagwarantowania, ¿e nie mo¿na zabroniæ takiego kopiowania przez 
u¿ycie licencji typu shrink-wrap, zastêpuj±cych regulacje prawa autorskiego). 
Do¶wiadczenie Napstera pokazuje, ¿e powinni¶my tak¿e dopu¶ciæ niekomercyjn± 
redystrybucjê niezmienionych egzemplarzy dla ogó³u spo³eczeñstwa &mdash; skoro 
tak du¿a liczba osób chce kopiowaæ i&nbsp;siê dzieliæ i&nbsp;uwa¿a, ¿e jest to 
u¿yteczne, tylko drakoñskie ¶rodki bêd± w&nbsp;stanie ich powstrzymaæ, 
a&nbsp;ogó³ zas³uguje, aby dostaæ to, czego chce.
+</p>
+
+<p>
+Dla powie¶ci oraz ogólnie dla utworów, których przeznaczeniem jest rozrywka, 
niekomercyjne wierne redystrybuowanie mo¿e byæ wystarczaj±c± wolno¶ci± dla 
czytelników. Programy komputerowe, jako ¿e s± u¿ywane do osi±gniêcia celów 
funkcjonalnych (wykonania pracy), wymagaj± dodatkowych wolno¶ci, ³±cznie 
z&nbsp;wolno¶ci± do wydania poprawionej wersji. Obja¶nienia wolno¶ci, jakie 
powinni mieæ u¿ytkownicy oprogramowania komputerowego, umieszczono 
w&nbsp;rozdziale &bdquo;Definicja wolnego oprogramowania&rdquo;. Mo¿liwym do 
zaakceptowania kompromisem mog³oby byæ przyznanie powszechnej dostêpno¶ci, ale 
po up³ywie dwóch lub trzech lat od wydania programu.
+</p>
+
+<p>
+Takie zmiany mog³yby pozwoliæ na dostosowanie prawa autorskiego do ¿yczeñ 
ogó³u, jakim jest u¿ycie cyfrowych technologii do kopiowania. Wydawcy bez 
w±tpienia uznaj± te propozycje za &bdquo;niewywa¿one&rdquo;: mog± zagroziæ, ¿e 
zabior± swoje zabawki i&nbsp;pójd± do domu, ale wiemy, ¿e tego nie zrobi±, 
poniewa¿ ta zabawa wci±¿ pozostanie bardzo dochodowym zajêciem i&nbsp;bêdzie to 
jedyne takie zajêcie w&nbsp;okolicy.
+</p>
+<p>
+
+<p>
+Rozwa¿aj±c kwestie redukcji w&nbsp;prawie autorskim, musimy upewniæ siê, ¿e 
firmy medialne nie zast±pi± go w&nbsp;prosty sposób umowami licencyjnymi 
z&nbsp;koñcowym u¿ytkownikiem (EULA). Koniecznym by³by zakaz umownego 
wy³±czania uprawnieñ przyznawanych przez ustawê. Takie ograniczenia tego, co 
mo¿e narzucaæ masowy rynek za pomoc± umów nie podlegaj±cych negocjacji, s± 
standardow± czê¶ci± amerykañskiego systemu prawa.
+</p>
+
+<h3> Uwaga osobista</h3>
+
+<p>
+Jestem projektantem oprogramowania komputerowego, nie prawnikiem. 
Zaniepokoi³em siê kwestiami prawa autorskiego, poniewa¿ w&nbsp;¶wiecie sieci 
komputerowych<a href="#footnote3" name="bodyfootnote3">[3]</a> nie ma 
mo¿liwo¶ci ich ominiêcia. Jako u¿ytkownik komputerów i&nbsp;sieci komputerowych 
od ponad trzydziestu lat, ceniê sobie wolno¶ci, które stracili¶my, i&nbsp;te, 
które mo¿emy straciæ jako nastêpne. Jako autor, mogê odrzuciæ romantyczn±, 
mistyczn± wizjê autora jako pó³boskiego stwórcy, czêsto przytaczan± przez 
wydawców celem usprawiedliwienia poszerzonych praw autorskich, które pó¼niej 
autorzy przepisuj± na rzecz wydawców.
+</p>
+
+<p>
+Wiêkszo¶æ tego artyku³u sk³ada siê z&nbsp;faktów i&nbsp;rozumowania, które 
mo¿esz zweryfikowaæ, oraz propozycji, co do których mo¿esz formu³owaæ w³asne 
opinie. Ale proszê, aby¶ przyj±³ jedn± rzecz na s³owo: autorzy tacy jak ja nie 
zas³uguj± na szczególna w³adzê nad tob±. Je¶li chcesz mnie dodatkowo nagrodziæ 
za oprogramowanie lub ksi±¿ki, które napisa³em, z&nbsp;wdziêczno¶ci± przyjmê 
czek &mdash; ale proszê nie rezygnuj ze swoich wolno¶ci w&nbsp;moim imieniu.
+</p>
+
+<hr />
+
+<h3>Przypisy</h3>
+
+<p>
+<a href="#bodyfootnote1" name="footnote1">[1]</a> Z nazw± zmienion± od tamtej 
pory na niewymawialne CBDTPA, dla którego dobrym zdaniem u³atwiaj±cym 
zapamiêtanie jest &bdquo;Consume, But Don't Try Programming Anything&rdquo; 
(&bdquo;Konsumuj, ale nie próbuj niczego programowaæ&rdquo;). Tak naprawdê jest 
to &bdquo;Consumer Broadband and Digital Television Promotion Act&rdquo; (<a 
href="#footnote3" name="bodyfootnote3"></a>&bdquo;Ustawa o&nbsp;promocji 
cyfrowej telewizji i&nbsp;szerokopasmowej sieci konsumenckiej&rdquo;).
+</p>
+
+<p>
+<a href="#bodyfootnote2" name="footnote2">[2]</a> Je¶li chcia³by¶ pomóc, 
proponujê odwiedziæ strony: <a 
href="http://publicknowledge.org/";>publicknowledge.org</a> oraz <a 
href="http://www.eff.org/";>www.eff.org</a>.
+</p>
+
+<p>
+<a href="#bodyfootnote3" name="footnote3">[3]</a> Internet jest najwiêksz± ze 
¶wiatowych sieci komputerowych.
+</p>
+
+<p>
+<a href="#bodyfootnoteX" name="footnoteX">[*]</a>
+&bdquo;Licencje zafoliowane&rdquo;, <i>shrink-wrap licenses</i> &mdash; umowy 
zapakowane razem z produktem, przez co nie mo¿na siê z&nbsp;nimi zapoznaæ przed 
otwarciem pude³ka &mdash; przyp.t³um.
+
+<hr />
+
+<p>
+<b>Ten tekst zosta³ zamieszczony w ksi±¿ce <a 
href="/doc/book13.html"><cite>Free Software, Free Society</cite></a> 
(<cite>Wolne oprogramowanie, wolne spo³eczeñstwo. Wybrane eseje Richarda M. 
Stallmana</cite>).</b></p>
+
+<p><b><a href="/philosophy/philosophy.pl.html">Inne teksty</a></b></p>
+<hr />
+
+<div class="translations">
+<p><a id="translations"></a>
+<b>T³umaczenia tej strony</b>:<br />
+[
+  <a href="/philosophy/misinterpreting-copyright.html">English</a>
+| <a href="/philosophy/misinterpreting-copyright.fr.html">Fran&#x00e7;ais</a>
+| <a href="/philosophy/misinterpreting-copyright.it.html">Italiano</a>
+| <a href="/philosophy/misinterpreting-copyright.pl.html">Polski</a>
+]
+</p>
+</div>
+
+<div class="copyright">
+<p>
+Powrót do <a href="/home.pl.html">strony g³ównej Projektu GNU</a>.
+</p>
+
+<p>
+Pytania dotycz±ce GNU i FSF prosimy kierowaæ na adres
+<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
+Istniej± tak¿e
+<a href="/home.pl.html#ContactInfo">inne sposoby skontaktowania siê</a>
+z&nbsp;FSF.
+<br />
+Informacje o niedzia³aj±cych odno¶nikach oraz inne poprawki
+(lub propozycje) prosimy wysy³aæ na adres
+<a href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>.
+</p>
+<p>
+Copyright (C) 2002, 2003, Free Software Foundation, Inc.,
+51 Franklin St, Fifth Floor, Boston, MA  02110,  USA
+<br />
+Verbatim copying and distribution of this entire article is
+permitted in any medium without royalty provided this notice is 
+preserved.
+<br />
+Zezwala siê na wykonywanie i&nbsp;dystrybucjê wiernych ca³o¶ci
+tego artyku³u, bez tantiem, niezale¿nie od no¶nika, pod warunkiem
+zachowania niniejszego zezwolenia.
+</p>
+<p>
+T³umaczenie: Andrzej Siewierski,
+<a href="/server/standards/README.Polish-translation.pl.html"><em>Grupa 
t³umaczy witryny Projektu GNU</em></a>
+(<a
+href="mailto:address@hidden";><em>address@hidden</em></a>).
+<br />
+</p>
+<p>
+Aktualizowane:
+<!-- timestamp start -->
+$Date: 2006/08/28 09:29:41 $ $Author: wkotwica $
+<!-- timestamp end -->
+</p>
+</div>
+
+</body>
+</html>




reply via email to

[Prev in Thread] Current Thread [Next in Thread]